пропозиції роботи
Wypowiedzi
-
Polska wódka pobija Chiny
Marynowane ogórki, świńskie uszy i wódka z Polski podbijają rynki egzotycznych krajów - donosi "Rzeczpospolita". Gazeta pisze, że nasze specjały można znaleźć na stołach Mongołów, Chińczyków, a nawet w Papui-Nowej Gwinei. Jak podaje dziennik, Wyborowa jest drugą najchętniej kupowaną wódką zagraniczną w Państwie Środka.
"Rzeczpospolita" podaje między innymi przykład polskiej firmy produkującej ogórki konserwowe, która eksportuje swój towar do Mongolii. Początkowo nikt nie spodziewał się sukcesu, tymczasem dziś nazwa firmy stała się jedną z najlepiej rozpoznawalnych marek zagranicznych. Jej sława jest tak duża, że kilka lat temu zakład w Łowiczu odwiedził sam prezydent Mongolii, Natsagin Bagaband.
Z kolei polskie słodycze podbiły między innymi Afrykę i Papuę-Nową Gwineę. Jak pisze "Rzeczpospolita" w Nairobii, stolicy Kenii, czekoladę z Polski można kupić w każdym większym sklepie.
28.07.2007.
źródło: http://polskichstron.net/gospodarka/polska-wdka-pobija... -
Kielce podpisały umowę w Pekinie
ziem
2007-08-01,
Miasto Kielce podpisało w środę w Pekinie umowę z chińskim koncernem China International Industry and Commerce (CIIC).
Ustalono, że strony powołają spółkę budowlaną z siedzibą w Kielcach. W rozmowach i podpisaniu dokumentu uczestniczył chiński minister odpowiedzialny za sektor przedsiębiorstw prywatnych Hu Deping.
Nieoficjalnie mówi się, że kielecko-chińska spółka może zbudować w Kielcach osiedle mieszkaniowe na działce należącej do Rejonowego Przedsiębiorstwa Zieleni. Dlatego prezes RPZ był członkiem kieleckiej delegacji.
- Umowa zawiera zobowiązanie stron do zawiązania w ciągu 60 dni spółki z ograniczoną odpowiedzialnością i warunki jej działania. Będzie ona zarejestrowana w Kielcach - informuje Anna Ciulęba, rzeczniczka prezydenta Kielc. Według prezydenta Wojciecha Lubawskiego to wielki sukces stolicy województwa. Jako udziałowiec miasto może dzięki temu wiele zarobić.
CIIC Group jest liczącym się na rynku chińskim konglomeratem kilkunastu przedsiębiorstw, zajmującym się m.in. budową centrów biznesowych, ośrodków hotelowych, restauracji, projektowaniem i zarządzaniem nieruchomościami. Buduje m.in. olimpijski stadion i wioskę na igrzyska w Pekinie w przyszłym roku. Firma CIIC brała też udział w budowie nowego terminalu portu lotniczego w Pekinie, nowej siedziby Teatru Wielkiego w tym mieście, a obecnie buduje osiedle mieszkaniowe Fortune Garden Villa na powierzchni 70 tys. m kw.
- Po podpisaniu umowy powiedziano, że Kielce są obecnie chińską stolicą w Polsce. Ta umowa to dobra wiadomość dla kielczan - powiedział Radiu Kielce prezydent Lubawski.
Dzisiaj kielecka delegacja wraca z Chin.
Gazeta Wyborcza Kielce
Źródło: http://gospodarka.gazeta.pl/gospodarka/1,33183,4357991... -
Rekord inwestycji zagranicznych w Polsce
las, PAP
2007-08-02,
Od stycznia do maja 2007 roku Polska odnotowała rekordową wielkość bezpośrednich inwestycji zagranicznych o łącznej wartości 6,4 mld dolarów - poinformował w czwartek na konferencji prasowej prezes Polskiej Agencji Informacji i Inwestycji Zagranicznych (PAIiIZ) Paweł Wojciechowski.
Dodał, że w całym 2007 r. napływ bezpośrednich inwestycji do Polski może wynieść 12 mld euro. "Gdyśmy dokonali prostej ekstrapolacji wyniku za 5 miesięcy, to jest szansa na rekordowy wynik w całym roku, czyli ok. 12 mld euro" - powiedział dziennikarzom Wojciechowski.
Poinformował, że do maja 2007 r. Agencja obsłużyła 31 projektów inwestycyjnych. Efektem ich realizacji ma być powstanie 10,5 tys. nowych miejsc pracy.
