Wypowiedzi
-
JEżeli mamy cos do zrobienia to to zróbmy.
-
Środowiska informatyczne i biznesowe to tak jak w szerokim pojeciu rynkowym zleceniodawcy i zleceniobiorcy. Ci pierwsi maja okreslony cel do realizacji zaś nie maja narzędzie (wiedzy) zas ci drudzy maja wszystko oprócz załorzeń strategicznych. Wystarczy tylko połaczyć w czasie te czynniki tak aby ci co zlecaja mieli szanse na otrzymanie zaś ci co biorą zlecenie mieli szanse je wykonać. Z doswiadczenia wiem, że tak prosta logika w rzeczywistym świecie jest trudnia do realizacji, a wystarczy tylko aby zlecający zrozumieli, że jeśli ich cele - bardzo ważne mogły byc zrealizowane to muszą dać komus szansę na realizacje. Tutaj jest rola dla mediatora w postaci IT Managera, który ma wiedzieć jakie ma zasobny i potzreby oraz musi tak ułorzć prces aby zlecający otrzymali w terminie to co zlecili a zleceniobiorcy wykonanli to o co zleceniodawcom chodzilo. W tym schemacie nie ma mowy o "zabieganym" informatyku ponieważ zanim się za coś zabierze to wie że ma szanse na wykonanie i nic innego nie wpadnie mu w tak zwanym "miedzyczasie". JEsli w firmie mamy takiego jednego zabieganego to znaczy, że albo sobie nie radzi albo brakuje mu kompetencji - wtedy albo wymienić albo doszkolić :)