Wypowiedzi
-
Przeszło bez echa:
http://regiopraca.pl/portal/porady/umowa-o-prace/bedzi... -
Dzięki za pomoc :)
-
Cześć Aneta :)
Wszystkie te rzeczy wiem, ale ciekaw jestem, jak to wygląda w praktyce -- na ile zalety działalności gospodarczej rekompensują brak zryczałtowanych kosztów uzyskania przychodu. Wydaje mi się, że akurat tłumaczowi książek trudno jest wykazać 50-procentowe koszty, w ogóle trudno jest wykazać jakiekolwiek koszty, bo nie ma ich zbyt wiele. Z drugiej strony, można odliczać składki od podstawy, a nawet od podatku, jak w przypadku składki zdrowotnej. Ciekawi mnie też, czy bycie płatnikiem VATu przydaje tłumaczowi uroku w oczach klientów -- czyli wydawnictw.
Liczę na to, że ktoś spróbował jednego i drugiego i wie z autopsji o rzeczach, które są mniej oczywiste, ale istotne. A jak to wygląda(ło) u Ciebie? -
Czyli tłumacz na rozstaju dróg. Jaka forma rozliczania się z wydawnictwem i fiskusem jest najlepsza dla osoby, która utrzymuje się z przekładu książek?