Wypowiedzi
-
Aby mieć możliwość przeczytania tego posta musisz być członkiem grupy Flash i ActionScript
-
Sam metatag moze nie działac, bo byc moze nigdzie nie uzyłes klasy UserVO, i nie jest wkompilowana.
$server->setClassMap('UserVO', 'User');
aliasem jest UserVO, czyli w meta powinno byc
[RemoteClass(alias="UserVO")]
To tak na oko. -
>(zdziwiło mnie, że tu jest UserVO a nie User)
metatag RemoteClass i registerClassAlias to jedno i to samo, wiec jesli usuniesz meta, tez zadziała, lub odwrotnie, jesli usuniesz register...
Tak czy inaczej jedno z nich jest błedne i zbedne ;) -
Ja tam masterem flexa nie jestem ale na logike
Łukasz Błachowicz edytował(a) ten post dnia 28.11.09 o godzinie 14:09
<mx:Fade id="fadeOut" duration="1000" alphaFrom="1.0" alphaTo="0.0" effectEnd="coll=lista.selectedItem" />
<mx:Fade id="fadeIn" duration="1000" alphaFrom="0.0" alphaTo="1.0"/>
<mx:Script>
<![CDATA[
[Bindable]
public var coll:Object;
]]>
</mx:Script>
<mx:Image id="bigFoto" source="{'images/'+coll}" hideEffect="fadeOut" showEffect="fadeIn" complete="bigFoto.visible=true" width="206" height="135"/>
<mx:List id="lista" dataProvider="['1.jpg','2.jpg','3.jpg','4.jpg','5.jpg']" change="bigFoto.visible=false" x="10" y="143" width="196"/>
-
Zdaje się, że ten temat zboczył z trasy i żyje teraz swoim życiem.
Aj tam, takie sa najciekawsze
Piotr Mederak:
Nie ma głupich pytań. Są tylko głupie odpowiedzi.
Sa pytania i prosby zrobcie za mnie
Ale w sumie moze warto juz dac spokoj, bo i tak zmarnowalismy duzo czasu na problem którego i tak nikt nie rozwiąze.
Przyjemnie się dyskutowało ;)Łukasz Błachowicz edytował(a) ten post dnia 28.11.09 o godzinie 13:46 -
ano wlasnie nie chodziło o kase :P a o "pietnowanie tendencji" do zadawania pytań w stylu dzieci neostrady/pokolenia y, którzy wolą zmarnować czas innych, a nie swój.
//ale jak mowie, akurat ten post był ... uargumentowany. -
Piotr Mederak:
Po prostu twierdze ze zupelnie rozminałes sie z intencją marcina, bo jest roznica miedzy nie wiem a nie chce mi sie (chociaz akurat ten watek był w miare normalny), porozklejałes etykietki, i z usmiechem zrobiłes przyklejke.
po raz juz chyba piaty to pisze, bo widze drogi Lukaszu, ze to bardzo ciezko zrozumiec:
Tak, spac nie moge jak ktos nie ma racji. Podobno zdrowo jest sie wyładowac, Ide ponapi*ac w sciane ;] -
Piotrze bardzo nieładnie dzielisz na "tych dobrych luzaków którzy juz nie musza pracowac po godzinach" i "tych złych materialistów"
Nie chodzi tu o kase, ja cenie swoj czas w zupelnie innym kontekscie. I tez jestem daleko za tym "poziomem" ;]
Po prostu jeszcze za mało czasu włozyłeś w pomaganie innym. Po kilku latach bagaz frustracji na ludzkie zachowania jest naprawde spory.
o tutaj:
http://www.goldenline.pl/forum/adobe-flash/1316344/s/1...
pierwsza jaskółka, zdarzyły mi sie takie posty opatrzeć. Do poziomu "frustracja" na którym teraz jestem zdazysz spokojnie dojsc ;) Szkoda jednak że do tej pory nie rozpoznajesz sarkazmu w
odpowiedziach "a za ile?" a zapewniam Cie ze taka była wypowiedz Marcina. Pkt 3ci co najmniej ... przykry jesli odnosi sie do tej sytuacji.