Wojciechowski podkreślił, że Agencja zrealizowała najwięcej projektów z firmami amerykańskimi. W dalszej kolejności ulokowali się inwestorzy z Japonii, Niemiec, Chin, Wielkiej Brytanii oraz Hiszpanii. Najliczniejsze projekty dotyczyły sektorów: elektroniki, motoryzacji i centrów usługowych. Największym zainteresowaniem inwestorów cieszyło się województwo mazowieckie. Duży napływ inwestycji odnotowały również województwa dolnośląskie, kujawsko-pomorskie, łódzkie oraz pomorskie.
Wojciechowski powiedział, że Agencji zależy na inwestycjach, które przynoszą nowe miejsca pracy i są lokowane w różnych regionach Polski.
Z raportu Instytutu Badań nad Gospodarką Rynkową (IBnGR) - zaprezentowanego na czwartkowej konferencji - wynika, że zachętą dla zagranicznych firm do inwestowania w Polsce są niskie koszty pracy, wysokie kwalifikacje pracowników i członkostwo Polski w UE. Minusy to niestabilność polityczna, brak światowych graczy biznesu na naszym rynku oraz obowiązujące prawo - nieprzychylne przedsiębiorcom.
Przedstawiając wyniki badania dr Bohdan Wyżnikiewicz z IBnGR powiedział, że zagraniczni inwestorzy pozytywnie oceniają działalność informacyjną Agencji oraz jej pracowników, przygotowujących projekty. Cenią ich szczególnie za wysokie kwalifikacje oraz znajomość języków obcych. Zarzucają natomiast zbyt małą samodzielność Agencji w podejmowaniu ważnych decyzji administracyjnych. Inwestorzy uważają, że Agencja ma zbyt mały wpływ na tempo załatwiania przez urzędy spraw dotyczących obsługi ich projektów.
Zdaniem inwestorów - jak podkreślił Wyżnikiewicz - władze centralne mają zbyt duży wpływ na działalność Agencji. Oczekują utworzenia działu prawnego w PAIiIZ. Miałby on służyć poradą prawną inwestorom, którzy nie znają polskich przepisów. Według badanych, Polska powinna być bardziej promowana w zagranicznej prasie biznesowej i w światowych kanałach telewizyjnych o tematyce gospodarczej.
Ekspert Instytutu dodał, że inwestorów zagranicznych zniechęca także słaba infrastruktura w naszym kraju.
Wyżnikiewicz przedstawił wyniki badania dotyczącego satysfakcji inwestorów z usług świadczonych przez Polską Agencję Informacji i Inwestycji Zagranicznych (PAIiIZ). Zostało ono przeprowadzone w II połowie czerwca 2007 roku i dotyczyło pierwszych pięciu miesięcy tego roku. Wzięło w nim udział 35 inwestorów zagranicznych.
źródło: http://gospodarka.gazeta.pl/gospodarka/1,33181,4358724... -
Łódź: Hindusi budują muzeum w Manufakturze
Izabella Adamczewska
2007-08-07,
Do Łodzi przyleciało 48 pracowników z Indii. Zostaną tu rok, aby budować filię muzeum sztuki w Manufakturze.
Egzotyczni robotnicy pracują w firmie Royalton z Dubaju. Jej prezesem jest łodzianin Dominik Kropidłowski. To właśnie z Royalton budujący muzeum Varitex podpisał trzyletni kontrakt. - W Polsce jest olbrzymi problem z rękami do pracy. Najpierw szukaliśmy pracowników na Białorusi. Znaleźliśmy firmę, która chciała z nami współpracować, ale nie dostała zgody ministerstwa. Przerzuciliśmy się na Ukrainę. Tam jednak również zaczął się boom inwestycyjny. Poszukaliśmy dalej. Z początku myśleliśmy o Chinach, ale koleżeńskie kontakty skierowały nas do Dubaju - opowiada Henryk Ulacha, prezes zarządu firmy Varitex.
Nie bez znaczenia jest fakt, że Hindusi są "zauważalnie tańsi". Robotnicy z Indii mieszkają w ośrodku Prząśniczka w Arturówku. Jest z nimi również ich własny kucharz. - Mnie tam polskie jedzenie nie przeszkadza. Jeździłem dużo po świecie, byłem w Chinach, Tajlandii. Ale koledzy nie mają zaufania do europejskiej kuchni. Zupełnie inaczej smakuje - mówi Tajinder-Pal Singh, inżynier budowlany i opiekun hinduskich robotników.
