Wypowiedzi
-
Czy temat to prowokacja?????
-
Czas: 5,5 miesiąca, długo, ale naprawdę warto było czekać,
Metody: dość standardowo, ogłoszenia na najpopularniejszych portalach, kilka bezpośrednich aplikacji bez ogłoszeń.
Branża, która mnie interesowała (Nieruchomości) niestety była dotknięta kryzysem, więc odpowiadałam także na ogłoszenia związane z nabytym doświadczeniem (obsługa klienta, B2B). Mimo wszystko udało się w mojej branży, co jest dla mnie wielkim sukcesem.
Moja rada: znalezienie pracy w swojej branży jest zdecydowanie łatwiejsze, ja przekonałam ludzi z mojej obecnej firmy pasją do tej pracy i szczerością.
W czerwcu o mało co nie podpisałam umowy z inną firma, na szczęście tuż przed podpisaniem poznałam szefa - kompletny burak.
Podsumowanie: już prawie tydzień w nowej pracy :)
Powodzenia dla wciąż szukających i nie poddawajcie się!!!Kasia Wójcik edytował(a) ten post dnia 01.09.09 o godzinie 18:42 -
Wiola Piątkowska:
Zdaję sobie sprawę, że podejście "moje kompetencje są produktem, który muszę umieć sprzedać" obecnie króluje, ale czy nie wydaje się ono Wam przerażające? W zasadzie wynika z tego, że tylko osoby przebojowe i mające zaawansowane umiejętności autoprezentacji mają szansę znalezienia pracy.
Na szczęście nie tylko, czasem dostaje się pracę właśnie dlatego, że jesteś jedyną osobą która na siłę się nie promuje. Szkoda że podejście "kompetencje ważniejsze od promocji" jest taką rzadkością...
A kwestia, że ktoś się nie promuje nie znaczy, że się niepewnie czuje na rozmowie, ale może nawet i wprost przeciwnie. -
Paweł Maksymiszyn:
Iwona G.:
Agata Sztuczyńska:Całe zycie będe
się uczyła... mam nadzieje, że coraz mniej.
ja tam chciałbym coraz więcej ;)Paweł Maksymiszyn edytował(a) ten post dnia 25.08.09 o godzinie 20:05
Zwykle jest tak, że im więcej wiesz tym masz większą świadomość jak mało wiesz ;) -
Magda Błażyca:
Nie :). Na razie taki pomysł narodził mi się w głowie w zeszly weekend w Szczyrku kiedy ze lzami zazdrości w oczach zobaczyłam Panów zjezdzających szlakami na rowerze :)
Może i ja byłam w tym gronie, jedna niezauważona kobietka :P
co do wjazdu na skrzyczne tak jak napisałam, polecam dla początkujących, po co się od razu zniechęcać, a później i tak nie brak okazji do targania roweru pod górę. -
Magda Błażyca:
Patryk Ciupka:
Czyli piszesz się na ciężką robotę, pot i łzy (mam nadzieję, że nie krew)? Pogoda nie ma znaczenia, jak i stan wyczerpania po... Twój rower pozwala na wyprawę typowo MTB czy raczej szosa?
Pot, łzy, krew??? Patryk - co Ty zamierzasz robić w górach z ludzmi? :)
No MTB jest, ale troche się boję tego co napisales :). No bo w najgorszym wypadku jak zwozic zwloki na drugim rowerze :D
Nie wiem czy moge przeceniac swoje umiejętności codziennej jazdy na płaskim terenie z jazda po górach, ale w koncu raz się zyję
Też ostatnio doszłam do takiego wniosku i po raz pierwszy przejechałam parę górek rowerem. Trasa w Szczyrku: wjazd na Skrzyczne (polecam dla początkujących zamiast targania roweru na samą górę) - Malinowska Skała - Salmpol - Kotarz - zjazd na Osiedlu Migadlskim. Trasa dość zróżnicowana, niektóre podjazdy tylko pieszo, trochę z górki, co nie znaczy że to łatwiejsze, ogólnie jakieś 30 km. Doświadczenie niesamowite, co do potu to się zgadzam :P do łez się nie doprowadziłam :P satysfakcja gwarantowana - polecam:) -
Krzysztof Wie.rszelis:
Cytat jest dobry (widziałem go na GL już parokrotnie), ale nieadekwatny do sytuacji. Piętnowanie zachowań nierzetelnych,
Adekwatny w momencie gdy próbujesz z tym walczyć nie rezygnując z pracy.
