Wypowiedzi
-
mozesz uzywac lightbox. po dodaniu zdjec przejdz do widoku kodu html w edytorze i usun kazdemu zdjeciu - za wyjatkiem tego, ktore chcesz pokazywac w okienku - klasę 'lightbox' z kodu
-
witam
stoję przed zadaniem zakupu kasy fiskalnej do mojej DG. czy ktos doradzi jakis model, który dałoby się obslugiwac z komputera z zainstalowanym linuksem? (moja dystrybujca to fedora) -
Grzegorz B.:
Konradzie czy wg Ciebie warto skorzystać z pluginów SEO ?
Dlaczego nie rozumiesz / nie czytasz co do Ciebie pisze? Ja Ci mówię, że taczka, którą chcesz wtoczyć pod górę jest pusta, a ty mnie pytasz czy masz tę wtaczkę złapać inaczej
Uzywaj sobie jakich chcesz pluginow, ale nic to nie da poki nie masz tresci -
taka ilosc słów to według google śmieć, a nie strona
-
Najpierw musi być co pozycjonować, bo z punktu widzenia google (i odwiedzajacych tez) strona jest pusta.
na stronie głównej równo 17 słów, na stronie oferta - 39 słów. Więcej znaków znajduje się w dowolnej jednej aukcji na allegro czy byle jakim ogłoszeniu. -
Taki drobny wyróżnik, o którym mało osób wie: Białystok to podobno jedyne tak duże miasto na świecie z którego centrum można wyjść poza granice nie opuszczając parków
-
jetpack to ma
http://jetpack.me/support/infinite-scroll/ -
nie wiem, nie sprzedaje i nie ukrywam nic, co ma licencje gpl. moje wtyczki są pisane od zera bez bibliotek pomocniczych (ale oczywiscie bazuja na php wordpressa, wiec php jest na gpl, reszta jest licencjonowana przeze mnie uzytkownikom)
-
tak jak to wyzej opisalem :)
-
kodu php raczej nie zabezpieczysz (choc ludzie o tym dyskutują), ale kod css, js, obrazki czy samą nazwę produktu mozesz objąć komercyjną licencją
(tak sprzedawanych jest 99% motywów na themeforest) -
witam
Mam na stronie menu. struktura z zapisie zencoding:
ul>li>a
li ma czasem podmenu a+ul>li, które to podmenu pojawia się, gdy rodzic li ma :hover
w html:
<ul>
<li><a href="#"></a></li>
<li>
<a href="#"></a>
<ul>
<li><a href="#"></a></li>
<li><a href="#"></a></li>
<li><a href="#"></a></li>
</ul>
</li>
<li><a href="#"></a></li>
<li><a href="#"></a></li>
</ul>
generalnie jest to standardowe menu rozwijane, napisane w czystym css, oparte na umieszczaniu kursora nad danym li by rozwinąć podmenu
czy jest jakiś szybki sposob by przepisac to menu tak by dzialalo tez na urzadzeniach dotykowych? teraz jest tak, ze jak sie dotknie ktoregos z top-menu to wtedy element <a> rejestruje klikniecie i przenosi na podstrone zanim ktos zdąży wybrac cos z podmenu
rozwiazanie nie musi byc w samym css, moze byc tez jquery. wazne by dzialalo :)Ten post został edytowany przez Autora dnia 15.10.13 o godzinie 12:42 -
Przemek K.:
Obydwa należy opierać na autorskim/indywidualnym oprogramowaniu, a nie na WP.
Mam ciut inne zdanie :) Jeśli pytanie brzmi "czy się da", to odpowiedź jest "się da, tylko trzeba się zastanowić czy na pewno warto"
Tablica.pl dałoby się zrobić na wordpressie dość prosto, wiele jest już takich rozwiązań. Natomiast serwis aukcyjny to raczej kiepski pomysł. Owszem, robiłem kiedyś dla klienta portal aukcyjny w wordpressie (już nie istnieje), ale ponownie bym nie zrobił -
Ok, dzieki za uwagi. Jak widac rutyna mnie zabiła. Człowiek klepie te strony od czterech lat, klient mu wysyla psd, bez pytania robie, klient jest zadowolony, poleca mnie dalej innym. Tak bylo juz z 30-40 razy i zawsze bez problemow. Ów klient o ktorym teraz mowie tez trafil na mnie z polecenia przez kogos wczesniej. Wyslal psd, ja zrobilem bez pytania jak 40 razy wczesniej i jest zonk :)
-
Piotr L.:
Jeśli klient nie potrafi przekazać swojej wizji, a Ty nie potrafisz jej od niego wydobyć na jednym spotkaniu, to przecież możecie się tak boksować do następnego wieku.
