Wypowiedzi
-
Ja również staram się odpisywać profesjonalnie, nawet jeśli podejrzewam, że nic z tego nie będzie. Kilka razy tego typu zapytanie okazało się być od klienta, który po prostu nie miał wiedzy.
Poświęcałem jednak stosunkowo dużo czasu, aby klientowi wytłumaczyć za co płaci i np.: dlaczego liczy się w tysiącach, a nie setkach, ale zwykle kończyło się mailem "dziękuję za szczegółowe wyjaśnienia, bardzo nam się podobają ....... , ale na chwilę obecną nie mamy takiego budżetu"
Mówi się trudno...
Na szczęście, niektórzy potencjalni klienci doceniają takie zaangażowanie i nawet jeśli sami nie skorzystają z propozycji, to szepną dobre słowo o firmie dalej.
A czy spotykacie się z zapytaniami, od firm z tej samej branży, które w zamian za ofertę, proponują "wspólną" obsługę klienta?
Zapytanie takie dotyczy konkretnej marki, konkretnych działań i budżetów.
Jeśli oferta się spodoba, to będzie współpraca.
W mojej ocenie, konkretna odpowiedź na takie zapytania jest sporym ryzykiem. Trzeba się przy niej napracować, podać propozycje działań i budżetów, a okazać się może, że konkurencja wrzuci to do swojej oferty i "zgarnie" klienta dla siebie.
Mieliście takie przypadki? -
Witajcie,
wielu z nas spotkało się się z sytuacją, w której na naszą skrzynkę firmową trafia zapytanie ofertowe, które na pierwszy rzut oka wygląda na fake (np. badanie rynku)
Co może budzić podejrzenia?
1 Wysłane z gmaila.
2 adres zawiera imię i nazwisko osoby, której google nie zna lub zna ich milion.
3 pytanie dotyczy ceny podstawowej usługi lub produktu, np. realizacji "prostej stronki firmowej"
4 Nadawca nie podaje nazwy i opisu swojej firmy
5 Nadawca nie podaje numeru telefonu
6 W mailu nie ma szczegółowych wytycznych, czy pytań? Ważne jest "ile?"
Jak reagujecie na takie maile?
Czy ignorujecie, czy traktujecie tego maila poważnie i poświęcacie swój czas na odpowiedź?
Czy przed przesłaniem oferty próbujecie się najpierw skontaktować mailowo, z prośbą o więcej szczegółów, czy w odpowiedzi podajecie widełki cenowe?
Czy firmy, w których pracujecie/prowadzicie mają wytyczne dotyczące tego typu zapytań?
Czy mieliście sytuację, w której podejrzane zapytanie ofertowe zamieniło się w realnego klienta? -
Jasne.
Żałuję, że 10 lat temu nikt mi takich rad nie udzielił.
Możliwe, że dzięki temu ścieżka mojej kariery byłaby krótsza i mniej wyboista. -
Ja myślę, że powinieneś zacząć od sprecyzowania swojej wymarzonej pracy tzn. określenia branży, stanowiska, zakresu obowiązków. Tego, jak widzę jeszcze nie zrobiłeś.
Zapisz wszystko na kartce i przez jakiś czas nie zapominaj o niej.
Poszukaj w GL profili osób, które na takich stanowiskach pracują.
Zobaczysz, jakie studia te osoby kończyły i czym się w pracy zajmują.
Wskazówki znajdziesz też w ofertach pracy.
Dzięki temu będziesz miał porównanie z tym, co masz zapisane na kartce.
Możesz również poszukać w internecie portali branżowych, blogów, fanpage'y FB, grup GL i zaglądać na nie jak najczęściej.
Jeśli uznasz, że to nadal Ci się podoba i nie nudzi, poszukaj uczelni, które oferują kierunki ułatwiające start w wymarzonej pracy.
Żadna uczelnia nie jest idealna i żaden kierunek nie nauczy Cię zawodu, jeśli sam nie zaangażujesz się zdobywanie wiedzy.
Wg mnie, dobrym kryterium wyboru uczelni, jest kadra złożona z praktyków, zwracaj uwagę na osiągnięcia wykładowców.
