пропозиції роботи
Wypowiedzi
-
Witam,
No i mozna powiedzieć, że znalazłem. W bardzo dobrej lokalizacji przy Pl. Zawiszy i w przystępnej cenie.
Powodzenia ;)
Łukasz Baran:
Szukam pokoju do wynajęcia. Może być samodzielny lub jako wspólokator. Tylko proszę jako wspólokator a nie jak ktoś kto ma płacić rachunki i sprzątać (właśnei w cos takiego się wkopałem). Oczywiście w rozsądnej cenie i lokalizacji.
Zainteresowane osoby prosze o kontakt najpierw przez goldenline.
Dzieki za pomoc.
Mam juz dość tych głupich castingów -
Agnieszka Podpała:
Łukasz Baran:
Faustyna Jarzynowska:
Łukasz Baran:
ja też walczyłam;/ powtarzałam sobie to samo, że jeżeli nie spróbuje to moge tego do końca życia żałować - teraz chyba żałuje...ale tego że tak próbowałam
A ja powiem, że zawsze warto do końca wierzyć że sie uda. Walczyć do upadłego tak żeby nie mozna było zarzucic sobie, że się czego nie zrobiło. Kiedys tak walczyłem i wierzyłem do samego końca ... nie udało się, ale warto było się starać i mieć tą świadomość ... nadziei ....
To że tak próbowałas to tylko świadczy o tym jak mocne było Twoje uczucie, fakt zostało ono olane (tak jak moje - choć zawsze wersje sa dwie ;)). Przyjdzie jednak dzień w którym ten nasze "byłe ble połowy" może dorosną do tak wzniosłych uczuć i zaczną myslec inaczej ....
Napewno źle nie zrobiliśmy ... ;)
Tez tak probowalam....moja polowa po kilku latach dorosla do inngeo myslenia..niestety moje proby mnie wtedy zbyt wypalily...po latach nie chciala wchodzic do tej samej rzeki ... jesli ktos nas wczesniej nie docenil...co moglo sie zmienic po latach? szkoda czasu mranowac z kims kto nie chcial go kiedys dzielic z nami
Wypaliły lub wzmocniły. Może zrozumiałaś, że ten ktoś nie jest w stanie zrobić aż tyle - lub tylko tyle (jego wersja)? A z druga częścią z odrobiną niechęci ale zgadzam się - muszę się właśnie tego nauczyć ;):) -
Faustyna Jarzynowska:
Łukasz Baran:
dokładnie tak jak mówisz - ja nie życze mu źle, chociaż przydałaby się mała nauczka;p taka tyci tyci:DDD
Faustyna Jarzynowska:
Łukasz Baran:
ja też walczyłam;/ powtarzałam sobie to samo, że jeżeli nie spróbuje to moge tego do końca życia żałować - teraz chyba żałuje...ale tego że tak próbowałam
A ja powiem, że zawsze warto do końca wierzyć że sie uda. Walczyć do upadłego tak żeby nie mozna było zarzucic sobie, że się czego nie zrobiło. Kiedys tak walczyłem i wierzyłem do samego końca ... nie udało się, ale warto było się starać i mieć tą świadomość ... nadziei ....
To że tak próbowałas to tylko świadczy o tym jak mocne było Twoje uczucie, fakt zostało ono olane (tak jak moje - choć zawsze wersje sa dwie ;)). Przyjdzie jednak dzień w którym ten nasze "byłe ble połowy" może dorosną do tak wzniosłych uczuć i zaczną myslec inaczej ....
Napewno źle nie zrobiliśmy ... ;)
pewnie teraz jak czyta to forum to już widzi jaki z niego .... ****
Podobno najcięższe są okresy przejściowe. Oby trwał on jak najkrócej ;) oby ... pozdrawiam -
Arkadiusz Lewy:
Czasem tak sie zdarza, ze ludzie sie kochaja a jest jakas dziwna sila, ktora blokuje przeplyw milosci - nie moga sie zrozumiec, klótnie czesto sa z irracjonalnych powodow - jesli para chce rozwiazania to musi sie temu przyjrzec ktos z boku - np terapeuta. Dosc czesto w takich przypadkach ta dziwna sila to nasze uwiklanie systemowe czyli gleboko nieswiadome zwiazanie jednego lub obu partnerow z losami kogos z rodziny pochodzenia. Takie zwiazanie powoduje, ze w penym sensie partner "patrzy" w innym kierunku i jest za malo miejsca dla drugiego. "Uwiklane" osoby zyja losem innej osoby ze swojej rodziny - aby to odkryc i moc zyc swoim losem i tym samym odblokowac przplyw milosci trzeba to uwiklanie odkryc - tu polecam terapie systemowa Berta Hellingera. Jestem psychoterapeuta i pracuje m.in. ta metoda - wiele par rozwiazalo swoj problem nieporozumienia.
Nigdy nie patrzyłem na to w ten sposób. Taki sposób patrzenia sporo wyjasnia - przynajmniej ja tak czuję. Nie wiem jeszcze jak interpretowac moja sytuację - bo za wczesnie na wnioski, ale napewno sporo mi pomoże .... -
ale fajna dyskusja :) nie wiedziałem że jest nas az tyle osób ;)
Nawet odstawiłem swoje zawodowe obowiązki :) -
Justyna E.:
Łukasz Baran:
A ja powiem, że zawsze warto do końca wierzyć że sie uda. Walczyć do upadłego tak żeby nie mozna było zarzucic sobie, że się czego nie zrobiło. Kiedys tak walczyłem i wierzyłem do samego końca ... nie udało się, ale warto było się starać i mieć tą świadomość ... nadziei ....