i tak to niestety wygląda ;) neverending story
ale juz po Waszych uwagach wyslalem maila do klienta. nie wyjdzie mi to korzystnie finansowo (bo faktycznie zauwazyliscie ze blednie zalozylem, ze milczenie klienta jest akceptacją) ale musze to zrobic i tyle.
zaproponowalem ze
- grafik robi mi takie PSD, jakie mają byc strony.
- wysyla mi psd
- ja eksportuje to do jednego jpg i jpg wstawiam w prosciutki html, ktory klient oglada i widzi jaki to bedzie mialo dokladnie rozmiar
- klient aktywnie potwierdza ze rozmiary są ok (i nie zakladam ze milczenie jest potwierdzeniem)
- robie
innego wyjscia, chyba nie ma, co nie? czekam co klient odpisze. -
Mariusz P.:
Czy dobrze rozumiem, że nie informowałeś klienta PRZED wykonaniem poprawek ile będą kosztować?
niestety tak.
update:
to znaczy w pewnym momencie zasygnalizowalem klientowi ile juz za te poprawki sie uzbieralo. klient tez wiedzial ile licze za godzine poprawek (ale nie informowalem go z gory, ze dana poprawka zajela x godzin). gdy poinformowalem klienta ile juz sie uzbieralo, bylo to 60% kwoty jaka sie ostatecznie uzbierala. klient nic nie odpisal, wiec robilem dalej.
teraz wystawilem rachunek i nagle klient tak sie wsciekl, ze zupelnie tego nie rozumialem. zaczal kwestionowac wszystkie prawie poprawki z listy, twierdzic ze za to nie powinien placic, zostalem tez oskarzony ze wyłudzam pieniądze.
pisze do niego, ze sam wyraznie napisal abym za te poprawki sobie liczyl. klient na ten argument nic nie odpisuje
no niestety rozpieprzylo sie to wszystko. przez 99% czasu, pracy i korespondencji atmosfera byla ok. rozmowy wyglądały na bardzo miłe, uprzejme i tak samo wygladala informacja od klienta ze za poprawki zaplaci. nie znajde teraz tego maila ale brzmial on mniej wiecej "Panie Konradzie niech sie Pan nie boi o pieniadze, ja za wszystko zaplace". Z drugiej strony nigdy nie oszukiwalem klientow, stawki mam raczej niskie, a i zaden klient nie płacił za czas w którym zamiast faktycznie pracowac, siedzialem i pilem sobie kawkę oglądając seriale. Prace rozliczam co do minuty i jesli cos zajelo mi mniej niz godzine, klient placil proporcjonalnie mniej.
I tak w tej blogiej atmosferze, zwiedziony rutyną (wczesniej tez sie zdarzaly poprawki u innych klientow, za ktore doplacali; ja tez dopiero na koniec pisalem ile to zajelo i ile bedzie kosztowac i nigdy nie bylo z tym najmniejszego problemu) robilem popraweczki. w piatek zsumowalem to wszystko w arkuszu kalkulacyjnym, nawet troche odjąłem i wyslalem do klienta.
