Wypowiedzi

  • Magdalena Kazłowska- Kaczmarczyk
    Wpis na grupie Top Manager w temacie Gdy pracownicy odchodzą…
    8.10.2007, 21:02

    Andrzej Marek B.:
    Pani Magdo, a to duży problem u Pani?

    Rozmowa z pracownikami? Czy to problem?
    Szanowny Andrzeju z pełną świadomością i odpowiedzialnością powiem- NIE, w moim przypadku nie jest to problem. Jestem osobą młodą i nie posiadam jeszcze zbyt dużego doświadczenia na stanowisku kierowniczym, właściwie uczę się zarządzania personelem każdego dnia. Jednak dobrze odrobiłam pracę domową i wiem, że dobry kontakt z pracownikami to połowa sukcesu. To był właśnie mój atut ;) dlatego też powierzono mi tą funkcję. Nie miałam większych problemów z przekonaniem do siebie ludzi. Myślę, że to dzięki temu, że staram się poświęcać im dużo czasu. Uczestniczę w rozwiązywaniu codziennych problemów związanych z produkcją, pomagam w podejmowaniu decyzji mniej i bardziej ważnych. Priorytetem było dla mnie zdobycie zaufania moich pracowników. Staram się być wszędzie i dla wszystkich, to jest taki mój sposób na zarządzanie.
    Doskonale wiem, dlaczego odchodzą nasi pracownicy, ponieważ, jak już wcześniej wspomniałam nie boję się rozmów z nimi i w 100% zgadzam się z Szanownymi Panami, że w ten sposób można uzyskać wiele informacji, szczególnie, gdy jest się jeszcze niedoświadczonym przełożonym. Jak inaczej się uczyć, jak nie przez rozmowy, obserwacje i wyciąganie wniosków;)
    To tak, żeby dodać więcej szczegółów na temat własnej osoby i tym samym odpowiedzieć na zadane pytanie.

    Temat wywołałam, aby dowiedzieć się , jak można zatrzymać pracowników, gdy rezygnują z pracy z powodu najzwyklejszej w świecie żądzy pieniądza. Czy to zdarza się aż tak rzadko, że wszyscy Państwo staracie uświadomić mi, że jest jeszcze wiele innych powodów odejścia pracowników?

    Pozdrawiam,
    Magda

  • Magdalena Kazłowska- Kaczmarczyk
    Wpis na grupie Top Manager w temacie Gdy pracownicy odchodzą…
    8.10.2007, 20:24

    Rafał S.:
    Pani Magdaleno, proponję zapytać samych odchodzących czemu odchodzą, szybko, na temat. :)

    pzdr, r

    Witam Rafale,
    Przeciez napisalam, ze rozmawiam z pracownikami. No i wlansie dowiedzialam sie, ze trzy panie odeszly wlasnie dlatego, ze nowa firma placi wiecej...:)
    Pozdrawiam

  • Magdalena Kazłowska- Kaczmarczyk
    Wpis na grupie Lean Management w temacie A3 management
    7.10.2007, 11:59

    Witam,
    Ja również poproszę o przykład.

    mkazlowska@interia.pl

  • Magdalena Kazłowska- Kaczmarczyk
    Wpis na grupie Top Manager w temacie Gdy pracownicy odchodzą…
    7.10.2007, 11:12

    Andrzej G.:
    Ludzie mają setki powodów, aby pracować w tej a nie innej firmie, nie tylko pieniądze.

    Spytaj samą siebie na przykład...

    Witam,

    Zgadzam się z Panem w 100%. Przyczyn rezygnacji z pracy może być wiele: złe warunki pracy, zbyt ciężka praca, niemiła atmosfera, złe stosunki personalne między pracownikami, czy między pracownikami a przełożonym, sprawy osobiste. Powody można dwoić i troić. Jestem w pełni tego świadoma. Jednak chciałam skupić się na jednym z nich i założyłam, że pracownicy odchodzą ze względu na konkurencyjne zarobki.

