Wypowiedzi
-
Nie udało. Tak jak Ci pisałem na innym wątku. Ostatecznie dostałem dwie postacie z 8 zgłoszeń. Umarło nim się narodziło.
-
Nie ma sprawy :) Na obie stacje trafiłem przypadkiem szperając po sieci za takimi właśnie klimatami.
-
Magdalena Żmijan:
A co do Tolkiena to jest tylko jedno dobre tłumaczenie, którego się trzymam. Oczywiście zapomniałam czyje;) ale na pewno nie to z Łazikiem.
Zapewne Skibiniewskiej. Jedyne słuszne. Choć Tolkien w oryginale i tak wypada najlepiej. -
Ja próbowałem zorganizować sesję by mail, zgłosiło się trochę ludzi, z czego ostatecznie otrzymałem dwie postacie. Reszta wsiąkła. Pomysł zdechł. Jeśli chodzi o sesję na forum... dałoby radę ale wydaje mi się, że nie tutaj. Do tego trzeba by forum, na którym prowadzący byłby moderatorem (albo też forum było by dostępne tylko dla grających) by uniknąć postów nie związanych z grą, które by tylko przeszkadzały.
-
Jeśli chodzi o VAT to najlepiej wystąpić o interpretację do właściwego US. Jakkolwiek zwykle interpretacja jest na niekorzyść podatnika tj. że trzeba wystawić fakturę VAT stosując stawkę 22%.
Jeśli chodzi o rodzaj umowy to sponsoring nie występuje jako wydzielone pojęcie prawne. Zgodnie więc z zasadą swobody umów wszystko opiera się na umowie jaką zawrzesz ze sponsorem (zwykle takie umowy są nazywane umowami sponsorskimi).
W ostatniej kwestii - na jaką usługę ma być wystawiona faktura - nie jestem do końca pewien, ale taka usługa będzie traktowana jako usługa reklamowa (o ile oczywiście sponsor w jakikolwiek sposób będzie chciał by go zareklamować). Jeśli nie będzie chciał to powstaje problem sponsoringu ukrytego.. wtedy nie można mówić o "usłudze" bo de facto żadnej usługi ze strony sponsorowanego nie ma.
Tyle na szybko. -
Również Megastacja posiada kanał z muzyką filmową (choć nie tylko) o nazwie "Mystica" - http://megastacja.net
A dla fanów muzyki z gier komputerowych oraz okołosoundtrackowej muzyki New Age (czystych soundtracków również) polecam Radio Rivendell - http://radiorivendell.com -
Taaa.. albo Wolanie zamiast Freemenów czy też piaskale zamiast czerwi w tłumaczeniu Diuny. Zgroza.
-
Robert, jasne że to kombinowanie do bólu ale gdyby ktoś znalazł się w takiej sytuacji to by przecież starał się wybronić wszelkimi sposobami ;).
A filmy to teraz opłaca się kupować na Amazonie, są dużo tańsze przez słabego dolara.
Inny problem. Seriale puszczane w telewizji. O ile ściągnięcie serialu puszczanego powiedzmy w TVP co drugi dzień nie powinno przysparzać zarzutów nielegalności to co z serialami, które puszczane są powiedzmy w USA na płatnych kanałach? Serial został wyemitowany publicznie, ktoś za jego obejrzenie zapłacił więc niby jest w porządku... ale jakoś nie mogę się wyzbyć wątpliwości.Maciej Bandelak edytował(a) ten post dnia 29.07.08 o godzinie 15:28 -
SAGA Dana Tomaszewska:
http://www.kulturaonline.pl/Clannad,Robin,Hood,i,dobre...
Może przypomnę Robin Hooda zespołem Clannad. Wprawdzie to nie jest czysta irlandzka, ale stare sentymenty... jeden z lepszych filmów oglądanych w Polsce w tamtych czasach...
Tak. Robin był przegenialny a muzyka Clannadu jeszcze bardziej. Z filmów mogę dorzucić (chyba jeszcze nie był wymieniany) Loch Ness i Durango. Względnie Zdradę (The Devil's Own).Maciej Bandelak edytował(a) ten post dnia 28.07.08 o godzinie 23:11 -
O żesz... a ja dopiero teraz to przeczytałem :/... szlag. Ktoś był? Jakieś wrażenia?
-
A mnie zastanawia coś innego. Uznając teoretycznie, że udostępnianie filmów via p2p nie jest legalne trafia się taka sytuacja, że polizei wparowuje do domu, patrzy do komputera, tam otwarty p2p i powiedzmy 3/4 ściągniętego filmu. Policja mówi: "Aha! Mamy cię! Jesteś pirat bo ściągasz i przy okazji udostępniasz!" Rekwirowanie, areszt tymczasowy, proces. Moja linia obrony wygląda następująco:
"Wysoki Sądzie. Prawda, ściągałem film. Prawda, że automatycznie jest on udostępniany w trakcie ściągania. Ale chciałem zauważyć, że pliki, w szczególności te o dużych pojemnościach, są podzielone na wiele mniejszych kawałków, które same z siebie w trakcie ściągania nie stanowią pełnego produktu bowiem nie da się ich odtworzyć (lub nawet jeśli się da to tylko kawałek). Tym samym więc nie mogę skorzystać z takiego filmu póki nie ściągnie się cały ani też nie można powiedzieć, że udostępniam pełnowartościowy produkt innym. Inaczej mówiąc w trakcie zatrzymania plik był bezwartościowy."