i polał się jad. klient oskarzyl mnie o wyludzenie i nagle wszystkie poprawki, nawet te o ktorych pisal ze juz są ok (mam potwierdzenie w mailach) wg klienta są zle bo on chce to nadal inaczej. szczerze kompletnie zglupialem i temu sie Was pytam byscie obiektywnie rozsądzili co sie tu nie udalo. (no i juz wiem gdzie popelnilem bledy)Ten post został edytowany przez Autora dnia 13.10.13 o godzinie 14:02 -
Piotr L.:
RWD - to jest raczej osobna historia i jeśli klient się upierał żeby tego nie robić to też bym zgłębił dlaczego. Być może usłyszał gdzieś w pociągu od studentów że ktoś się musiał narobić ze względu na RWD
klient uslyszal, ale nie od studentow, a od potencjalnych wykonawcow :) zanim trafil na mnie, szukal wykonawcy jakis czas i poprzedni mowili mu ze wykonanie takiej strony zajmie duzo wiecej czasu. klient chcial miec ją szybko, wiec na RWD sie nie zdecydowal
i zgadzam sie, ze w tym wypadku RWD to duzy naklad dodatkowej pracy. niestety strony nie moge pokazac, ale jest bardzo rozbudowana, jest duzo detali graficznych. jesli bysmy robili rwd nie tylko ja bym dluzej to wykonywal, ale trzeba by zaprzegnac grafika by zrobil widoki takze na mniejsze ekrany itd. a grafik juz nie mial czasu bo konczyl swoje inne prace i pakowal sie juz na urlop. strona miala byc ukonczona za miesiac, na grafiki bym musial pewnie czekac z ponad tydzien a potem jeszcze ją zrobic.
ale to offtopic raczej :) -
OK, to teraz dalsze pytanie, bo historia ma juz ciag dalszy. nie chcialem go opisywac by nie rzutowalo to na to co opisalem.
1. Po oddaniu strony spieralismy sie dosc dlugo. Ja mowilem ze zrobilem wg otrzymanych PSD, klient mowil, ze chce miec to tak jak u siebie na ekranie. Tlumaczyl, ze on sobie przeskalowywal te JPGi tak by lewa krawedz JPGa dotykala lewej krawedzi ekranu, a prawa prawej. Powiedzial abym tak wlasnie to sobie ustawil na swoim ekranie i wtedy bede widzial jaki ma to miec rozmiar.
2. Odpisalem ze to tez nie zalatwia sprawy. Bo ja mam ekran 1366px, a klient ma 1024px (tak przynajmniej twierdzil) i ze jesli faktycznie otworze sobie jpg tak jak to opisywal w pkt pierwszym, to u mnie bedzie sie miescic strona na ekranie, ale u niego juz nie (mam wiekszy ekran). Poprosilem aby jednak usiadl ze swoim grafikiem i zeby obaj to przeskalowali i ostateczny PSD wyslali do mnie. Wtedy ponanosze poprawki
3. Klient odpowiedzial ze grafik jest teraz na urlopie. Zebym jednak zrobil tak jak to opisal w pierwszym punkcie.
4. Odpisalem ze ok, ale ze uprzedzam ze wtedy to nadal nie bedzie to co on widzi. Strone skonczylem prze zalozonym terminem, zostalo mi kilka dni wolnych, wiec uznalem ze moge przynajmniej kilka poprawek zrobic za free (oczywiscie klient zglosil tez dosc spora liste poprawek, czegos co faktycznie zle wykonalem, tu nie mialem zadnych watpliwosci, ze to musze zrobic niedoplatnie)
5. Przeskalowalem w ten sposob kilka elementow (wiedzialem ze sie to klientowi nie spodoba, wiec nie chcialem znow robic calej roboty). Drobiazgi, jakis tam jeden slider itp. Podeslalem klientowi z pytaniem czy tak ma byc.
6. Klient odpisal oczywiscie ze to nie jest ten rozmiar o ktory mu chodzi. Napisal ze grafik nadal jest na urlopie, wiec on mi bedzie po prostu mowil co mam przeskalowac i o ile. I zaczął przesyłac prosby o zmiany o tresci typu:
"Proszę ten górny obrazek przeskalowac o 1/4 w gore"
"Proszę zmienić odstęp między elementami by wynosił 1,5 centymetra" - na tę uwagę napisałem ze to jest zla jednostka miary, po 1,5 centymetra na duzym ekranie jest malym ulamkiem wielkosci, ale na ekranie komórki zajmie pół tego ekranu. Tak wiec klient odpisal ze chce by "ten odstep byl taki sam jak wielkosc jakiegos innego elementu na stronie". Dostawalem caly czas takie uwagi a jesli czegos nie potrafil opisac w kolko wracalo, ze mam sobie JPG otworzyc by byl od krawedzi do krawedzi ekranu i takiej to ma byc wielkosci. Ja oczywiscie w kolko odpisywalem to co w punkcie 2, ale klient tego nie komentowal.