W ramach zacieśniania pozytywnych relacji z Polakami Hindusi poczęstowali ich dwukrotnie swoim obiadem. - Jakieś kartofelki z przyprawami. Najbardziej mnie zdziwiło, że zupełnie bez mięsa. A robotnicy muszą przecież jeść mięso - dziwi się Dariusz Grochulski, kierownik kontraktu.
Na Tajindera-Pala Singha mówią w skrócie "Tipi". Ale na plakietce ma europejskie imię "Eric". Przez rok, który spędzi w Łodzi, zamierza nauczyć się polskiego. Kupił nawet angielsko-polski słownik "Gazety". Na kartce wypisał pierwsze zwroty, podpytuje też polskich robotników o różne słowa. - Na zwiedzanie nie będzie dużo czasu, bo cały tydzień pracujemy. Zostają tylko niedziele - mówi.
W tę pierwszą był na zakupach. Ale większość dnia spędził w Arturówku. - Strasznie mi się podoba w Łodzi to, że jest tak dużo zieleni. Ludzie pływają po stawie łódkami, można się poopalać na kocu - dodaje.
Gazeta Wyborcza Łódź
Źródło: http://dom.gazeta.pl/nieruchomosci/1,73506,4372696.html -
Mówi Waldemar Bartosz
Rozmawiał Ziemowit Nowak
2007-08-08,
Wybrano najprostsze rozwiązanie
Ziemowit Nowak: Dlaczego "Solidarność" ostrzega przed chińskimi pracownikami?
Waldemar Bartosz: Oczywiście, "Solidarność", tak jak kielczanie, nie zna treści umowy prezydenta Wojciecha Lubawskiego ze stroną chińską, ale z tego, co mówił, wynika, że to kontrakt z chińskim wykonawcą robót budowlanych, a nie inwestorem. Chodzi więc o tanią siłę roboczą, a więc konkurencyjną wobec rodzimej. Ma to być co najmniej kilka tysięcy osób. Oczywiście nie chodzi nam o rasę, kolor skóry, ale o skalę zjawiska. To się nazywa dumping socjalny, czyli nieuczciwa konkurencja, przed którym Unia Europejska skutecznie się broni. Pewnie usłyszymy, że przecież mamy polskie prawo pracy. Ale jak to wygląda w praktyce, wiemy z wielu przykładów. Podpiszą z pracownikami umowy z najniższym krajowym wynagrodzeniem, a będą płacić połowę. Pogorszy się kondycja kieleckich firm. To jakiś ewenement, każdy kraj chroni w miarę możliwości swoje rynki pracy, a my robimy coś odwrotnego.
Zapowiadacie interwencję w Ministerstwie Pracy, a przecież tam rozważa się uwolnienie rynku pracy dla Azjatów?
- Znamy te zapowiedzi i jako związek jesteśmy tym oburzeni. To stoi w sprzeczności z deklaracjami politycznymi tego rządu. Nie mówiąc już o tym, że sekretarzem stanu w tym ministerstwie jest kielczanka Halina Olendzka.
Ale deweloperzy skarżą się na brak rąk do pracy?
- Owszem, ale sprowadzenie pracowników z zagranicy to najprostsza, ale i najgorsza odpowiedź.
Nie boi się Pan, że za kilka lat ktoś Panu zarzuci, że przez działania związku nasz region nie wykorzystał środków unijnych, bo brakowało pracowników?
- Takich zarzutów powinni się obawiać urzędnicy. To oni powinni stwarzać warunki do pracy. Otwarcie granic dla obcych pracowników nie wymaga wiele wysiłku. Oburza mnie argument, że gonią nas kontrakty unijne.
*Waldemar Bartosz jest przewodniczącym zarządu regionu NSZZ "Solidarność" Regionu Świętokrzyskiego
Gazeta Wyborcza Kielce
Źródło: http://miasta.gazeta.pl/kielce/1,47262,4375524.html -
Za rok chińskie osiedle na Ślichowicach?
Joanna Gergont, ziem
2007-08-08,
Nie tylko przy ulicy Lecha, ale także na Ślichowicach Chińczycy mogą wybudować osiedle mieszkaniowe. To plan B przygotowany przez miasto.
Podpisana w ubiegłym tygodniu w Pekinie umowa przedwstępna między prezydentem Wojciechem Lubawskim a prezesem CIIC Group, chińskiego koncernu budowlanego, mówi o zawiązaniu spółki, która zajmie się m.in. inwestycjami budowlanymi na terenie Kielc. Udziałowcem spółki ma być Rejonowe Przedsiębiorstwo Zieleni. To dlatego, że dysponuje ono w mieście 6,5-hektarowym terenem, który chce przeznaczyć pod budownictwo mieszkaniowe. Pomysł władz miasta był taki, by była to pierwsza inwestycja zrealizowana przez nowo powstałą spółkę.
