Wypowiedzi
-
Sebastian Musiał:
Krzysztof Michalski:
Aha, nie ma co szukać w księgarniach bo w czasie wokółwyborczym i po reklamie książki rzucili się na nią, i najłatwiej zamówić przez empik.com i odebrać sobie w sklepie po dwóch dniach.
To też jest element kreowania wizerunku poczytnego autora? :-)
Na to mi wygląda bo albo Rzepa albo Dziennik dały fragment ksiązki, akurat ten o polityce miłości niejakiego Donalda Tuska, więc ludziska się rzucili na sceny z życia polityków :) -
Jeśli 10 utworów to 10 faz związku to to jest album, który wszystkim polecam. Jak na 20 czy może nawet 30 lat aktywności SuperGrupy KOMBI na polskim rynku - moja fascynacja jeszcze z pierwszych lat liceum - to trzymają się chłopaki nad wyraz dobrze.
Polecam wszystkim! -
Dariusz T.:
Na to mi wyglada ze zamiast robić e-MBA powinnismy robić wszyscy i-MBA od "i" jak "imaaaaage". Poza protestem ze tak to wyglada dziko, to silniejsze zwrócenie uwagi na Personal Branding w osiągnięciu sukcesu (WTF sukces to inna sprawa) jest duża, coraz większa. A real osiągnięć, jeśli go nie "opowiemy" schodzi na dalszy plan.
Krzysztof Michalski:
tylko i wyłącznie WIZERUNEK da sukces w biznesie
Tylko i wyłącznie? :D -
Okecie
-
Aby mieć możliwość przeczytania tego posta musisz być członkiem grupy Public Relations w praktyce
-
Karolina B.:
Aha, aż tak. Sorki ale świeżo wcześniej przyswajalem trochę rzeczy o PRze a trochę się w tym obracam i daj mi inny tytuł tak walacy po mózgu z obecnych do wyboru a pogadamy, dotyczy to tez rzecz anglojezycznych ale - uważaj - do zastosowania w polskich realiach, dasz?
Krzysztof Michalski:
Tak bo mnie ruszyło.
Aż tak ? Nie chce mi się w to wierzyć. -
Aby mieć możliwość przeczytania tego posta musisz być członkiem grupy Public Relations w praktyce
-
Powiedz mi, ale tak szczerze, czy ty naprawdę chcesz dyskutować o tej książce, czy robisz zwyczajną krypciochę ? Ilość wątków, jakie zalożyleś na GL poważnie mnie zastanawia.
Tak bo mnie ruszyło. -
Akurat Twitter po tym co zrobił z nim Mistewicz (zobaczcie "Anatomie władzy" czyli http://anatomiawladzy.pl) to jest w Polsce w tej chwili coś co przyciąga bardzo dużo dziennikarzy, polityków, biznesu, analityków, osób publicznych. Na świecie Twitter jest bardziej nastolatkowo-naszoklasowy, a w Polsce po tym jak przyciągnięto do niego tzw mlode szpanerskie elity medialne - jest na czasie. Jak dla mnie (jestem tam od dwoch miesiecy) jest rzeczywistym odkryciem. Na blipie za duzo ponizejpoziomowych gostkow.
-
zobaczcie spis hasel w "Anatomii wladzy" od 1991 roku w Polsce, a od 1962 w Stanach > http://anatomiawladzy.pl
coby nie mowic to to co u nas nie umywa sie! -
W "Anatomii władzy" http://anatomiawladzy.pl Palikot porównywalny jest do MEGALOPOLITYKA. I to jest chyba szczał w dziesiątkę :)
-
Dla mnie szok. Faceta uznawałem trochę w kolejce Tymochowicz-Łaszyn-Mistewicz a tu jednak ma poukładane w głowie. W sporze z Karnowskim (bo "Anatomia władzy" to jego dyskusja z Michałem Karnowskim który broni "świata wartości i realu") jest dla mnie bardziej przekonujący. Podaje bardzo dużo elementów strategii, które działają i zwyciężają. Fajny jest też pomysł aby ze strony http://anatomiawladzy.pl ściągać programiki do odbioru zakodowanych na papierowych stronach książki treści multimedialnych i prezentacji różnego typu w tym dotyczących PR i marketingu w wydaniu takim, jakiego jeszcze nie widziałem.
Postawię tezę, że "Anatomia władzy" to Biblia najnowszej generacji PR. Choć jak mówię nie spodziewałem się akurat tego po Mistewiczu, ale cóż, sympa rozczarowanie. -
Michał Kędziora:
Krzysztof Michalski:
Empiki dostają po kilka egz i schodzi natychmiast bo przedwyborczo czytają,
Trochę za późno na przedwyborcze dokształcanie.
Szybko się czyta, jak dadzą radę 300 stron w parę wieczorów wmóc, a wartko się czyta, to zgłupieją na koniec przed urną i już zupełnie nie będą wiedzieli na kogo zagłosować, bo pomyślą że wszyscy nimi kręcą :) -
Mateusz Kocz:
Reklamowanie książki o umierającej reklamie? Czyli reklama jednak żyje, książka jest bezwartościowa. Tylko taki wniosek przychodzi mi do głowy.
No nie wiem, twarde dane podają o przegrzaniu zwojów mózgowych odbiorców dla których reklama staje się tak napastliwa że staje się transparentna, niezauważana, a co za tym idzie wydawanie kasy na reklamę - teza Mistewicza - staje się marnotrawieniem pieniędzy korpo.
Teza oczywiście gra na niego, bo jak rozumiem z książki wolałby przełożenia budżetów z reklamy na marketing a szczególnie na PR po to aby mógł on sam ze swoimi usługami "wpiąć się w tort".
