Kinga Skomra

specjalista ds. marketingu i promocji, strateg

Wypowiedzi

  • Kinga Skomra
    Wpis na grupie Gospel w temacie Koncert choru United World College of the Atlantic
    24.02.2008, 10:58

    Towarzystwo Szkół Zjednoczonego Świata im. Prof. Pawła Czartoryskiego ma zaszczyt zaprosić Państwa na koncerty Chóru United World College of the Atlantic, które odbędą się w Warszawie w dniach 1 i 2 Marca 2008r oraz w Krakowie dnia 4 marca 2008r. pod patronatem medialnym Programu Trzeciego Polskiego Radia S.A.

    W skład Chóru Atlantic College wchodzi 40 uczniów z około 20 państw świata i 5 kontynentów. Pierwszym dyrektorem i dyrygentem chóru był światowej sławy walijski kompozytor John Metcalf. Jego profesjonalizm i pasja pozwoliły na osiągniecie znakomitych wyników artystycznych, pomimo ograniczenia spowodowanego zaledwie dwuletnim trybem nauki w szkole. Chór Atlantic College występował już w The Royal Albert Hall w Londynie, w City Hall w Barcelonie, w Leipzig Gewandhaus w Lipsku, w katedrze w Estergom, w Akademii Dyplomatycznej i siedzibie ONZ w Wiedniu. Obecnie dzieło prowadzenia chóru z sukcesem kontynuowane jest przez Briana Noyes.

    W sobotę 1 marca chór wystąpi w Kościele Nawiedzenia MB, ul. Przyrynek 2 o godzinie 17.00.
    Dnia 2 marca występ odbędzie się w Kościele Matki Bożej Częstochowskiej na ul. Zagórnej 5, po mszy św. o godz. 18.30.
    Dodatkowo Chór wystąpi również w Krakowie w Kościele Mariackim we wtorek 4 marca po mszy św. o godz. 18.30.
    Wstęp wolny na wszystkie koncerty!

    Więcej informacji na temat koncertów znajdziecie Państwo na naszej stronie internetowej http://uwc.org.pl

  • Kinga Skomra
    Wpis na grupie Podróże po Polsce w temacie południe Polski, piaszczyste jezioro (dla rocznego dziecka)
    14.01.2008, 23:31

    zywiec?

  • Kinga Skomra
    Wpis na grupie Podróże w temacie Indie 2008
    14.01.2008, 23:29

    Grzegorz Halkiew:
    Planuję we wrześniu wyjazd do tantrycznych świątyń i miejsc mocy-
    a po drodze Delhi, Jajpur, Agra, Khajuraho, Varanasi....

    hmm, jakieś podpowiedzi? :)


    Plan wspanialy, ale nie jestem pewna czy wlasciwa pora roku. We wrzesniu konczy sie monsun, ale upewnij sie przed wyjazdem ze na pewno sie skonczy. Podrozowanie w czasie pory deszczowej nie jest przyjemne. Z kolei zwiedzanie Khajuraho - jednego z najgoretszych miejsc w Indiah, najlepiej zarezerwowac wlasnie na okres miedzy wrzesniem a styczniem.

  • Kinga Skomra
    Wpis na grupie Podróże w temacie Indie 2008
    14.01.2008, 23:22

    ja na 90% jade do Indii w sierpniu i zostaje do polowy wrzesnia - ladakh, kashmere, ghangaria i na koniec zakupy w delhi.

  • Kinga Skomra
    Wpis na grupie Podróże w temacie Rezygnuje z pracy zeby podrozowac...
    12.01.2008, 08:59

    :)
    Milo mi to slyszec :)

  • Kinga Skomra
    Wpis na grupie Podróże w temacie Rezygnuje z pracy zeby podrozowac...
    12.01.2008, 00:01

    Ola J.:
    Kinga Skomra:
    No i w koncu, bardzo czesto aby zblizyc sie do jakiejs kultury, minimalnie ja poznac, zaczac rozumiec, potrzebne jest cale zycie, a nie tylko krotka wycieczka (i mowie to po 2 latach w Indiach, po ktorych nadal nie moge powiedzec zebym znala ten kraj, pod zadnym wzgledem)

    Kingo, powiedz prosze jak odnalazlas sie po powrocie?


