Klaudia Słowik - Maciejewska

Adwokat w Kancelarii Adwokackiej Klaudia Słowik - Maciejewska

Wypowiedzi

  • Klaudia Słowik - Maciejewska
    Wpis na grupie Bezpłatne porady prawne w temacie Zniesienie współwłasności z działem spadku - koszty biegłych
    21.05.2018, 23:02

    Joanna M.:
    Co do zasady wszyscy uczestnicy postępowania powinni ponieść koszty biegłego (opinia i stawiennictwo w sądzie) w częściach równych.

    Akurat pozwolę się tutaj nie zgodzić.

    W postępowaniu procesowym koszty procesu (w tym koszty związane z opinią biegłego) pokrywa strona przegrywająca proces. Ewentualnie koszty mogą zostać stosunkowo rozdzielone lub zniesione wzajemnie (w przypadku częściowego uwzględnienia żądań) albo strona przegrywająca nie zostanie w ogóle obciążona kosztami (wówczas koszty pokrywa Skarb Państwa, ale dzieje się tak w wyjątkowo uzasadnionych przypadkach takich jak niedostatek czy choroba).

    W postępowaniu nieprocesowym każdy uczestnik natomiast ponosi koszty związane ze swym udziałem. A zatem jeśli uczestnik wnioskował o dopuszczenie dowodu z opinii biegłego to wówczas może zostać obciążony tymi kosztami. Jednakże i w tym przypadku są wyjątki. Mogą bowiem koszty zostać stosunkowo rozdzielone jeśli uczestników w jednakim stopniu interesuje wynik postępowania lub gdy ich interesy są sprzeczne. W takim przypadku Sąd może także zadecydować o tym, że tylko jeden z uczestników będzie płacił w całości.

    Ponieważ nie wiem, jakiego postępowania przypadek dotyczy (pisze Pan "wnioskodawca" i jednocześnie "proces" , a przy tym powołuje na art. 520) to na wszelki wypadek wypisałam możliwe scenariusze.

  • Klaudia Słowik - Maciejewska
    Wpis na grupie Prawo w temacie Zasiedzenie nieruchomości
    21.05.2018, 22:44

    Szanowny Panie,
    Troszkę mam za mało danych, aby odpowiedzieć na Pana pytania.

    Przede wszystkim jeśli chodzi o zasiedzenie nieruchomości to istotne jest to kto nieruchomość użytkował jako posiadacz samoistny nieprzerwanie przez 20 (w dobrej wierze) lub 30 (w złej wierze) lat. Możliwe jest doliczenie czasu poprzednika, ale musi to być posiadanie nieprzerwane.

    Z tego, co Pan pisze właścicielami byli Babcia, Dziadek i Prababcia. Mają wspólnych spadkobierców? Czy wszyscy właściciele mieszkali na tej nieruchomości? W jakich latach zmarł Pana Dziadek i Prababcia? I jeszcze pytanie przeciwko komu chce Pan zasiedzieć nieruchomość? Po kim jest to 18 spadkobierców?

  • Klaudia Słowik - Maciejewska
    Wpis na grupie Bezpłatne Porady Prawne Forum Prawne w temacie Prawnik pomoże czy nie? Wypadek w pracy bez umowy :(
    21.05.2018, 22:22

    Szanowny Panie,
    Pomimo braku umowy pisemnej ma Pan prawo domagania się odszkodowania za wypadek przy pracy. Jednakże standardowo organ ubezpieczeniowy odmówi Panu odszkodowania z uwagi na brak protokołu wypadkowego. Dlatego po odmowie wypłaty odszkodowania przez ZUS (i nie uznania zdarzenia za wypadek przy pracy) należy odwołać się do Sądu.

    Droga sądowa będzie tutaj konieczna (chociaż najpierw musi Pan "wypełnić" tę drogę podstawową ze zwróceniem się o odszkodowanie do ZUSu) gdyż tylko Sąd w tym przypadku będzie mógł ustalić, czy doszło do wypadku w trakcie pracy (przesłucha świadków, strony etc.).

    Jednocześnie nie wiem do jakiej kancelarii się Pan zwrócił - jeśli jest to firma odszkodowawcza (firmy takie nie są kancelariami) i nie spotkał się Pan osobiście z adwokatem lub radcą prawnym, który przyjrzał się i omówił z Panem sprawę to polecam jednak iść do Kancelarii Adwokackiej lub Kancelarii Radcy Prawnego w miejscu Pana zamieszkania. Będzie miał Pan pewność, że ktoś zajął się Pana sprawą kompleksowo.

