Wypowiedzi
-
Na złapanie wielkiej ryby.
-
Aby mieć możliwość przeczytania tego posta musisz być członkiem grupy Żużel Speedway Forever
-
Opisze wam swoją sytuację. W tamtym roku w maju chłopak pomagał mi w garażu (tzn. pomagał dwa dni), na drugi dzień poprosił mnie o pożyczkę 500 zł. człowiek ma dobre serce więc dał. Na trzeci dzień gdy mnie nie było w domu, przyszedł po swoje rzeczy i więcej się nie pokazał. Dzwoniłem do niego aby oddał pieniądze oczywiście odliczając sobie za te dwa dni. Ale nic nie skutkowało, spotkałem go ostatnio i na pytanie o pieniądze powiedział ze nie mamy żadnej umowy i nic mu nie zrobię. Mam jedynie świadka żonę która dawała mi pieniądze i widziała jak mu je dawałem. Nie chcę używać niekonwencjonalnych metod tzn. kolegów itd. Może ktoś doradzi jak załatwić sprawę. Pozdrawiam