"Gazeta" dowiedziała się, że być może pierwszą inwestycją realizowaną przy pomocy Chińczyków wcale nie będą mieszkania na Czarnowie, ale na Ślichowicach. Władzom miasta zależy na tym, by przekonać Chińczyków, że Kielce to sprawny i wiarygodny partner. W ciągu dwóch miesięcy ma być powołana i zarejestrowana w sądzie spółka, która już w przyszłym roku mogłaby rozpocząć działalność.
Tymczasem nieruchomość RPZ na Czarnowie nie ma planu zagospodarowania przestrzennego, co oznacza opóźnienie budowy o przynajmniej sześć-osiem miesięcy, i to przy założeniu, że nie będzie żadnych protestów. - Do końca miesiąca planujemy wystąpić o wydanie decyzji o warunkach zabudowy. Żeby to zrobić, czekamy jeszcze tylko na uzgodnienia z Wodociągami Kieleckimi - mówi Michał Miszczyk, prezes RPZ. Dodaje, że wniosek obejmie na razie tylko część ich nieruchomości. Na drugiej znajdują się budynki, gdzie RPZ ma swoje biura. Do czasu wybudowania przez nich nowej siedziby działka nie może zmienić przeznaczenia. Miasto zamierza sporządzić plan zagospodarowania miejscowego tego terenu. Ale to też potrwa przynajmniej rok.
Dlatego miasto ma wariant B. Gotowy, objęty planem zagospodarowania przestrzennego teren na Ślichowicach. Gmina jest właścicielem 8 ha gruntu między ulicami Piekoszowską i Szajnowicza Iwanowa. W planie przewidziany jest on pod budownictwo wielo- i jednorodzinne, a teren bliżej ulicy Malików pod usługi handlowe. W takiej sytuacji uzyskanie pozwolenia na budowę to kwestia dwóch miesięcy. Prace dokumentacyjne i projektowe można zakończyć w przyszłym roku i już na przełomie 2008 i 2009 roku koparki mogłyby wjechać na Ślichowice.
Miasto wniosłoby ten teren jako aport do nowej spółki. Plany są takie, by oprócz mieszkań przeznaczonych do sprzedaży na wolnym rynku spółka wybudowała dwa, trzy bloki komunalne. Oznaczałoby to zmniejszenie o kilkaset rodzin kolejki oczekujących na takie lokum.
Ale najnowsza inicjatywa prezydenta Lubawskiego nie wszystkim się podoba. Wczoraj Zarząd Regionu Świętokrzyskiego NSZZ "Solidarność" przyjął stanowisko mocno krytykujące pomysły prezydenta. Związek "wyraża zaniepokojenie doniesieniami zapowiadającymi rychły napływ siły roboczej z Chin do naszego regionu". Według "S" tania zagraniczna siła robocza obniży stawki płac w naszym regionie, zahamuje spadek bezrobocia i przyczyni się do dalszej emigracji kielczan za pracą i "jest importem chińskiego bezrobocia".
Zarząd regionu związku zapowiada, że będzie interweniować w tej sprawie w Ministerstwie Pracy i Polityki Społecznej. Prezydent Lubawski nie odpowiedział wczoraj na pytania "Gazety" i prośbę o skomentowanie protestu "Solidarności".
Gazeta Wyborcza Kielce
Źródło: http://miasta.gazeta.pl/kielce/1,47262,4375525.html -
Za rok chińskie osiedle na Ślichowicach?
Joanna Gergont, ziem
2007-08-08,
Nie tylko przy ulicy Lecha, ale także na Ślichowicach Chińczycy mogą wybudować osiedle mieszkaniowe. To plan B przygotowany przez miasto.
Podpisana w ubiegłym tygodniu w Pekinie umowa przedwstępna między prezydentem Wojciechem Lubawskim a prezesem CIIC Group, chińskiego koncernu budowlanego, mówi o zawiązaniu spółki, która zajmie się m.in. inwestycjami budowlanymi na terenie Kielc. Udziałowcem spółki ma być Rejonowe Przedsiębiorstwo Zieleni. To dlatego, że dysponuje ono w mieście 6,5-hektarowym terenem, który chce przeznaczyć pod budownictwo mieszkaniowe. Pomysł władz miasta był taki, by była to pierwsza inwestycja zrealizowana przez nowo powstałą spółkę.
