Magdalena Sibila

Polonistka programistka

Wypowiedzi

  • Magdalena Sibila
    Wpis na grupie Korektorzy w temacie słowniki
    5.11.2007, 20:04

    Co do interpunkcji, polecam książkę

    Interpunkcja, czyli przestankowanie, co w głowie zostanie

    Anny i Józefa Częścików.Magdalena Tomkowska edytował(a) ten post dnia 05.11.07 o godzinie 20:04

  • Magdalena Sibila
    Wpis na grupie Korektorzy w temacie imiesłowy
    5.11.2007, 19:56

    W 97 roku ucieszyłam się podobnie jak reszta mojej humanistycznej klasy, że w końcu będzie łatwiej. I jeszcze teraz cieszę się, że autorzy mają łatwiej, szczególnie gdy czytam o nie grzecznych dzieciach (autorka jak widać uczona, że dzieci mogą być niegrzeczne lub nie grzeczne:-P). Tym samym popieram Monikę.

    Ale nie do końca...

    Problem w moim przypadku polega na tym, że poprawiając tekst, imiesłowy pisane wg starych reguł mnie nie rażą. Zastanawiam się więc, czy je poprawiać, czy nie. Czy poprawiając, któregoś nie ominę. Może więc lepiej sprawdzić tylko, czy autor nie popełnił błędu.

    A co do starych form - ja nie mogę przyzwyczaić się do odmiany: oczami, rękami. Wiem, poprawne, uznane, uzus językowy. Ale nadal, może nawet trochę snobistycznie, używam form "oczyma" i "rękoma".
    I lepiej mi się czyta oczyma niż oczami, i łatwiej mi się pracuje rękoma niż rękami.Magdalena Tomkowska edytował(a) ten post dnia 05.11.07 o godzinie 19:57

  • Magdalena Sibila
    Wpis na grupie Korektorzy w temacie Przykłady koszmarków do korekty - czyli co śmieszy,...
    5.11.2007, 19:23


    Czy pamiętasz zdanie, którego dotyczyło „nawoływanie” Miodka?

    Niestety nie. Pamiętam tylko, że w jednym z przykładów występowała zbitka spójników "i że"

    Mnie się wydaje, że w podanym przez Ciebie zdaniu przecinek przed „i” jest zbędny. Gdyby zdanie brzmiało:

    Powiedział, że kupi chleb, którego zabrakło, i że mama będzie niedługo.

    to przecinek byłby konieczny.

    Cóż, wg mnie też jest niepotrzebny. Kieruję się zasadami, które zawsze mogę sprawdzić (pwn.pl:). "Ojczyzna" jest trudno dostępna, a ja mogłam coś przekręcić, wiadomo "pamięć dobra, tylko krótka".

  • Magdalena Sibila
    Wpis na grupie Korektorzy w temacie Przykłady koszmarków do korekty - czyli co śmieszy,...
    4.11.2007, 14:06

    Zauważyłam, że językoznawcy sobie przeczą. Niestety. Ja mam do tej pory dylemat, czy w zdaniach typu:
    Powiedział, że kupi tylko chleb i że mama będzie niedługo.
    stawiać przecinek przed "i że", czy nie. W jednym z odcinków "Ojczyzny polszczyzny" prof. Miodek nawoływał, by nie bać się przecinków przed "i", jeśli po nim stoi zdanie podrzędne. Ale w Poradni PWN przeczytałam, że w takim wypadku zdania podrzędne są sobie współrzędne, więc przecinka być nie powinno. Komu wierzyć?

