Marek Depczyński

Kierownik, III

Wypowiedzi

  • Marek Depczyński
    Wpis na grupie Bezpłatne porady prawne w temacie Zachowek
    12.09.2016, 22:08

    jest szansa na jakąkolwiek odpowiedź ?

  • Marek Depczyński
    Wpis na grupie Bezpłatne porady prawne w temacie Zachowek
    12.09.2016, 19:43

    Witam

    Opiszę sprawę od początku

    2 mąż mojej babci zmarł we wrześniu ubiegłego roku . Z poprzednich związków miał kilkoro dzieci z którymi od kilkudziesięciu lat nie miał kontaktu . Przed śmiercią dziadek spisał odręcznie testament w którym wydziedziczył swoje dzieci i ich potomków również z prawa do zachowku . Z moją babcią był poślubiony od około30 lat , wprowadził się do mieszkania babci , które po kilkunastu latach wykupili na własność . Po jego śmierci zostało wszystko załatwione w sądzie i po odczekaniu 6 miesięcy została ustalona data rozprawy która odbyła się dziś , na rozprawie pojawiło się dwoje wnucząt z 1 związku , rozprawa została przesunięta na listopad . Ale najważniejsze dla mnie jest zdanie które wypowiedział sąd , który stwierdził że testament nie będzie brany pod uwagę , ponieważ dziadek mógł być chory lub ktoś wymusił napisanie tego testamentu .
    Czy sąd tak bez zbadania sprawy może podjąć taką decyzje ? jak może twierdzić że dziadek był chory skoro do ostatnich chwil był świadomy i sprawny , testament napisał kilka miesięcy przed śmiercią
    2 pytanie w ostateczności co należy się jego wnukom jeżeli dziadkowie mieli wspólnie to mieszkanie a babcia ma 2 dzieci które cały czas miały z nimi kontakt a dzieci dziadka od kilkudziecięciu lat nie interesowały się jego losem

  • Marek Depczyński
    Wpis na grupie Bezpłatne porady prawne w temacie Kolizja z sarną
    28.12.2011, 19:25

    Suma gwarancyjna została wyczerpana z puli ubezpieczenia PZU i zarządcy drogi a nie mojej

  • Marek Depczyński
    Wpis na grupie Bezpłatne porady prawne w temacie Kolizja z sarną
    24.12.2011, 13:47

    Witam
    6 grudnia po godzinie 18 miałem kolizje z sarną która uszkodziła mi cały prawy bok samochodu, na miejsce została wezwana policja która spisała notatkę służbową , droga ta należy do zarządu dróg , nie ma na niej znaku ostrzegającego przed dziką zwierzyną , droga ta prowadzi przez las nie ma na niej również oświetlenia . Po ustaleniu ubezpieczyciela tej drogi zgłosiłem szkodę w oddziale PZU , szkoda została wyceniona na kwotę 3700 zł. ale niestety w odpowiedzi od PZU otrzymałem pismo :

    " Nazwa ubezpieczenia: ubezpieczenie OC dla klienta korporacyjnego
    Szanowny Panie
    Zespół Likwidacji Szkód OC RCLS Poznań informuje, iż po przeprowadzeniu postępowania likwidacyjnego dotyczącego w/w szkody nie znajduje podstaw do przyjęcia odpowiedzialności odszkodowawczej za powstałą szkodę.
    Zgodnie z treścią § 5 pkt 13 ogólnych warunków ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej dla klienta korporacyjnego (Uchwała Zarządu PZU S.A. Nr UZ/189/2009 z dnia 7 maja 2009 r. ze zmianami - uchwała zarządu PZU S.A. Nr UZ/10/2011 z dnia 4 lutego 2011 r.) suma gwarancyjna określona w umowie ubezpieczenia stanowi górną granicę odpowiedzialności PZU S.A. za szkody powstałe ze wszystkich zdarzeń w okresie ubezpieczenia.
    Pragniemy poinformować, iż suma gwarancyjna określona w umowie ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej Miejskiego Zarządu Dróg w Toruniu potwierdzona polisą nr 1PO 64920005 została wyczerpana.
    Mając na uwadze powyższe PZU S.A. nie znajduje podstaw do przyjęcia odpowiedzialności odszkodowawczej za powstałą szkodę.

