Wypowiedzi
-
Mi bardzo spodobała się oferta domów firmy Proycon i po wymianie kilku maili z przedstawicielami fimy przekonałem się do założeń i koncepcji. W zasadzie byłem zdecydowany na kupno ale odpadłem na koncepcji finansowania. Firma zaproponowała finansowanie etapami z odbiorami typu jadę pod Szczecin i sprawdzam czy kupili materiały na mój dom. :) W dobrej wierze zaproponowałem metodę finansowania bardziej nowoczesną i korespondującą z teraźniejszością, która tak samo chroni bezpieczeństwo inwestora i wykonawcy czyli zdeponowanie całej wartości umowy na rachunku powierniczym lub jakiejś formy umowy kredytowej w której wypłata wartości umowy następuje na podstawie protokołu odbioru czy certyfikatu pasywności etc. nawet bez mojego udziału. Aby firma nie angażowała swoich środków w płytę byłem też gotów na zaliczkę do 10 % wartości umowy.
I tutaj zdziwienie ... Nie zgodzili się na rozwiązanie, które jest również bardziej bezpieczne dla nich! Nie zgodzili się na zdeponowanie wartości umowy na rachunku powierniczym!:) Niestety wnioski nasuwają się same! Firma chyba ma sama wątpliwości czy uda im się wybudować dom w standardzie, który jest w ich ofercie.
Ja nie kupuje obietnic i ładnej strony internetowej z fajnymi wizualizacjami i projekcjami kosztów. Mnie interesuje konkret i albo mi ktoś ten konkret gwarantuje w umowie, zabezpieczając uczciwie obie strony albo uważam, że oferta to lipa. W sytuacji nowej firmy na rynku, która nie może się pochwalić setkami realizacji i referencjami przynajmniej warto pomyśleć o możliwościach, które daje współczesna bankowość. -
Złożyłem wniosek o prywatną kartę Diners Club zachęcony ciekawą ofertą ubezpieczenia podróżnego obejmującego koszty leczenia. Problem tylko w tym, że podpisując dzisiaj wniosek o taką kartę, który wg. warunków na odwrocie jest jednoznaczny z zawarciem umowy nie stwierdziłem odniesienia do dokumentu takiego jak szczegółowe warunki ubezpieczenia czy polisy ubezpieczeniowej.
Dlatego mimo miłej i sprawnej obsługi, znanej globalnej marki mam odnoszę wrażenie że to jakaś ściema z tym ubezpieczeniem. Czy z kilkunastoletnim doświadczeniem w biznesie nie powinno budzić moich wątpliwości brak w umowie zobowiązania do świadczenia co do którego wszyscy mnie zapewniają że ono jest gwarantowane bo jest na stronie internetowej i ulotkach reklamowych. :)
Jakoś się pogubiłem ... i dlatego proszę o to czy ktoś z Państwa miał okazję przetestować Diners Club w zakresie ubezpieczenia podróżnego a w szczególności dotyczącego kosztów leczenia.
Generalnie bardzo mili ludzie, wydaje się znana i prestiżowa marka