Wypowiedzi
-
Dzień dobry,
Sales Area Manager / Regionalny Kierownik Sprzedaży - najlepiej w motoryzacji.
Mam dwa pytania odnośnie Waszej pracy na takim stanowisku.
Czy ktoś z Was mógłby mi poświęcić nie więcej niż 5 minut? -
Dzień dobry,
Sales Area Manager / Regionalny Kierownik Sprzedaży - najlepiej w motoryzacji.
Mam dwa pytania odnośnie Waszej pracy na takim stanowisku.
Czy ktoś z Was mógłby mi poświęcić nie więcej niż 5 minut? -
Cześć,
może ktoś skojarzy - ten motyw (od około 1.00 min) gdzieś (w innym filmie?) dało się rozpoznać i jestem pewien, że nie tylko w filmie Mandela występował.
Tylko gdzie?
https://www.youtube.com/watch?v=iUCr7JSA4ME -
Aby mieć możliwość przeczytania tego posta musisz być członkiem grupy Mercedes-Benz
-
tak jak napisał Piotr, nie opłaca się nagradzać jeżdżących zgodnie z przepisami.
Ponieważ polscy kierowcy nagminnie łamią przepisy, to rząd zwietrzył sposób na świetny biznes.
Na pewno każdy z Was, kto ma własną działalność, musiał kiedyś wpaść na jakiś pomysł - jaki biznes otworzyć, by się dało zarobić?
Na pomysł wpadł i rząd, a teraz ręce zaciera z radości!
Inna sprawa, że fotoradary, ukryte w krzakach radiowozy, "cywilne" auta z milionem kamer, pewnie za niedługo helikoptery śledzące, satelity, szpiegowskie technologie, policja, straż miejska, ITD, itp.. wszystko skupia się na zarabianiu a dopiero gdzieś w odległej kolejności na bezpieczeństwie - to już zakrawa na szaloną obławę.
No ale skoro źródło czystego zysku nie chce się wyczerpać? -
Krzysztof P.:
Obecnie jestem zapisany do Przychodni Rodzinnej za Ośrodkiem - tam nie muszę wstawać w środku nocy by mnie przyjęli nazajutrz. Dzwonię i umawiam się na termin, który z małym poślizgiem jest z reguły dotrzymywany. Mimo miłej obsługi, mam jednak zastrzeżenia co do chęci niesienia ludziom pomocy, szczególnie co do jednej pani doktor..
Przecież wystarczy "zapisać się" do ośrodka zdrowia gdzieś na wsi obok.
Przemysław Cieślik:
no niestety, nie opłaca się chorować - a jak jeszcze choroba cię zaskakuje, to natychmiastowa pomoc chyba tylko prywatnie.. Polska rzeczywistość :(
gdy masz ponad 39 to tak cie telepie, że szukasz pomocy gdziekolwiek -
Nie wiem jak jest teraz (rzadko choruję), ale kiedyś musiałem chyba od szóstej czy piątej (?) rano stać w kolejce przed jeszcze zamkniętym Ośrodkiem, by sobie numerek do lekarza, np. na 12 zarezerwować. A Ty chciałeś tak z biegu, od razu i bez uprzedzenia? :)) Przecież to polska służba zdrowia :)
-
Wszystko prawda, ale dalej nie ma to żadnego związku z reklamą tego "czegoś" do wspomagania kierowcy :)
-
Ryszard S.:
no tak, a półmetrowe progi zwalniające załatwiłyby temat zbyt dużego ruchu, korków itp - przez takie progi przejeżdzałyby tylko samochody firmowe :)
Szykany załatwiłyby temat, ale technicznie mogłoby być to trudne. -
Progi zwalniające stawia się w Polsce ponieważ:
1. nic innego (no może czynny fotoradar) nie zmusi polskiego kierowcy do zmniejszenia prędkości
2. prewencyjnie - bo w danym miejscu ta prędkość z jakichś* powodów powinna być mała (*jakichś - pojęcie mocno względne)
3. w asfalcie była megadziura i żadna łata nie chwyciła.
Dwa pierwsze przypadki są raczej jasne, choć polscy urzędnicy zza biurek oczywiście bardzo gorliwie dbają o bezpieczeństwo, bo w rzeczywistości najłatwiej postawić "próg-gotowiec". To nic, że od razu na nim widać rysy od podwozi samochodowych. Nieważne również, że po prostu z litości dla samochodu zwalnia się do prędkości kulawego piechura. Pięknym przykładem może być osiedla Wola Duchacka w Krakowie - lata temu oczywiście zdławiając jedynkę przeczołgałem się tam przez próg. Nieco później przejeżdżając tamtędy zauważyłem, że do tego plastikowego "muru" drogowcy dorobili płaty asfaltu, tak by płynniej można było wjechać. Próg spełniał swoje zadanie, bo nikt o zdrowych zmysłach nie przejechałby po nim setką. Ale z drugiej strony nikt nie niszczył zawieszenia a i prędkość osiedlowa była na nim osiągalna.
