Krzysztof Polak

redaktor / dziennikarz, OMNIBUS hominibus

Wypowiedzi

  • Krzysztof Polak
    Wpis na grupie Dziennikarstwo w temacie Gugała z Hofmanem
    11.10.2011, 12:09

    Karolina Ł.:
    Krzysztof Polak:
    Twoja ocena zakłada, że Gugała powinien być poprawny i "grzeczny", w żadnym razie nie narażać się wiodącym siłom politycznym. Sugerujesz, że jak się narazi to jego głowa może polecieć. Tylko co to ma wspólnego z dziennikarstwem?
    :) nie- uważam, że powinien dać dojść do głosu i nie krzyczeć na interlokutora. A kto nim będzie, to wszystko jedno.

    Nie dał dojść do głosu i krzyczał na interlokutora? Gugała? Raczej był jedynie stanowczym rozmówcą.

    Ogładałem i słuchałem tej rozmowy. W moim odbiorze to Hofman szarżował i podniesionym głosem opowiadał rzeczy niestworzone, a Gugała jedynie starał się, by interlokutor nie odleciał, by nie było już całkowitgo odlotu tj. utraty kontaktu z ziemią :)

  • Krzysztof Polak
    Wpis na grupie Dziennikarstwo w temacie Gugała z Hofmanem
    10.10.2011, 11:20

    Karolina Ł.:
    Gugała po tym darciu buzi na Hoffmana został wysłany na urlop :P dla zdrowotności zapewne :P

    wygra PO- wróci, wygra PiS- wyleci :P

    Twoja ocena zakłada, że Gugała powinien być poprawny i "grzeczny", w żadnym razie nie narażać się wiodącym siłom politycznym. Sugerujesz, że jak się narazi to jego głowa może polecieć. Tylko co to ma wspólnego z dziennikarstwem?

  • Krzysztof Polak
    Wpis na grupie Bieganie w temacie 33. Maraton Warszawski
    26.09.2011, 11:29

    Marcin Krasoń:
    Krzysztof Polak:
    Nie ma wieści co się stało z Chabowskim - dobiegł?

    Jak to nie ma wieści? Wygląda na to, że był szósty 02:14:31.

    Chodziły mi po głowie piatkowe wynurzenia Chabowskiego, polskiego mistrza półmaratonu, któremu zdarzało się zejść z trasy całego maratonu. Nie spojrzałem na wyniki:)
    02:14:31 - bombowy wynik, choć Chabowski chciał być poniżej 2:10:30. Zabrakło conajmniej 4 minut i 2 sekund. Ciekawe, czy przy bardziej sprzyjającej pogodzie zrobiłby wynik?

  • Krzysztof Polak
    Wpis na grupie Bieganie w temacie 33. Maraton Warszawski
    26.09.2011, 09:05

    Ewa R.:
    Oj, ile bym dała, żeby móc przebiec chociaż 5 kilometrów.
    Jestem w trakcie zbierania kasy na nową łękotkę :(.

    Może przypomnij - ku przetrodze i pouczeniu - jak można wpaść w takie tarapaty: zbierać kasę na nową łękotkę.
    Nie ma wieści co się stało z Chabowskim - dobiegł?

  • Krzysztof Polak
    Wpis na grupie Bieganie w temacie 33. Maraton Warszawski
    23.09.2011, 18:24

    Piotr T.:

    Dzisiaj w Wyborczej wywiad z Marcinem Chabowskim, który chce pobić rekord MW, czego mu oczywiście życzę. Sporo jest o jedzeniu, np. że max to 4 żele, bo więcej żołądek nie przyjmie podczas biegu. A efekt placebo - jest faktycznie bardzo pożądany podczas biegu, serio.