    Staram się poświęcać wiele czasu na rozmowy ze swoimi pracownikami zatrudnionymi na stanowiskach produkcyjnych, jak również analizować przyczyny odejścia tych, którzy się na to zdecydowali( Całe szczęście nie było ich jeszcze aż tak dużo). Doszłam do wniosku, że pracownicy wieku średnim są bardziej związani z wykonywaną pracą i miejscem pracy oraz bardziej cenią sobie miła atmosferę niż ludzie młodsi, dla których zarobki są umiejscowione nieco wyżej. W ostatnim czasie trzy młode osoby odeszły z naszej firmy właśnie z tego powodu, a kolejne złożyły swoje cv do „konkurencji”. Zaczyna to działać na zasadzie łańcuszka. Koleżanka namawia koleżankę… Byli to pracownicy, którzy nie pracowali zbyt długo w naszej firmie, więc nie ma co się dziwić, że nie byli z nią związani. Dodatkowo „pociągając” za sobą koleżanki wychodzą z założenia, że miłą atmosferę uda się zbudować w nowym miejscu pracy. W tym przypadku wyższe wynagrodzenie okazuję się być znaczącym argumentem. To skłoniło mnie do zadania pytania: Co robić gdy pracownicy odchodzą do firmy, która lepiej płaci.

    Pozdrawiam,
    Magda

  • Magdalena Kazłowska- Kaczmarczyk
    Wpis na grupie Top Manager w temacie Gdy pracownicy odchodzą…
    6.10.2007, 23:13

    Gdy pracownicy odchodzą…

    … do firmy, która lepiej płaci.


    Niestety szara rzeczywistość pokazuje, że jeśli w pobliżu otwarta zostanie nowa firma, która poszukuje pracowników o podobnym bądź takim samym profilu jaki nasi pracownicy, to istnieją duże szanse na rozpoczęcie emigracji. W przypadku młodych pracowników z wykształceniem podstawowym bądź średnim, potrafiącymi szybko przystosować się do nowych warunków wyższe wynagrodzenie może być dużą pokusą.

    Nie pytam, kiedy zacząć reagować, bo to z pewnością zależy od intuicji i biegu wydarzeń. Choć to też może być ciekawy temat…

    Zastanawiam się jednak, jak zachęcić pracowników do pozostania w dotychczasowym miejscu pracy.
    1. Podwyższamy wynagrodzenie, by osiągnąć ten sam poziom, co firma, do której pracownicy odchodzą. To jakiś pomysł, ale czy nagła znaczna podwyżka to dobre wyjście z sytuacji? Czy zostanie to dobrze odebrane przez pracowników, no i czy w przyszłości nie odwróci się to przeciwko pracodawcy?
    2. Dodatki, może jakaś premia, dopłata do opon zimowych… na jak długo to wystarczy?
    Co jeszcze można zrobić i jakie mogą być tego konsekwencje?

    Pozdrawiam,
    Magda

  • Magdalena Kazłowska- Kaczmarczyk
    Wpis na grupie Top Manager w temacie Nadgodziny: legalnie-zadowolony pracodawca- zadowolony...
    4.10.2007, 16:52

    Witam,
    Moje pytania były częściowo związane z sytuacją w firmie, w której obecnie pracuje. Reszta wynika z czystej ciekawości. Jeśli jednak chodzi o moje miejsce pracy, to bardzo rzadko są sytuacje, że ktoś kogoś zmusza do zostania po godzinach.
    W moim przypadku, z racji pełnionej funkcji liczę się z nadgodzinami. Pracownicy fizyczni wynagradzani godzinowo, otrzymują za każdą nagodzinę należne wynagrodzenie. Mały zgrzyt nastąpił w przypadku pracowników biurowych nienależących do kadry kierowniczej czy managerskiej. Od czasu do czasu pojawiają się sytuacje, że pracują oni w godzinach nadliczbowych, żeby dokończyć swoje zadania. By było jaśniej, nikt ich o to nie prosi. Wynika to raczej z ich osobistej odpowiedzialności za wykonywaną pracę. W pewnym momencie rozpoczęła się dyskusja dotycząca nierównego traktowania pracowników. Pracownik produkcyjny dostaje kasę za dodatkowa godzinę i nie dostaje kasy jeśli zwalnia się godzinę. Pracownicy biurowi nie dostają rekompensaty za nadgodziny, ale moga wyjść wcześniej, jeśli tego potrzebują. Prawda jest taka, że częściej zostaje się dłużej, niż wychodzi wcześniej. No i od tego zaczęła się cała dyskusja.
    No i teraz pytanie, jak to zrobić ,żeby było dobrze?

  • Magdalena Kazłowska- Kaczmarczyk
    Wpis na grupie Top Manager w temacie Nadgodziny: legalnie-zadowolony pracodawca- zadowolony...
    2.10.2007, 09:19

    Drogi Grzegorzu,

    Poniżej zamieszczam dodatkowe wyjaśnienia do moich pytań.

