пропозиції роботи
Wypowiedzi
-
Nikt tego nie sprawdza... 100 CUC na każdy dzień??? Chryste!!! Chyba w Varadero...
-
Mugga bardzo skuteczna.
Rum też - kilka szklaneczek i człowieka komary już nie obchodzą... -
Plan mocno napięty muszę przyznać, ale wykonalny.
Tylko pytanie: Czy chcesz po prostu zjechać całą Kubę (bo na to wychodzi) i postawić ptaszek przy każdym miejscu, czy gdzieś dłużej posiedzieć? -
http://muranow.gutekfilm.pl/text.php?id=e1a1ad47550b69d
Jutro w Muranowie o 20:30 "Cuba: Isla of Music" -
:P
No ba :)
Pyszne cygaro z Pinar del Rio, prosto z plantacji, po całym dniu łażenia się należy.Maciej Sutkowski edytował(a) ten post dnia 17.04.12 o godzinie 17:24 -
No to rozwiązanie bardzo karkołomne... 3 zł za odebranie telefonu z Polski w Orange???
Ja w Play'u za roaming płaciłem 7 zł/min. (przychodzące i wychodzące) (5,25 zł/min. w opcji Tani roaming)... ale to i tak VoIP'owo taniej i chyba wygodniej.
Pani Anno - opisaną sytuację znam z bliska, dzięki temu spędziłem 2 wspaniałe tygodnie na tej pięknej wyspie. -
Dla nas to żadna konspira - tam musisz znać człowieka co ma dostęp do sprzętu i dobrego łącza. Potem tylko trzeba się na godzinę umówić (dla nas noc) i można pogadać.
Problem w tym, że jak tam Twój kontakt nakryją (a życzliwych jest dużo) to konfiskata sprzętu to najmniejszy wymiar kary. -
Anna W.:
Maciej Sutkowski:
To nie jest możliwe, bo Kuba blokuje serwery skype'a.
Taniej się niestety nie da - darmo Skype, ale odbiorca musi też mieć kompa ze Skype (to jeszcze jest możliwe)i dobre (tzn. min 1 Mbit/s.) połączenie (to już jest nielegalne i trudno dostępne - ale możliwe)
To też nie jest możliwe - połączenia o tej prędkości mają firmy, instytucje państwowe, a w domach prywatnych jedynie ludzie związani z rządem, dyplomaci, obcokrajowcy z prawem pobytu i pracy na Kubie. Maksymalna prędkość łącza oferowana w tej chwili na Kubie to 2 mega i kosztuje majątek.
W domu nielegalnie można się co najwyżej połączyć przez modem, czyli via linia telefoniczna, co oznacza prędkość 56Kbit/sek.
Można - jest to niezwykle trudne, ale wykonalne. Znam problem z autopsji. Organizowanie połączeń przez Skype jest prawie tak konspiracyjne jak ucieczki łodziami. -
Najtańszy jest VoIP, ale stawki i tak są najdroższe z możliwych. U niektórych tyle co na Antarktykę :P
Najtaniej jest tutaj: http://www.rynga.pl/?show=cennik - ok 3 zł za minutę (cena zależy od kursu ojro)
A tutaj można wysyłać sms-y za 15 groszy na Kubę - http://www.12voip.com/en/sms-rates.html
Taniej się niestety nie da - darmo Skype, ale odbiorca musi też mieć kompa ze Skype (to jeszcze jest możliwe) i dobre (tzn. min 1 Mbit/s.) połączenie (to już jest nielegalne i trudno dostępne - ale możliwe) -
Agnieszka Kasprzak:
Natalia Wiśniewska:
Mam pytanie, czy ktoś zna tańszą wersję dzwonienia na Kubę niż skype tzn. 4,60za min połączenia. To najtańsza forma jaką do tej pory znalazłam z Polski. Może ktoś ma doświadczenie w tej materii? Będę wdzięczna za info.
Moze opcja z polska karta pre paidowa np. orange. Doładowac ja odpowiednio, dzwoniąc z Polski płacisz jak za polaczenia krajowe a odbiorca na Kubie placi cos kolo 3 zl za minute polaczenia przychodzacego. Wychodzi najtaniej chyba.
Tylko, że dla nich 3 zł to miesięczna opłata za telefon stacjonarny. Znajomy płacił ok. 20 CUP.
Zarabiając 20 CUC ($) na miesiąc można porozmawiać 20 minut. Mało opłacalne jak dla mnie... -
Na szczęście jeszcze nie musiałem, ale pisałem z supportem i nie ma problemu. Ja na ten przykład zgubiłem rachunek i też jest spoko. Musiałem tylko podać nazwę osoby, która mi Kindla kupiła.
-
Katarzyna P.:
2. Jeśli ktoś, mieszkający w Stanach, Ci go zamówił to również to on powinien się tym zająć.
Drugi punkt w moim przypadku - ale nie jest to prawdą - wersja special offer jest dostępna tylko w stanach, ale Kindle można kupić na przykład na prezent (albo "płatny" prezent :p) i nie oznacza to, że gwarancja nie będzie uwzględniona.