  • Magdalena Sibila
    Wpis na grupie Korektorzy w temacie Korekta po składzie
    2.11.2007, 12:17

    Dziękuję za wsparcie.
    Wydaje mi się, że przykład MP3 jest jeszcze bardziej skomplikowany, bo przecież już nie tylko pliki muzyczne, ale także ich odtwarzacze mają nazwę zaczerpniętą właśnie od rozszerzenia. Chyba jesteśmy świadkami, jak pięknie tworzą się nowe znaczenia dla jednego hmmm... "słowa".
    PozdrawiamMagdalena Tomkowska edytował(a) ten post dnia 02.11.07 o godzinie 12:24

  • Magdalena Sibila
    Wpis na grupie Korektorzy w temacie Przykłady koszmarków do korekty - czyli co śmieszy,...
    2.11.2007, 12:16

    Hmm, a ja tak z innej beczki – czy na początku zdania nie powinnaś była użyć formy „mnie”?

    uhm, i w "Alternatywy 4", jak już mamy Dzień Czepiacza ;)


    Dzięki za uwagi:) poprawiłam. Możecie mi przy okazji podrzucić jakieś naukowe wyjaśnienie, np. w jakim słowniku to znaleźć, żebym mogła poczytać dlaczego na początku zdania używa się formy "mnie", a nie "mi", i dlaczego nie odmienia się w "Alternatywach 4", ale odmienia np. w "Dniu świra". Z góry dziękuję:)

  • Magdalena Sibila
    Wpis na grupie Korektorzy w temacie Przykłady koszmarków do korekty - czyli co śmieszy,...
    27.10.2007, 11:51

    Obiecałam kwiatki,jak się natknę:
    tego niestety nie udało mi się usunąć z książki, autorka była nieprzejednana. Jest to wierszyk ze scenariusza teatrzyku szkolnego:

    Płynie Wisła, płynie,
    zmierza do Warszawy,
    do naszej stolicy
    pięknej i kochanej.

    Dzieci recytują takie rzeczy w szkole.

    Mnie się nieodmiennie kojarzy z wierszem recytowanym przez nauczycielkę w "Alternatywy 4".

    Ostatnio przeczytałam też coś takiego:
    "Jest to pewien sposób na braki organów do przeszczepu, może i niegłupi, ponieważ warto zamienić życie jednej osoby w pełni sił, na życie dwóch chorych osób".
    Strach się bać...Magdalena Tomkowska edytował(a) ten post dnia 02.11.07 o godzinie 12:09

  • Magdalena Sibila
    Wpis na grupie Korektorzy w temacie Korekta po składzie
    27.10.2007, 11:39

    Cóż, będę się bronić z uporem maniaka, że błędu jednak nie popełniłam, a jedynie użyłam skrótu myślowego. W moim przypadku, i pewnie nie tylko moim, pliki .pdf to podgląd składu do korekty właśnie. Nasi składacze pracują w InDesignie, PageMakerze i Corelu, to drogie programy i nie każdy je ma, a .pdf można otworzyć na każdym kompterze.
    Inne teksty, do redakcji, dostaję w plikach wordowskich.
    PozdrawiamMagdalena Tomkowska edytował(a) ten post dnia 27.10.07 o godzinie 11:45

  • Magdalena Sibila
    Wpis na grupie Korektorzy w temacie Korekta po składzie
    24.10.2007, 21:00

    Hmmm, to teraz ja nie rozumiem. Rodzi się forum niezrozumienia z dwoma uczestnikami. Czyżby chodziło o to, że dokumenty pdf to niekoniecznie skład książki? Proszę wyprowadzić mnie z błędu, jeśli takowy popełniłam.
    Pozdrawiam

  • Magdalena Sibila
    Wpis na grupie Korektorzy w temacie Korekta po składzie
    23.10.2007, 19:04

    Apoteoza, bo lubię. A lubię, bo mi życie ułatwiają.

    Złośliwie napiszę, że w Gdańsku poza Wydawnictwem Uniwersytetu Gdańskiego (pozdrowienia dla redaktora Orzechowskiego) jest jeszcze kilka oficyn, w tym GWP i Słowo, Obraz/Terytoria. Nie pracuję w żadnym z powyższych, ale wątpię żeby takie kwiatki sprzedawali. My też nie sprzedajemy, bo sprawdzamy:)

    Co do miejsc pracy - faktycznie trochę ich mało. A płace - moja mnie satysfakcjonuje (w McDonaldzie nie pracowałam, więc nie mam porównania:P).