    Po prostu Polske i Warszawę traktuję jak podróż - obserwuję, słucham, poznaję ludzi, staram się jak najwięcej nauczyć. Fascynują mnie różnice w postawach i w myśleniu pomiędzy Polską "wielkiego miasta" a Polską wsią, a chyba jeszcze bardziej między Azją a Polską. A poza tym, to jest być może kwestia charakteru - ja się nie przywiązuję do miejsc, tylko do ludzi i tak naprawdę, szybko się odnajduję w nowych miejscach. I ciekawa jestem czy i kiedy dojdę do wniosku, że jednak nie rozumiem Polski... ;)

  • Kinga Skomra
    Wpis na grupie Podróże w temacie Rezygnuje z pracy zeby podrozowac...
    11.01.2008, 22:21

    kontynuujac na temat podrozy, to mam kilka komentarzy, i again, na zasadzie wlasniej opoinii.

    1. Kazda podroz moze byc strata czasu. Jezeli wyjezdza sie aby uciec, jezeli nie ma sie odwagi czegos sie nauczyc, jezeli wyjezdza sie w podroz od green pointu do green pointu i nawet za granica wciaz przebywa sie w srodowisku dobrze nam znanym. Wtedy nie ma sensu czy jedziemy do wsi 10 km stad czy na koniec swiata, czy wyjezdzamy na dzien czy na pol zycia.

    2. Analogicznie, z kazdej, nawet malej i krotkiej podrozy mozna sporo wyniesc i duzo sie nauczyc, jezeli oczywiscie nauczymy sie patrzec i sluchac. Jezeli pozwolimy innym aby nas uczyli - o sobie, o swoim swiecie, itd...

    problemow z podrozowainem jest sporo. Przede wszystkim, zawsze przykleja sie na czlowiek nalepke "turysta" i automatycznie z tego powodu czesto widzimy tylko to, co nam wolno zobaczyc. I wowczas faktycznie 543 zakony buddyjskie robia sie nudne. problemem jest tez jezyk, bo przeciez jezyk danego kraju mowi bardzo wiele o kulturze, zwyczajach, etc. Angielski jest uniwersalny, fakt, ale jest tez niesamowicie mocnym filtrem, ograniczajacym wymiane mysli do minimum.
    No i w koncu, bardzo czesto aby zblizyc sie do jakiejs kultury, minimalnie ja poznac, zaczac rozumiec, potrzebne jest cale zycie, a nie tylko krotka wycieczka (i mowie to po 2 latach w Indiach, po ktorych nadal nie moge powiedzec zebym znala ten kraj, pod zadnym wzgledem)

  • Kinga Skomra
    Wpis na grupie Podróże w temacie Rezygnuje z pracy zeby podrozowac...
    11.01.2008, 09:09

    czesc,
    to jest bardzo dobry pomysł! rzucenie wszystkiego i wyjazd w świat ma wielkie zalety - masz pretekst zeby zaczac odpoczatku, na nowo urzadzic mieszkanie po powrocie, znalezc ciekawsza prace, a ile po drodze przecyjesz, to juz tylko Ty bedziesz wiedziec :)

    Jesli chodzi o prace, do pracodawcy chetnie zatrudniaja ludzi "z dziura" w zyciorysie. Podroze ucza wiecej niz jakakolwiek szkola - ucza zachowania, rozmawiania i sluchania ludzi, wyrabiaja nam pewne nawyki z natury "political correctness" na ktore w innych sytuacjach nie zwracalibysmy uwagi. Nagle, nawet nie zdajac sobie z tego sprawy, zaczynamy widziec swiat inaczej, co bardzo ulatwia prace, szczegolnie w wiekszych, miedzynarodowych firmach.

    Naprawde gratuluje decyzji i zycze powodzenia :)
    Sama tez nie moge sie doczekac kiedy znowu wyrusze w droge na rok, dwa lub dluzej :)

  • Kinga Skomra
    Wpis na grupie BHARAT w temacie nocleg w delhi
    10.12.2007, 12:11

    Karolina, niestety nie zgadzam sie w kwestii Coca Coli. sama firma Coca Cola ostrzega przed piciem coli w Indiach, gdyz ze wzgledu na nizsze standardy higieny napoj ten w Indiach zawiera ogromne stezenie pestycydow. Moze pomaga na problemy z zoladkiem, ale jest nie tylko szkodliwy, lecz wrecz trujacy dla organizmu. Wiec tak naprawde, to ja polecam unikanie Coca Coli.
    Jest od tej zasady jeden wyjatek - Pizzu Hut bottomless cup. Mianowicie tam, oni dostaja sam syrop z coli i mieszaja go na miejscu z woda i gazem, przez co jest on o wiele mniej szkodliwy niz cola z butelki.