Support Amazona jest BARDZO liberalny w tej kwestii. Oni naprawdę wiedzą że czytnik zwróci im się kilkakrotnie w cenie kupionego na niego kontentu. -
Nieprawda, sam mam Kindle 3 3G (teraz juz Kindle Keyboard 3G) with Special Offers i gwarancja jak najbardziej obowiązuje - nie można go kupić, ale można użytkować (ale ze special offers nie można niestety [niektóre są naprawde ciekawe] skorzystać - US only).
-
NO to niefajnie - leciałem nimi w sierpniu do Gruzji i z powrotem - bardzo miło te loty wspominam.
Te linie to jeden z tańszych sposobów podróżowania po krajach nadbałtyckich i byłego WNP.
Bardzo niemiła wiadomość -
Tramwaj to dobry pomysł, ale problemów wszystkich nie rozwiąże. Wielu nawet przy dobrej komunikacji miejskiej nie zrezygnuje z samochodu.
Mosty, duuuuużo mostów!!! I to nie tylko na Białołęce, ale również na Pradze północ. (między Grota a Gdańskim jeden/dwa i między Gdańskim a Śląsko-Dąbrowskim z jeden) -
Ubrania lepiej zabrać ze sobą - ceny różne, np. na bazarach w miarę tanio, ale jakość jak na bazarach :P
W sklepach wszystko jest - tzn. nie ma "przerw w dostawach" :P
Dużo smacznie i pachnąco ;) -
Kraj piękny, ale chyba czegoś innego się po ludziach spodziewałem. Strasznie męczący :) Szczególnie gdy wiedza że jesteś z Polski na wakacjach... i ciągle oferują pomoc (przewóz, mieszkanie, i inne) oczywiście po negocjowalnej cenie.
Są bardzo gościnni, ale tak jak napisałem wyżej, ma to swoja cenę. Gdzie wchodzi szeroko pojęta turystyka, tam gościnność się kończy.
To już na pewno nie jest taki tani kraj jak pewnie 3 lata temu. Ceny porównywalne do Polskich (tylko jedzenie zdecydowanie tańsze)
Widoki przepiekne!!! Kazbeg, Signagi, David Garedża, Morze Czarne, Mccheta, ...i miejscami Tibilisi :P (niektóre ulice mnie wprost przeraziły... aż takiej biedy się nie spodziewałem)
Doszedłem do przekonania, że tydzień na Gruzję to zdecydowanie za mało... i warto mieć na miejscu kogoś znajomego, bo niestety cały czas ktoś próbuje turystów nacinać na kasie. Bardzo mnie to denerwowało, ale to chyba taki charakter południowców.
I na koniec jedzenie i trunki... Tego po prostu trzeba spróbować!!! W Gruzji ciężko chodzić głodnym. Przepyszne żarcie kupić da się wszędzie i za grosze.
Domowe wino bardzo dobre (ale trzeba się przyzwyczaić, bo to zupełnie co innego niż pijemy w Europie) i całkiem niezłe piwko, lemoniady... ale przede wszystkim WODA!!!
Nabeglawi to coś z innej bajki. Nie dość że pyszna, to jeszcze leczy niestrawność. A źródełka z pyszna mineralka są WSZĘDZIE!!! Najlepsze na drodze Wojennej, wprost z górskich stoków i w Bodbe (koło Signagi) pod monastyrem św. Nino. (i do tego w kapliczce obok można - trzeba - się w tej świętej wodzie zanurzyć - 3 razy - Rewelacyjne przeżycie!!!)
Podsumowując, bardzo intensywny wyjazd, bardzo dużo przygód (miłych i troche mniej...), pokręceni ludzie, przepiękne widoki, paskudna socrealistyczna architektura, wspaniałe jedzenie i picie oraz pewien niedosyt. Tydzień to zdecydowanie za mało... -
Właśnie wróciłem do domu i okazało się, że mi się czacza zbiła w plecaku :(
Ale za to jak ładnie ubrania mi pachną. :P
Wino przewoziłem w bagażu nadanym. W Rydze jest info, że jak alkohol kupiony jest poza UE (można w bezcłówce, ale się nie opłaca - 8 EURO za butelkę) to do kosza -
Michał M.:
To, że musisz przywieźć duuużo wina nie podlega dyskusji. Co do limitów dowiedz się na miejscu, ale żebyś nie miał nadbagażu proponuję weź z Polski tylko latarkę, kompas i dwie pary boskerek. Wyjdzie jakiś niecały kilogram także nawet jak weźmiesz ze 20 win to nie powinno być nadbagażu.:)
Spoko, tam i tak jest 30 plus... po co mi ubranie :P -
A czy nie ma problemów z przewiezieniem "małpeczek" tego kontrole w Rydze?
Słyszałem że są problemy jak się wraca przez Ryge.
Zastanawiam się czy mi nie zabiorą jak kupię większą ilość... np. 10 po 100 ml. (można chyba z 1 1itr ale w opakowaniach nie większych niż 100 ml wwieźć w bagażu podręcznym)
Dla dzieciaków mam już kredki, może skoczę jeszcze po jakieś ptasie mleczko, albo mieszankę Wedla.
- 1
- 2
Dołącz do GoldenLine
Oferty pracy
Sprawdź aktualne oferty pracy
Aplikuj w łatwy sposób
Aplikuj jednym kliknięciem
