Wypowiedzi
-
aaa. to teraz wiem:) ukryta reklama:)) ... gratuluje pomysłu. z tym zakupem stanika to tez "chwyt":)) ... skoro kolezanka z branży
Moniko mylisz się. Jest to strona, na której biuściaste pomagają innym biuściastym dobrać odpowiedni stanik. I nie chodzi tu o promowanie żadnych konkretnych marek, tylko o "zmuszenie" rodzimych firm do produkowania większej ilości rozmiarów abyśmy mogły robić zakupy w złotówkach a nie w funtach :) -
Paulina Maria D.:
Małgorzata S.:
100J to maleństwa? przeciez to więcej pod biustem, a utrzymuje sie J, więc musi być niekoniecznie maleńki,Dziewczyny, wyobraźcie sobie, że rozmiar miseczki nie jest wielkością bezwzględną, tylko różnicą między obwodem w biuście, a obwodem pod biustem i że 65J przy 100J to maleństwa.
Ale gdy masz 100 pod biustem, to te dodatkowe 35 cm rozkłada się w szerokości na powiedzmy 50 cm, a gdy masz 65 to na 30, więc jak spojrzysz na to z boku to, w którym przypadku bardziej odstaje?? Moim zdaniem zdecydowanie w 65 :) -
65J to ok 100cm w biuście i 70-75 pod. Czy to rzeczywiście takie straszne?
Średni rozmiar biustu Polki, który podajesz pewnie pochodzi z takich źródeł, które alfabet dotyczący miseczek kończą na D.
Ja też kiedyś byłam przekonana, że noszę 80C i troche się zdziwiłam gdy fachowiec orzekł 75G. Moje piersi teraz są szczęśliwe - wróciły na miejsce spod pach i pleców. Polecam skorzystanie z fachowej obsługi przy mierzeniu bielizny. Naprawde warto. -
Aby mieć możliwość przeczytania tego posta musisz być członkiem grupy ABY POMÓC W 48 GODZIN
-
Aby mieć możliwość przeczytania tego posta musisz być członkiem grupy Nail Design
-
Aby mieć możliwość przeczytania tego posta musisz być członkiem grupy Sąsiedzi
-
Aby mieć możliwość przeczytania tego posta musisz być członkiem grupy Sąsiedzi
-
Aby mieć możliwość przeczytania tego posta musisz być członkiem grupy Sąsiedzi
-
Ja też przeglądałam księgi Spółki, prowadzone ręcznie - w zeszłym roku. Muszę przyznać, że dla mnie - wychowanej na komputerze było to niesamowite przeżycie. Nie wiedziałam jak się do tego zabrać, z której strony ugryźć :) Z tego co wiem, firma nadal nie prowadzi księgowości komputerowo.
-
Aby mieć możliwość przeczytania tego posta musisz być członkiem grupy Sąsiedzi
-
Aby mieć możliwość przeczytania tego posta musisz być członkiem grupy Sąsiedzi
-
To i ja i ja! Wtulam się, może łatwiej będzie się zabrać do pracy...
-
Myślę, że nie ma się za co gniewać - trzeba dziękować :)
Nie miałam pojęcia o wieprzowinie więc cieszę się, że się czegoś dowiedziałam :) -
Może sprostuję. Nigdy nie pomyślałabym o tym żeby dać kotu surowego kurczaka ze względu na salmonellę. Wszystko co miało kontakt z surowym kurczakiem wyparzam, więc trudno żebym karmiła tym mięsem kota. Wieprzowinę jadam sporadycznie, ale przyznaję, że czasem trafiła się też kotu - uspokajam, że więcej jej nie dostanie :)
-
Mój kocur jada generalnie wszystko. Nie ukrywam, że podstawą jego diety są puszki lub saszetki whiskasa. Oczywiście ma swoje typy: łososia wcina ze smakiem, natomiast jagnięcinę mogę sobie wsadzić w buty ;)
Gdy gotuję i używam do tego mięsa to jakąś część zostawiam dla niego na dopieszczanie - jeśli wcześniej mięso przeleżało swoje w zamrażarce - dostaje surowe, jeśli nie - obgotowuję.
Czasem zaszaleję z Shebą albo puszkami Carny a już zupełnie sporadycznie z Gourmetem.
Kot zawsze ma miskę z wodą, którą zmieniam dwa razy dziennie, bo paskuda lubi świeżą (a kto nie? ;) )
Zawsze w misce też jest suche. Prym wiedzie purina, którą mieszam z odkłaczającą Eukanubą.
Dodatkowo, gdy jem jogurt lub używam śmietany kot dostaje pojemnik do wylizania, a jak nie dostaje to sam sobie bierze ;) Lubi też sałatę i zieloną część kalafiora. Orzechy włoskie, kaktusy, skórki od jabłek i gruszeki miliony innych typowo kocich przysmaków.
Gdy wyjeżdżam, a kot zostaje z sąsiadką dostaje tak jak jej kot nerki.
Gdy jestem z nim u rodziców, prawdopodobnie je wszystko co mu wpadnie w zęby bo trudno go zagonić do domu a miski raczej nie cieszą się powodzeniem, więc coś jeść musi :) -
Ja jestem po uszy zakochana w podkarpackim Jarosławiu...
I Przemyśl jest śliczny o wschodzie słońca, ale to już nie jest małe miasteczko ;) -
Witam i serdecznie pozdrawiam wszystkie świeżynki i nieświeżynki :)
-
Aby mieć możliwość przeczytania tego posta musisz być członkiem grupy Sprawozdanie finansowe
-
Ostatnio kupiłam książki przez internet. Zdziwiłam się gdy na fakturze zobaczyłam, że koszty transportu doliczane są do wartości książek i cała faktura wystawiona jest z zerową stawką VAT.
Czy takie rozwiązanie jest prawidłowe? Bo mnie to jakoś tak nie pasuje... -
Renata M.:
Katarzyna Błądek:
Akademia Finansów
Akademia Finansów to chyba tylko dla papierka, bo dużej wiedzy się stamtąd nie wyniesie, niestety.
Zdecydowanie się zgadzam. Pytanie brzmiało "czyli warto na nich studiować ze względu na możliwość uzyskania certyfikatu." i AF spelnia te warunki idealnie. Dla kogoś kto ma dużą wiedzę z zakresu rachunkowości lub ktoś kto wie, że zdobędzie taką w czasie studiów np. pracując w księgowości o jest to miejsce idealne. Parafrazując powiedzenie: wiele się nie narobi a zarobi. :)