Wypowiedzi
-
Coś już wiadomo? Luty za pasem i zaczynam coraz częściej myśleć o tym, że czas już powoli na ZAT 2011 ;)
-
Ruch jest nie mniejszy niż tutaj - wszystko zależy od nas samych, wszak to my tworzymy (przynajmniej w dużej mierze) kontent, prawda?
Na GL też należę do wielu grup, w których kompletnie nic się nie dzieje...
A co do pozycjonowania - to znowu w części zależy od aktywności, wiele nazwisk (żeby daleko nie szukać: choćby moje) pozycjonuje się wyżej w Profeo niż Biznes.net i GL -
Dariusz Zdzisław W.:
Jesli ktos sie boi przemawiac a chce sie przelamac przed tym zeby wstac i mowic do grupy osob to nie wiem czy jest lepsze miejsce od grupy Toastmasters
Nieee, bać, to się nie boję, ale jak parę razy posłuchałem siebie nagranego, to... katastrofa :)
Jak i kiedy można się wprosić do grupy? :) -
Beata S.:
ktos musi byc pierwszy:)
Mozesz byc inicjatorem Klubu polskojezycznego- szczerze polecam.
Kuszace, ale mimo wszystko wolałbym, żeby ktoś mnie najpierw wprowadził w to wszystko i pozwolił zdobyć trochę wiedzi, doświadczenia i okrzepnąć. Póki co, to o Toastmasters usłyszałem od Pana Turniaka i stwierdziłem, że to coś, czego potrzebuję, ale to jak z wyczynowym uprawianiem sportu: bez trenera się daleko nie zajedzie :) -
brakuje mi w tym wszystkim jednej informacji: czy krakowski klub Toastmasters jest tylko "obcojęzyczny"? Ja na przykład jestem na razie zainteresowany uczestnictwem w klubie polskojęzycznym.
-
Aby mieć możliwość przeczytania tego posta musisz być członkiem grupy Pozycjonowanie stron www
-
Aby mieć możliwość przeczytania tego posta musisz być członkiem grupy Pozycjonowanie stron www
-
Aby mieć możliwość przeczytania tego posta musisz być członkiem grupy Pozycjonowanie stron www
-
Aby mieć możliwość przeczytania tego posta musisz być członkiem grupy Projekty start-up
-
Aby mieć możliwość przeczytania tego posta musisz być członkiem grupy Projekty start-up
-
Aby mieć możliwość przeczytania tego posta musisz być członkiem grupy Projekty start-up
-
Aby mieć możliwość przeczytania tego posta musisz być członkiem grupy Pozycjonowanie stron www
-
Poziom dyskusji robi się nieco żenujący i delikatnie mówiąc nie na temat. Apeluję, aby wspólnie powiedzieć "pokój temu wątkowi"
Krzysiek Helak edytował(a) ten post dnia 08.03.07 o godzinie 20:32 -
Joanna P.:czy praca w urzędzie nie ogranicza Pana wolności?
E tam, wygląda na to, że nie jest tak źle, biorąc pod uwagę tutejsze zaangażowanie ;) -
Tadek Jacek W.:20 lat na światłach, wymieniłem 3 żarówki zużycie paliwa 6,4 l/l na 100 km o czym my dyskutujemy?
I w tym miejscu powinien nastąpić EOT... -
Tomasz K.:To co, dalej ciągniemy wątki handlowy i rozsądkowy?
Chyba nie ma za bardzo sensu - jeśli ktoś z definicji każdy nakaz lub zakaz prawny traktuje jako ograniczenie wolności lub nadmierną ingerencję organów państwowych w niezależność jednostki, to żadna argumentacja się nie sprawdzi. Sądzę, że problem jest podobny to tego, że jest masa ludzi nie odróżniających demokracji od anarchii.
Co do ograniczenia prędkości nie do końca się zgodzę, choć oczywiście nie mam zamiaru polemizować z faktami nt. skutków kolizji. Problem w tym kraju jest chyba jednak nieco inny - wprowadza się pusty przepis, czyli ograniczenie, którego i tak mało kto będzie przestrzegał. Ci co jeździli 60 teraz będa jeździli 50, a Ci którzy grzali przez miasto 120, dalej będą tak jeździć. Problem jest imho w egzekucji prawa - po prostu lepszy efekt (w postaci zmniejszenia ilości i skutków wypadków) przyniosłoby po prostu bardziej rygorystyczne egzekwowanie prawa już istniejącego i dopiero potem, w kolejnym etapie, można myśleć o kolejnym ograniczeniu. Teraz to po prostu sensu nie ma poza wymiarem propagandowym. Ale to taki lewy wtręt, bo temat na inną dyskusję :)
Krzysiek Helak edytował(a) ten post dnia 08.03.07 o godzinie 13:54 -
Grzegorz R.:dla dyskutantów ważniejsze są światła od utraconej wolności
Que? Jakiej wolności?? Ludzie, czy w tym kraju już wszystkim się w głowach poprzewracało? Z jednej strony pozwalacie sobą pomiatać kierowcy autobusu, albo panience z okienka na poczcie, a z drugiej zapalenie świateł w samochodzie (mające realny wpływ na bezpieczeństwo również innych użytkowników dróg) ma być ograniczeniem wolności? Toż to jakieś piramidalne pomieszanie priorytetów i pojęć.
Krzysiek Helak edytował(a) ten post dnia 08.03.07 o godzinie 11:54 -
Ja właśnie też kompletnie nie rozumiem tej dyskusji, a najbardziej śmieszą mnie wszelkie argumenty o zużytym akumulatorze lub większym zużyciu paliwa. Wystarczy włączyć myślenie i zużycie paliwa maleje o jakiś litr, a akumulatory i tak nie są wieczne, więc w czym problem?
-
Aby mieć możliwość przeczytania tego posta musisz być członkiem grupy Pozycjonowanie stron www
-
Aby mieć możliwość przeczytania tego posta musisz być członkiem grupy Pozycjonowanie stron www
- 1
- 2