Wypowiedzi
-
w tej chwili jeszcze nic, ale na wieczór pewnie coś na ciemno ;)
-
masz rację, w tej szkole nie uczą prostackich metod podrywania, nie dają gotowych rozwiązań, tylko uczą w jaki sposób wypracować w sobie to coś, dzięki czemu każda kobieta zwróci na nas uwagę :) a wtedy działa już Twoja własna kreatywność i oryginalność, dodając do tego porady specjalistów ma się do perfekcji opanowaną sztukę uwodzenia. W każdym razie, czy jest się akurat po rozstaniu, czy też nigdy nie było się w związku, warto skorzystać z takich szkoleń :)
-
w Wyższej Szkole Uwodzenia, Wywierania Wpływu i Rozwoju Wewnętrznego też są prowadzone zajęcia praktyczne i teoretyczne pod okiem specjalistów. Teoria w świetnie wyposażonych i nowoczesnych salach, a praktyka w klubach, pubach itp. Dzięki temu można od razu sprawdzić swoje nowe umiejętności, a praca w małych grupach daje możliwość porozmawiania o swoich problemach i skonsultowania ich nie tylko z prowadzącymi, ale też z osobami czującymi podobnie. Mi w każdym razie taka forma bardzo odpowiadała, nie tylko wiele się nauczyłem, ale też zdobyłem znajomych :)
-
zgadzam się :) Wyższa Szkoła Uwodzenia, Wywierania Wpływu i Rozwoju Wewnętrznego niesamowicie wpłynęła na moje życie :) ukończyłem tam kurs uwodzenia Alpha Male, tylko i wyłącznie dzięki ich pomocy potrafiłem zmienić swój stosunek do kobiet i zacząć rozwijać moje znajomości z nimi. Gdyby nie Andrzej Kostecki, który wtedy prowadził te zajęcia nadal byłbym beznadziejny w relacjach z kobietami. Na szczęście wiele się we mnie zmieniło :)
-
lepiej nie zdradzać pomysłów byle komu ;)
-
mój faworyt to ten od "PCK" ;)
-
ja w ogóle polecam prowadzony tam kurs Alpha Male, który ukończyłem jakiś rok remu i do dziś widzę jego efekty ;) nieśmiałość, brak pewności siebie odeszły w niepamięć, od tamtej pory nie mam żadnego problemu z nawiązywaniem kontaktów z kobietami. Artykuły mają ciekawe, ale to nie to samo co szkolenia na żywo - dopiero tam można wiele się nauczyć :)
-
ciekawe ;pŁukasz Bogucki edytował(a) ten post dnia 12.01.12 o godzinie 15:41
-
kojarzy mi się coś, ale niestety nie przypomnę sobie tytułu...
-
teraz milka ma akcję o przytulaniu :) swoją drogą, zarówno czekolada, jak i przytulanie wytwarzają hormon szczęścia ;)
-
seks sam w sobie nie jest zły, chyba mi nie zaprzeczycie ;) ale jeśli ktoś kogoś ceni, szanuje to nie ciągnie go od razu do łóżka, zwłaszcza wtedy, gdy czuje, że druga osoba nie jest zbyt entuzjastycznie nastawiona. Znacznie przyjemniejszy i dający więcej satysfakcji jest seks z osobą, którą się kocha. Bo inaczej to tylko zwykłe rozładowanie napięcia nie mające nic wspólnego z uczuciami wyższymi :) przyznacie rację? ;p w ogóle jakby ktoś chciał się dowiedzieć więcej, bo czuje się zagubiony w tematach damsko-męskich to polecam Wyższą Szkołę Uwodzenia, Wywierania Wpływu i Rozwoju Wewnętrznego (http://wyzszaszkolauwodzenia.pl) otworzyli mi oczy na wiele spraw i lepiej traktuję kobiety, a one mnie traktują poważniej i chętniej nawiązują ze mną kontakty ;)