Wypowiedzi
-
Aby mieć możliwość przeczytania tego posta musisz być członkiem grupy Koty Brytyjskie
-
http://leksykot.top.hell.pl/koty/teksty/klasyka/top_te...
warto wejśćMałgorzata Skoczeń edytował(a) ten post dnia 25.09.07 o godzinie 14:29 -
O tak , torebki szeleszczące - bardzo proszę.
Ale najlepszą zabawa jest wsadzanie łapek do miski z własnym piciem i z uwielbieniem robienie potem śladów na podłodze. I tak można bez końca, aż zabraknie wody w misce. -
Robert głowa do góry
http://leksykot.top.hell.pl/koty/teksty/klasyka/rainbo...Małgorzata Skoczeń edytował(a) ten post dnia 25.09.07 o godzinie 14:34 -
Mój Maniek uwielbie kabanosy i robi straszną awanturę jak zobaczy jajko na twardo. Zjad po całości białko i żółtko i najlepiej jak jest wymieszne z wędzoną makrelą.
-
Aby mieć możliwość przeczytania tego posta musisz być członkiem grupy flirt
-
Moj Maniuś najbardziej rasowy dachowiec również zachowuje się bardziej jak pies. Gdy usłyszy klucz w zamku to już siedzi pod drzwiami. Gdy wejdę do mieszkania zawisa mi na nogawce od spodni i trwa to tak długo dopóki go nie "strząchnę". Jeżeli chodzi o mruczenie to conajmniej traktor "ZETOR". No i jeszcze miauczenie , raczej trudno to nazwać miauczeniem raczej bym powiedziała lekkie poszczekiwanie.Małgorzata Skoczeń edytował(a) ten post dnia 30.08.07 o godzinie 10:37
-
Do niedawna najlepszą zabawą było niszczenie moich kwiatów (4).
Ale od kiedy nabyłam trawkę dla kotów skończyło się zżeranie kwiatów, a czaczęły się "sianokosy". No i oczywiście pilnowanie pojemnika z trawą . W związku z tym nie ma czsu na inne zabawy i niszczycielskie pomysły. -
Ja mam najzwyklejszą w świecie kuwetę jedynie z nakładką na brzegi.
To czy "czuć kota" w domu wydaje mi się nie zależy od kuwety lecz od żwirku jakiego się używa. Jak do tej pory jeszcze nikt z odwiedzających mnie nie skarżył się, że "czuć kota" w domu. -
Mój Maniuś poluje na wszystko co tylko się rusza i nie rusza . Jednak najlepszym obiektem do zdobywania i gryzienia są moje nogi i łokcie.
Na początku pomagało pryskanie wodą - niestety już się przyzwyczaił - następnie była gazeta .Reagował na nią trochę dłużej , no a teraz nie reaguje już na nic. Robi co sobie uduma.
Są to przeważnie "niszczycielskie" pomysły. Jedynym sposobem jest po prostu wzięcie go na ręce i przeniesienie w inne miejsce. Czasami zdarza mu się zareagować na "nie wolno" albo "boli"(jak mnie obgryza) ale robi to niechętnie tak jak by chciał powiedzieć "dobra dla świętego spokoju przestanę"
Po za tym jest słodkim "szwędaczem".