A jeżeli chodzi o cytat, moje źródło to radio zet :PKasia Wójcik edytował(a) ten post dnia 19.08.09 o godzinie 10:19 -
Krzysztof Wie.rszelis:
Według mnie może czasem warto postępować zgodnie z zasadą, że z chamstwem należy walczyć chamskimi metodami. Inaczej nie zrozumieją albo nie zauważą... Oczywiście czasowo zwiększa to "ogólny poziom chamstwa", ale podobnie czasem walczy się z ogniem poprzez tzw. przeciwogień.
z takimi osobami jest jeden kłopot: jeśli chcesz walczyć ich bronią, to najpierw zniżą Cię do swojego poziomu, a potem pobiją doświadczeniem......
a znam ten ból :P -
Aby mieć możliwość przeczytania tego posta musisz być członkiem grupy Wisła
-
Aby mieć możliwość przeczytania tego posta musisz być członkiem grupy Wisła
-
Aneta K.:
Nie lubię rekrutujących, którzy stosują oklepane chwyty z podręcznika albo nie daj Boże proponują sprzedanie im długopisu.
Bartek - jeżeli idziemy na rozmowę w sprawie pracy, w której będziemy coś sprzedawać, to zadanie typu "próbka pracy", jakim jest w tym przypadku "sprzedaż" choćby długopisu jest bardzo, ale to bardzo diagnostyczne.
Dobry handlowiec sprzeda wszystko, a przede wszystkim: siebie na rozmowie kwalifikacyjnej...
Problem w tym, że takie pytania padają nie tylko na stanowiska handlowców. -
Barbara K.:
Pytanie czy facet ma kiepski gust czy celowo źle sie ubrał, skoro miał źle dobrany krawat...
Jak na mój gust krawat celowo źle dobrany, żeby sprawdzić szczerość rozmów z przyszłym przełożonym. Problem w momencie, gdy kandydat w ogóle się na tym nie zna, a jego stanowisko nie wymaga chodzenia w garniturze pod krawatem. A jeśli wymaga i się nie zna no to też podstawa do selekcji. -
Wszystko zależy od branży w jakiej się szuka pracy. Wydaje mi się, że nikt od banków i podobnych instytucji nie oczekuje telefonu na dzień następny. W takich miejscach procedury trwają.....
Pomijając fakt czy to konieczne czy nie :P -
Beata O.:
no dobra :) wiem ze tydzien to chwila. Ale ja juz sie niecierpliwie:) moze to zabrzmi dziwnie ale chce do pracy:)
Tydzień to nawet nie chwila, to mgnienie oka :P -
Znajomi wynajmowali mieszkanie 80 mkw za 800 euro w dobrym miejscu, więc nie powinno być problemów, na forum w grupie Wiedeń jest temat odnośnie stron z ogłoszeniami o wynajmie mieszkań.
Na edukacji w Austrii za bardzo się nie znam, więc wolę nie mieszać w głowie. A dla żony polecam artykuł:
http://www.zw.com.pl/artykul/3,357669_Najlepiej_na_swi... -
To co mogę doradzić:
wynajęcie przyzwoitego mieszkania od 400 Euro miesięcznie kawalerka, dość blisko centrum, im większe mieszkanie i im lepsza lokalizacja to wiadomo.... oczywiście bez mediów, to już kwestia zużycia, miesięczna opłata za internet ok. 25 euro standard, telefon w zależności od abonamentu, najtańsza karta pre paid 25 euro, przynajmniej jak ja tam mieszkałam.
ceny żywności - drożej w porównaniu do Polski, ale biorąc pod uwagę zarobki ok, średnio 2x drożej, kosmetyki, ubrania ceny identyczne, często nawet taniej ze względu na rewelacyjne wyprzedaże, bilet miesięczny na całą komunikację po mieście - ok. 50 Euro (na okaziciela),
co do ludzi, tak jak wszędzie, zależy jak się trafi...
są ludzie, którym Polacy nie przeszkadzają, a wręcz przeciwnie są uprzejmi i życzliwi, a są tacy co szkoda gadać. Ja jednej cechy nie lubię, dużo Austriaków ma to do siebie, że chcą aby wszystko było pod ich dyktando, obcokrajowiec jest dobry dopóki jest w stanie spełnić każde życzenie pracodawcy :P (najczęściej to dotyczy takich drobiazgowych spraw), chociaż często i u polskich pracodawców można to zauważyć :P
Generalnie ja Wiedeń uwielbiam i polecam :)
z chęcią bym się zamieniła :P -
http://www.goldenline.pl/forum/wieden/479150
czasem warto przejrzeć forum :) -
Paweł N.:
Panie i Panowie, moje mejle w czasie gdy przebudowywana była ulica Powstańców (chyba w 2008 bo jak pamietam to z Norwegii jeszcze pisałem) odniosły bliżej nieokreslony sukces. Dobrze że tę korespondencję prowadziłem już wtedy, bo inicjatywa w tym wątku byłaby za późno:5. Chodniki i ścieżka rowerowa.
no to gratulacje! -
Edyta Albrecht:
Kasia Wójcik:
Byłam na rozmowie w tej firmie :P
na szczęście dyrektora nie było, rozmawiałam z trzema paniami tam pracującymi, żenada, ale pod innym względem,
dla formalności zapytam: Bytom???