  • Klaudia Słowik - Maciejewska
    Wpis na grupie Bezpłatne Porady Prawne Forum Prawne w temacie Problem alimenty A szkoła
    21.05.2018, 22:04

    Nie bardzo rozumiem na czym polega problem.

    Miał Pan zasądzone alimenty od ojca, który je wypłacał. Następnie zmarł, zatem alimentów już Pan nie otrzymuje.

    Niezależną sprawą jest to , czy Pan studiuje czy nie.

    Natomiast porzucenie studiów zaocznych w trakcie trwania semestru może się wiązać z tym (w zależności od umowy z uczelnią), że będzie Pan musiał zapłacić za cały rok akademicki. Jednakże to jest do sprawdzenia w treści umowy.

    Proszę ew. o sprecyzowanie pytania.

  • Klaudia Słowik - Maciejewska
    Wpis na grupie Bezpłatne Porady Prawne Forum Prawne w temacie niewłaściwie wniesione dowody do akt sprawy
    25.01.2018, 20:38

    Myślę, że istotną kwestią jest też to, czy druga strona kwestionuje autentyczność tychże dokumentów. Jeżeli tak to Sąd powinien zobowiązać stronę do przedstawienia oryginałów. Gdyby sam powziął wątpliwość, co do autentyczności dokumentów to pewnie już takie wezwanie by wystosował.

  • Klaudia Słowik - Maciejewska
    Wpis na grupie Bezpłatne Porady Prawne Forum Prawne w temacie Czy inwestycja miasta może uniemożliwić mi dojazd do...
    22.11.2017, 13:58

    Wojciech K.:
    W grę mógłby wchodzić art. 90 Kodeksu wykroczeń. Nie wiem jednak czy w tej sytuacji jest to znacząca dolegliwość dla odpowiedzialnych za ten stan rzeczy.

    "Art. 90 Kto tamuje lub utrudnia ruch na drodze publicznej, w strefie zamieszkania lub strefie ruchu, podlega karze grzywny albo karze nagany."

    Proszę też pomyśleć o powiadomieniu nadzoru budowlanego.
    Pozdrawiam

    W przypadku art. 90 k.w. problem nawet nie polega na istnieniu znaczącej dolegliwości w tym stanie faktycznym (bo takowa pewnie jest) tylko na ewentualnej osobie sprawcy tegoż wykroczenia, a jeżeli to inwestycja miejska to ustalenie sprawcy może być utrudnione.

    Ponadto zgłoszenie możliwości popełnienia takiego wykroczenia absolutnie nie wstrzyma prac, a kara grzywny czy nagany z pewnością nie spowoduje zatrzymania inwestycji i nie umożliwi mieszkańcom na swobodny dostęp do nieruchomości. Zatem cel pożądany przez mieszkańców nie zostanie osiągnięty.

    Z pewnością zastanowiłabym się nad zwróceniem się do inspektora nadzoru budowlanego , aby sprawdził tą inwestycję pod kątem jej prawidłowości.

    Dostęp Państwa nieruchomości do drogi publicznej gwarantuje art. 5 ust. 1 pkt. 9 ustawy Prawo budowlane.

    (Art. 5
    1. Obiekt budowlany jako całość oraz jego poszczególne części, wraz ze związanymi z nim urządzeniami budowlanymi należy, biorąc pod uwagę przewidywany okres użytkowania, projektować i budować w sposób określony w przepisach, w tym techniczno-budowlanych, oraz zgodnie z zasadami wiedzy technicznej, zapewniając:
    9) poszanowanie, występujących w obszarze oddziaływania obiektu, uzasadnionych interesów osób trzecich, w tym zapewnienie dostępu do drogi publicznej;)

  • Klaudia Słowik - Maciejewska
    Wpis na grupie Bezpłatne Porady Prawne Forum Prawne w temacie Odrabianie prac społecznych
    30.10.2017, 13:43

    Szanowna Pani,
    Ponieważ niestety trudno jest oceniać sytuację bez dostępu do dokumentów, ale opierając się wyłącznie na Pani opisie postaram się pomóc. Pragnę jednakże zaznaczyć, że w aktach Pani sprawy mogą podniesione być inne okoliczności, w świetle których nie będę miała racji.