  • Kinga Skomra
    Wpis na grupie BHARAT w temacie nocleg w delhi
    10.12.2007, 12:07

    Co do hare Kriszna Guesthouse to nie polecam. Ostatnio strasznie sie popsul i ceny znacznie poszly w gore. Natomiast Vivek jest wyjatkowo schludny jak na cene za pokoj.
    Poza tym, to oczywiscie zawsze mozna przejsc sie wzdluz Main Bazaar i zagladac do kazdego hotelu po drodze :) Wszystkie sa na podobnym poziomie i w podobnej cenie... jest w czym wybierac :)

  • Kinga Skomra
    Wpis na grupie Bielizna w temacie Sexi w rozmiarze maxi... :-(
    10.12.2007, 09:45

    dzieki :)

  • Kinga Skomra
    Wpis na grupie Bielizna w temacie Sexi w rozmiarze maxi... :-(
    8.12.2007, 17:41

    Hejka,

    Ja rowniez szukam sklepu z biezlizna w nietypowym rozmiarze, ale... 80-85A
    wiekszosc sklepow oferuje miseczke C, czasami B przy obwodzie 80-85 i zawsze musze dodatkowo wypychac je gabka, wata, wkladkami, itd. Bardzo bym chciala chociaz raz kupic cos, co pasuje od samego poczatku.
    Tak wiec, jak znaczie jakies sklepy ktore oferuja bielizne w takim rozmiarze, dajcie znac.

  • Kinga Skomra
    Wpis na grupie Warszawa przyjezdna w temacie Wasze ulubione miejsca w Warszawie

    Aby mieć możliwość przeczytania tego posta musisz być członkiem grupy Warszawa przyjezdna

  • Kinga Skomra
    Wpis na grupie TANIEC w temacie Kto regularnie trenuje?

    Aby mieć możliwość przeczytania tego posta musisz być członkiem grupy TANIEC

  • Kinga Skomra
    Wpis na grupie INDIE w temacie Indie poludniowe od Mumbaju do Keralli
    3.12.2007, 22:45

    tak, ameba to mniej wiecej to takie cos, mniejsze od misia co sie zachwuje jednak jak male dziecko :) Ale, nie jest az takie straszne jak je maluja... bowiem dopoki jestes w cieplym, nic ci nie grozi. Dopiero jak wracasz do umiarkowanego klimatu europejskiego to zaczynasz chorowac. I poza tym ze wszystko z ciebie leci, to uklad odpornosciowy leci dokladnie tak, jak przy HIV i de fact cala choroba trwa max 4-5 miesiecy.
    Tak wiec - soki tak, ale bez lodu! Woda kapslowana, albo z nakretka i dodatkowo ofoliowana nakretka. Dodatkowa uwaga dla turystow - jak wyrzucasz butelke po wodze to ja zawsze zgniec, bo czasem ludzie je wyciagaja ze smietnika, napelniaja kranowa i sprzedaja.
    srodki chemiczne do oczyszczania wody przydaja sie jak sie wybierasz na dluzszy trecking, tak to szkoda sobie glowe zawracac. Po prostu zachowaj rozsadek - nie pij niepewnej wody, myj rece i zeby w butelkowej, a bedzie dobrze.
    srodki na problemy zoladkowe MUSZA BYC! To podstawa ;)

    A wyspy to faktycznie nazywaja sie lakszadiwy :)

    pozdrowionka

  • Kinga Skomra
    Wpis na grupie INDIE w temacie Indie poludniowe od Mumbaju do Keralli
    1.12.2007, 00:17

    niebezpieczne w jakim sensie?
    rekinow tam nie ma. Sa natomiast jakies dosc niebezpieczne meduzy, ale nie przy samym brzegu, bo nie udaloby im sie wrocic na pelne morze.
    w kwestiach politycznych - nie, nie jest niebezpiecznie. Powod dla ktorego trzeba pozwolenia ma raczej charakter chronienia spuścizny kulturowej.
    Natomiast jak chcesz wynajac jacht i sam poplywac, to moze byc nieciekawie z powodu pozwolen no i faktu, ze niedaleko zaczynaja sie wody terytoralne malediwow... tak wiec plywanie jak najbardziej, ale wynajeta lodka z "kapitanem", przewoznikiem. I lepiej popytac najpierw w okoli i wynajac kogos zaufanego. Nie slyszalam coprawda o atakach czy zabojstwach turystow na poludniu, ale lepiej jest ufac osobie ktora siedzi z Toba w lodzi i wywozi Cie nie wiadomo gdzie...