szczesliwego ... dnia misia ?:)Łukasz Błachowicz edytował(a) ten post dnia 25.11.09 o godzinie 18:48 -
Piotr Mederak:
Głupie dyskusje wcale nie są takie głupie, mozesz się dziwic, albo uznac mnie za idiote ale dla mnie to jest rozrywka, intelektualna rowniez. To ze ktos ma w załozeniu umysł scisły, nie znaczy ze nie bawią go przepychanki słowne.
@Lukasz - przez przypadek ocenilem Twoja wypowiedz jako dobra i teraz nie wiem jak to cofnac ;P
Kto Ci karze powiedz mi odpisywac na takie watki? Nikt. Chcesz pomoc, pomagasz, nie - po co sie wogole odzywac?
Uwierz mi - ludzie rozumieja, ze mozesz nie miec czasu o ile konsekwencja tego jest nie pisanie bez sensu na forach - ludzie, ktorzy pisza ile to wart jest ich czas wolny sami sobie zaprzeczaja marnujac go na glupie dyskusje ;)
Uwazasz ze dyskusje na forach rozwiązują jakikolwiek problem, w momencie gdy jest to zlepek opinii ? W 95% nie. Nikt nikogo do niczego nie przekona, wiec skutek zaden, tak wiec jedyna korzysc z samej dyskusji do dyskusja sama w sobie. Nauczyłem sie tego już dawno.
Jesli wrocic do tematu,Uwierz mi - ludzie rozumieja
Uwierz mi, ludzie niewiele rozumieją. Nie krzycze ze moj wolny czas jest przeliczalny na ciezkie złotówki. Jednak niekoniecznie musze poswiecic go na cos wartosciowego, pomoc, prace w wolontariacie, rownie dobrze moge tracic czas na bezowocne dyskusje jak i czytanie gazety.
W któryms momencie po prostu masz dosc słuchania ze "dla ciebie to 3 minuty" i wolisz czas zmarnowac, niz uzywac za kogos gugla.
ps Rowniez mogłes swoja wypowiedz umiescic w jakims wartosciowym miejscu, nie zrobiłes tego z tego samego (lub prawie ) powodu co ja ;) Takie zycie, tacy ludzie.Łukasz Błachowicz edytował(a) ten post dnia 24.11.09 o godzinie 16:33 -
Masz racje, chce pomoc to pomagam, nie, to marnuje go na bezcelowe dyskusje takie jak ta, które i tak predzej czy pozniej powinny zostac co najwyzej usunięte. Całkowicie mój wybór.
I rozdziel "zrob za mnie" od "nie wiem czegos", bo to osobne pojecia. Jesli ktos zdecyduje sie mnie skasowac za czas poswiecony na zrobienie czegos za mnie - płace od reki, i jestem przekonany ze nie znajde takiego.
Wiedza lubiłem i lubie nadal sie dzielic, pomagac tylko po to zeby ktoś przepchnał deadline - nie. Jesli wstajesz rano, odbierasz kilkanascie maili, gg, skype od ludzi którzy mają problem, dajacy sie rozwiazac 3 minutami szukania zawrzesz poślady i pomyślisz "kiedys mi pomogli, to teraz moja kolej" ? Z twoim temperamentem posłałbys od pierwszego do ostatniego do wszystkich diabłów. Nie wymagaj od innych. -
Piotr Mederak:
Marcin MaW W.:
ceńmy swój czas... na ile Ty wyceniasz nasz czas ?
co za czasy... niedlugo za odpisanie na pytanie beda ludzie chciec kase :)
tosz to jak Tomek napisal - 5 minut roboty, wiecej niz wymyslenie celnej riposty :D
Zrob cos za free raz, beda chcieli drugi. Albo cen swoj czas, albo odkurz asertywnosc (Piotrze to nie do Ciebie, ogólnie) Jeśli Ty sam go nie cenisz, nikt nie będzie.