7. powyzsze rzeczy zrobilem, na co klient odpisal ze to jest nadal nie to. Ze to co przeskalowalem o 1/4 mam "jeszcze trochę powiększyć".
8. Takie poprawki do poprawek przeciagnely sie przez miesiac. Ja robilem wedlug wytycznych klienta "na oko" (prosze powiekszyc o jeszcze troche, o 1/4 itp itd), po wykonaniu pokazywalem klientowi, a on raz byl zadowolony, ale czesciej dostawalem kolejne uwagi, ze to nadal nie ten rozmiar i mam jeszcze to poprawic.
9. nerwy zaczely puszczac. Ja caly czas prosilem zeby sie skonczyly uwagi w stylu powyzszym i zeby grafik po prostu wyslal mi nowe PSD, juz w takim wymiarze jak trzeba. Klient odpisywal ze albo grafik jest nadal na urlopie, albo jest juz po urlopie, ale nie ma czasu na to bo zajmuje sie innymi rzeczami. I ze klient nadal bedzie podsylal uwagi jak trzeba
10. krew mnie juz zalala kompletnie, powiedzialem ze ja za tą stronę nic nie chce i robic dalej nie bede. Ze sie poddaje, ze jak chcą niech biorą ją taką, jaka juz jest i tyle. Bo stracilem kompletnie motywacje do pracy, skoro wiedzialem ze co poprawie, to i tak czeka na mnie odpowiedz ze to nadal jest zle. Syzyfowa praca
11. klient odpisal ze rozumie i zebym jednak nadal robil te poprawki. ze on za wszystko dodatkowo zaplaci i zebym sobie podliczal ile mi co zajelo. i ze tych poprawek juz zostalo naprawde malo.
12. no wiec wrocilem do pracy, od tej pory notowalem co ile mi zajelo i ile kosztuje. w jednym jednak klient mnie oszukal: ze tych poprawe zostalo malo :) minal kolejny miesiac i poprawki nadal naplywaly.
13. pojawil sie moj kolejny bunt. powiedzialem ze to jest praca w nieskonczonosc. robie strone od wielu miesiecy i przez te wiele miesiecy nie dostalem zadnej kasy poza wstepna zaliczka. ze ja juz dalej nie moge, ze ostatnio przeslane uwagi traktuje jako ostateczne i koniec. robie je, klient placi i konczymy.
14. klient odpisal ze nie. ze on bedzie mial jeszcze wiele uwag
15. ok, wiec odpisalem ze podzielmy to. ze ja robie te ostatni uwagi, podsylam rachunek i klient placi. a potem juz kolejne uwagi robie wg nowej umowy. oczywiscie co jest nadal nie takie jak byc powinno robie za darmo, a nowe pomysly odplatnie
16. robilem wiec te ostatnią partię uwag, klient w miedzyczasie podsylal kolejne, ale te juz wpisywalem na liste "do zrobienia po zaplacie". mowilem o tym klientowi, ze ja je sobie odnotowuje, ale nie zrobie ich juz w tym etapie a nastepnym
17. skonczylem, wystawilem rachunek, pokazalem podliczenie tych dodatkowo platnych rzeczy.
18. i od tego czasu klient jest zbulwersowany, ze ja go naciągam. ze on nie bedzie za nic placil. ze raz ze za duzo chce aby doplacal, ze wiekszosc rzeczy, dodatkowo zrobionych powinienem byl robic za darmo. ze to nic ze jeden div musialem przeskalowywac kilkanacie razy bo wg klienta nadal nie byl taki jak trzeba (a przypominam ze caly czas miary podawane byly na oko). ponadto nagle wg klienta lista "do zrobienia po zaplacie" ma byc zrobiona jeszcze przed zaplata.
co teraz? :) -
witam
Jak byście postąpili w takiej sytuacji? Przydarzyła mi się właśnie.