    zas co do wody, w sensie pitnej, to chyba tylko na poludniu Indii wystepuje ameba, tak wiec, trzeba uwazac 1000000000 razy bardziej. No, chyba ze planujesz osiasc tam na stale a tylko potrzebujesz dobrej wymowki ;) Ameba jest idealna :-D

    a moze miales na mysli jeszcze inny rodzaj niebezpieczenstwa?

  • Kinga Skomra
    Wpis na grupie flirt w temacie Co podoba mi się u osoby na zdjęciu powyżej :)

    Aby mieć możliwość przeczytania tego posta musisz być członkiem grupy flirt

  • Kinga Skomra
    Wpis na grupie INDIE w temacie Indie poludniowe od Mumbaju do Keralli
    30.11.2007, 14:25

    Varkala jak najbardziej!
    W kwestii old goa - poleacam goraco wycieczke do Portugalskiej wioski. Cos w rodzaju skansenu, ktory pokazuje jak Goa wygladala jeszcze kilkadziesiat lat temu.
    A, fajna atrakcja (niekoniecznie turystyczna i lekko kiczowata, ale mimo wszystko fajna) to przeplyniecie statkiem (skad to musze sprawdzic w notatkach, bo nie pamietam :( ) wzdluz wybrzeza Goa. Dodatkowa atrakcja to poakz tancow folklorystycznych na pokladzie - ciekawa mieszanka tradycyjnych tancow Indyjskich i wplywow europejskich.

    Co do Cochin - fort jest imponujacy, ale jest to typowe miasto portowe i turystyczne i w zwiazku z tym ma swoje wady. Jezeli chcecie sie tam zatrzymac na dluzej, to polecam nastepujace atrakcje:
    1. W ambasadzie w Wawie zlozyc wniosek o zgode na wyplyniecie na wyspy niedaleko Cochin. Na okolo 8 z nich mozna wplywac bez pozwolenia, na kilka dalej wysunietych w morze trzeba miec permit. Piekne plaze, czyste moze, mozliwosci ponurkowania i podlagania codziennego zycia rybakow. Niesamowite doswiadczenie :) Z braku bazy turystycznej, lub bardzo ograniczonej do raczej drozszych hoteli - spi sie na plazy lub u ktoregos z miejscowych, ktorzy sa bardzo mili i goscinni :)
    2. Rowniez "niedaleko" Cochin jest wioska SOS, w ktorej mieszkaja tylko dzieci-sieroty. To oczywiscie jezeli jestes zainteresowany tego typu przezyciami. Wioska jest ladna, czysta, zadbana. Szkola prowadzona jest przez zakonnice i jest to szkola katolicka.
    Na pewno wioska ta jest ciekawym doswiadczeniem i dowodem na to, ze niektore NGOsy nie tylko sa w stanie prosperowac, ale jeszcze zapewniac w miare humanitarne warunki.

    pozdrawiam,

    Again, w kwestii adresow i dokladnych danych to musze przywiezc swoje notatki z domu, wiec daj znac jezeli rzeczywiscie chcesz jakies bardziej precyzyjne namiary.

  • Kinga Skomra
    Wpis na grupie Tłumacze w temacie Agnielski tłumaczenie (voice bonus) ??? Pilne Prosze

    Aby mieć możliwość przeczytania tego posta musisz być członkiem grupy Tłumacze

  • Kinga Skomra
    Wpis na grupie INDIE w temacie Indie poludniowe od Mumbaju do Keralli
    24.11.2007, 15:29

    no i nie monzna zapomnic o Kanyakumari na poludniu - najbraziej na poludnie wysuniety kawalek Indii. Zklifu ponad miastem widac, gdzie i jak lacza sie ze soba 3 morza! A must see miejsce na poludniu!

Dołącz do GoldenLine

Oferty pracy

Sprawdź aktualne oferty pracy

Aplikuj w łatwy sposób

Aplikuj jednym kliknięciem

Wyślij zaproszenie do