Wiem co mówie, z pomagania mozna zrobic sobie spokojnie etat. Osobiście rzuciłem tą robotę. -
Krążymy wokół tematu, ale wniosków to z tego nie będzie. Pomowmy o realiach.
>>5-10 tys linii to raczej nie jest duzy projekt
Zwroc uwage podałem dolna granicę, zupełnie zresztą z kosmosu, co zreszta samo w sobie istotne nie jest, ale lubie odpowiedzeć na każdy zarzut :P
>>To że takiego klocka nie da się ruszyć najczęsciej bardzo źle świadczy o jego autorze (developerze), a nie o kliencie, który najczęsciej był święcie przekonany, ze bedzie mozna to dalej sensownie rozwijać/wykorzystac.
Nieskonczony projekt sam w sobie jest trudny do ruszenia, jesli jest duzy wymaga rozmów z poprzednim devem/zespołem/dobrej znajomości założen, dokumentacji i przegladania/znajomosci kodu. Nie mowie o zamknietej architekturze z cudownym publicznym api. Chyba ze ktoś zgrabnie podzielił całość na moduły i taski etc. Bez bajek prosze. Podstawowe pytanie kodera -> czy ktoś poza mną dostanie ten kod. Sam sobie tłumaczyć nie bedę na 1 x strona A4 x byle jakis formularz, dlaczego zrobiłem to tak nie inaczej. A nieukonczone projekty to raczej takie które miały byc zamkniete przez jednego człowieka. Realia.
>>Wytwarzanie oprogramowania to trzymanie się wizji produktu jako działającego algorytmu. Interfejs jest jednym z jego elementów, ale nie najważniejszym.
I tu sie (po czesci) mylisz (lub jest pozno i opatrznie Cie rozumiem). Soft ma pełnic funkcje, jesli ja spelnia, spełnia swoją role, ergo, jest lepszy od softu skalowalnego, udokumentowanego, ale drozszego, nieukonczonego na czas, nie działającego jak trzeba. Jasne, zawsze trzeba zakładac ze "cos sie w przyszłosci zmieni" ale to akurat nie ma zwiazku z dokumentacją, a z tym jakiej jakosci jest Twoj kod. Jakosc Twojego kodu dla Ciebie jest inna niz dla innych (i nie mowie o banalnie subiektywnej ocenie) po prostu jest czytelniejszy, korzystasz zazwyczaj z własnych przetartych sciezek odnosnie rozwiazan/architektury. Nie jestem osobiscie w stanie 3 razy dziennie wymyslać koła od nowa.
Krecimy/cie sie tutaj pomiedzy kilkoma zagadnieniami, a trzeba brac pod uwagę specyfike. Sprzedajesz produkt, zgodnie z oczekiwaniami, i dopasowujesz sie. Jesli ma byc duzy (subiektywnie czy nie, bez znaczenia) dopasowujesz tryb pracy/wycene, jesli ma byc mały/szybki -> chowasz kompleks i ego programisty, konczysz, bierzesz kase.
Jasno dajesz do zrozumienia co klient/agencja kupuje, i reszte masz gdzies. Takie jest moje podejscie. Rownie łatwo jest dla mnie wziasc projekt rozpisany na miesiace z przeznaczeniem na rozwój, jak machnac microsite przy którym nie otworze fdt :P Jesli po dosadnym wytłumaczeniu ze źrodła są "4 my eyes only" ktoś zazyczy ich sobie a pozniej będzie płakał, że nikt nie chce na nich pracowac, bo zbyt skomplikowane - powinienem sie przejąc ? -
Jesli chodzi o zrodła, to raczej indywidualna rzecz, jedni nie mogą spac po nocach bo "niewiadomoktobedziezmojejcholerniezajebistejpracykorzystał", a z punktu widzenia agencji (zazwyczaj) szukanie mnie tylko po to zeby zmienic czcionke w jakims polu tekstowym to paranoja, dla mnie zreszta (albo przede wszystkin) tez. Zapis w umowie o zakresie w jakim mozna korzystac z przekazanych zrodeł to wszystko, a kazda wycena odpowiednio podszlifowana o koszt zrodeł.
