Wypowiedzi
-
Plebanek baardzo lubię:) Po "Amatorkach" i "Pianistce" przyszedł czas na "Pożądanie" Jelinek - dobrze napisana, ale tematyka ciężka. Dla odprężenia druga część "Millenium" Larssona, "Dziewczyna, która igrała z ogniem" - coś ostatnio lubię skandynawskie klimaty ogólnie plus "PRL dla początkujących" Kuronia i Żakowskiego.
-
1025:)
-
Zaczytywałam się pozycją "Bajarka opowiada" (zbiór baśni)z charakterystyczną okładką, na której babunia pod drzewem jarzębinowym - zginęła gdzieś ta książka po kilku przeprowadzkach - dwa lata temu dostałam od rodziców na Święta i wzruszyłam się ogromnie:)).
Z literatury dla małych kobietek najbardziej lubiłam te z serii "Klasyka": "Patty" i "Tajemniczy opiekun" (Webstera), "Tajemniczy ogród" i "Mała księżniczka" (Burnett'a), "Dziewczyna i chłopak.." (Ożogowska, ale też np. "Dolina Klonowego Liścia" (Przybylskiej) czy "O czym szumią wierzby":)).
"Dzieci z Bullerbyn", "Bracia Lwie serce", "Ronja, córka zbójnika", "Pippi" Lindgren mam do dziś rozpadające się już:), podobnie jak "Dolinę Muminków".
Chłopięca też mnie nie ominęła, lubiłam takie przygodowe typowe: oczywiście "Przygody Tomka Sawyera", "Timur i jego drużyna" (Gajdar), "Przerwany rejs Czarnych Piratów":)(Załuski, "Tajemnica podziemnego lochu" (Doroba), "Dzika mrówka...i ..tu cała seria" (Perepeczko).
Ech, na chwilę wróciłam do pięknych wspomnień dziecięcych:). -
Tarantino, w szczególności "Od zmierzchu do świtu", który nieodmiennie poprawia mi humor:)
Z ambitniejszych "Wielki błękit" Besson'a... -
Czekam z niecierpliwością na ten film! mam nadzieję, że premiera się nie przesunie...
-
Aleksandra W.:
Jedz, módl się, Kochaj (czy w dowolnej kolejności). Albo nie dorosłam (sic!), albo jest to książka dla kobiet grubo po 30stce, z depresją/ despreacja???/...;)
Utknęłam w połowie i już nie ruszyłam :/ A początek zapowiadał się przyjemnie - niestety dobiły mnie rozważania w Indiach (na każdej stronie to samo :/)
Bardzo dziwi mnie fakt, że książka jest cały czas jedną z najpopularniejszych (zwłaszcza po ekranizacji), a nie słyszałam ani jednej pozytywnej opinii na jej temat - ja przeczytałam, ale nie lubię kończyć książki w połowie, choćby najnudniejszej... -
Sztuka sprzedaży:))
Wielki, ogromny, wielopiętrowy supermarket, w którym kupicie wszystko. Szef przyjmuje do pracy nowego sprzedawcę, dając mu jeden dzień okresu próbnego, żeby go przetestować. Po zamknięciu wzywa szef nowego sprzedawcę do biura:
- No to ile dziś zrobił pan transakcji? - pyta sprzedawcę.
- Jedną, szefie.
- Co?! Jedną?! Nasi sprzedawcy mają średnio od sześćdziesięciu do siedemdziesięciu transakcji w ciągu dnia! Co pan robił przez cały dzień? A właściwie to ile pan utargował?
- Trzysta osiemdziesiąt tysięcy dolarów.
Szefa zatkało.
- Trzy... sta osiem... dziesiąt tysiecy? Na Boga, co pan sprzedał?!
- No, na początku sprzedałem mały haczyk na ryby...
- Haczyk na ryby? Za trzysta osiemdziesiąt tysięcy?
- Potem przekonałem klienta żeby wziął jeszcze średni i duży haczyk. Następnie przekonałem go, że powinien wziąć jeszcze żyłkę. Sprzedałem mu trzy rodzaje: cienką, średnią i grubą. Wdaliśmy się w rozmowę.
Spytałem gdzie będzie łowić. Powiedział że na Missouri, dwadzieścia mil na północ. W związku z tym sprzedałem mu jeszcze porządną wiatrówkę, nieprzemakalne spodnie i rybackie gumowce, ponieważ tam mocno wieje.
Przekonałem go, że na brzegu ryby nie biorą, no i tak poszliśmy wybrać łódź motorową.
Spytałem go jakie ma auto i wydusiłem z niego, że dość małe aby odwieźć łódź, w związku z czym sprzedałem mu przyczepę.
- I wszystko to sprzedał pan człowiekowi, który przyszedł sobie kupić jeden, jedyny haczyk na ryby?!
- On przyszedł z zamiarem kupienia podpasek dla swojej żony. Zaproponowałem mu, że skoro w weekend nici z seksu, to może pojechałby przynajmniej na ryby...
Długi, ale niezmiennie poprawia mi humor:)) -
W trakcie: "Pianistka" Jelinek i "Chcę być kochana, jak chcę":) K. Miller i E. Konarowska, czeka: "Sprawa Niny S." Nurowskiej i "Wszyscy mężczyźni mojego kota" K. Macios na relaks wieczorny.
-
5 w 4, podejrzewałam, ze tak będzie:)
-
Witam serdecznie z lekko zaśnieżonego, piernikowego Torunia:)
-
1. Papierosy plus dla biernych palaczy zadymione życie kafejkach, barach etc.
2. Brak snu,
3. Ciągły stres,
4. Monotonna dieta, przerywana tzw. fast food,
5. Brak ruchu, szczególnie na świeżym powietrzu (polecam wypad na parę godzin nad morze w miesiącach kwiecień, maj, wrzesień)
5. Nieprawidłowa pielęgnacja - niedobrane kremy, brak kosmetyków nawilżających,
6. Brak demakijażu lub jego niedokładność - wszystkie wiemy, czym się to kończy...
7. Nieregularność pielęgnacji twarzy,
8. Zbyt mało płynów - nawilżanie od wewnątrz czasem jest ważniejsze niż najdroższe kosmetyki,
9. Słońce! Solarium już dziękuję, na plaży, wycieczkach górskich - kapelusz słomkowy, zabawna czapeczka z daszkiem plus okulary przeciwsłoneczne obowiązkowe,
10. Klimatyzacja.
To moja dziesiątka, niestety nie zawsze udaje mi się zadbać o wszystko...