Starać się do końca nie tracić nadziei..
tylko jak wtedy rozpoznać, że już nie warto, że już nie ma nadziei?
bo tu się łatwo zgubić..
Jak już spróbujesz wszystkiego... wzystkeigo co możliwe na świecie i w Twoim zasięgu i to nie przynosi skutku .... Pewnie powiesz - co to jest to "wszystko" ? to wtedy jest koniec ... nic ponad moje siły w związku możemy dołozyć tylko 50% całości i nic ponad ;) -
Faustyna Jarzynowska:
Łukasz Baran:
ja też walczyłam;/ powtarzałam sobie to samo, że jeżeli nie spróbuje to moge tego do końca życia żałować - teraz chyba żałuje...ale tego że tak próbowałam
A ja powiem, że zawsze warto do końca wierzyć że sie uda. Walczyć do upadłego tak żeby nie mozna było zarzucic sobie, że się czego nie zrobiło. Kiedys tak walczyłem i wierzyłem do samego końca ... nie udało się, ale warto było się starać i mieć tą świadomość ... nadziei ....
To że tak próbowałas to tylko świadczy o tym jak mocne było Twoje uczucie, fakt zostało ono olane (tak jak moje - choć zawsze wersje sa dwie ;)). Przyjdzie jednak dzień w którym ten nasze "byłe ble połowy" może dorosną do tak wzniosłych uczuć i zaczną myslec inaczej ....
Napewno źle nie zrobiliśmy ... ;) -
A ja powiem, że zawsze warto do końca wierzyć że sie uda. Walczyć do upadłego tak żeby nie mozna było zarzucic sobie, że się czego nie zrobiło. Kiedys tak walczyłem i wierzyłem do samego końca ... nie udało się, ale warto było się starać i mieć tą świadomość ... nadziei ....
-
Faustyna Jarzynowska:
Anna I.:
no ja mam nadzięję, że można kochać więcej niz raz- bo jak nie to po mnie;//;p
Właśnie zastanawiam się nad tym czy jest skończona ilość miłości do "wykorzystania" w życiu:)
Dość abstrakcyjny problem- ale może ktoś uważa, ze kocha sie tylko raz? a może trzy razy?:)
ma ktoś jakąś ciekawą teorię na ten temat?:)
po mnie też :/ -
Szukam pokoju do wynajęcia. Może być samodzielny lub jako wspólokator. Tylko proszę jako wspólokator a nie jak ktoś kto ma płacić rachunki i sprzątać (właśnei w cos takiego się wkopałem). Oczywiście w rozsądnej cenie i lokalizacji.
Zainteresowane osoby prosze o kontakt najpierw przez goldenline.
Dzieki za pomoc.
Mam juz dość tych głupich castingów -
- Gieniu, co byś wybrał: raz ćwiknąć Marysię czy dwa razy Bożenkę?
- Heniu, no Marysia - to Marysia, ale dwa razy to dwa razy!!! -
Rosjanie !!!!!
-
Kierowca taksówki wracał już do domu wieczorem, kiedy zatrzymała go młoda dziewczyna. Zgodził się ją jeszcze zabrać i podwieźć. Niestety - dziewczyna nie miała pieniędzy i zaproponowała zapłatę "w naturze". Kiedy taksówkarz w końcu wrócił do domu, jego żona usłyszała standardową wymówkę kierowcy, w której było
tylko pół prawdy:
- Kochanie, przebiłem oponę i pół godziny się pierd *liłem... -
Arkadiusz Piotr Z.:
Łukasz Baran:
...no i zaczęło się ;)
ale co?:)
Pociągnałem poprostu myśl Pana Piotra Kowalskiego z poprzedniej strony (ta za znakiem "STOP ... " ), o to mi chodziło ... -
...no i zaczęło się ;)
-
Mąż ogląda mecz.
żona biega wookoło niego i co jakiś czas go zagaduje:
- kochanie powiedz coś do mnie. Proszę Cię
Mąż:
- ale ja mecz oglądam nie widzisz??
- proszę cię, powiedz mi coś miłego....
- kurde weź nie zasłaniaj i nie gadaj mecz mam...
- proszę cię powiedz mi coś miłego, coś takiego słodkiego, jedno słówko ...
- - Miód - i spierdalaj -
Dokładnie, zgadzam się. Ciekaw jestem jak będzie wyglądała "Valkiria" i Tom w roli pułkownika Clausa von Stauffenberga ;) może być ciekawie bo nawet zdjęć lotniska nie robili w Polsce ;)
Urszula Patoleta:
I ja mam wrażenie, że takie filmy nie powinny powstawać w Ameryce bo nie są w stanie odtworzyć klimatu tamtejszej Europy. Zresztą...Europy w ogóle... -
Zona do męża:
- Dziś spotkałam bardzo bezpośredniego faceta, powiedział żebym zrobiła mu loda za ten oto złoty łańcuszek. ;) -
Żona do męża:
- Dzis spotkałam bardzo bezczelnego faceta, powiedział mi żebym zrobiła mu l.da za ten oto złoty łańcuszek. ;) -
Widziałem ten film. Musze powiedzieć że pomijając całą historię głównych bohaterów to jest to kipski film. Nie podobały mi się ani zdjęcia, a gra aktorów poza kilkoma momentami była taka ... hm żeby nie powiedzieć "cukierkowa" - sztuczna. Myslę, że kręcąc taki film powinni bardziej skupic się na szczegółach a nie opowiedzieć szybko całą historię. Nie poszedłbym na ten film do kina drugi raz.
- 1
- 2
Dołącz do GoldenLine
Oferty pracy
Sprawdź aktualne oferty pracy
Aplikuj w łatwy sposób
Aplikuj jednym kliknięciem