    Postępowanie, które jest przeciwko Pani prowadzone w związku z niezapłaconą grzywną dotyczy zamiany grzywny (z powodu jej nieuiszczenia) na areszt. Jednakowoż sąd przy każdym rozpatrywaniu tego typu spraw, musi zastanowić się, czy bardziej celowym nie byłaby zamiana kary grzywny na pracę społecznie użyteczną. Praca społecznie użyteczna jest nieizolacyjnym sposobem "odrobienia" kary, więc dolegliwość dla Pani z pewnością byłaby mniejsza, zatem to sąd musi rozważyć. Kara natomiast musi zostać wykonana, więc z tego powodu sąd pyta Panią czy wyraziłaby Pani zgodę na pracę - jeżeli tej zgody nie ma sąd będzie się zastanawiał już tylko nad zamianą grzywny na areszt, nie rozpatrując ew. prac użytecznych. Jeżeli wyrazi Pani zgodę na pracę społecznie użyteczną to wówczas musi Pani ją wykonać w całości (o ile sąd nie zwolni Pani z niej, ale do tego muszą być solidne podstawy). Jeżeli nie jest Pani w ogóle w stanie wykonywać pracy z uwagi na stan zdrowia sąd tę okoliczność również musi rozważyć, gdyż jeśli nie wykona Pani pracy społecznie użytecznej będzie ona zamieniona na areszt.

    W przypadku, gdy zapłaci Pani grzywnę w całości - wówczas postępowanie zostanie umorzone w całości i nie będzie nic Pani musiała "odrabiać". O fakcie zapłaty musi Pani poinformować sąd, gdyż może on obradować bez Pani obecności (zwłaszcza, że odebrała Pani już wezwanie) i to w Pani interesie jest uczestnictwo w posiedzeniu sądu, jak również przedstawianie dokumentów mogących Pani pomóc.

    Co do kwoty spłaty to trudno mi się w tym zakresie wypowiedzieć jednoznacznie, bo nie wiem skąd wzięła się kwota 500 złotych, które miałaby Pani "odrobić" (i dlaczego nie miałaby to być cała kwota grzywny) - czy były na Panią nałożone jakieś inne dolegliwości - jak np. spłata na rzecz pokrzywdzonego lub koszty sądowe?
    Najlepiej radzę zadzwonić na podany na wezwaniu numer telefonu sądu, podać sygnaturę sprawy i spróbować uzyskać informację dot. wysokości grzywny. Mogą Pani jednak nie udzielić informacji telefonicznie więc wówczas najlepiej jakby Pani udała się do sądu osobiście i o to zapytała.

    O zbiegu prac społecznych należy poinformować sąd na rozprawie. Sąd będzie najprawdopodobniej miał informację związaną z zasądzonymi Pani karami, jednakże nie wie, kiedy są one wykonywane, a to Panią obciąża brak informowania sądu o takich okolicznościach. Natomiast nie ma przeszkody w zasądzeniu Pani pracy społecznie użytecznej nawet jeśli posiada Pani już jedną do "odrobienia". Sąd jednak będzie wówczas Panią pytał kiedy będzie Pani odrabiała prace, dlaczego są one opóźnione, a nawet może zwrócić się do sądu lub kuratora, który nadzoruje wykonanie prac o informacje w tym zakresie, więc ukrycie okoliczności dot. Pani stanu zdrowia znowuż nie będzie działało na Pani korzyść.

    W razie jakichkolwiek wątpliwości proszę pytać.
    Natomiast jeżeli jest Pani zaniepokojona tym, że nie poradzi sobie Pani z tą sprawą może Pani wystąpić do sądu prowadzącego postępowanie z wnioskiem o wyznaczenie obrońcy z urzędu lub wyznaczyć we własnym zakresie obrońcę z wyboru.

  • Klaudia Słowik - Maciejewska
    Wpis na grupie Bezpłatne Porady Prawne Forum Prawne w temacie Zdarzenie drogowe
    22.10.2017, 11:37

    Paweł R.:
    Witam.Miałem niedawno takie zdarzenie drogowe.Wyjeżdżałem z ulicy podporządkowanej na drogę z pierwszeństwem.Pani jadąca samochodem po mojej prawej stronie ale będąca na drodze z pierwszeństwem z grzeczności ustąpiła mi drogę.Ale z lewej strony nadjeżdżał motocykl którego to wcześniej nie widziałem a zauważyłem go w ostatniej chwili.I będąc w połowie płowy pasa jezdni zahamowałem.Rozpędzony motocyklista zaczął hamować chcąc uniknąc zderzenia położył motor na jezdni.Sam został też poszkodowany.Motor zatrzymał się tuż przed moim samochodem wogóle go nie uszkadzając.Motocyklista ma pękniętą nogę w kostce a jego motor jest z prawej strony porysowany.Policja spisała tylko protokoły nasze dane i pozwoliła wrócić do domu.Czy będę miał jakieś konsekwencje?

