Wypowiedzi
-
Wszystko prawda, Młociny są zaraz koło mnie i naprawdę jest tam stół do masażu, daję słowo.
A przy okazji zapraszam na fotografia ślubna warszawa w moim wydaniu
:)
Pozdrawiam,
Marcel -
Chyba umiem teraz podać tylko trzy generalne rady:
- zwracaj uwagę co jesz i ile, patrząc na tłuszcze, białka, węgle proste i złożone, oraz mierz rezultaty.
- jedz 5-6 posiłków dziennie, zwracając uwagę na dobre śniadanko, lekki posiłek przedrowerowy (jakieś 40 min przed), jakiś baton najlepiej musli zaraz po, porządny posiłek porowerowy, około godzinę po treningu.
Cała reszta zależy:
- po co jesz? (wytrzymałość, redukcja tkanki tłuszczowej, etc)
- co to dla Ciebie znaczy że jest zima? Np dla mnie to znaczy że nie jeżdżę codziennie i długo, ale 2-3 razy w tygodniu i krótko; głównie po to żeby zwiększyć wytrzymałość przed sezonem (zamiast dużo przejechać ;) ) Zwykle ludzie traktują zimę jako okres przygotowawczy i jedzą po prostu więcej, gł węglowodanów.
Generalnie, najpierw pytaj siebie po co jesz, potem kiedy, na końcu co na który posiłek ;) Sama zima, w sensie różnicy temperatur zmienia niewiele, tylko tyle że masz nieco większe zapotrzebowanie na kalorie i szybszą przemianę materii. -
jak ktoś nie ma pojęcia o psychologii społecznej, lepiej niech nie epatuje sformułowaniami, które przekraczają jego możliwości intelektualne
Stanisław, nadal nie bardzo potrafisz podać jakichś rzeczowych argumentów, za to drugi raz próbujesz mnie sprowokować czy obrazić. Cóż mogę powiedzieć, jeśli widzisz że dobrze Ci działa ta strategia to rób tak dalej. Między nami mówiąc, nawet nie użyłem wspomnianego przez Ciebie trudnego słowa w kontekście psychologii społecznej.
Co do VATu, macie dobry przykład poglądowy z mojego podwórka:
Fotografuję produkty dla firmy X, umawiam się na na 1220 brutto. Vat na foto to 22% więc odprowadzam 220 vatu, klient sobie tyle odlicza z tego co sam płaci i jest zasadniczo ok. Umówmy się że w tym wypadku jak zwiększą o 1% to nic się wielkiego nie stanie bo zwiększę cenę do 1230 a klient sobie odliczy 230, ja dalej mam 1000, on też realnie wydał tysiąc.
Ale w wypadku usług dla klientów indywidualnych nie jest tak łatwo: robię dla kogoś reportaż ślubny, powiedzmy że też za 1220. Wtedy klient wydaje 1220, ja dostaję 1220, 220 odprowadzam, zostaje 1000.
W wypadku podwyżki VAT ceny nie zwiększę, bo konkuruję tu z gośćmi którzy też robią reportaże ślubne a nie są płatnikami VATu więc nie mają powodu robić podwyżki. Zatem muszę to "wziąć na klatę" i nie zmieniam ceny za to odprowadzam 8 zeta VATu więcej.
Ale to nie wszystko: w ostatnim wypadku (przy stawce 22%) biorę 1220, odprowadzam 220 i zostaje mi 1000 od którego płacę podatek dochodowy (powiedzmy 18%), co razem daje równe 4 stówki. Tymczasem ilu jest ludzi którzy fotografują na ślubach a nie zawracają sobie głowy jakimikolwiek formalnościami, po prostu biorąc kasę "do rączki"?
Krótko mówiąc, czy nie byłoby trochę rozsądniej podjąć realne działania dla likwidacji szarej strefy w nadziei na (w powyższym przykłądzie) 400 zeta od nieuczciwego przedsiębiorcy zamiast iść na łatwiznę i zabierać 8 zeta wszystkim uczciwym przy okazji pogarszając ich konkurencyjność?