    Marcin Chabowski mówi też nieco zaskakujące słowa: "po ukończeniu biegu lubię poobserwować innych na finiszu. ZASTANAWIAM SIĘ PO CO AMATORZY SIĘ TAK MORDUJĄ. Wiem, ile mnie kosztuje trening. Jestem ciągle zmęczony"

  • Krzysztof Polak
    Wpis na grupie Bieganie w temacie 33. Maraton Warszawski
    23.09.2011, 12:50

    serwis się zawiesił, ale tylko na moim kompie miałem takie wrażenie. Stąd dwukrotny zapis :)Krzysztof Polak edytował(a) ten post dnia 23.09.11 o godzinie 13:44

  • Krzysztof Polak
    Wpis na grupie Bieganie w temacie 33. Maraton Warszawski
    23.09.2011, 12:50

    Marek Mitrofaniuk:
    A co z bananami w diecie przed maratonem? Wg tabeli odżywczych, banany mają tylko ok 20 g węglowodanów więc to nie jest dużo. Ale jednak podczas biegu leżą na stolikach. Czy chodzi o szybkośc przyswajania?

    Najprawdopodobniej - lekko strawne, pożywne i dobrze przyswajalne.
    Obok oficjalnego poczęstunku warto mieć przy sobie coś pobudzającego. Ktoś wspominał o "soku z szerszenia" - brzmi odlotowo, a jakie są efekty spożycia?

  • Krzysztof Polak
    Wpis na grupie Bieganie w temacie 33. Maraton Warszawski
    21.09.2011, 15:50

    Piotr T.:

    Krzysztof Polak:

    Nigdy nie stosowałem żadnych szczególnych diet. Jem po prostu wszystko. Jedynie na 3-4 dni przed startem jadałem więcej makaronu, na obiad i kolację.
    W tym roku nie biegnę, ale że udało mi się dwa razy zejść poniżej 3 godzin to zabiorę głos w sprawie żywienia. Moim zdaniem (i trenera Dariusza Sidora) stosowanie tych diet wyłącznie białczanych potem węglowodanowych nie ma kompletnie sensu na poziomie amatorskim, tzn. powyżej 2h 30 min, a wręcz przeciwnie może rozregulować organizm przed startem, kiedy wszystko musi chodzić jak w najlepszym zegarku. Owszem duża porcja makaronu w piątek/sobotę późnym popołudniem bez żadnych ostrych dodatków, ale generalnie nie dajmy się zwariować.

    Różne są stopnie wytrenowania, różna szybkość i wytrzymałość, różna energochłonność biegu, ale kto chce przebiec maraton powinien zrobić co w jego mocy, by zebrać maksymalnie duży rezerwuar glikogenu.
    Zrezygnowałem ze startu, choć przymierzałem się. Zbyt słabo jestem wytrenowany w radzeniu sobie z dystansami powyżej 30 km. Odstraszyła mnie perspektywa masakry i człapania po 30, 35 km...Krzysztof Polak edytował(a) ten post dnia 21.09.11 o godzinie 15:53

  • Krzysztof Polak
    Wpis na grupie Bieganie w temacie 33. Maraton Warszawski
    21.09.2011, 15:45

    Kamil O.:
    Widzę, że każdy przed startem przygotowuję się trochę inaczej, ma inny rytuał. Ja ostatni trening mam dziś, spokojnie biegnę 10km. Od środy do soboty wypoczywam maksymalnie, w tym w sobotę w zasadzie nie wychodzę z łóżka tylko leżę :-)

    Od soboty do najbliższego czwartku żyję na diecie głównie białkowej.

    W ziemniakach, bananach, soku pomarańczowym przyjmuje spore ilości potasu aż do piątku / soboty.

    W piątek już na węglowodanach - rano miód i dżem, na obiad i kolacje małe porcje makaronów.

    W sobotę podobne śniadanie i duże porcje makaronu na obiad i kolację :-)

    Na magazynowanie glikogenu zostaje piątek i sobota. Czy to nie za krótki czas?

  • Krzysztof Polak
    Wpis na grupie Bieganie w temacie 33. Maraton Warszawski
    20.09.2011, 12:11

    Marek Mitrofaniuk:
    A ja biegnę w Warszawie na rekord. A jak zrobię rekord, to w Amsterdamie też na rekord. Póki co, odpoczywam i od jutra zaczynam dietę makaronowo-ryżową (-:
    Jutro bez biegania, potem:
    czwartek 10-12 km w tym ok 10 przebieżek,
    piątek 8-10 km w tym 8-10 przebieżek
    sobota 5-6 km i kilka przebieżek

    Rozumiem, że przez kilka dni przed rozpoczęciem diety glikogenowej zasilasz się przede wszystkim białkiem? Od doświadczonego maratończyka słyszałem, że taka kolei żywienia prowadzi do zgromadzenia relatywnie większego magazynu glikogenu.