    1. Czy pracodawca może legalnie zaoszczędzić na niewyplacaniu nadgodzin?

    Z tego, co zorientowalam sie, to praca w godzinach nadliczbowych może być wykonywana nie tylko na wyraźne polecenie pracodawcy (wydane zarówno w formie pisemnej, jak i ustnej), ale także polecenie, z którego wynika choćby dorozumiana wola pracodawcy. W szczególności wystarczy milcząca akceptacja pracodawcy wykonywania pracy w godzinach nadliczbowych przez pracownika (por. wyrok z 14 maja 1998 r., I PKN 122/98, OSNP 1999/10/343).
    Warunkiem przyjęcia dorozumianej zgody pracodawcy na pracę w godzinach nadliczbowych jest świadomość pracodawcy, że pracownik wykonuje taką pracę. Natomiast praca świadczona po godzinach na zasadzie dobrowolności nie jest pracą w godzinach nadliczbowych (wyrok SN z 23 stycznia 1998 r., I PKN 239/97, OSNAP 1999/1/7).

    Mając na myśli takie o to definicje pracy w nadgodzinach, zastanawiam się, czy pracodawca ma jakąś furtkę? Czy w świetle tych definicji jest możliwośc udowodnienia np. dobrowolności pracownika? Mówiąc wprost, co zrobić, żeby jednak nie płacić i tym samym, jak to ujęłam w moim pytaniu "legalnie zaoszczędzić na pracowniku".
    W przypadku pracowników sprawa wydaje się łatwiejsza. Nie tak trudno udowodznić pracodawcy (oczywiście zakłądam tu, że nie wypłaca on należnego za nadgodziny wynagrodzenia). Słyszałam o przypadkach, w których pracownicy codziennie podpisują karty obecności, na których nie umieszczono godzin pracy, ponieważ za założenia w firmie pracuje sie 8. Dodatkowo prowadzą extra ewidencję, przy której wspierają sie podpisem koleżanki bądź kolegi, który ma potwierdzić ich obecność w miejscu pracy w godzinach nadliczbowych. Z tak zebraną dokumentacją wygrywamy w sądzie.

    5. Czy sprawdza się podejście pracodawcy: "widzę, że duzo pracujesz... jesli będziesz potrzebował wyjśc wcześniej, nie ma sprawy.."
    Drążąc dalej temat nieszczęsnych nadgodzin, zastanawiam się, czy dobrym sposobem na wybrnięcie jest podejście szefa, który twierdzi, że widzi, że ktoś zostaje dłużej, dlatego też w sytuacjach, gdy nagle potrzebna jest godzina wolnego nie robi problemu. Niestety np. w mojej firmie nie wszystkim sie to podoba, przyczyna bardzo prosta- z reguły więcej godzin jest na plusie... a jak to jest w innych firmach?

  • Magdalena Kazłowska- Kaczmarczyk
    Wpis na grupie Top Manager w temacie Nadgodziny: legalnie-zadowolony pracodawca- zadowolony...
    1.10.2007, 14:16

    Szanowni Państwo,

    Zastanawiam się czy sprawę nadgodzin da się rozwiązać tak, żeby wszyscy byli zadowoleni. Zależy mi na rozpatrzeniu sprawy ze wszystkich możliwych stron, nie tylko pracownika ale i pracodawcy.

    1. Czy pracodawca może legalnie zaoszczędzić na niewyplacaniu nadgodzin?
    2. Na ile sluszne jest stwierdzenie, że nadgodziny kadry kierowniczej, managerskiej wliczoe są w pensję zasadniczą?
    3. Czy nadgodziny można zastąpić premią uznaniową?
    4. Czy sprawdza się podejście pracodawcy: "widzę, że duzo pracujesz... jesli będziesz potrzebował wyjśc wcześniej, nie ma sprawy.."
    5. Jaki jest praktyczny sposób na ewidencję nadgodzin pracowników biurowych?
    To są pytania, które przychodzą mi do głowy na chwilę obecną. Jestem ciekawa, jakie macie Państwo doświadczenia z poprzednich bądź obecnych miejsc pracy.

Dołącz do GoldenLine

Oferty pracy

Sprawdź aktualne oferty pracy

Aplikuj w łatwy sposób

Aplikuj jednym kliknięciem

Wyślij zaproszenie do