    Szanowny Panie,
    Wszystko zależy od oceny zachowań poszczególnych uczestników zdarzenia przez organ prowadzący postępowanie. Bez przeglądnięcia materiału dowodowego, w tym bez poznania wyników opinii biegłego z zakresu ruchu drogowego i stopnia obrażeń motocyklisty ocenionych przez biegłego z zakresu medycyny sądowej, ocena tego, czy dotkną Pana jakiekolwiek konsekwencje w związku z przedmiotowym zdarzeniem jest trudne.

    Jednakże rozważając różne opcje, w najgorszym przypadku, może Pan odpowiadać za spowodowanie wypadku w komunikacji (jeżeli okaże się, że to Pana zachowanie spowodowało zdarzenie w wyniku którego motocyklista poniósł obrażenia wymagające leczenia, rehabilitacji, jednym słowem wyłączające go z życia, powyżej 7 dni) i wówczas kara za taki czyn to kara pozbawienia wolności do 3 lat. Możliwe są również opcje łagodzące tę karę takie, jak warunkowe zawieszenie jej wykonania.

    Jeżeli obrażenia motocyklisty są mniej poważne i rozstrój zdrowia nastąpił na czas poniżej 7 dni to nadal możliwe jest, że Pan odpowie za wykroczenie spowodowania zagrożenia w ruchu drogowym i wówczas karą jest kara grzywny.

    Oczywiście możliwe jest również, że inni uczestnicy ruchu przyczynili się do zdarzenia (w tym motocyklista poprzez np. nadmierną prędkość). Oceny tych wszystkich zachowań dokona Policja prowadząca postępowanie i zadecyduje, czy sprawę skierować na drogę postępowania sądowego (czy to wykroczeniowego, czy karnego), czy postępowanie umorzyć z uwagi na brak znamion przestępstwa/wykroczenia.

    Natomiast osobną kwestią jest jeszcze możliwość domagania się przez pokrzywdzonego (oczywiście jeśli Pan zostanie uznany winnym lub częściowo winnym zdarzenia) odszkodowania za obrażenia lub/i zadośćuczynienia za doznaną krzywdę w drodze postępowania cywilnego. Zazwyczaj poszkodowany domaga się takiego odszkodowania z OC sprawcy, ale w przypadku, gdy ubezpieczyciel odmówi odszkodowania z różnych przyczyn, pokrzywdzony może domagać się go bezpośrednio od sprawcy.

  • Klaudia Słowik - Maciejewska
    Wpis na grupie Bezpłatne porady prawne w temacie Odpowiedzialność za wypełnienie dokumentu
    16.10.2017, 22:25

    Karolina Ł.:
    Klaudia S.:
    Czyli co- jak poproszę koleżankę z pracy, by wypełniła za mnie formularz do banku (mając np zapalenie spojówek) dyktując jej dane to ona popełnia przestępstwo?
    To jak ja wypełniam jakiś wniosek mojej staruszce cioci to popełniam przestępstwo??

    Może odróżnijmy moje zdanie od tego, co na ten temat uważają niektóre sądy.

    W mojej ocenie taka osoba nie popełnia przestępstwa (możemy to uznać za swoistego rodzaju zwyczajowe pełnomocnictwo do wypełnienia dokumentów i wówczas za dane w tym dokumencie zawarte odpowiada tylko osoba, która go używa i podpisuje/sygnuje).