  • Krzysztof Polak
    Wpis na grupie Bieganie w temacie Sposób na agresywnego psa.
    8.09.2011, 15:43

    Agnieszka Biegluk:
    ja chyba naprawde mam niesamowitego farta - nigdy mnie zaden pies nie zaatakowal - raz podlecial do mnie taki maly rozjazgotany i poczulam, ze moze byc goraco, zwolnilam, wyciagnelam reke i zaczelam do niego mowic pewnym i w miare beztroskim glosem: no co Ty? glupi jestes? przeciez jak ja Cie kopne, to dlugo sie bedziesz z tego wylizywal..

    A ja mam szczęście bo spotykam ludzi, którzy wychodzą na bieganie z psem. Za każdym razem jak widzę takiego jednego pana w dresie i z psem na smyczy, którego ciągnie ze sobą, chce mi się śmiać i czasami w głos wybucham. Gość 50 proc. pary puszcza w bieg, a drugie 50 proc. w dozór nad psem i w troskę, by pupil się nie ociągał, lecz podążał w ślad za swoim biegnącym panem...

  • Krzysztof Polak
    Wpis na grupie Bieganie w temacie BIEGNIJ WARSZAWO 2011
    5.09.2011, 11:57

    Leszek Kuczyński:

    Zwracam natomiast uwagę (i to było głównym przekazem mojej poprzedniej wypowiedzi), że BW nie jest biegiem dla profesjonalistów robiących "życiówki",

    Pierwsze Run Warsaw przebiegłem bodaj w 2005 r.
    Po latach widzę, że takie imprezy uruchomiły w społeczeństwie potencjał biegowy. Ludziska biegają dziś o wiele częściej niż przez laty, więcej osób biega, imprez biegowych jest więcej, a gdy wychodzę popołudniu, czy wieczorem to spotykam conajmniej kilka osób, które uprawiają przebieżki.
    Nie ma więc co dyskutować: imprezy typu BW już nakręciły koniunkturę biegową.
    A kto czuje się wyżej rozwinięty z rozrzewnieniem wspomina pierwsze tego typu imprezy, z szacunkiem przygląda się BW, a sam wybiera propozycje ambitniejsze, np. Bieg Rzeźnika :)

  • Krzysztof Polak
    Wpis na grupie CSR i społeczne zaangażowanie pracodawców w temacie Biedronka wiecznie żywa...

    Aby mieć możliwość przeczytania tego posta musisz być członkiem grupy CSR i społeczne zaangażowanie pracodawców

  • Krzysztof Polak
    Wpis na grupie Bieganie w temacie 33. Maraton Warszawski
    22.08.2011, 14:15

    Michał H.:

    Może doświadczeni bardziej wiedzą, które rzeczy się sprawdzają podczas biegu, a które nie.
    Plastry na sutki podczas biegów dłuższych od półmaratonów dalej stosuję.
    Natomiast biegam w leginsach, więc ... ud nie muszę do takich spodenek niczym smarować.

    Wczoraj zrobiłem 30 km spokojnego wybiegania z konsumpcją i piciem izotoników w trakcie. Najbardziej pomogło mi smarowanie. Bez tego niektóre częsci ciała byłyby mocno - i pewnie krwawo - przytarte.
    A plastry to stosujesz takie zwykłe, czy jakieś specjalne?

  • Krzysztof Polak
    Wpis na grupie Bieganie w temacie 33. Maraton Warszawski
    16.08.2011, 13:52

    Michał H.:
    Niestety zazwyczaj dopiero po biegu zauważa się takie czerwone plamy na koszulce - obcieranie aż tak nie boli (piecze, trochę krwi na koszulce).

    Widziałem takie przypadki na biegach - zwłaszcza tych długuch, w niesprawdzonej koszulce. Dotyczy to również luźnych spodenek i ud. To co przy biegu na 10km najwyżej podrażni lekko skórę - podczas maratonu rozdrapie do krwi. Dlatego smaruje się takie miejsca wazeliną lub... biegnie w leginsach.

