Wypowiedzi
-
Aby mieć możliwość przeczytania tego posta musisz być członkiem grupy SZYNSZYLE
-
Aby mieć możliwość przeczytania tego posta musisz być członkiem grupy Eska Rock
-
Aby mieć możliwość przeczytania tego posta musisz być członkiem grupy SZYNSZYLE
-
Aby mieć możliwość przeczytania tego posta musisz być członkiem grupy SZYNSZYLE
-
Mam nieco inne zdanie na ten temat.
Z moich obserwacji wnioskuję, że chodzi się po co innego do wróżki, a po co innego do psychologa - i jeśli ludzie korzystający z takich czy takich usług zgodnie z własnymi potrzebami są świadomi, co mogą tam otrzymać, to nie widzę w tym nic złego.
Żeby jednak umożliwić świadomy wybór, usługodawcy powinni szczerze komunikować, co mogą danej osobie zaoferować. -
Jeśli chodzi o powyższe zdjęcie...no cóż...u mnie wzbudziło ono jedynie refleksje dlaczego tak się dzieje. Dlaczego ludzie wolą iść do wróżki niż korzystać z pomocy psychologa.
Ciekawe, bo dla mnie ze zdjęcia nie wynika, że ludzie wolą chodzić do wróżki.
Ale skoro pojawiło się takie przypuszczenie to pójdę dalej - jeśli ludzie rzeczywiście woleliby chodzić do wróżki niż do psychologa, to dlaczego wróżka reklamuje swoje usługi poprzez powiązanie z psychologią i psychoterapią - marketingowo to chyba nie byłby najlepszy chwyt :) -
Jadwiga F.:
MAZP , a nie EAPI , nie dwa lata a pięć.
Nie chcę się wdawać w grubszą polemikę, ale odnieść się do powyższego, skąd wzięła się informacja o zostaniu psychologiem po 2 latach.
Sama zasłyszałam jakiś czas temu spot radiowy reklamujący EAPI i użyto tam właśnie hasła "tytuł magistra psychologii w 2 lata". Nie dowierzając własnym uszom weszłam na stronę (wygląda rzeczywiście profesjonalnie) - nie znalazłam tam już tego konkretnego sformułowania - zostało tam przemianowane na 2-letnie studium psychologii (policealne). Ale już samo jego użycie w reklamie uważam za wyjątkowo rażące i bezczelne nadużycie. -
Aby mieć możliwość przeczytania tego posta musisz być członkiem grupy Kontakty i kontaktowi ...
-
Aby mieć możliwość przeczytania tego posta musisz być członkiem grupy SZYNSZYLE
-
Aby mieć możliwość przeczytania tego posta musisz być członkiem grupy SZYNSZYLE
-
Aby mieć możliwość przeczytania tego posta musisz być członkiem grupy SZYNSZYLE
-
Było super, wielkie dzięki za wczoraj!
-
Witam,
Zdecydowanie polecam Szkołę Trenerów KRT (http://krt-szkolenia.pl/m2.html).
Zapewnia bardzo dobre przygotowanie merytoryczne i praktyczne do wykonywania pracy trenera, ale także stanowi bezcenne doświadczenie w rozwoju osobistym. Daje też możliwość dalszego kształcenia w tym kierunku i zdobywania kolejnych licencji PTP.
Dla mnie osobiście udział w szkole był doświadczeniem wyjątkowym, zarówno jeśli chodzi o trening interpersonalny, który świetnie pozwala poznać i przepracować na sobie procesy oddziałujące w grupie, bez czego uważam ani rusz w jakiejkolwiek pracy (i w kontaktach) z ludźmi, jak i udział w warsztatach i możliwość praktycznego sprawdzenia swoich umiejętności pod okiem doświadczonego supervisora.
To wszystko, czego tam doświadczyłam dało mi impuls do inwestowania w siebie. Zgadzam się więc z jedną z wcześniejszych opinii, że szkoła kształtuje nie tylko trenerów, ale przede wszystkim otwartych, świadomych ludzi.
Polecam ją więc wszystkim zainteresowanym.
Pozdrawiam:)Katarzyna Pawlak edytował(a) ten post dnia 22.10.09 o godzinie 13:02 -
Małgorzata K.:
Zgadzam się, że nie wiadomo co Kowalski oglądający spot ma po jego obejrzeniu zrobić - wystarczyłaby strona internetowa a na niej więcej informacji o problemie i jasne wskazówki dla Kowalskiego.
