Wypowiedzi
-
Aby mieć możliwość przeczytania tego posta musisz być członkiem grupy Polityka
-
Aby mieć możliwość przeczytania tego posta musisz być członkiem grupy Polityka
-
Sławomir L.:
Dlaczego? Proszę przedstawić swój punkt widzenia.
Swoje zdaniem przedstawiłem już wcześniej - wydarzenia miały bardzo niewiele znamion wyzwolenia, a bardzo dużo (o ile nie 100%) znamion okupacji. -
Robert Suski:
Sam tytuł wątku skażony jest ideologicznym myśleniem. To sztuczny problem, który ma służyć wartościowaniu a nie zrozumieniu sytuacji
Zgłaszam stanowcze veto :) Rozumiem, że frakcja historyków mocno dyscyplinuje frakcję czytelników, by nie politykować za mocno (no i oczywiście, by trzymać się faktów), ale próba znalezienia formuły opisywania początków Polski Ludowej nie jest sztucznym problemem. Znakomicie ujął to Kamiński w przytaczanym artykule. Możemy się nie zgadzać między sobą w malowaniu odcieni na skali okupacja-wyzwolenie, ale nie zamykajmy rozmowy stwierdzeniem, że to nie służy zrozumieniu sytuacji.
W przeciwieństwie do zawodowego historyka nie rozgrzewa mnie do czerwoności dylemat czy pierwsze strzały na Westerplatte padły o 4.40 czy 4.50. Interesuje mnie natomiast to, czy moi rodacy widzą w wydarzeniach 44-45 okres wyzwalania czy zniewalania. Bo ma to bardzo konkretne implikacje. Udawanie, że można mówić o wydarzeniach sprzed 65 lat jak o krucjatach jest naiwnością, o którą szanowną frakcję historyków nawet nie podejrzewam. :) Opinia o krzyżowcach to hobby, opinia o pierwszych latach powojennych to ważna część świadomości, bo w logicznym ciągu wydarzeń prowadzi nas to aż do dzisiaj. A jako że "dzisiaj" to już polityka, to składam samokrytykę :)
Jest zupełnie nieistotne dla wątku, czy okupacja radziecka była łagodniejsza od niemieckiej, to na ile Piłsudski i jego reżim jest podobny do Bieruta i Co. oraz to jaki jest "osobowy" bilans Wołynia. Sprawa jest prosta i właśnie dlatego tak trudna. Pojawiło się kilka ciekawych opinii, kilka dość kuriozalnych, ale na tym to ma polegać. Moją opinią w tej sprawie nic na razie nie wstrząsnęło. Szkoda, że nikt nie chce polemizować. Pozostaje mi się przysłuchiwać. -
Aby mieć możliwość przeczytania tego posta musisz być członkiem grupy Polityka
-
Aby mieć możliwość przeczytania tego posta musisz być członkiem grupy Polityka
-
Aby mieć możliwość przeczytania tego posta musisz być członkiem grupy Polityka
-
Aby mieć możliwość przeczytania tego posta musisz być członkiem grupy Polityka
-
Aby mieć możliwość przeczytania tego posta musisz być członkiem grupy Polityka
-
Aby mieć możliwość przeczytania tego posta musisz być członkiem grupy Polityka
-
Aby mieć możliwość przeczytania tego posta musisz być członkiem grupy Polityka
-
Aby mieć możliwość przeczytania tego posta musisz być członkiem grupy Polityka
-
Aby mieć możliwość przeczytania tego posta musisz być członkiem grupy Polityka
-
Aby mieć możliwość przeczytania tego posta musisz być członkiem grupy Polityka
-
Aby mieć możliwość przeczytania tego posta musisz być członkiem grupy Polityka
-
Aby mieć możliwość przeczytania tego posta musisz być członkiem grupy Polityka
-
Aby mieć możliwość przeczytania tego posta musisz być członkiem grupy Polityka
-
Aby mieć możliwość przeczytania tego posta musisz być członkiem grupy Polityka
-
Aby mieć możliwość przeczytania tego posta musisz być członkiem grupy Polityka
-
Aby mieć możliwość przeczytania tego posta musisz być członkiem grupy Polityka