Osoby dramatu (wszelka korespondencja odbywa się między nami tak. że maile trafiają do wszystkich trzech osób):
Ja: koder html/css/jquery/php/wordpress, nigdy wcześniej nie miałem do czynienia z poniższymi osobami
Klient: osoba, która chce mieć stronę
Grafik: osoba, która od dawna projektuje grafiki dla powyższego klienta, znają się od lat, przy czym nigdy jeszcze nie projektowała www (robi raczej w DTP)
1. zgłasza się do mnie klient wysyłając w JPG widoki stron z prośbą o wycenę i termin wykonania. Widzę, że JPGi są tak zaprojektowane, że główna kolumna zawierająca wszystko ma szerokość 1866 pikseli. Uznaję to za podglądówki, więc nic na razie nie zgłaszam. Podaję wycenę i termin wykonania.
2. Klient akceptuje wycenę i termin, spisujemy umowę, w treści umowy mamy wskazanie, że strona ma nie być responsywna (sam klient tak chciał, ktoś mu tam wcześniej podpowiedział, że tak będzie lepiej)
3. Teraz zgłaszam (grafikowi i klientowi w mailu), że JPGi są za duże, że główna kolumna powinna zajmować maksimum 990px, tak by się mieściła na ekranach 1024px. Prosze o przesłanie PSD juz przeskalowanych tak by główna kolumna mieściła się w 1024px
4. Grafik odsyła PSD. W mailu (ponownie: mail trafia do mnie i do owego klienta) pisze, że jak przeskalował do 1024 to jest to teraz 'dziwnie małe'. Więc wysyła mi PSD przeskalowane do 2048 tak abym sam to przeskalował do 1024 (ale wysyła większe bym na przykład obrazek tła miał duży).
5. Odpisuję (nadal do obu), że musi to być 1024, bo ani 2048, ani wstepnie wysłane 1866px się nie zmieści na większości ekranów. Linkuję do ranking.pl, gdzie pokazuję, że tak szerokich ekranow nie ma i tłumaczę, że gdybym zrobił tak duże na dole byłby pasek przewijania, główna kolumna by się nie mieściła.
6. Cisza, żadnej odpowiedzi, przystępuję więc do pracy
7. Strona skończna, oddaję klientowi
8. Klient łapie się za głowę, że to jest za małe. I chce by było większe, bo on w JPGach widział to większe
9. Tłumaczę, że zrobiłem na bazie wysłanych PSD (przeskalowanych samemu preze mnie zgodnie z żądaniem grafika z 2048 do 1024) i że PSD jest dla mnie czymś, czym jest projekt architektoniczny dla ekipy budowlanej budującej dom. Jeszcze raz tłumaczę, że JPGi jakie oglądał miały 1866 szerokosci, wiec by sie nie miescily woknie
10. I tu mi klient odpisuje, że on sobie te JPGi otwierał w podglądzie obrazów MS Windows (dwuklik na jpg-u) i suwaczkiem na dole przeskalowywał tak by mu się to odpowiednio mieściło na ekranie (mniej więcej do 60% wielkości)
I teraz mam pytanie do was: co byście tu zrobili?
Ja uważam, że mogę to przeskalować ale niestety klient musi dopłacić (to naprawdę mnóstwo roboty, strona jest bardzo rozbudowana we front endzie, wiele rozwijanych menu, liczne slidery, rzeczy pozycjonowane absolutnie, relatywnie, wielokrotnie zagnieżdżone divy...)
Klient się upiera że nie zapłaci dopóki nie przeskaluje strony i za przeskalowanie nie będzie dopłacał.
Niestety w umowie nie mamy zapisane czegoś w rodzaju "Klient dostarcza widoki stron w JPG", "Albo klient dostarcza widoki stron w PSD". Nic na ten temat nie ma. Mamy tylko wyżej wspomnianą korespondencję, w której proszę o PSD, dostaję od grafika z adnotacją, że to wygląda na małe, że mam sam preskalować do 1024, klient widzi tę korespondencję, ale nic jej nie komentuje.Ten post został edytowany przez Autora dnia 13.10.13 o godzinie 12:04 -
jeśli ktoś podchodzi do pracy niemoralnie to tak. to jednak nie jest opcja dla mnie