Wiele osob niesłyszących oglądających ten spot mowiło, że jest to tak naprawdę reklama "You can dance", tańca i samych tancerzy. Czy też to widzicie w ten sposób?
Gosiu, zgadzam się z Tobą. Rozumiem intencje twórców, którzy chcieli najprawdopodobniej skorzystać z popularności programu "You can dance" i podłączyć pod nią ważny społecznie przekaz. Jednak spot, choć atrakcyjny wizualnie, moim zdaniem nie oddaje istoty problemu i realiów świata osób niesłyszących oraz tego, co - jak wspomniałaś - statystyczny Kowalski może zrobić. -
Aby mieć możliwość przeczytania tego posta musisz być członkiem grupy Absolwenci Szkoły Trenerów KRT
-
Dzięki za podpowiedź, na pewno rozejrzę się za tymi tytułami - szczególnie "Legendy irlandzkie" wzbudziły moje zaciekawienie... Swoją drogą, niezła kolekcja:)
-
Józefina Jagodzińska:
Z historii współczesnej Irlandii - "Michael Collins" Neila Jordana.
Dla dzieci i wielbicieli baśni poetycka "Tajemnica Roan Inish". Postać Selkie - założycielki rodu - genialna.
Dla wielbicieli klimatów arturiańskich "Mgły Avalonu". Bardzo mi się podobało, ze kiedy do zamku wracają ludzie z polowania, psy, jakie wpadaja z nimi, to wilczarze :))) Oczywiście są anachronizmy, ale przy filmie o postaciach mitycznych, pochodzących z Czasu poza Czasem to uzasadnione :)
W "Ostatnim Mohikaninie", filmie abslutnie nieceltyckim, ścieżka dźwiękowa to bardzo fajna celtycka muzyczka.
Jeśli idzie o "Mgły Avalonu" to film, choć przyjemnie się ogląda, się niestety do książki nie umywa, ale tak to przeważnie z ekranizacjami bywa. A moze ktoś mógłby właśnie jakąś dobrą lekturę z tematyki celtyckiej polecić? Byłabym wdzięczna:) -
Dorota Bladowska:
Maciej Żłobiński:
Dorota Bladowska:
Szkoda, ze jestescie ze Slaska...
Ja tam nie żałuję ;)
Ja spiewalam i gralam na bodhranie przez 5 lat w zespole The Common Ground w > Lodzi
W Łodzi mamy fabrykę i centralę, więc często tam bywam. Jest na mieście jakiś PUB z Celtyckimi klimatami?
Teraz mieszkam w Wawie i usycham z tesknoty za spiewem...
W Stolycy też zapewne można znaleźć grajków z odpowiednimi instrumentami ;)
Ja w Lodzi bywam ostatnio dosc rzadko.
Jesli chodzi o kluby z muzyka celtycka, to nie slyszalam o takich rzeczywiscie celtyckich. Jest za to kilka miejsc, gdzie graja szanty, a i troche irlandzkich zespolow sie pojawia. Jest Irish Pub na Piotrkowskiej, Cape Horn, tez na Piotrkowskiej, Zapiecek - to jest Oberza Folkowa, ale skoro my tam czesto gralismy, wiec i irlandzkie klimaty bywaja ;), no i chyba najwazniejsze - Gniazdo Piratow na Wolczanskiej. Tam sa czesto fajne koncerty szantowe i nie tylko (a przynajmniej byly)
Co do witryny... trzeba bedzie zdjac te strone... :(
Pozdrawiam!
Dorota.
Witam!
Byłam swego czasu na koncercie The Common Ground w Zapiecu i byłam absolutnie zauroczona:) Co się teraz z zespołem dzieje? -
Jestem zdania, że emocje trzeba poznać. Zdecydowanie warto się im przyglądać, przyglądać się sobie oraz sytuacjom, w któych się one budzą. A przede wszystkim zaakaceptować je i dać sobie prawo do odczuwania, nawet tych nieprzyjemnych. Bądź co bądź mogą nieść ze sobą ważny komunikat lub wiedzę o nas samych, czasem niełatwą do przełknięcia, ale na pewno bardzo cenną.
- 1
- 2