    Czy smarowanie wazeliną wystarczy?
    Co stosuje się obok wazeliny?
    Czy jest tak, że najbardziej ścierają się uda, sutki itd. u nowicjuszy, a organizmy bardziej doświadczonych biegaczy już są odporne?

  • Krzysztof Polak
    Wpis na grupie Bieganie w temacie 33. Maraton Warszawski
    11.08.2011, 12:14

    Marcin Dulnik:

    Dla mnie start w Maratonie będzie debiutem....Czy są na GL inni debiutanci? :)

    To będzie debiut i zarazem finał stopniowego, kilkuletniego rozwoju...

    Najpierw biegałem na 5 i 10 km. W marcu 2010 pierwszy raz przebiegłem na treningu 15 km. Rok później, w marcu 2011 ukończyłem półmaraton. Nie wiem, czy bym się ośmielił wystartować w tegorocznym maratonie, gdybym nie dołączył w firmie do grupy ochotników, którzy również przygotowują się do debiutu w maratonie.
    Gdyby udało mi się złamać 4 godz. to będzie sukces!

  • Krzysztof Polak
    Wpis na grupie Bieganie w temacie XXI Bieg Powstania Warszawskiego
    5.08.2011, 12:40

    Ireneusz Wesołowski:
    Osoba której życiówka wnosi 46 minut przebiegnie może 100 metrów (a może i mniej) w tempie w którym biegnie czołówka i później jest tylko "przeszkodą" dla tych którzy biegną dużo szybciej. Proszę postawić się w sytuacji kiedy to "nam" będzie ktoś taki przeszkadzał - a zauważymy od razu gdzie jest problem
    Organizatorzy zawsze ogłaszają, proszą i namawiają żeby stanąć w takiej strefie czasowej która jest dla nas odpowiednia - ale niewiele to pomaga.

    Pomogło mi, że wystartowałem będąc w czole biegnących. Z przodu więcej ludzi ambitnych, którzy się nie oszczędzają.

    Nie wiedziałem, że zawodnicy ustawiają się wg "stref czasowych". Pierwsze słyszę. Nikt mi o tym wcześniej nie mówił. Od organizatorów nie dostałem żadnej instrukcji. W ogóle na biegach na 5 i 10 km nie spotkałem się z takim ustawieniem startujących. Czy to przypadkiem nie jest wymysł I. Wesołowskiego?

  • Krzysztof Polak
    Wpis na grupie Bieganie w temacie XXI Bieg Powstania Warszawskiego
    1.08.2011, 12:57

    Marcin Krasoń:
    Ufff, nie padało:)

    Ogólnie bieg bardzo fajny, z czasu też jestem zadowolony (47:11 netto - życiówka na 10km), choć gdybym za pierwszym razem Karową zbiegł tak szybko jak za drugim to miałbym na pewno poniżej 47 i to by dopiero był czad;)

    Ulewy nie było. Raczej kapuśniaczek. Ten drobny opad nie przeszkadzał. Wprost przeciwnie... Chciałem pobiec mocniej, niż zwykle, ale nie spodziewałem się, że zrobię życiówkę - 46,02 (netto). Pomogło mi, że wystartowałem będąc w czole biegnących. Z przodu więcej ludzi ambitnych, którzy się nie oszczędzają. Towarzystwo takich osób bardzo mi pomogło. DZIĘKUJĘ WAM!

  • Krzysztof Polak
    Wpis na grupie Bieganie w temacie XXI Bieg Powstania Warszawskiego
    30.07.2011, 10:40

    Pokój ze sponsorami:)
    Oby tylko nie lało, bo jak pobiegniemy w deszczu i pod wiatr to nic z radochy wspólnego biegu, a pozostanie jedynie hołd Powstańcom 1944, może tym większy ze względu na warunki

  • Krzysztof Polak
    Wpis na grupie CSR i społeczne zaangażowanie pracodawców w temacie Biedronka wiecznie żywa...

    Aby mieć możliwość przeczytania tego posta musisz być członkiem grupy CSR i społeczne zaangażowanie pracodawców

Dołącz do GoldenLine

Oferty pracy

Sprawdź aktualne oferty pracy

Aplikuj w łatwy sposób

Aplikuj jednym kliknięciem

Wyślij zaproszenie do