"Gazeta" dowiedziała się, że być może pierwszą inwestycją realizowaną przy pomocy Chińczyków wcale nie będą mieszkania na Czarnowie, ale na Ślichowicach. Władzom miasta zależy na tym, by przekonać Chińczyków, że Kielce to sprawny i wiarygodny partner. W ciągu dwóch miesięcy ma być powołana i zarejestrowana w sądzie spółka, która już w przyszłym roku mogłaby rozpocząć działalność.
Tymczasem nieruchomość RPZ na Czarnowie nie ma planu zagospodarowania przestrzennego, co oznacza opóźnienie budowy o przynajmniej sześć-osiem miesięcy, i to przy założeniu, że nie będzie żadnych protestów. - Do końca miesiąca planujemy wystąpić o wydanie decyzji o warunkach zabudowy. Żeby to zrobić, czekamy jeszcze tylko na uzgodnienia z Wodociągami Kieleckimi - mówi Michał Miszczyk, prezes RPZ. Dodaje, że wniosek obejmie na razie tylko część ich nieruchomości. Na drugiej znajdują się budynki, gdzie RPZ ma swoje biura. Do czasu wybudowania przez nich nowej siedziby działka nie może zmienić przeznaczenia. Miasto zamierza sporządzić plan zagospodarowania miejscowego tego terenu. Ale to też potrwa przynajmniej rok.
Dlatego miasto ma wariant B. Gotowy, objęty planem zagospodarowania przestrzennego teren na Ślichowicach. Gmina jest właścicielem 8 ha gruntu między ulicami Piekoszowską i Szajnowicza Iwanowa. W planie przewidziany jest on pod budownictwo wielo- i jednorodzinne, a teren bliżej ulicy Malików pod usługi handlowe. W takiej sytuacji uzyskanie pozwolenia na budowę to kwestia dwóch miesięcy. Prace dokumentacyjne i projektowe można zakończyć w przyszłym roku i już na przełomie 2008 i 2009 roku koparki mogłyby wjechać na Ślichowice.
Miasto wniosłoby ten teren jako aport do nowej spółki. Plany są takie, by oprócz mieszkań przeznaczonych do sprzedaży na wolnym rynku spółka wybudowała dwa, trzy bloki komunalne. Oznaczałoby to zmniejszenie o kilkaset rodzin kolejki oczekujących na takie lokum.
Ale najnowsza inicjatywa prezydenta Lubawskiego nie wszystkim się podoba. Wczoraj Zarząd Regionu Świętokrzyskiego NSZZ "Solidarność" przyjął stanowisko mocno krytykujące pomysły prezydenta. Związek "wyraża zaniepokojenie doniesieniami zapowiadającymi rychły napływ siły roboczej z Chin do naszego regionu". Według "S" tania zagraniczna siła robocza obniży stawki płac w naszym regionie, zahamuje spadek bezrobocia i przyczyni się do dalszej emigracji kielczan za pracą i "jest importem chińskiego bezrobocia".
Zarząd regionu związku zapowiada, że będzie interweniować w tej sprawie w Ministerstwie Pracy i Polityki Społecznej. Prezydent Lubawski nie odpowiedział wczoraj na pytania "Gazety" i prośbę o skomentowanie protestu "Solidarności".
Gazeta Wyborcza Kielce
Źródło: http://miasta.gazeta.pl/kielce/1,47262,4375525.html -
Premier Indii broni porozumienia z USA ws. współpracy atomowej
mar, PAP
2007-08-13,
Porozumienie na temat współpracy atomowej Indii z USA nie ogranicza w żadnym stopniu indyjskich decyzji w sprawie prowadzenia prób z bronią jądrową - powiedział w parlamencie w Delhi premier Manmohan Singh.
Szef indyjskiego rządu odpierał zarzuty przeciwników porozumienia, domagających się natychmiastowego anulowania układu o współpracy z USA, który - ich zdaniem - ogranicza realizację wojskowego programu jądrowego Indii.
Indyjski rząd w końcu lipca zaaprobował negocjowane przez lata porozumienie ze Stanami Zjednoczonymi o cywilnej współpracy nuklearnej. By weszło ono w życie, musi zyskać akceptację indyjskiego parlamentu i Kongresu USA a także międzynarodowej grupy, kontrolującej handel materiałami rozszczepialnymi - Nuclear Suppliers Group.
Umowa amerykańsko-indyjska zezwala na eksport do Indii amerykańskich technologii i paliwa dla cywilnego wykorzystania energii jądrowej. W zamian Indie mają udostępnić międzynarodowym inspektorom swe cywilne instalacje atomowe.