    Ale jak wskazałam powyżej w swej praktyce zawodowej spotkałam się z sytuacją, w której sąd uznał, że osoba wypełniająca dokument (tylko wypełniająca, podpisywał kto inny) odpowiada za treści w nim zawarte i w tym przypadku taka osoba pełnomocnika została skazana z art. 270 k.k. Co więcej, treści zawarte w tychże dokumentach były prawdziwe (były tam prawidłowe dane m.in. dot. nieruchomości faktycznie istniejących), ale w ocenie sądu i tak służyły do wyłudzenia korzyści majątkowej i to zarówno przez osobę podpisującą, jak i przez... pełnomocnika, który żadnej korzyści finansowej z tego tytułu nie zdobył.Ten post został edytowany przez Autora dnia 16.10.17 o godzinie 22:30

  • Klaudia Słowik - Maciejewska
    Wpis na grupie Bezpłatne porady prawne w temacie Odpowiedzialność za wypełnienie dokumentu
    16.10.2017, 14:37

    Lech M.:
    Klaudia S.:
    Co więcej, nie ma również znaczenia, czy dane wpisane na dokumencie są danymi fałszywymi czy prawdziwymi, istotne jest to, że nie są to dane należące do osoby wypełniającej dokument.

    A to są już jakieś piramidalne bzdury, pani Klaudio. Oznacza to, że jak poproszę księgową o wystawienie zaświadczenia o zarobkach, i ona mi takie zaświadczenie wystawi, wpisując moje dane, to popełnia przestępstwo.

    Panie Lechu, wydaje mi się, że ujęłam to niezbyt fortunnie i nieprecyzyjnie, stąd zostałam źle zrozumiana. W tym konkretnym przypadku chodziło mi o to, że dla uznania czy podrobienie zaistniało, nie ma znaczenia czy dane zawarte w formularzu są zbieżne ze stanami faktycznymi, które dokumenty potwierdzają (czyli sprzedajemy samochód za 1000 zł, a wpiszemy w umowie 900 zł - nie jest to wówczas podrobienie).
    Niestety pejoratywny wydźwięk Pana wypowiedzi nie był miły, a liczyłam na kulturalną dyskusję.

    Powinien Pan również wiedzieć, że księgowa jest uprawniona do wystawiania takiego rodzaju zaświadczeń i ma stosowną wiedzę i informacje, które winna w nich wpisać, a co za tym idzie to nie Pan podaje jej te informacje (chyba, że uprzednio księgowa otrzymała podrobione dokumenty i się na nich oparła) tylko ona poświadcza pewne okoliczności faktyczne, co do których posiada wiedzę.

    Natomiast jeśli chodzi o wypełnianie formularzy, zaświadczeń za osobę trzecią, która następnie ma je potwierdzić w wyznaczonym miejscu (np. u pracodawcy) lub podpisać to de facto winno się uznać taką osobę za nieprofesjonalnego pełnomocnika, do którego (z braku innych) stosuje się przepisy dot. pełnomocników profesjonalnych. A zatem osoba taka nie powinna odpowiadać za treści jej podawane przez osobę trzecią.

    Niestety spotkałam się w swojej praktyce z linią orzeczniczą sądów, których twierdzenia były przeciwne - tj. uznały, że nieprofesjonalny pełnomocnik odpowiada za treści zawarte w wypełnianych dokumentach, a co za tym idzie musi je samodzielnie weryfikować i sprawdzać.

    Wydaje mi się, że mamy tutaj do czynienia właśnie z taką sytuacją, ale nie jestem pewna, gdyż dane są lakoniczne.Ten post został edytowany przez Autora dnia 16.10.17 o godzinie 14:39

  • Klaudia Słowik - Maciejewska
    Wpis na grupie Bezpłatne Porady Prawne Forum Prawne w temacie Odstąpienie od samoukarania
    15.10.2017, 19:01

    Dodam jeszcze, że musi się Pan niestety liczyć z tym, że postępowanie w tej sprawie będzie toczyło się dalej, tj. do sądu trafi akt oskarżenia , a Pan będzie w tym postępowaniu miał status oskarżonego. W takim przypadku będzie musiał Pan stawiać się na każde wezwanie sądu, ale też może Pan powoływać dowody na swoją obronę - zdecydowanie powinien Pan przedstawić wówczas paragon i umowę dot. zakupu telefonu, ale także może Pan powołać na tę okoliczność np. świadków, korespondencję emailową, czy billingi połączeń komórkowych.

    Może Pan również już teraz, na etapie postępowania przygotowawczego, wystąpić o przyznanie Panu obrońcy z urzędu (w przypadku, gdy nie jest Pan w stanie pokryć kosztów profesjonalnego obrońcy) lub wyznaczyć obrońcę z wyboru, który takie pismo dotyczące cofnięcia wniosku pomoże Panu sporządzić i będzie służył radą na dalszym etapie postępowania.

