Wypowiedzi
-
Aby mieć możliwość przeczytania tego posta musisz być członkiem grupy magazyn Green2
-
Sonia Grodek:
(aż głupio mi to pisać) poza "zdobyciem cennego doświadczenia" ich najlepsze warunki to było - 1zł za 1000znaków (!), lub ... 50zł/ miesięcznie za codzienny research i przygotowywanie newsów... najczęściej odpisywałam im, upewniając się, czy się nie pomylili o jedno zero - może 1zł za 100znaków, choćby 500zł za codzienną pracę.... ale nie, nigdy się nie mylą; ]
czyli 1zł za 100 znaków i 500zł/m-c za research, byłoby OK??
zapraszam!!! :) -
Aby mieć możliwość przeczytania tego posta musisz być członkiem grupy magazyn Green2
-
Jakub Manicki:
Domy pasywne to absolutna nowość na polskim rynku. W Polsce, pod Wrocławiem stoi tylko jeden dom pasywny certyfikowany przez najbardziej renomowaną instytucję na świecie – Passiv Haus Institut z Darmstadt."
musze przyznać, że nie bardzo rozumiem ten fragment- chodziło Panu o okolice Wrocławia? W całej Polsce budynków pasywnych jest znacznie więcej. jest już nawet pasywny kościół.
Odbywają się liczne konferencje z udziałem twórców idei budownictwa pasywnego, choćby:
http://www.pibp.pl/forum/podsumowanie.html
na samym GL jest wiele grup, gdzie temat budownictwa pasywnego był "wałkowany" wiele razy. nie ma potrzeby wyważania otwartych drzwi... -
Aby mieć możliwość przeczytania tego posta musisz być członkiem grupy magazyn Green2
-
Aby mieć możliwość przeczytania tego posta musisz być członkiem grupy Buddyzm
-
Aby mieć możliwość przeczytania tego posta musisz być członkiem grupy magazyn Green2
-
Aby mieć możliwość przeczytania tego posta musisz być członkiem grupy Buddyzm
-
Aby mieć możliwość przeczytania tego posta musisz być członkiem grupy Buddyzm
-
Karolina Ukołowa:
Dariusz Szul:
a na cholerę panu taki podrzędny długopis ... ? Mam dla pana coś lepszego - markowe pióro Parkera. Dla właściciela/dyrektora dobrze prosperującej, rozwijającej się firmy, jest idealne - niezawodne, efektowne a przede wszystkim eleganckie. Pan jako menadżer, osoba poważana, powinna dysponować szlachetnym piórem, którego jakości nie będzie się wstydzić przy kontrahentach - w końcu podpisuje pan wielomilionowe kontrakty, więc z takim piórem każda podpisana umowa (i współpraca) zakończy się sukcesem.
...proszę... to długopis... i proszę mi go sprzedać...
:):):)
dziękuję za uwagę :)
- jeśli facet produkuje te "podrzędne" długopisy, masz pracę jak w banku :)))
- rozumiem, że masz przy sobie pióro Parkera -
Aby mieć możliwość przeczytania tego posta musisz być członkiem grupy magazyn Green2
-
myślę, że warto zrobić to w formie ankiety internetowej- będzie więcej chętnych.
powodzenia! -
taka scena mi się przypomniała:
8:24 - 8:44
http://www.youtube.com/watch?v=h0gATrmdFpw&feature=rel...
...i to chyba tyle w temacie "może Cię przyjmiemy, jeśli się nam spodobasz". -
Certyfikat LEED Gold dla budynku Deutsche Bank PBC w Warszawie:
http://www.green2magazyn.pl/?q=certyfikat-leed-gold-dl... -
Aby mieć możliwość przeczytania tego posta musisz być członkiem grupy magazyn Green2
-
Paweł Bolanowski:
Marcin Agopsowicz:
mój znajomy był w tamtym roku rekrutowany
1. Szwajcaria, największy koncern farmaceutyczny.
całość trwała kilka tygodni o ile nie miesięcy. niestety z 2 kandydatów na Europe wybrany został ten drugi
2. Uniwersytet (jeden z 2 w Europie :) ) tutaj został przyjęty.
w obu przypadkach wszystko było od początku jawne.
po prostu nie wyobrażam sobie sytucji, kiedy dzwoni HH i proponuje rekrutację, nie zdradzając nazwy firmy. CIA? FBI?
ja sobie TO wyobrażam, bowiem często z MOCNYMI firmami pracuję wg tego modelu.
o którym modelu teraz mówimy? bo powyżej mamy już dwa... -
dzwoni, żeby zdobyć CV? czy dzwoni, bo zna CV i chce właśnie jego?
-
Piotr Solarek:
Marcin Agopsowicz:
możliwe, że ktoś na to poszedł.
ja nie wyobrażam sobie aplikowania "nie wiadomo gdzie"- szczególnie jeśli ktoś już gdzieś pracuje. nie oszukujmy się- jeśli ktoś ma określone umiejętności to na pewno jest rekrutowany przez firme z tej samej branży, czyli potencjalną konkurencję.
Firmy rekrutujące często wystawiają ogłoszenia typu "dla naszego klienta poszukujemy...". Nic nie piszą o firmie, podają tylko stanowisko, wymagania itp.
Osoba o której pisałem akurat nie miała pracy w chwili aplikacji, jednak wymagania jakie były stawiane w ogłoszeniu pokrywały się z jej profilem. Dlatego aplikowała.
Każdy ma swoje podejście do sposobów rekrutacji. Jednak taka tajemniczość niekoniecznie musi oznaczać że rekrutuje jakaś niepoważna firma.
to rozumiem, ale to troche inna sytuacja. kandydaci sami sie zgłaszają i dopóki nie okaże sie, że są odpowiednimi osobami faktycznie nie muszą znać nazwy firmy. -
mój znajomy był w tamtym roku rekrutowany
1. Szwajcaria, największy koncern farmaceutyczny.
całość trwała kilka tygodni o ile nie miesięcy. niestety z 2 kandydatów na Europe wybrany został ten drugi
2. Uniwersytet (jeden z 2 w Europie :) ) tutaj został przyjęty.
w obu przypadkach wszystko było od początku jawne.
po prostu nie wyobrażam sobie sytucji, kiedy dzwoni HH i proponuje rekrutację, nie zdradzając nazwy firmy. CIA? FBI? -
Piotr Solarek:
Marcin Agopsowicz:
Paweł Bolanowski:
... czasem, bywa i tak, że KLIENT życzy sobie byśmy nie podawali nazw firmy i my, head-hunterzy, dostosowujemy się do tego.
jeśli klient tak sobie życzy - tyle, że chyba nikt poważny takiej rozmowy nie podejmuje
sytuacje która opisałem dotyczyła na prawdę poważnej i dużej firmy
możliwe, że ktoś na to poszedł.
ja nie wyobrażam sobie aplikowania "nie wiadomo gdzie"- szczególnie jeśli ktoś już gdzieś pracuje. nie oszukujmy się- jeśli ktoś ma określone umiejętności to na pewno jest rekrutowany przez firme z tej samej branży, czyli potencjalną konkurencję.