Porozumienie traktowane jest przez analityków jako kolejna oznaka poprawy stosunków między Delhi a Waszyngtonem. Wznowienie cywilnej współpracy nuklearnej uzgodniono jeszcze podczas wizyty prezydenta George'a W. Busha w Indiach w lipcu 2005 roku.
USA przerwały czasowo dostawy paliwa jądrowego do Indii po dokonaniu przez ten kraj próbnej eksplozji nuklearnej w 1974 roku. Po wznowieniu prób w 1998 roku atomowy eksport do Indii ustał całkowicie.
źródło: http://wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomosci/1,80277,4385681... -
Cześć!
Więcej na http://www.4ad.com/, http://www.nickcaveandthebadseeds.com/
i dalej. Internet i YouTube są niezastąpione:)
Marcin -
Aby mieć możliwość przeczytania tego posta musisz być członkiem grupy Buddyzm
-
Witam!
Na tym forum prezentowane są informacje o chińskiej gospodarce i biznesie.
Nie można zapominać o niesamowicie bogatym źródle informacji o współczesnych Chinach w jezyku polskim, czyli o stronie Polskiej Sekcji Chińskiego Radia Międzynarodowego:
Gospodarka:
http://polish.cri.cn/177/more/184/more184.htm
http://polish.cri.cn/newpol/economy.htm
Kultura:
http://polish.cri.cn/newpol/wh.htm
http://polish.cri.cn/189/more/191/more191.htm
Wiadomości:
http://polish.cri.cn/newpol/news.htm
http://polish.cri.cn/177/more/182/more182.htm
i wiele innych interesujacych tematów:http://polish.cri.cn/index.htm
Zapraszam, Marcin Nowak -
Witam!
Na tym forum prezentowane są informacje w języku polskim na temat Chin, podawane w polskiej prasie i Internecie.
Nie można zapominać o niesamowicie bogatym źródle informacji o współczesnych Chinach w jezyku polskim, czyli o stronie Polskiej Sekcji Chińskiego Radia Międzynarodowego:
Gospodarka:
http://polish.cri.cn/177/more/184/more184.htm
http://polish.cri.cn/newpol/economy.htm
Kultura:
http://polish.cri.cn/newpol/wh.htm
http://polish.cri.cn/189/more/191/more191.htm
Wiadomości:
http://polish.cri.cn/newpol/news.htm
http://polish.cri.cn/177/more/182/more182.htm
i wiele innych interesujacych tematów.
Zapraszam, Marcin Nowak -
Zaproszenie na II spotkanie sluchaczy CRI w Polsce
CRI zaprasza słuchaczy i sympatyków Chińskiego Radia Międzynarodowego na drugie spotkanie słuchaczy CRI w Polsce, które odbędzie się w Warszawie w Biurze CRI przy ulicy Kwitnącego Sadu 13 w sobotę 1 września 2007 roku o godzinie 12.00.
Zainteresowani proszeni są o zgłoszenie swojego udziału na następujący e-mail cri@onet.eu
źródło: http://polish.cri.cn/newpol/wh.htmMarcin Nowak edytował(a) ten post dnia 14.08.07 o godzinie 01:33 -
Witam!
Jesli ktoś z Państwa był obecny na Konferencji, proszę o krótkie podsumowanie i podzielenie się wrażeniami.
Pozdrawiam, Marcin Nowak -
Wiele interesujących informacji o współczesnych Chinach w języku polskim:
http://polish.cri.cn/newpol/wh.htm
Serdecznie zapraszam, marcin Nowak -
Zaproszenie na II spotkanie sluchaczy CRI w Polsce
Zapraszamy słuchaczy i sympatyków Chińskiego Radia Międzynarodowego na drugie spotkanie słuchaczy CRI w Polsce, które odbędzie się w Warszawie w Biurze CRI przy ulicy Kwitnącego Sadu 13 w sobotę 1 września 2007 roku o godzinie 12.00.
Zainteresowani proszeni są o zgłoszenie swojego udziału na następujący e-mail cri@onet.eu
źródło: http://polish.cri.cn/141/2007/07/16/2@63774.htm -
Pierwszy amerykański hub lotniczy w Chinach
poniedziałek, 13. sierpnia 2007 , 19:25
Na międzynarodowym lotnisku Pudong w Szanghaju w 2008 roku powstanie Package & Freight, pierwszy hub lotniczy, którego inicjatorami są UPS i zarząd lotniska w Szanghaju.