  • Magdalena Sibila
    Wpis na grupie Korektorzy w temacie Korekta po składzie
    22.10.2007, 19:03

    Witam,
    czytając forum "Witam" zauważyłam, że część osób nie korzysta ze znaków korektorskich i nie lubi korekty pdf-ów, czyli książek już złożonych najczęściej.
    Mogę łatwo wyjaśnić, dlaczego warto się pomęczyć:
    ostatnio dostałam skład tekstu. Osiem kolejnych wersów kończyło się przeniesieniem. Wyglądało to trochę jak wypunktowanie, ale od tyłu. Składaczka przyznała się, że normy zna, ale nie wiedziała, że w naszej firmie są one wymagane (sic!).
    Inny składacz, któremu koleżanka wytykała błędy na każdej stronie, m.in. zostawione przez niego brudy, np. fragmenty ilustracji itp., różne odległości międzywyrazowe i wiele innych, powiedział jej, że on tego nie sprawdził. I jak tu ich nie kochać?
    Po tych przypadkach sprawdzamy nawet najlepszych i najbardziej zaufanych technicznych.

    A co do znaków korektorskich, to strona po redakcji elegancko nimi upstrzona jest często wiadrem zimnej wody dla autora. Word nie robi takiego wrażenia.
    Zaś z punktu widzenia składacza (ostatnio się nim stałam i mam już jedną książkę w dorobku:) Dziś przyszła z drukarni taka pachnąca:)) to znaki łatwo się czyta, kiedy się je zna. I szybko nanosi się wtedy korektę.

    Napisałam się, że hoho. Pozdrawiam tych, co przeczytali:) i wszystkich pozostałych.Magdalena Tomkowska edytował(a) ten post dnia 22.10.07 o godzinie 19:04

  • Magdalena Sibila
    Wpis na grupie Korektorzy w temacie Witam :)
    22.10.2007, 18:38

    Witam drugi raz, bo pierwszy był na forum z kfiatkami, które bardzo mi się spodobało.
    Pozdrawiam

    PS Zapraszam na forum o korekcie po składzie - łatwiej będzie rozwinąć temat.Magdalena Tomkowska edytował(a) ten post dnia 05.11.07 o godzinie 20:07

  • Magdalena Sibila
    Wpis na grupie Korektorzy w temacie Jak zostać korektorem?
    22.10.2007, 18:08

    Są podyplomowe studia na Uniwersytecie Warszawskim, podobno wiele dają. Czytałam nawet o dwóch osobach, które po tych studiach założyłu własne wydawnictwa. Więcej można znaleźć na
    http://www.wydawca.com.pl/index.php?s=info&kat=6&dzial...
    Uwaga - cena jak dla mnie jest wysoka. Niestety:(
    Co do mnie, to pracuję w wydawnictwie, w którym robiłam praktyki edytorskie w czasie studiów:)
    Poza tym można czasem dostać jakieś zlecenie przez Internet.Magdalena Tomkowska edytował(a) ten post dnia 22.10.07 o godzinie 18:12

  • Magdalena Sibila
    Wpis na grupie Korektorzy w temacie Przykłady koszmarków do korekty - czyli co śmieszy,...
    20.10.2007, 23:00

    Na początku mego pierwszego postu witam wszystkich redaktorów i korektorów i pozdrawiam serdecznie.
    Nie wiedziałam, czy zdecydować się na wpis do GL, dopóki nie przeczytałam tego forum. Toć ja co dzień zmagam się z kfiatkami wszego rodzaju, do tej pory tylko jedna osoba, druga redaktorka w wydawnictwie, rozumiała moje rozterki. Od razu więc poczułam wielką solidarność, czytając jak Was maltretują autorzy i pseudoautorzy.
    W tej chwili składam obietnicę, że jak tylko będę mogła, jak tylko znajdę coś, co dorównuje perełkom, wpiszę tutaj.
    Cieszę się też, że w końcu będę miała z kim konsultować rozterki redaktorskie, bo niestety zauważyłam, że językoznawcy zbyt często pozostawiają nas samym sobie.

Dołącz do GoldenLine

Oferty pracy

Sprawdź aktualne oferty pracy

Aplikuj w łatwy sposób

Aplikuj jednym kliknięciem

Wyślij zaproszenie do