I jak sie skończyła rekrutacja?
Tak Bytom.
Zadzwonili 2 dni później, że są zainteresowani.
Odpowiedziałam, że ja niestety nie , ponieważ nie odpowiada mi atmosfera panująca w firmie.
Teraz pracuje w Warszawie :)
Ja pamiętam, że chciałam wyjść w połowie rozmowy, ale mnie przeprosili za swoje zachowanie.
Gratuluje i powodzenia w nowej pracy, ja dalej szukam... -
Edyta Albrecht:
Garść ciekawych pytań z wczorajszej rozmowy kwalifikacyjnej na tajemniczo brzmiące stanowisko "Asystentki" ( kogo? czego?.. nobody knows)
15 min w pociągu , nastepnie 30 min. w kolejnym , 10 w taksówce i stoje pod wielkim blaszanym barakiem.
No nic... nie tyle jechałam, żeby teraz się wycofać.
Wchodze, Pani zaprosiła mnie do pustego pokoju i wręczyła test (?!). Nastepnie poinformowała mnie , że kiedy skończe mam się z owym testem udać do gabinetu Prezesa... Domysliłam się, że chodzi o drzwi zza których dbiegła moich uszu głośna i soczysta rozmowa biznesowa:
- Co wy kurwa robicie!
- Mówie wam kurwa że nie wyjdziecie stąd jak to nie bedzie zrobione!!!!
- I chuj mnie obchodzi czy wogóle stąd dziś wyjdziecie!!!!!
Wracając do testu... szok:
- Ile potrafi pani z następujących elementów ułożyć kwardatów?
- która linia jest dłuższa?
- jak długi odcinek jest pani w stanie przenieść przez korytarz szerokości 1m , zakręcający pod kontem 90 stopni?
- z jakimi państwami graniczy Polska
- ułóż następujące miasta w logicznej kolejności ( głównie aglomeracja śląska)
- Nastepnie trzeba było opisać jak tworzymy funkcję sumy w exellu :D
- A następnie jak umieścić tabelę w dokumencie Worda
Wypełniłam test i zaczęłam sie rozglądać po sali obok.. Dziewczyny w pocie czoła odbierały telefony z zamówieniami, siedząc w ciasnych boksach. Wszystko oszklone , 0 intymności.
Właściwie chciałam już wyjść, ale nie darowałabym sobie przyjemności rozmowy z owym Prezesem i opisania wam wszystkiego.
Tak więc biore test i wkraczam do "jaskini diabła"..
Prezes- wzrost 150 , arogancja wypisana na twarzy:
- prosze pokazać co tam Pani spłodziła
- Prosze bardzo
Po strawdzeniu testu dostałam tzw. "akcepta" i zaczęły się interesujace pytania:
- co to jest Mechatronika?
- dlaczego jest Pani taka młoda?
- kiedy ma Pani zamiar wyjść za mąż? Prosze się określić.
- niestety nie mam jasno sprecyzowanych planów w tym
względzie
- Musi pani nad tym pomysleć , męzatki są bardziej produktywne w pracy
- uważa się pani za osobę - mało , średnio czy bardzo inteligentną?
- Ile chce pani zarabiać? tylko prosze mi tu nie pieprzyć tekstów w stylu " nie znam zakresu obowiązków" ! To moja sprawa czy każe pani skakać po dachu czy plewić przed budynkiem.
- Ładna Pani jest
- Ok , jeszcze się zobaczymy....prosze się cieszyć, bo bardzo rzadko to mówię
Tyle z dnia wczorajszego :)
Na dalszy etap rekrutacji oczywiście nie pojadę , ale mysle czy nie wysłać Prezesowi jakiegos ciekawego maila z powodem mojej rezygnacji... jakieś pomysły? :)
Byłam na rozmowie w tej firmie :P
na szczęście dyrektora nie było, rozmawiałam z trzema paniami tam pracującymi, żenada, ale pod innym względem,
dla formalności zapytam: Bytom???
I jak sie skończyła rekrutacja?
- 1
- 2