Hub połączy także punkty obsługi UPS w Chinach za pomocą usługi zapewnionej przez Yangtze River Express, chińską linię lotniczą cargo. Umowę dotyczącą działalności hubu oraz kontrakt leasingowy są bezpośrednim wynikiem amerykańsko–chińskiego porozumienia dotyczącego usług transportowych w lotnictwie cywilnym, podpisanego przez rządy Chin oraz Stanów Zjednoczonych w lipcu 2004 roku. Na podstawie umowy dotyczącej usług lotniczych z 2004 roku, UPS będzie mógł w przyszłości łatwiej rozszerzać swoją międzynarodową oraz chińską sieć połączeń przy jednoczesnym zyskaniu na elastyczności w planowaniu lotów.
Projekt hubu jest najnowszą z serii strategicznych inicjatyw dotyczących rozszerzania działalności UPS i obecności marki w Chinach. W 2005 roku firma objęła bezpośrednią kontrolą swoje operacje, obsługując ponad 330 miast w Chinach, które stanowią 85% działalności międzynarodowego handlu w Chinach. UPS także poszerzał swoją działalność lotniczą w Chinach przez cały rok 2006 i obecnie obsługuje więcej punktów lotniczych w Chinach niż jakakolwiek inna amerykańska linia lotnicza, towarowa czy pasażerska. Firma zwiększyła swoje zatrudnienie w Chinach do ponad 4500 pracowników, tworząc jednocześnie szeroką logistyczną infrastrukturę obejmującą ponad 60 centrów dystrybucyjnych. Przez pięć ostatnich lat UPS zainwestował w Chinach około 600 milionów dolarów i z powodzeniem stał się pierwszym w Chinach przewoźnikiem należącym w całości do kapitału zagranicznego.
Jak powiedział Ken Torok, president, UPS Asia-Pacific - „Podpisanie kontraktu pokazuje nasze głębokie zaangażowanie na rynku chińskim i jest najważniejszym kamieniem milowym na drodze do powiększenia naszej infrastruktury lotniczej w tym kraju. Powiększając nasze sieci transportowe i dystrybucyjne oraz zwiększając ilość doręczanych paczek i usług łańcuchu dostaw w Chinach, Międzynarodowy Hub Lotniczy UPS połączy Chiny z międzynarodowymi rynkami szybciej i bardziej wydajnie”.
„Hub byłby niemożliwym przedsięwzięciem” kontynuuje Torok „gdyby nie realizacja wizji rządu Szanghaju związanej z rozwojem infrastruktury, dzięki której Szanghaj mógł stać się globalnym logistycznym hubem. Ponadto, te dodatkowe prawa mogą zwiększyć wydajność UPS jako oficjalnego dostawcy usług logistycznych i ekspresowych dla Pekińskiego Komitetu Olimpijskiego”
Nowy hub będzie budowany w południowej części West Cargo Terminal na Międzynarodowym Lotnisku w Pudong na obszarze prawie 96 000 metrów kwadratowych i oczekuje się jego szybkiej ekspansji. Ładowność sortowa hubu jest zaprojektowana tak, by osiągnąć 17 000 jednostek na godzinę do 2012, a ilość zatrudnionych pracowników powinna przekroczyć 1 000 do 2010 roku. Międzynarodowy Hub Lotniczy będzie oferował natychmiastowe korzyści dla klientów UPS włączając w to późniejsze terminy odbioru w regionie Szanghaju i zwiększoną ładowność.
Po otwarciu, hub będzie czynny 24 godziny na dobę, siedem dni w tygodniu, a UPS zwiększy ładowność do Szanghaju zastępując obecne samoloty MD-11 Boeingami 747-400.
Samoloty UPS obecnie wykonują tygodniowo 76 startów i lądowań w Szanghaju z dodatkowymi 24 operacjami przeprowadzonymi przez Yangtze River Express. Te liczby wzrosną, po tym jak hub UPS zacznie funkcjonować i ładowność Międzynarodowego Lotniska w Pudong będzie stale wzrastać.
źródło: http://www.spedycje.pl/spedycja_transport_lotniczy/761... -
Źródło: Bankier.pl
Karta bankowa orężem przeciw korupcji
Jak donosi "Rzeczpospolita", rząd Chin chce upowszechnić korzystanie z kart bankowych przy regulowaniu wydatków służbowych przez pracowników sektora publicznego, aby lepiej kontrolować ich wydatki i skuteczniej walczyć z korupcją.
"Chiński resort finansów nakazał w komunikacie ogłoszonym w Internecie, by pracownicy sektora budżetowego i organizacji dotowanych przez państwo opłacali kartą wydatki służbowe (przejazdy, posiłki, narady, bankiety) do 50 tys. juanów (ok. 5 tys. euro).