A co do punktu 3: mogę podać przykłady montowania progów, tam gdzie po prostu są zbędne. Ktoś chciał się wykazać, zrobić komuś na złość, czy nie mógł więcej przeznaczyć na premie dla siebie? :)
Reasumując: progi stosowałbym tam gdzie jest ku temu bezwzględna konieczność (np. drogi przy szkołach, place zabaw). Jednak, niech to będzie przeszkoda, która każe nam zdjąć nogę z gazu, a nie zatrzymać samochód. -
Maciej Filipiak:
No ale znaleźli złodzieja prądu?
Potem się okazało, że odłączyli mi radio.
Jeśli tak, to pewnie właśnie to radio jest wadliwe i w nim tkwiła przyczyna poboru prądu. -
Wpadł w poślizg, z którego ESP by go wybroniło. Mała prędkość plus zimna krew kierowcy i skończyło się na potłuczeniu.
Bajka? Może i bajka - bo dobrze się skończyła - ważne jednak by morał z niej czegoś nauczył. -
Janusz Trojanowski:
To już standard goldenline. Na zwykłych szanujących się forach praktyki pisania poza tematem są natychmiast piętnowane - jak nie przez modów, to przez samych użytkowników.
Zauważyłem na Goldenline dziwną prawidłowość: ktoś pyta a odpowiedzi "odfruwają" w inną zazwyczaj mało konkretną stronę.
Tu natomiast często najwięcej do powiedzenia mają ludzie, którzy nie wiedzą jak odpowiedzieć na pytanie autora. -
Mój post, do którego się odniosłeś został usunięty przez administratora.
A co do przesadzania: takie lekkomyślne "odpinanie czujnika, żeby wyłączyć ESP" skończyło się w przypadku pewnego kierowcy potrąceniem ciężarnej. Też nie mógł wyjechać z zaspy, a potem miał tylko kilometr by dojechać do celu, więc pojechał bez trakcji.
Ja wiem, że wy to wszystko na żarty i tylko na zamkniętym placu.. -
Witam ponownie.
Jak już pisałem, nikt się nie podpisze pod dożywotnią trwałością katalizatora - no chyba, że twój rozmówca-sprzedawca :) Podobnie jak nikt nie da ręki sobie uciąć za max 120tys przebiegu i ani kilometra więcej.
Pytanie jakie się nasuwa: to co kupić, rower? Bo nie ma teraz pojazdu bez katalizatora. -
No, to teraz przynajmniej rozumiem jaki jest cel twojego pytania.
Jeśli temat będzie aktualny, postaram się na koniec tygodnia zdobyć rzetelne informacje.
Masz na myśli Astrę IV 1.4 benzyna wolnossącą?
A sprzedawcy mówią.. wiele, by sprzedać samochód :)Łukasz Pawłowicz edytował(a) ten post dnia 10.12.12 o godzinie 17:17 -
Janusz, jaki jest cel twojego pytania o trwałość katalizatorów?
Skoro wiesz od producenta i serwisanta znanego w całej Polsce, że wytrzymują 120tys km to obawiam się, że nikt cię do innych danych nie przekona. Tym bardziej, że nikt gwarancji co do "kata na całe życie auta" po prostu nie da. -
Od miesiąca mam internet od MannNet 3Mbit/s. Do tej pory raz z niewiadomej przyczyny na 15 minut nie miałem netu. Po za tym przesył prawidłowy i dostępność również.
Wcześniej dwa lata byłem abonentem Zeto: ich ceny jednak są wyższe a transmisja niższa niż MannNet - stąd zmiana operatora. Ale ogólnie, jeśli u Ciebie jest zasięg Zeto, to powinieneś być zadowolony.
Mieszkam w Lednicy Górnej k/Wieliczki. -
A jak prawda i wskutek np. wadliwego układu paliwowego po 300tys km się zatka, to jest na całe życie auta, czy nie?
Jest to element podlegający eksploatacji, dlatego nie rzucałbym aż tak dalekosiężnych obietnic. -
oj, wyczuwam u Was pierwsze stadium paniki :)
Przeżyliśmy i nie takie awarie przeżyjemy :)