Interesuje Cię marketing, reklama, dziennikarstwo? Spójrz na profil Pana Macieja Tesławskiego i kolegów wykładowców. Ja bym się poważnie zastanowił nad Komunikacją wizerunkową na Uniwersytecie Wrocławskim.
Na koniec kilka uniwersalnych rad:
Szlifuj język polski, czytaj książki, poszerzaj słownictwo, wyeliminuj błędy. To podstawa.
Ucz się intensywnie języka angielskiego, a jeśli to możliwe drugiego języka obcego.
Możliwe, że rozmowę kwalifikacyjną do wymarzonej pracy będziesz miał w języku angielskim. Jeśli chcesz podróżować, to nie masz wyjścia.
Jeśli Twoja wymarzona praca będzie związana z Twoimi zainteresowaniami, to studiowanie będzie przyjemnością, a nie drogą przez mękę. Całkiem możliwe, że pierwszą pracę znajdziesz przed ukończeniem studiów. -
Aby mieć możliwość przeczytania tego posta musisz być członkiem grupy Strony Internetowe
-
Aby mieć możliwość przeczytania tego posta musisz być członkiem grupy Pozycjonowanie stron www
-
Aby mieć możliwość przeczytania tego posta musisz być członkiem grupy Opinie i oceny stron www/grafik
-
Aby mieć możliwość przeczytania tego posta musisz być członkiem grupy Webdesign
-
Aby mieć możliwość przeczytania tego posta musisz być członkiem grupy SEAT
-
Aby mieć możliwość przeczytania tego posta musisz być członkiem grupy Opinie i oceny stron www/grafik
-
Aby mieć możliwość przeczytania tego posta musisz być członkiem grupy Opinie i oceny stron www/grafik
-
Aby mieć możliwość przeczytania tego posta musisz być członkiem grupy Strony Internetowe
-
Aby mieć możliwość przeczytania tego posta musisz być członkiem grupy Strony Internetowe
-
Paweł Gołembiewski:
Co powiecie na poniższe logo?
Logo dotyczy działalności negocjacyjnej, którą prowadzę:
[b]http://www.negocjator.warszawa.pl
Moim zdaniem zbyt skomplikowane i trudne do skojarzenia z czymkolwiek.
Nie pamiętam publikacji, ale czytałem niedawno, że logo im prostsze, tym lepsze i musi kojarzyć się z czymś znanym, a niekoniecznie związanym z branżą lub przedmiotem działalności firmy. -
Aby mieć możliwość przeczytania tego posta musisz być członkiem grupy Opinie i oceny stron www/grafik
-
Oczywiście że agencję interaktywną.
Przy tworzeniu portalu na pewno pojawi się wiele pytań i problemów.
Agencja interaktywna bierze odpowiedzialność za powierzony im projekt wg zapisów umowy.
Nad projektem pracują zazwyczaj nie tylko programiści ale i graficy, designerzy, HTML-owcy i project manager lub inna osoba odpowiedzialna za przepływ informacji.
Jeśli ma Pan pewność, że potrafi pokierować projektem od początku do końca, to można zaryzykować i stworzyć zespół, jednak jest to wg mnie ryzykowne, bo nie wiadomo na kogo się trafi.
Ponad to znalezienie odpowiednich ludzi może zająć dużo czasu, a z agencją interaktywną umowę można podpisać bardzo szybko.
Dobry specjalista się ceni więc nie jest powiedziane, że z własnym zespołem koszty będą mniejsze. Agencji interaktywnych nie brakuje i można znaleźć dobrą i tanią, wystarczy wysłać zapytanie ze sprecyzowanymi założeniami projektu. Myślę, że żadna szanująca się agencja interaktywna nie podejmie się zadania, jeśli nie jest w stanie go wykonać wg ustalonych warunków.
Proponuję powysyłać zapytania do kilku agencji (także do mojej :)
aby się przekonać co i ile będzie kosztować?Maciej Wojciechowski edytował(a) ten post dnia 15.06.10 o godzinie 09:20 -
Aby mieć możliwość przeczytania tego posta musisz być członkiem grupy Webdesign