Resort podkreślił praktyczny charakter tego nowoczesnego sposobu płatności, a także przejrzystość i łatwość śledzenia wydatków urzędników, którzy dotąd woleli płacić gotówką. Niektóre organizacje, np. komisja dyscypliny partyjnej Akademii Nauk, już przeszły na taki system [...]." - informuje dziennik.
Szacuje się, że obecnie na rynku chińskim znajduje się około 1 miliarda kart płatniczych, w tym 50 milionów kart kredytowych. Tylko w 2006 roku do obrotu trafiło około 200 milionów nowych kart płatniczych. W ciągu trzech najbliższych lat chiński rynek kart kredytowych będzie rozwijał się bardzo dynamicznie - wynika z badań firmy the Economist Intelligence Unit przeprowadzonych na zlecenie firmy First Data.
Na podstawie: afp, p.r., Rzeczpospolita / http://rp.pl
źródło: http://www.bankier.pl/wiadomosc/Karta-bankowa-orezem-p... -
2007-08-13 08:42:50
Wzrosty cen miedzi w Szanghaju i Londynie
Ceny miedzi w Szanghaju wzrosły, po informacji o możliwym zwiększeniu popytu na ten surowiec ze strony Chin oraz spadku globalnych zapasów miedzi.
Cena miedzi na dostawy październikowe na giełdzie w Szanghaju wzrosła o 1.260 juanów, czyli o 2 proc. do 65,660 juanów (8.660 USD) za tonę.
Cena miedzi z dostawą natychmiast wzrosła o 1,6 proc. do 64.880 juanów.
Na giełdzie w Londynie cena kontraktów trzymiesięcznych na miedź wzrosła o 0,6 proc. USD i obecnie kształtuje się na poziomie 7.495 USD za tonę.(PAP)
źródło: http://www.money.pl/gielda/wiadomosci/artykul/wzrosty;... -
2007-08-13 09:30:41
Karta chipowa wszystko powie
Zakrojony na szeroką skalę program obserwacji i kontroli swych obywateli wprowadzają właśnie władze Chin. Liczą, że uda się dzięki niemu zmniejszyć przestępczość. Program ten wzbudza jednak wiele wątpliwości. (DI)
Pierwszym miastem wdrożenia wspomnianego programu będzie przeszło 12-milionowe Shenzen, niedaleko Hong Kongu. Obecnie instalowanych jest tam 20 tysięcy kamer policyjnych, które sterowane mają być przez zaawansowany program komputerowy, rozpoznający automatycznie twarze osób podejrzanych o popełnienie przestępstwa i odbiegające od normy zachowania - czytamy na stronach New York Times.
Oprócz tego policja będzie miała możliwość podłączenia do systemu każdej ze 180 tysięcy już istniejących w mieście kamer, tak państwowych, jak i prywatnych. Mimo, że podobne systemy instalowane są m.in. w miastach Wielkiej Brytanii, tam nie wzbudzają jednak aż tak wielkich kontrowersji. Obrońcy praw człowieka zauważają bowiem, że w Chinach policja ma znacznie więcej uprawnień, jej kontrola jest znacznie słabsza, nikt też nie sprawdza, jak rząd wykorzystuje informacje, które zbiera o swych obywatelach.
Co więcej, większość mieszkańców Shenzen (ponad 10 milionów osób, które po 1970 roku sprowadziło się do miasta) ma otrzymać także elektroniczne karty z chipami, na których zapisane będą nie tylko podstawowe dane, jak imię i nazwisko, data urodzenia czy adres, ale także informacje o wykształceniu, pracy zawodowej, religii, pochodzeniu etnicznym czy ubezpieczeniu medycznym. W przyszłości mają się na nich znaleźć także informacje o podróżach środkami publicznego transportu czy drobnych płatnościach.
Podejmowane działania mają doprowadzić do zmniejszenie przestępczości, a także zwiększenia kontroli nad osobami z terenów wiejskich, które w liczbie około 10 milionów rocznie przeprowadzają się do miast i nie dokonują przy tym stosownych rejestracji. Nieoficjalnie mówi się, że program ma pomóc Partii Komunistycznej utrzymać władzę. Szybko rosnąca populacja miejska jest bowiem bardziej skłonna do protestów i prezentowania swego niezadowolenia.
Według informacji dziennika oprogramowanie i wsparcie techniczne oferują takie firmy, jak IBM, Cisco czy Hewlett-Packard.
Michał Chudziński
źródło: http://manager.money.pl/hitech/artykuly/artykul/karta;...
Dołącz do GoldenLine
Oferty pracy
Sprawdź aktualne oferty pracy
Aplikuj w łatwy sposób
Aplikuj jednym kliknięciem