Marcel -
Nie wiem Macieju co się wg Ciebie kupy nie trzyma bo sformułowałem dwa wnioski:
Pierwszy, że ludzie mają tendencję do głosowania na tych których lubią, niekoniecznie kierując się dostępnymi danymi, i nie wiem co tu nielogicznego - każda partia ma jakąś historię głosowanych przez siebie ustaw, niezależnie czy już "byli przy żłobie"
Oczywiście można znaleźć dziurę w całym, np zaprzeczać temu wydają się sukcesy PISu który jest postrzegany jako mało sympatyczny ale zauważ: po pierwsze "twarde jądro" ich elektoratu właśnie głosuje bardzo emocjonalnie, po drugie spójrz jaki sukces w wyborach prezydenckich dało im to, że przez chwile byli bardziej sympatyczni.
Co do drugiej "mojej teorii", wyjaśnionej bardziej przystępnie przez Dietera - twierdzenie że masz tendencję do zauważania tylko tych faktów które popierają wybory których i tak już już dokonałeś, to nic innego jak teoria dysonansu poznawczego. A ta akurat, nie dość że się jednak trzyma kupy, to w dodatku jest mocno podparta eksperymentalnie.
Teoria dysonansu poznawczego tłumaczy też, dlaczego za chwilę zaczniesz googlać co to jest teoria dysonansu poznawczego i - zależnie do preferencji - skupisz się tylko na jej słabych lub mocnych stronach. Niestety tych drugich jest znacznie więcej, no ale to ja tak twierdzę.Marcel Zaborski edytował(a) ten post dnia 29.09.10 o godzinie 18:11 -
Chyba udało nam się eksperymentalnie uzyskać odpowiedź na pytanie dlaczego oni mają ciągle tak duże poparcie.
Bo ludzie mają tendencję do głosowania na tych, których lubią, a nie na tych którzy mają jakiekolwiek mierzalne sukcesy. I wtedy, jeśli ktoś coś wytknie PO, to czujesz się osobiście zaatakowany i jesteś w stanie odwoływać się do najgłupszych argumentów czy nawet osobistych ataków żeby ich bronić. Strzelasz sobie w ten sposób w kolano, bo PO ci za to nie płaci za to możesz nadwyrężyć własna opinię i własny autorytet (jak na załączonym obrazku). Strzelasz tez w kolano chłopakom z PO, bo jeśli delikatnie zasugerujesz że w związku z brakiem PO-parcia jesteśmy durniami, to teraz udowadnianie że PO to ludzie niekompetentni, staje się dla uczestników dyskusji kwestią obrony poczucia własnej wartości (muszę udowodnić że PO jest do niczego bo rzeczywiście się okaże że jestem durniem).
Wracając do mojej początkowej tezy, zauważcie jak to jest głęboko zakorzenione w naszej demokracji - wszyscy uważają za oczywiste że bada się sympatie do poszczególnych partii, nikt wyborców nie zapyta jakie ustawy, jakie decyzje czy jakie mierzalne sukcesy zaważyły na ich preferancjach. Bo i po co, skoro to akurat wyborcy mają gdzieś.
Nie uważacie że głosowanie na partie które się lubi, zamiast na te które wykazały się dobrymi decyzjami i odpowiedzialnym spełnianiem obietnic to swego rodzaju nepotyzm? -
No przepraszam ale ja dziękuję bardzo za takie myślenie "przestań narzekać i zacznij myśleć jak to naprawić".
To tak jakbym robił audyt w firmie gdzie jest skrajnie niekompetentny zarząd, przez co firma zmierza ku likwidacji, a pracownik liniowy się upierał że chce być dobrej myśli i kombinował jak uzdrowić sytuację. To jest rola zarządu który za to bierze stosowne wynagrodzenie, natomiast rozsądny pracownik liniowy ma raczej obowiązek zadbać o własną d. (pomyśleć nad inną firmą, przekwalifikowaniem się, alternatywnym źródłem dochodu, oszczędzać, a przynajmniej zaopatrzyć się w duża ilość wazeliny).
Ja nie myślę nad "zmianą firmy", bo w tej uroczej metaforze to by oznaczało zmianę kraju :) ale konstruktywne myślenie w tym wypadku to NIE JEST branie na siebie odpowiedzialności za to co robi PO, bo to prowadzi tylko do uczucia bezradności i frustracji.
Zamiast tego byłbym bardzo ciekawy Waszych typów jak z tego co nadchodzi wyjść obronną... powiedzmy że ręką.
- wstrzymać się z zakupem mieszkanie bo ostro pójdą w dół?
- zamiast tego kupić kawałek ziemi (dopłaty, można coś posadzić)
- nie dać sobie wcisnąć kredytu?
- nabyć kwalifikacje dobre na kryzys? jakie?
