Wypowiedzi
-
Hej, zorganizowaliśmy się w końcu w Krakowie i w lipcu ruszamy z WordUpami. Zapraszamy wszystkich zainteresowanych do rejestrowania się na stronie spotkania na Facebook:
https://www.facebook.com/events/147137998811137/
A także na stronę: http://wordup.krakow.pl/ -
Radosław Taraszka:
Myślę, że samo twierdzenie można podeprzeć przykładami.
Oczywiście, że badania z użytkownikami będą najbardziej obiektywne, ale raczej nikt nie udostępnia takich badań.
Można poszukać w raportach o usability, ale one raczej ogólnikowe są.
Dlatego badania na własną rękę są najprostszym rozwiązaniem. Ewentualnie w teamie można zrobić zadania.
Dobra książka do podstawowych testów:
http://helion.pl/ksiazki/przetestuj-ja-sam-steve-krug-...
Dzięki, badania jako takie mam obcykane, tego zresztą dotyczy cała praca ;) -
Radosław Taraszka:
Może to trochę pracy, ale na własnej skórze przekonujemy się czym jest złe usability, czy też jego brak.
Myślę, że serwisy internetowe by wystarczyły. Tu raczej chodzi o jakiś dowód twierdzenia zawartego w pracy, której kolejną częścią będzie badanie usability. Hmmm, może by to jakoś połączyć i odwołać do wyników badań z użytkownikami. -
Wszyscy wiemy, że "złe usability" szkodzi i zmniejsza efektywność użytkownika. Jednak czy ktoś z Was natknął się na jakąś publikację lub stronę zawierającą zbiór testów/badań dowodzących tego twierdzenia?
Będę wdzięczna za link. -
Aby mieć możliwość przeczytania tego posta musisz być członkiem grupy Jabłuszko
-
Dorota U.:
W sumie to nie jest wina sąsiadów - Sąsiadów (w większości), tylko studentów którzy wynajmują mieszkania.
Mieszkańcy jednak starają sie szanować współmieszkanców, a studentom to wisi. Muza, papierosy na korytarzu i windzie (mimo wyraźnego zakazu!) która używają matki z dziećmi... rażący brak kultury :((( i co zrobisz?
Kilka osób wezwało Straż miejską na studencka impreze i mają porysowane auta ;/ .
Taaaa ja się przeprowadziłam. Mój balkon znowu wychodzi na dziedziniec. Tym razem zamiast wiejskich sąsiadów mam wiejskich studentów. I dokładnie to samo.. imprezy do białego rana w niedzielę albo w tygodniu, palenie na klatce i w windzie, dewastowanie wspólnego mienia (osiedle oddane w 2009 roku), bieganie po osiedlu wzbogacone dzikimi wrzaskami... całe szczęście, że tylko wynajmuję. -
Aby mieć możliwość przeczytania tego posta musisz być członkiem grupy Freelancer
-
Aby mieć możliwość przeczytania tego posta musisz być członkiem grupy Freelancer
-
Aby mieć możliwość przeczytania tego posta musisz być członkiem grupy Freelancer
-
Ania P.:
widac, ze sie czlowiek wzorowal na klasyce gatunku:
Wiem, że to offtop ale uwielbiałam tą okładkę! :) -
Mi to się przykro robi, jak jakieś dziecko płacze. Nie wiem jak można się na nie jeszcze złościć ;).
-
Piotr F.:
Katarzyna Karus:
A nie można ugotować warzyw i mięsa a potem zmiksować? Taniej i zdrowiej.
Podejrzewam, że większość rodziców tak właśnie robi, od czasu do czasu kupując słoiczek wybierając się np w podróż.
Oj zdziwiłbyś się :)
Właściwie to nie rozumiem argumentu, że mięso oddzielone mechanicznie jest niezdrowe. Tam są ścięgna, chrząstki, które świetnie wpływają na wzrost kośćca u dzieci.
Pisząc "zdrowiej" mam na myśli to, że jedzenie domowe zawsze będzie zdrowsze od tego zasłoiczkowanego, które może stać miesiącami na półkach sklepowych. Oczywiście wszystko zależy też od miejsca, w którym zaopatrujemy się w żywność (mięso... warzywa).
Ja mam akurat problemy z ukł. pokarmowym i nie mogę, po prostu nie mogę żywić się żadnymi gotowcami, bo cierpię po każdym posiłku. Jako rodzic (którym jeszcze nie jestem ;) ) też wolałabym być pewna czym karmię dziecko ;) -
A nie można ugotować warzyw i mięsa a potem zmiksować? Taniej i zdrowiej.
I nie mówcie mi o braku czasu bo pracuję na własny rachunek min 12 godzin dziennie i mam czas sobie o północy zrobić zdrowy obiad na następny dzień ;) -
Aby mieć możliwość przeczytania tego posta musisz być członkiem grupy Jabłuszko
-
Aby mieć możliwość przeczytania tego posta musisz być członkiem grupy Jabłuszko
-
Pięknie :) A ja się znowu przeprowadziłam :) Może wkońcu uda mi się coś wrzucić.
-
Przemysław Cieślik:
Katarzyna Karus:
@Grzegorz. Ja tam bym wolała bez fajerwerków nawet. Ale oczywiście towarzystwo ma już pewnie dobrze w czubie więc kto będzie jeszcze po sobie sprzątał... przecież te śmietniki tak daleko ;)
Przy okazji. Chciałam się niejako "pożegnać" (choć z grupy się nie wypisuję) :) Wróciłam do "rdzennego" Krakowa :)
A dlaczego ? źle Ci na sennych przedmieściach krakowa?
Za daleko do pracy. Dojazdy męczące i długo zajmują. -
Moj luby odkrył fajną aplikację na ipada. Wystarczy zanucić i podsuwa Ci propozycje pasujących utworów, ach ta technologia! ;D Może gdzieś w sieci jest coś podobnego?
-
@Grzegorz. Ja tam bym wolała bez fajerwerków nawet. Ale oczywiście towarzystwo ma już pewnie dobrze w czubie więc kto będzie jeszcze po sobie sprzątał... przecież te śmietniki tak daleko ;)
Przy okazji. Chciałam się niejako "pożegnać" (choć z grupy się nie wypisuję) :) Wróciłam do "rdzennego" Krakowa :) -
Marcin K.:
To jak sobie radzisz z sierscia na granatowej kanapie? Mam taka sama i tez dwa koty i powiem szczerze zaluje, ze kupilem akurat taka narzute :(Marcin K. edytował(a) ten post dnia 03.11.10 o godzinie 14:15
Hmmm nie jest tak źle :) Gorzej z pościelą (kołdrą) - przed praniem trzeba odkurzyć :/