Jak myślicie, przeszło by coś takiego? -
No tak z larpami to też reakcje są ciekawe. Na jednym z rzeszowskich R-konów odbywał się larp w klimatach hippisowskich na przyszkolnym parkingu. W pewnym momencie do auta zaparkowanego na parkingu podszedł jakiś mężczyzna. Kilku graczy z kolei podeszło do niego i zaczęło poklepywać, mówić o pokoju, braterstwie itp. (udając oczywiście naćpanych)... jakież było ich zdziwienie kiedy delikwent czym prędzej wsiadł w samochód krzycząc coś o "naćpanych pojebańcach" i w panice odjechał :)
Inna z kolei bajka tyczy się właścicieli/obsługi restauracji. Organizuję co jakiś czas LARPy w klimatach sarmackich (czyli systemu Dzikie Pola) zwanych potocznie "biesiadami". Za każdym razem historia jest podobna jeśli organizuję je w knajpie, w której jeszcze czegoś takiego nie było. Najpierw uprzejmość właściciela (o! chcą wynająć, świetnie, będzie zarobek.), potem niedowierzanie (wariaci jacyś.. szablami mi chcą machać, drzeć mordy i jeszcze jakieś sceny odgrywać), następnie lekkie zniechęcenie (ech, chcą najtajniej jak się da), niechętna zgoda (no dobra, niech stracę) aż po entuzjazm po zakończeniu (wow! świetna zabawa! zapraszamy ponownie!).
Z kolei niedawno miałem okazję uczestniczyć w zamkniętym mini-konwencie którego klu programu był LARP w klimatach szekspirowskiej grozy łączonej z romantycznymi balladami i klimatem gore :D. Ogranizatorzy przytomnie uprzedzili ludzi mieszkających po sąsiedzku (choć i tak w sporym oddaleniu), że tam na łące będzie dużo luda, ognisko, zawodzenia, dziwni przebierańcy i takie tam.. ponoć przyjęto to ze zrozumieniem i skarg nie było :) -
Ciężko powiedzieć czy z grania wyniosłem jakieś konkretne umiejętności. Na pewno wiedzę np. historyczną - grając w systemy mniej lub bardziej oparte na historii. Pewnie i umiejętności aktorskie choć nie mnie je oceniać :P.
Znajomości są tu naturalną konsekwencją RPGowania i chyba każdy je nawiązuje. -
Jak ja się tamże przeprowadzę to w Wąpierzu nie pomogę :P, jakkolwiek pomyślimy o reaktywacji czegoś w co graliśmy za starych dobrych czasów :]
-
Moja pierwsza sesja i od razu palnąłem kfiatka.
MERP (Śródziemie)
Wraz z ekipą natknęliśmy się na wieżę i oczywiście chcieliśmy ją przeszukać. Na dzień dobry z wieży wypadły jakieś szkielety o ile dobrze pamiętam, ekipa zaczęła wiać.. MG pyta się mnie co ja robię.. no cóż, to ja też wieję. Wpadamy do lasu, współgracze zgodnym chórem deklarują wspinaczkę na drzewa. W tym momencie ze zdziwieniem pytam: "to tu tak można?"
******************
Dungeons and Dragons (a może Warmłotek? Nie pamiętam)
Penetrujemy dom jakiegoś szlachcica stojący w porcie w poszukiwaniu dowodów jego zbrodni. Jedna ściana domu przylega bezpośrednio do wody. W pewnym momencie słyszymy jak straż miejska zaczyna się dobijać do chałupy. Nasz etatowy złodziej mówi do MG:
"To ja otwieram okno i spuszczam się po cichu do wody".
Sesja kontynuowana była jakiś kwadrans później jak się już pozbieraliśmy z podłogi :) -
I się napisała. Poczytać można tutaj -> http://paradoks.net.pl/read/7267
-
Byłem na Władku, relacja się pisze. Się napisze to zamieszczę linka.
-
W trailerze do II części Władcy Pierścieni użyto głównego motywu w monumentalnej przeróbce na pełną orkiestrę. Daje to to niesamowitego czadu na full głośności.
-
Są już trzy osoby (jedna spoza GL) ale wszystkie kobiety :P. Panowie, ojczyzna wzywa! :)
-
AKURAT WTEDY JAKOŚ TO NIE PRZYSZŁO NAM DO GŁOWY ;) ALE FAKT, PASOWAŁOBY.