  • Klaudia Słowik - Maciejewska
    Wpis na grupie Bezpłatne Porady Prawne Forum Prawne w temacie kolizja drogowa.
    15.10.2017, 18:47

    Milena J.:
    Witam, bratanek miał kolizję drogową. Ustępował przejazdu z drogi podporządkowanej, musiał się delikatnie wysunąć bo nie miał widoczności, zasłaniały mu drzewa. W czasie zderzenia pojazd stoi bo ciągle przepuszcza inne samochody. Nagle jadąca drogą z pierwszeństwem zahacza go. Policja stwierdza że winny jest bratanek bo że niby wymusił, ale on cały czas stał, nie włączał się do ruchu. Jest świadek który stał za nim i potwierdza że on się w czasie zderzenia nie poruszał. Policja każe świadkowi się nie wtrącać bo on w tej sprawie nie ma nic do gadania. Zastanawiamy się czy policja ma rację.

    Szanowna Pani, trudno posiadając tylko tak lakoniczne informacje ocenić, kto jest winnym kolizji. W przypadku, gdy Pani bratanek nie przyjął mandatu postępowanie będzie toczyło się dalej na Policji, a następnie w Sekcji ds. Wykroczeń właściwego Sądu Rejonowego. Już w trakcie działań przedsądowych Pani bratanek ma możliwość złożenia wniosku o przesłuchanie świadka kolizji, który winien złożyć na Komisariacie Policji prowadzącym postępowanie, o ile świadek ten nie zostanie przesłuchany "z urzędu". Również w trakcie postępowania przed sądem istnieje możliwość powołania tegoż świadka.

  • Klaudia Słowik - Maciejewska
    Wpis na grupie Bezpłatne porady prawne w temacie Umorzenie obowiązku alimentacyjnego
    15.10.2017, 18:34

    Proszę Pana, czy ma Pan na myśli postępowanie ws. wygaśnięcia obowiązku alimentacyjnego?

    Zgodnie z art. 32 kodeksu postępowania cywilnego sprawy o roszczenia alimentacyjne mogą być prowadzone według miejsca zamieszkania osoby uprawnionej. Oznacza to, że zarówno sprawa dot. wygaśnięcia obowiązku alimentacyjnego, jak i zasądzenia alimentów na rzecz ojca dziecka może odbyć się w miejscu obecnego zamieszkania nieletniej, ale nie musi.
    Wszystko zależy od osoby składającej pozew, która może wybrać sąd miejsca zamieszkania dziecka lub sąd miejsca zamieszkania pozwanego (w tym przypadku matki dziecka).

    Sąd rodzinny w tym przypadku rozstrzygnie w jednym postępowaniu kwestię alimentów w związku ze zmianą sytuacji dziecka.

  • Klaudia Słowik - Maciejewska
    Wpis na grupie Bezpłatne porady prawne w temacie Odpowiedzialność za wypełnienie dokumentu
    15.10.2017, 18:19

    Pani Marleno,
    wypełnienie formularza, zaświadczenia, czy jakiegokolwiek dokumentu za osobę, która następnie ma go użyć może zostać uznane za podrobienie dokumentu przewidziane w art. 270 par. 1 k.k. Jest to tzw. przestępstwo fałszerstwa materialnego.

    Złożenie podpisu za kogoś pod takim dokumentem nie jest konieczne, aby można było wypełniającego dokument posądzić o dokonanie tego czynu. Co więcej, nie ma również znaczenia, czy dane wpisane na dokumencie są danymi fałszywymi czy prawdziwymi, istotne jest to, że nie są to dane należące do osoby wypełniającej dokument.

    Reasumując jest możliwe postawienie w stan oskarżenia za takie działanie.

    Natomiast są również pewne okoliczności, które można podnieść na swoją obronę i które mogą zostać uznane za okoliczności łagodzące. Wszystko zależy od konkretnej sytuacji, w której się Pani znalazła.

    Polecam zasięgnąć porady adwokata w pobliżu Pani miejsca zamieszkania, który zbada Pani sytuację w sposób dokładny i będzie miał możliwość udzielenia indywidualnej porady.Ten post został edytowany przez Autora dnia 15.10.17 o godzinie 18:20

Dołącz do GoldenLine

Oferty pracy

Sprawdź aktualne oferty pracy

Aplikuj w łatwy sposób

Aplikuj jednym kliknięciem

Wyślij zaproszenie do