Wypowiedzi
-
Uwielbiam Trylogię Husycką Sapkowskiego. Jest tam wszystko, co rewelacyjne dzieło powinno zawierać.
Maladie, również Sapkowskiego, to pięćdziesiąt stron, które za każdym razem wzbudzają takie same emocje.
Lektura Pilipiuka to mój niezawodny sposób na walkę z intensywnym stresem. Jednak musi być odpowiednio dozowana.
Poza tym wszystko co wpadnie w ręce i wciągnie po pierwszej stronie...:) -
Pożyczanie między znajomymi, gazet czy książek, uważam za bardzo pożyteczne. Szkoda papieru i pieniędzy, na coś, co ma jedynie leżeć na półce i gromadzić kurz.
-
Pewnie, że można znaleźć wiele sposobów, aby czytać. Sama nieźle kombinuję, żeby mieć stały dostęp do słowa pisanego:)
Jestem tym irracjonalnym typem, co nie tylko czyta... Ja chcę mieć niektóre książki, bo potrafię często wracać do ich lektury. Każdy kolejny raz nabiera nowego wymiaru dla mnie.
Nie jestem osobą, która czeka na podanie pod nos. Właśnie dlatego uważam, że między cenami książek (zwłaszcza nowymi) a dochodami jest za słaba korelacja w Polsce:)
Książki na "nie-lśniąco-białym" papierze lub starsze wydania czyta mi się przyjemniej, takie "poszukiwanie duszy książki". -
Polskie realia finansowe są niestety specyficzne na tle innych krajów. Dla Córeczki staram się kupić coś, chociaż raz w miesiącu. Faktycznie można znaleźć niedrogie i dobre książki dla dzieci.
Niestety te, które chciałabym mieć dla siebie są stanowczo za drogie. Z ograniczonym budżetem ustala się priorytety, i tu książki przegrywają.