Marcel -
To był strzał z tą Rovitą. Już 2.83. A ja wszedłęm w AZC :(
Na szczęście Borek obecny ;) -
1. Tom Cruise: true Thetan or just a cretin?
He has exacly all you need to become a great star theese days. Being a cretin isn't a problem here, and sometimes even helps.
2. IKEA - furniture we love to hate?
How could you hate a nice coffee table for 39.30? Impossible.
4. Can you buy an electricity socket in Poland which doesn't fall off the wall after 2 days?
Of course not. Unless you remember to glue them ;)))
5. Am getting bored with GL - what can I do?
Earn. For example add to your every post a signature with address of the webpage that sells your courses.
But in general you shouldn`t worry, it is GL`s problem that you`re getting bored with it, not yours.
MarcelMarcel Zaborski edytował(a) ten post dnia 30.07.10 o godzinie 21:56 -
34/III:
Prostak działa przez siłę, człowiek szlachetny tak nie działa. Niebezpieczne, gdy będzie kontynuować. Kozioł bodzie ogrodzenie i zostaje z uwięźniętymi rogami. Komentarz: Prąc do władzy za wszelka cenę, można się uwikłać niczym bodący na oślep kozioł. Prostak u władzy będzie jej nadużywać, człowiek szlachetny nigdy nie będzie imponować swą siła.
Dodam że dla wróżącego kozłem jest PO. Well, wrócę tu w niedzielę wieczorem..
;)
Marcel -
Hej,
Poszukuję osobą biegłą we wdrożeniach eZ Publish do stałej współpracy.
Stały, rozsądny cennik mile widziany. Zainteresowanych (jeśli się znajdą :) ) proszę o kontakt o kontakt i linki do 2 przykładowych projektów na priv.
Pozdrawiam,
Marcel -
Siema Artur,
- Umiejętności oceny efektywności szkoleń w których biorą udział.
Rozpaczliwie. Bo jeszcze nigdy tak wielu nie przepłacało za tak
niewiele :) Dzięki temu więcej osób będzie odwiedzać efektywne szkolenia efektywnych ośrodków zamiast efektywnie reklamowanych.
- Wiedzy o psychologii, w obrębie tematów gdzie daje to samo co
NLP ale podparte badaniami. Czyli tam gdzie jest konkret zamiast
pieprzenia kotka za pomocą młotka.
W reszcie popieram Marka bo dobrze gada :) Rozumiem Marku że miałeś
na myśli spójne z rzeczywistością przekonania o posiadanych kompetencjach.Marcel Zaborski edytował(a) ten post dnia 24.09.09 o godzinie 16:30 -
Aby mieć możliwość przeczytania tego posta musisz być członkiem grupy Event, Organizacja Imprez
-
To trochę chyba dwie różne sprawy - sposób przewodzenia a postawa generała Skrzypczaka.
Oczywiście że lider powinien być kimś kto mówi "za mną" zamiast "naprzód", przewodzić pokazując i współpracując.
Natomiast dobry generał ma być DOKŁADNIE kimś kto dowodzi wydając rozkazy i chowa się bezpiecznie za plecami innych (bo od jego bezpieczeństwa zależy realizacja strategii i losy bitwy). Zwróćcie uwagę że (w sprawnym systemie) generał to ktoś, kto wcześniej wyróżnił się jako lider (np gen Skrzypczak jako dowódca plutonu czołgów).
Ale żeby system był pełny potrzebna jest jeszcze najwyższa zwierzchność - element najbardziej kompetentny, elastyczny, zorientowany, mogący łatwo dokonywać zmian systemowych, odporny na czynniki poza-strategiczne.
To co mamy w tym przykładzie to najwyższa władza która jest chyba modelowym zaprzeczeniem powyższych cech. Dlatego generał któremu zależy jest zmuszony wyjść ze swej roli i próbuje wymusić zmiany systemowe ze swojego poziomu.
O ile w tym wypadku gen. Skrzypczak nie demonstruje jak dla mnie cech liderskich (otwarcie krytykując i rezygnując nie chce nikogo pociągnąć za sobą), o tyle pokazuje najbardziej pożądaną cechę u każdego rodzaju przywódcy - przede wszystkim zależy mu na swoich ludziach i jest gotów się dla nich poświęcić. -
Hej,
Dzięki stokrotne wszystkim.
