Wypowiedzi
-
Na pewno, masz rację co do cennych lub powiem inaczej rzadkich umiejętności.
Czy jednak wyjazd taki nie kojarzy się i nie jest praktycznie w tym momencie zsyłką ?
Obawiam się iż mur niedocenienia wynosić może 95 procent % pracodawców z zakresu advertisingu..
Chętnie poznam jeszcze inne przemyślenia i komentarze :)
Nie mówcie mi, że tylko dwoje ludzi ma swe zdanie na ten temat :P -
Witam wszystkich znawców i miłośników "reklamy" :)
Ukończyłem zarządzanie na UW, zaś moim marzeniem jest praca w biznesie marketingowym.
Przez jakiś czas pracowałem jako junior w jednej z mniejszych agencji w Warszawie, jednak uporczywy kryzys niczym mały głód danona pokazał mi, że to nie Mój czas jeżeli chodzi o kariere.
Znalazłem się znowu w położeniu bez pracy, bez perspektyw na jej znalezienie. A próbowałem wielu metod i doprawdy, wręcz natrętny czasem bywałem :)Jednakże, społeczeństwo informatyczne zdało swój egzamin na 6-tkę i tak oto znalazłem się położeniu kiedy mogę wyjechać do pracy na wschód..
Problemem jest to, że początkowe miejsce w którym miałem pracować to znaczy Rosja jest już nieaktualne.
Teraz znaleść mam się w Kazachstanie, a dokładnie stolicy w Astanie i pracować tam na brandzie fmcg.
W niezłej, niemiecko-szwedzkiej agencji która nie jest może lwem cannes ale stawia ciekawe wyzwania..
Proponowane mi stanowisko to junior account manager, więc wydaję się iż perspektywa jest kusząca. Otrzymuje pieniądze na godne życie na miejscu i dodatek na wynajem mieszkania.
Wydawałoby się, że skoro nie mam rodziny w Polsce na utrzymaniu nic mnie nie zatrzymuje lecz cholera, jak to w życiu bywa boje się o konsekwencje tej decyzji w pojęciu długoterminowym. To znaczy..
Boje się tego, że wyjeżdzając tam na powiedzmy 4 lata moje doświadczenia będą w Polsce niewiele warte. Tam dochodząc powiedzmy do supervisora w polsce jeśli bym chciał wrócić nadal bedę Executivem i cała zdobyta wiedza nie będzie liczyła się dla pracodawny w Polsce.. Czyli mówiąc krótko , nie będe miał jak i do czego wrócić. Chciałbym usłyszeć opinie na temat tego jak Wy widzicie sprawę i co myślicie o takim wyjeździe w moim położeniu i ogólnie sytuacji związanej z długotrwałym przebywaniem na wschodzie oraz potencjalnym późniejszym powrocie do landu biało czerwonych.
Dzięki za czas poświęcony na przeczytanie tego tekstu i pozdrawiam :) -
Oczywiście, masz rację.
Ludzie mają jednak różne znajomości, przyjmują ludzi do pracy w Polsce. Na goldenie wypowiadają się ludzie różnych stanowisk i doświadczeń. Mogli mieć styczność z takimi sytuacjami które myślę wcale nie są rzadkością, bądź też słyszeli lub mają pojęcie jak taki wyjazd przekłada się na powrót i perspekywy w dłuższym czasie..
Tam także zapytam jak już mówiłem, mam nadzieję, że ten temat zainteresuję i nie będę na "ogólnym' forum zbytnio rozkładówki zaśmiecał :) -
Dziękuje za linki.
Temat jednakże pozostawię gdyż może być tematem ogólnym dla sytuacji ludzi myślących o pracy na wschodzie jak także dlatego iż forum ogólne daję bardziej subiektywną ocene niżli tematyczne podforum kazachstanu gdzie ludzie są już związani z tym krajem zaś ich ocena może być (ale oczywiście nie musi) zachwiana. Także w ocenie mej osobistej sytuacji i perspektyw temat pozostawiam i bardzo proszę o dalsze wypowiedzi.
P.S Dziękuje Ewo za szybką odpowiedź raz jeszcze :) -
Witam wszystkich znawców i miłośników "reklamy" :)
Ukończyłem zarządzanie na UW, zaś moim marzeniem jest praca w biznesie marketingowym.
Przez jakiś czas pracowałem jako junior w jednej z mniejszych agencji w Warszawie, jednak uporczywy kryzys niczym mały głód danona pokazał mi, że to nie Mój czas jeżeli chodzi o kariere.
Znalazłem się znowu w położeniu bez pracy, bez perspektyw na jej znalezienie. A próbowałem wielu metod i doprawdy, wręcz natrętny czasem bywałem :)Jednakże, społeczeństwo informatyczne zdało swój egzamin na 6-tkę i tak oto znalazłem się położeniu kiedy mogę wyjechać do pracy na wschód..
Problemem jest to, że początkowe miejsce w którym miałem pracować to znaczy Rosja jest już nieaktualne.
Teraz znaleść mam się w Kazachstanie, a dokładnie stolicy w Astanie i pracować tam na brandzie fmcg.
W niezłej, niemiecko-szwedzkiej agencji która nie jest może lwem cannes ale stawia ciekawe wyzwania..
Proponowane mi stanowisko to junior account manager, więc wydaję się iż perspektywa jest kusząca. Otrzymuje pieniądze na godne życie na miejscu i dodatek na wynajem mieszkania.
Wydawałoby się, że skoro nie mam rodziny w Polsce na utrzymaniu nic mnie nie zatrzymuje lecz cholera, jak to w życiu bywa boje się o konsekwencje tej decyzji w pojęciu długoterminowym. To znaczy..
Boje się tego, że wyjeżdzając tam na powiedzmy 4 lata moje doświadczenia będą w Polsce niewiele warte. Tam dochodząc powiedzmy do supervisora w polsce jeśli bym chciał wrócić nadal bedę Executivem i cała zdobyta wiedza nie będzie liczyła się dla pracodawny w Polsce.. Czyli mówiąc krótko , nie będe miał jak i do czego wrócić. Chciałbym usłyszeć opinie na temat tego jak Wy widzicie sprawę i co myślicie o takim wyjeździe w moim położeniu i ogólnie sytuacji związanej z długotrwałym przebywaniem na wschodzie oraz potencjalnym późniejszym powrocie do landu biało czerwonych.
Dzięki za czas poświęcony na przeczytanie tego tekstu i pozdrawiam :)