Ale poza tym to chyba coś w tym co mówi jest. -
Jest już książka Mistewicza i Karnowskiego "Anatomia władzy" gdzie Mistewicz mówi, że tylko i wyłącznie WIZERUNEK da sukces w biznesie. Mówi o tym, jak używać Personal Brandingu czyli budować swój wizerunek i wizerunek swojej firmy. Na stronie http://anatomiawladzy.pl więcej, użytkowo bardzo bardzo pomocna rzecz. Nawet jeśli wcześniej Mistewicza nie byłem w stanie przetrawiać, bo bardzo duża dawka self-promo, to po tym jak w książce "rozpakował" część swoich sztuczek, warto się tym zainspirować. Aha, nie ma co szukać w księgarniach bo w czasie wokółwyborczym i po reklamie książki rzucili się na nią, i najłatwiej zamówić przez empik.com i odebrać sobie w sklepie po dwóch dniach.
-
Przeczytałem "Anatomię władzy" Mistewicza i Karnowskiego i postanowiłem podzielić się z pytaniami:
- czy rzeczywiście media, dziennikarze, umierają, jak chce Mistewicz? jego argumenty to ekspansja mediów społecznościowych, manipulacje mediów które stają się zbyt hardcorowe i nieakceptowane przez ludzi, natłok informacji w której gubią się odbiorcy komunikatów, ludzie mają tego dość i szukają nowych liderów opinii (wg Mistewicza przetrwa ledwie 10 dziennikarzy w Polsce)
- czy reklama umiera, bo znów - jak w przypadku dziennikarstwa - mamy do czynienia z przytłoczeniem odbiorcy informacjami a na reklamy już nie zwracamy uwagi? a nowe środki reklamowe typu mobile itd są tylko przedłużaniem agonii? Mistewicz podaje bardzo dużo bardzo konkretnych danych.
- czy rzeczywiście polityka to dziś "wyścig narracji" i show, walka na wizerunki a nie programy, które ludzi już w ogóle nie interesują? tu akurat bliżej mi do Mistewicza niż Karnowskiego, który próbuje z nim polemizować.
Aby było jasne, ani Mistewicza nie szanowałem zbytnio, ani Karnowskiego nie uznaje za szczególnie "po środku" dziennikarza. Ale po przeczytaniu ich książki mam wrażenie, że czegoś bardzo istotnego dotykają, zmian w komunikacji szczególnie, więc może warto poza natrząsaniem się, że Mistewicz poleciał w self-promotion swoich usług (tak zapewne było) a Karnowski wydał kolejną książkę dla kasy (w Empikach "Anatomia władzy" schodzi w ciągu kilku godzin), warto zastanowić się nad tym co mówią i co przewidują, tak mi się przynajmniej wydaje. -
Jest już książka Mistewicza i Karnowskiego (Michała, tego z Trojki radiowej i Dziennika a teraz PolskiTimesa) i pojade hardcorowo: mamy już Biblie Polskiego PR-u. 300 stron instrukcji, nauki, sporu, debaty, technologicznych nowinek - także w wariancie... wideo, mimo że ksiązka jest papierowa. Po ściągnięciu programiku ze stronki anatomiawladzy.pl można dostać "więcej". Aha,książki nie można niestety łatwo dostać, rozreklamowali tak, że teraz najłatwiej zamówić przez empik.com i sobie odebrać. Empiki dostają po kilka egz i schodzi natychmiast bo przedwyborczo czytają, mimo ze o polityce tam niewiele, więcej o strategiach PRowskich i marketingowych.
Mimo, że faceta (Mistewicza, nie Karnowskiego) wcześniej niezbyt uznawałem, ma łeb na karku, przynajmniej jeśli chodzi o trendy na pograniczu PR/marketing/dziennikarstwo/media społecznościowe - po prostu nieźle kombinuje. Więc uwaga, byłem pierwszy: MAMY BIBLIE POLSKIEGO PRu :) -
Jest już książka Mistewicza i Karnowskiego (Michała, tego z Trojki radiowej i Dziennika a teraz PolskiTimesa). Kilka tez jest hardcorowych, ale to co dotyczy dziennikarstwa to brzmi bardzo bardzo ciekawie. Mianowicie, że DZIENNIKARSTWO UMIERA. Po ściągnięciu programiku ze stronki http://anatomiawladzy.pl można dostać "więcej" na ten temat. Aha,książki nie można niestety łatwo dostać, najłatwiej zamówić przez empik.com i sobie odebrać. Polecam bardzo też do przemyślenia, czy przypadkiem dziennikarstwo nie powinno wyprowadzić sztandaru. Mimo, że faceta (Mistewicza, nie Karnowskiego) wcześniej niezbyt uznawałem, ma łeb na karku, przynajmniej jeśli chodzi o trendy na pograniczu PR/marketing/dziennikarstwo/media społecznościowe - po prostu nieźle kombinuje. Ciekawe jakie jest wasze zdanie?
-
Jest już książka Mistewicza i Karnowskiego (Michała, tego z Trojki radiowej i Dziennika a teraz PolskiTimesa). Poza fragmentami o polityce bardzo ostre tezy o reklamie, marketingu i PR. Po ściągnięciu programiku ze stronki http://anatomiawladzy.pl można dostać "więcej" w tym prezentacje reklamowe i marketingowe. Mimo, że faceta (Mistewicza, nie Karnowskiego) wcześniej niezbyt uznawałem, ma łeb na karku też jeśli chodzi o reklamę i zmiany w reklamie. No i reklamę własnej ksiązki, bo niestety nie można jej już łatwo dostać, najłatwiej zamówić przez empik.com i sobie odebrać. No i potem się zastanowić jak do swoich strategii użyć. Polecam. Czytaliście?
-
Aby mieć możliwość przeczytania tego posta musisz być członkiem grupy Public Relations w praktyce