Wypowiedzi
-
Bobowa baaaardzo lubi bób :)))
http://pl.wikipedia.org/wiki/Bobowa
A żeby się tu miło wpisywało to coś słodkiego na początek specjalnie dla Was z Bobowej :)
Bobbonierka :-)
Magdalena Kubicka edytował(a) ten post dnia 09.04.07 o godzinie 09:16 -
W czasie święcenia pokarmów w Kościółku pw. Wszystkich Świętych zgubiono śliczna koronkową serwetkę.
Uczciwego znalazcę proszę o zwrot.
Podobno widziano jak Mirosława K. zabiera ja z ławek.
Wszystkich, którzy widzieli to zdarzenie i są gotowi potwierdzic je w roli świadków, bardzo proszę o kontakt.
Trzeba tępić złodziejstwo :)))) -
Witajcie moi drodzy,
Los sprawił, że nie mogę spędzić Świat z Wami.
Możecie być jednak pewni, że w każdej sekundzie duszą i myślami jestem w Bobowej.
Baranki poświęcone??? Tak?
No to wesołego Alleluja :-) -
No tak bylismy pierwsi... ale za to Was jest więcej :)))
przynajmniej na razie :)Magdalena Kubicka edytował(a) ten post dnia 07.04.07 o godzinie 14:23 -
WItam, czy Kubiccy nie mają weny w tym roku czy jak? Jakoś tak cicho na naszym forum.
Moi drodzy wpisujcie się ...
Może na początek skąd jesteście? Z jakich stron Polski pochodzicie?
A ja tymczasem zacznę od siebie...
A więc pochodzę z Bobowej. To urocza miejscowość położona na południu Polski (okolice Nowego Sącza, Gorlic... patrząc z warszawskiej perspektywy to dodam też że niezbyt daleko do Krynicy Górskiej) Z doświadczenia wiem, że Krynica jest jakoś najbardziej kojarzona kiedy opowiadam o Bobowej. Tam się urodziłam, tam się wychowałam, a teraz wywiało mnie w świat i od dobrze już ponad 2 lata mieszkam w stolicy. Za Bobową tęsknie....
Jeśli zaś chodzi o korzenie nazwiska to powiem, że mój tato pochodzi z Krakowa, ale on też jest członkiem tej grupy więc może nie będę mu odbierała możliwości napisania o tym :)
A jak jest u Was, pozostałych?
-
Cześć Sylwia,
Witamy witamy, starsznie fajnie, że się dołączyłaś do grupy :)
Jest nas tu w grupie nerazie nie wiele ale mamy nadzieje, że z czasem będzie nas więcej.
A jak często bywasz w Bobowej?
Zauważyłam, że jeseś spedytorem transportu miedzynarodowego. Podziwiam, jeden z moich kolegów pracował w jednj firmie wlasnie na takim stanowisku i dlatego wiem, że to bardzo odpowiedzialna i stresująca praca. Podziwiam naprawde.
Pozdrawiam
-
Małgorzata N.:[...przynajmniej 2-3 razy w miesiacu grają Ci których wiekszość zna np. Mechanicy, Cztery Refy, Banany, ODN, Roczeń, Mordewind, Shannon itd:)
Co racja to racja :)
I jestes chyba jedna z najwłaściwszych osób, która może się na ten temat wypowiadać jesli chodzi o Warszawę. -
Cześć Gosiu,
Jeśli chodzi o Taverne 10 B to naprawdę wyjątkowe miejsce...
i pozdrawiam całą załogę. -
No ale za pare miesięcy jak już będziecie na studiach to dopiero będziecie wiecznie spłukani, i tak przez 5 lat :)))
-
Ehhh i to ma byc zima??? To jakaś popierdółka a nie zima...
-
A do mnie kiedy przyjedziecie????
-
Na początek witam serdecznie.