Bardzo szczerze watpie ze ktokolwiek jest w stanie w zakresie wiekszym niz "podmien napis" skorzystac z projektu który ma >5-10kloc. Jak dla mnie to raczej czcze zyczenie. Jesli ktos zgodzi sie na wiekszą modernizację sredniego projektu na podstawie czyjejs pracy - good for him i krzyzyk na droge, tzn ze jest amatorem, który i tak nie jest w stanie tego zrobic.
Pewnie ze klient czasami ma przed oczami wizję "wezme źródła, zapłace raz, a pozniej studencina mi to samo zrobi jeszcze 5 razy za grosze, bo przeciez ma gotowca" tylko kiedy i komu to się udało ? Poza straconym czasem i kasą ? -
Zazwyczaj wystarczy przy połaczeniu ustawic kodowanie
@mysql_query("SET NAMES 'utf8';");
@mysql_query('SET CHARACTER SET utf8;');
Rozwiazuje jakies 90% problemów z kodowaniem bazy -
Piotr, +10 do rispektu za pomysł ;)
W ramach konsolidacji proponuję od razu wstawiać linka zwrotnego. Jak się bawić to na całego. -
Nie zmieniłem za bardzo zdania.
Pod warunkiem ze -> export import i jakość kodu wyrzucanego z catalysta będzie bez zarzutu ( nie sledze projektu, mowa była zarówno o mxml jak i o fxg, co zostało nie mam pojecia ) czyli płynne przejście psd/ai->catalyst->fb, wtedy będzie to narzędzie do skinowania mxml i ew. prostego prototypowania, czyli tak jak w założeniu... o ile adobe nie spaprze roboty, zawalając opcje kompresji/kadrowania/rozmiesczenia czy czegos tam jeszcze, co w pierwszej wersji zapewne sie tak skonczy. I przez taki własnie drobiazg catalyst trafi na półke. Jesli chodzi o prototypowanie-zobaczymy kto bedzie siedział te godziny tylko po to zeby klient zobaczył suwaczek ;) nie te terminy, panowie ...
Ja tam czekam na 2.0, tak jak z flexem. Chłopaki ucza się na błedach, tyle wiem. -
Oczywiscie ze sie da, trzeba miec troche wiedzy i cierpliwosci zeby utrzymac sie przy jednym projekcie przez te kilka miesiecy, ale nie jest to wrecz wiekszy problem. Problemem jest spore ryzyko w przypadku kiedy projekt się "posypie", kilka miesiecy jestes w plecy, nawet jeśli umowa przewidywała odpowiednie zaliczki za każdy etap.
Mniejsze projekty są po prostu bezpieczniejsze, wymagają mniej czasu ( co pozwala pracowac 1/2-3 tego co na etacie, przy nieporownywalnie wiekszym zysku )
( Flexdev is Flashdev ), a juz tych ostatnich jest za mało, to wrecz specjalizacja w specjalizacji... -
Aby mieć możliwość przeczytania tego posta musisz być członkiem grupy Flash i ActionScript
-
Printscreen na szybko to jedna z przydatniejszych opcji w ogole ;] Skoro robisz wysyłanie na szybko, to printscreen mile widziany, ale nie będzie to dla początkującego proste.
Post jest ok, ale progressu uploadu nie dostaniesz, tak na przyszłosc. -
Mateusz, za podwazanie mojej opinii masz kreche ;]
Jak mowie ze sie da, to sie da :D