Wypowiedzi
-
Troszkę pojeździłem. Byłem na rocznym stypendium jezykowym. Jak się dostać na mur z Pekinu (nie przepłacając, nie płacąc ceny z sufitu)? Jest w Lonely Planet pasaż dotyczący jazdy autobusem miejskim na Badaling Wszystko co tam jest napisane się zgadza, ale bardziej. Jest autobus, który tam jedzie, ale uzyskanie informacji na pęli, który to pojazd z tych stojących, graniczy z cudem. Nie chodzi o znajomość mandaryńskiego, a o nastawienie osób przebywających na pętli.
Jest podany numer w LP, ale jakoś na pętli jest więcej pojazdów o tym numerze.
Trzeba twardym być nie miękkim, założyć, że wbrew twierdzeniom życzliwych, autobus taki jest, co więcej dzisiaj też jest, wsiąść do tego, który jest najprawdopodobniej właściwym. Bilet do rączki, zobaczyć co jest napisane (o ile pamiętam jest napisany cel), ewentualnie jeszcze wskazówką jest cena (czy się zgadza z przewodnikiem) i jedziemy.
Alternatywna: szkoda gadać... -
Sprawa może się rozbić o kupno biletu jeżeli chodzi o dojazd do Lhasy.
Aczkolwiek spotkałem w pociągu z Lhasy chłopaka o azjatyckiej fizjonomii, ale nie z Chin, który odbył podróż na własną rękę. Tłumaczył mi, że to dlatego, że nie kojarzyli na dworcu, iż jest obcokrajowcem.
Natomiast poza Lhasą jest dużo tzw. check pointów, gdzie trzeba pokazywać papiery. -
pociąg do Kolonii z Wawy, z Kolonii do Trewiru, z Trewiru do Luxemburga. Ceny zależą od tego, kiedy kupisz, ale można pojechać w jedną stronę już za ok. 50 euro.