    Z poważaniem
    "

    Chciałbym prosić o poradę co dalej mam z tym zrobić i czy istnieje jakakolwiek szansa na uzyskanie odszkodowania , nie posiadam niestety ubezpieczenia AC

    Czekam na jakąkolwiek poradę

  • Marek Depczyński
    Wpis na grupie Bezpłatne porady prawne w temacie Likwidacja stanowiska pracy
    19.02.2010, 23:17

    Te przepisy oczywiście mają zastosowanie w mojej firmie , ale według mnie moi pracodawcy popełnili błąd wypowiadając mi prace w ten sposób i zatrudniając nową osobę na moje miejsce .
    Mogli mnie zwolnić w zwykły sposób z 2-tygodniowym wypowiedzeniem i nie mógłbym nic zrobić , a w ten sposób widzę dla siebie jakąś szanse nie ukrywam że zależy mi na odszkodowaniu ponieważ od miesiąca nie mogę znaleźć nowej pracy a mam na utrzymaniu 2 brzdące i żone na wychowawczym

  • Marek Depczyński
    Wpis na grupie Bezpłatne porady prawne w temacie Likwidacja stanowiska pracy
    19.02.2010, 14:12

    A w jaki sposób udowodniać że ktoś ma taki sam zakres obowiązków w mojej byłej firmie ? muszę mieć świadków , czy w inny sposób udowadniać swoje racje ?

  • Marek Depczyński
    Wpis na grupie Bezpłatne porady prawne w temacie Likwidacja stanowiska pracy
    19.02.2010, 09:25

    Czy moglibyśmy nie odbiegać od tematu , mam problem i chciałbym aby ktoś udzielił mi odpowiedzi na moje pytania

  • Marek Depczyński
    Wpis na grupie Bezpłatne porady prawne w temacie Likwidacja stanowiska pracy
    18.02.2010, 20:10

    Agnieszka Marciniak:
    Co do kosztów to sąd może zdecydować iż w przypadku Twojej przegranej koszty zostaną oddalone i pokryje je sąd bądź w najgorszym wypadku Ty. Jeśli zaś przegra dotychczasowy pracodawca to z pewnością sąd zdecyduje by to właśnie jego obciążyć kosztami.

    :)

    A jakie to mogą być koszty ? co się na nie składa ? i w jaki sposób można udowodnić że taki pracownik wykonuje tą samą prace co ja ,Marek Depczyński edytował(a) ten post dnia 18.02.10 o godzinie 20:11

  • Marek Depczyński
    Wpis na grupie Bezpłatne porady prawne w temacie Likwidacja stanowiska pracy
    18.02.2010, 15:10

    W firmie przeciwko której chcę wystąpić z pozwem o odszkodowanie za fikcyjną moim zdaniem likwidację etatu w firmie pracowałem od 01.10.2008 roku jako magazynier , następną umowę dostałem 01.01.2009 roku na okres 2 lat i był to równocześnie awans na stanowisko - kierownika magazynu.
    W dniu 15.01.2010 roku właściciele firmy wręczyli mi wypowiedzenie a za powód podali "likwidacja stanowiska kierownika magazynu".
    Parę dni temu dowiedziałem się że na moje miejsce został zatrudniony pracownik.Nie wiem dokładnie na jakie stanowisko.Wiem jedno ,że pracuje od dnia kiedy ustało moje wypowiedzenie , że pracuje na magazynie i wykonuję taką samą pracę jak ja.Dlatego uważam że likwidacja etatu w firmie to fikcja.Gdyż w miejsce mojego stanowiska utworzyli inne.Czy mam szansę i czy w ogóle jest sens zakładać sprawę w sądzie o odszkodowanie.A jeżeli tak to jakie mam szanse wygrać taką sprawę i czy w razie przegranej to ja zostanę obciążony kosztami i jakie to koszty.Dodam jeszcze że firma ta zatrudnia poniżej 20 pracowników.Proszę o informację i poradę.

Dołącz do GoldenLine

Oferty pracy

Sprawdź aktualne oferty pracy

Aplikuj w łatwy sposób

Aplikuj jednym kliknięciem

Wyślij zaproszenie do