Mini ćwiczenie Michała na planowanie i pomysł Artura wkomponowałem w końcówkę na zasadzie "teraz zabiorą głos trenerzy z GL". Fajnie wyszło. Tylko follow-upy z planowania będą, siłą rzeczy, emailem.
Mirek: napisałeś już po fakcie, ale jak najbardziej materiały ze szkolenia są u mnie stroną, tyle że "w trakcie" stoi sobie ona na laptopie i jest tam cały "static content" (o mnie, moduły, instrukcje do ćw. itd). Po szkoleniu w odpowiednich miejscach na stronce podwieszam wspólnie stworzony active content (mówiąc po ludzku foto flipów..) i już jest "fajowo - społecznościowo" a uczestnicy jako dodatkowy bonus mają bardzo funkcjonalne materiały ze szkolenia.
Piotr: nie mam takiego wyczucia w klimatach Farrelly'ego żeby to
zrobić ze swobodą. Gdybym nawet próbował to nie na zakończenie. I nie piszę tego żeby sam się sprowokować ;)Marcel Zaborski edytował(a) ten post dnia 26.06.09 o godzinie 23:31 -
Czy stosujecie jakieś pomysły na zakończenie szkolenia które sprawią że dane szkolenie na długo utkwi uczestnikom w pamięci?
Ja sam właśnie szukam pomysłu na ciekawe zamknięcie szkolenia z budowy społeczności internetowych żeby dodatkowo zmotywować uczestników do robienia tego w praktyce i przyznam że prawie nie mam koncepcji...
;)
Marcel -
Łukasz - po prostu od ceny sprzedaży :)
Jak nie sprzedasz (czyli sobie zatrzymasz), to nic nie płacisz.
Rzeczywiście, jeśli sprzedasz po upływie jakiegoś czasu od zakończeniu działalności to też nie płacisz podatku. Byłem pewien że to 3 lata, ale skoro Sylwia twierdzi że 6, i zajmuje się tym zawodowo to raczej uwierz jej ;)
Marcel -
Możesz przenieść, możesz prowadzić ewidencję.
W pierwszym wypadku wszystko wrzucasz w koszty (w tym paliwo i naprawy) ale sprzedając samochód płacisz podatek dochodowy od operacji.
W drugim nie płacisz podatku sprzedając ale prowadzenie ewidencji niezbyt fajne. No chyba że to lubisz.
Marcel -
Sprostuję - chodzi o hasło "GL" z a nie o hasło, którym logujesz się na GL :)))
-
Jeśli chcecie "bezboleśnie" dla czasu i kieszeni dowiedzieć się więcej o zarządzaniu projektami, mam dla Was nie lada gratkę i to w nie byle jakim wykonaniu:
http://www.szkolenia.avenhansen.pl/szkolenia2,task,edi...[]=48
Jako że temat jest u nas nowy i zależy nam na jego promocji, dla zainteresowanych i umiejących podejmować szybkie decyzje mam super rabat (i nie mówimy o symbolicznych 10%). Jeśli chcesz wiedzieć jaki konkretnie:
- pisz na mzaborski@avenhansen.pl
- podaj hasło GL
- bądź jedną z pierwszych 3 osób
Serdecznie zapraszam na szkolenie
MarcelMarcel Zaborski edytował(a) ten post dnia 08.12.07 o godzinie 14:51 -
Witam serdecznie,
Poszukuję dobrych trenerów gotowych do prowadzenia szkoleń z zakresu:
- Handel
- Obsługa Klienta
- Managerskie
- Negocjacje
- Umiejętności osobiste / interpersonalne
- Prawo
dla AVENHANSEN Sp. z o. o.
AVENHANSEN to nowa, dynamicznie rozwijająca się firma szkoleniowa, prowadzona przez osoby z doświadczeniem z branży. Dla naszych klientów poszukujemy trenerów którzy:
- odnieśli sukces w swojej karierze zawodowej
- mają doświadczenie w realizacji udanych szkoleń
- potrafią przekazywać wiedzę skutecznie i w interesujący sposób
- uwielbiają się rozwijać i potrafią zarażać Klientów tą pasją
Obecnie nie zakładamy współpracy na wyłączność, wymagamy jednak zaangażowania i chęci kontaktu z Klientami przez i po szkoleniu.
Zapraszam też do kontaktu początkujących trenerów z ciekawymi pomysłami Może to właśnie my pomożemy Wam je zrealizować?
Więcej o na:
http://szkolenia.avenhansen.pl
kontakt:
mzaborski@avenhansen.pl
tel 515 212 449