Wypowiedzi
-
Nie dziwi Was kompletna cisza na temat Króla? W większości serwisów książkowych i ogólnofantastycznych brak recenzji, dyskusji, czegokolwiek. Wydaje mi się że krytycy mają z Królem Bólu problem - zbiór gromadzi opowiadania tak różne tematycznie i przede wszystkim chronologicznie, że nie sposób ich potraktować jako całościową wypowiedź pisarza i trzeba analizować w oderwaniu od siebie.
Z nowych rzeczy najlepsza jest dla mnie - najdłuższa w zbiorze - Linia Oporu. Wyjściowo oparta na prostej dość w sumie ekstrapolacji dzisiejszych zjawisk społeczno-technicznych (facebook powinien zażądać tantiem :)), robi jednak olbrzymie wrażenie. Właśnie swoim prawdopodobieństwem, zwłaszcza w dziedzinie postępującego redefiniowania więzi społecznych. Pomijając sferę 'ducha' czyli tego swoistego virtual reality, które z opisywanych zjawisk nie mogłyby w zasadzie zajść już dziś?
Oko Potwora - nietypowa jak na ostatnie dokonania Dukaja rzecz, nawiązująca ewidentnie do Lema i klasyki (zwłaszcza fantastyki polskiej i rosyjskiej). Taka retrofantastyka naukowa, ale na najwyższym poziomie, z bardzo wdzięcznym opisem rozwoju stanów paranoi.
Król Bólu i Pasikonik - czyli potencjalna powieść, która stała się punktem wyjścia dla zbioru opowiadań. Może i dobrze, że nie powstała z tego książka? Dukaj oczywiście oszałamia wizją i wyobraźnią, ale czy jest tam materiał dla szerszego rozwinięcia podanych wątków? W jakiś sposób interesująca jest, bardzo u Dukaja rzadka, możliwość odniesienia fabuły do współczesnej polityki (konfrontacja Półno-Południe).
Piołunnik - najsłabsza zdecydowanie nowość, bardziej chyba zabawa literacka niż poważne podejście do tematu. Rozpoczęcie obiecujące, zwłaszcza przedstawienie PRL-owskich milicyjnych realiów, potem słabiej. Może jakiś odpad poWrońcowy? -
Renata K.:
Łukasz Drohomirecki:
Bez przesady. Nie chodzi o to żeby wszystko umieszczać w centrum, tylko żeby to centrum poszerzać. Dlatego najlepsze byłoby Zabłocie, jako że Podgórze ma największe szanse przedłużyć oś Rynek - Kazimierz. Cichy Kącik i okolice Błoń wydają mi się lepsze pod cele rekreacyjne, zieleń, trasy spacerowo-rowerowe itp.
Ja sie boje chodzic w tamtej okolicy wieczorem...
Ale popatrz jak wyglądało Stare Podgórze 10 lat temu - rozpadające się kamienice, sklepy pamiętające czasy stanu wojennego, zapuszczony Rynek Podgórski itp. Akurat bywałem tam wtedy dość często i faktycznie wieczorne wycieczki do sklepu potrafiły dostarczyć niezapomnianych emocji :) A w tej chwili część dzielnicy od placu Boh. Getta do Matecznego wygląda już porządnie, otwierają się miejsca nastawione na ludzi spoza wąskiego kręgu mieszkańców, zaczyna się coś na kształt życia nocnego.
A jak 20 lat temu wyglądał Kazimierz? Też strach było nocą się tam zapuścić.
Dla mnie lokalizując wszystko w centrum i okolicach automatycznie skazujemy inne dzielnice na bycie skansenem, a najlepiej ożywiają je właśnie nowe spektakularne miejsca użytku publicznego. -
Bez przesady. Nie chodzi o to żeby wszystko umieszczać w centrum, tylko żeby to centrum poszerzać. Dlatego najlepsze byłoby Zabłocie, jako że Podgórze ma największe szanse przedłużyć oś Rynek - Kazimierz. Cichy Kącik i okolice Błoń wydają mi się lepsze pod cele rekreacyjne, zieleń, trasy spacerowo-rowerowe itp.
-
Nie jest (aż tak) źle - Dukaj żyje, a nawet spotyka się, choć może tylko wirtualnie, z innymi ludźmi: http://esensja.pl/ksiazka/publicystyka/tekst.html?id=9513
Natomiast zarządzanie stroną to przegięcie, najpierw nadaktywność w okresie wspierania intensywnej promocji Wrońca, a teraz grobowa cisza. -
Cóż szkodzi pospekulować trochę? :)
Książka może być albo bardzo dobra, albo (jak na wyśrubowane standardy JD oczywiście) bardzo słaba. Z jednej strony podejście pod stan wojenny jest dość odważne, nie wiem czy ktoś w fantastyce lub okołofantastyce próbował się tym zająć w dłuższej formie, można też liczyć że JD podejdzie do tematu bez ideologicznego skrzywienia w żadną ze stron.
Z drugiej strony przykład Mieville'a jest nieprzypadkowy, choć to dla mnie pisarz o znacznie mniejszym niż JD ciężarze gatunkowym. "Lon'nie'dyn" to książka słaba, sprawia wrażenie napisanej na kolanie, "żeby opłacić komorne". I podobnie jak "Wroniec" (spekulujemy dalej :) może być odebrana jako próba podejścia literackiego mainstreamu, w tym wypadku wariacją nt rzeczywistego Londynu i paraspołeczną tematyką.
Zwróćcie uwagę jak mało materiałów krąży w sieci nt "Wrońca", w porównaniu do "Lodu" czy "Perfekcyjnej" wygląda to na pospieszną premierę (przedświąteczną).
Btw - czy ktoś wie co dzieje się ze stroną http://dukaj.pl? Ostatnia aktualizacja w czerwcu, chyba ktoś się bezwstydnie opieprza... -
Wydawało się że będzie "Król Bólu", może dalsza część "Perfekcyjnej" a tu po cichu, bez większego rozgłosu JD popełnił książkę dla dzieci/dorosłych w dodatku z naszą historią najnowszą w tle.
http://www.esensja.pl/ksiazka/ksiazki/obiekt.html?rodz...
Co myślicie o tym wydawnictwie?
Mnie wygląda to niestety na rodzaj daniny JD na rzecz praw rynku i wydawnictwa, po sukcesie "Lodu" naciskającego pisarza o następne dzieła. Oby nie, tematyka potencjalnie ciekawa, formuła bajki też do interesującego wykorzystania. Z zapowiedzi trąci to trochę inspiracją "Lon'nie'dynem" Mievilla, do którego JD przyznaje się dość często. -
Pierwszy mój post na grupie Seriale - dzień dobry :)
Dla zainteresowanych serialem - moja recenzja Merlina i nie tylko na http://www.ogladamyseriale.pl/?p=70.