Mam nadzieję, że z czasem będzie nas więcej i więcej. -
No ja tam jak sypało to chyba przespałam bo nie widziałam :(
5 dni w nasyk góreckak spędziłam i ani płotecka nie widziołam :)))
Magdalena Kubicka edytował(a) ten post dnia 28.12.06 o godzinie 08:42 -
No Beata jest na Goldenline ale nie ma jej w grupie Bobowa. Z tego co pamiętam to wysylalam jej zaproszenie do tego forum tematycznego ale chyba nie odpowiedziala, wiec moze przydalo by sie ja jakos popędzić zeby do nas dołączyła. No ale jesli ja czeka taka impreza jak sylwester na Chorwacji no to sie nie dziwie ze teraz jej co innego w głowie ehhhhh
sie człowiek rozmarzył :))) -
no rzeczywiście niewiele nas jest....
ale pewnie z czasem bedzie więcej... tak więc zapraszajcie kogo możecie :) -
W dużej mierze masz rację....
Ale są różni ludzie i różne podejścia do pieniądza...
Na szczęście, że tak jest - świat byłby nudny gdyby wszyscy tak samo go postrzegali.
Nie będę się rozpisywać.
Po prostu chcę tylko napisać, że nie zawsze patrzy się tylko na pieniądze i chyba sama jestem na to dowodem jeśli chodzi o pracę na Ukrainie.
To było dobrze ponad 2 lata temu, znalazłam w necie taką ofertę na wyjazd na Ukrainę na 2 miesiące do pracy przy pewnym projekcie. Kasa za to była bardzo bardzo niewielka - po przeliczeniu na złotówki wychodziło wtedy jakoś 200-250 zł na miesiąc. Jak na tamte warunki wtedy na Ukrainie to było sporo, jak na polskie warunki no to sami widzicie...
W tym samym czasie miałam możliwośc pojechania do pracy równiez na (własnie) Wyspy, gdzie wiadomo potencjalna kasa do zarobienia pewnie wyniosła by tez 200/250 zl ale na dzień - albo i więcej.
Długo sie nie zastanawiałam...
Szybko załatwiłam wszystkie formalności i wylądowałam na Ukrainie.
Nie żałuję a co więcej powiem, że to była jedna z najciekawszych przygód w moim zyciu.
-
A jak wygląda sytuacja meteorologiczno-klimatyczna w Bobowej??
Mamy śnieg???
No bo pomału już się przygotowuję na przyjazd do Was na Święta i nie ukrywam, że mam nadzieję, że śnieg nie zawiedzie...
Są szanse? -
hehe
no cześć cześć
Jak to do głosu nie dojśc?.... mnie??? "matce załozycielce" :))))???
-
Tak chodziłam, właśnie w Jeremczy... i okolice Worochty bylismy tam ekipą ok 10 osób m.in też Ukraińcy mieszkający w tamtych terenach od urodzenia więc nie mielismy problemów. Własnie probuje sobie przypomniec nazwy szczytów które zdobyliśmy ale za - jak to się mówi - "chiny ludowe" nie mogę sobie teraz przypomniec buuuu.
Ja pochodzę z południa Polski więc góry to dla mnie coś czego najbardziej mi brakuje zyjąc w stolicy.
Dlatego też zależało mi wtedy na Ukrainie żeby pare dni spędzić właśnie na łażeniu po górskich lasach. Jejku jak tak piszę o tym i sobie wspominam, to aż mi się chce wyrwać stąd i znowu tam pojechać... -
Zgadzam się ..... miałam okazję być w czestochowskim Porcie pod koniec marca tego roku. Potwierdzam, jeśli chodzi o klimacik bardzo przyjemne miejsce.
Przyznam, że sama scena mnie zaskoczyła bardzo. Otwierana na dwie strony i chociaz troche niska, to jednak zespół, który wtedy grał koncert wypowiadał się bardzo pozytywnie o klimacie. Twierdząc równiez że bardzo zaskakujące rozwiązanie :)
Również ludzie, których spotkałam na miejscu bardzo ciepli i przyjacielscy (pracownicy oraz przyjaciele Tawerny).
Z tego co pamiętam były tam jakieś kłopoty z tym czy lokal przetrwa, były jakies trudne chwilke i niepewna przyszłość...
No ale z tego co widzę to wszystko się jak najbardziej pozytywnie rozwiązało...
Bardzo się cieszę, pozdrawiam wszystkich przyjaciół Tawerny :)