Wypowiedzi
-
Gdzie chcesz nocować w Macedonii? W Skopje są dwa hostele, położone obok siebie (w centrum) i mające jednego właściciela. Są to hostel Hostel i Art Hostel. Można rezerwować miejsce przez Internet: http://hostel.com.mk. Cena 12 euro w sezonie, 10 poza nim (mam na myśli dorm, nie wiem, ile prywatne pokoje). Jest przyjaźnie, śniadanko w cenie, ale jeśli nie lubisz całonocnych imprez, to pewnie będzie Ci tam niedobrze.
Ochryd, Struga - kwatery prywatne. Chodzisz po mieście i pytasz, co drugi coś wynajmuje albo zna kogoś kto wynajmuje. Jak dobrze poszukasz, znajdziesz miejsce za 5-6 euro.
Możesz też nocować w monasterach, tam jest za darmo;-)
I zobacz też: http://hospitalityclub.org i http://couchsurfing.com -
Е, па одлично беше, како секогаш... уствари не сум била на одмор, ама на теренски истражувања, живеев во манастир;-) сега ќе одам на Косово, а МК пак догодина (се надевам...), поздрав!
-
http://hospitalityclub.org - znajdziesz kogoś, kto Cię za darmo przygarnie; ew. youth hostel, ale nie wiem, jakie warunki preferujesz, bo to zwykle dormy są
-
Ja jeżdżę zwykle z Orbisem (d. Orbis - Touring), mają przejazdy do Bułgarii, ale można się dogadać (teraz jest tak, że trzeba wcześniej tam zadzwonić), żeby wysiąść w Belgradzie lub Niszu. Teoretycznie zostawiają Cię na stacji Zmaj, to jest właśnie jakieś kilkanaście km od bgr, ale mi zawsze udało się poprosić, żeby mnie wysadzili przy Sava Centar (stąd już jest bardzo dobry dojazd do centrum). Z powrotem trzeba jednak jechać na Zmaja (jest autobus spod dworca kolejowego, niestety nie pamiętam nr) i napisać wcześniej SMSa do kierowcy (607185278 - ten nr jest zawsze, czasem też jest jeszcze jeden; trzeba zapytać) z zapytaniem, o której należy się stawić. Koszt takiego biletu to ok. 400 zł (ja zwykle jadę z Krakowa, bo autobus się telepie po PL długo strasznie).
Pociągiem jechałam niedawno, kosztował mnie prawie 2 razy tyle. No i Budapeszcie trzeba czekać dobrych kilka godzin.
Samolotem nie leciałam, jechałam jeszcze stopem i autem;) -
Поздрав на сите, само што се вратив од МК;-)
-
Tetovo jest dużym jak na MK miastem, szkoda, że znasz tylko kampus;( w większości zamieszkałym przez Albańczyków, z ładną zabytkową Czarsziją. Okolica jest rzeczywiście śliczna (góry, ale to co kto lubi). Ja polecałam trasę ze Skopja do Tetowa (w Kumanowie rzeczywiście niewiele można zobaczyć), potem na południe - koniecznie zwiedź monaster sv. Jovan Bigorski (po drodze, Mavrovski park Narodowy), dalej Struga - już nad J. Ochrydzkim, w większosci albańska, w przeciwieństwie do Ochrydu i nie tak zabytkowa. No i oczywiście Ochryd. O ile nie utkniecie w Ochrydzie (co jest szczególnie łatwe, bo miasteczko jest urocze), to warto jeszcze skoczyć do Kruszewa (trochę na wschód i pn), maleńkiego na wzgórzu z ciekawą architekturą i "kosmicznym" pomnikiem Powstania Ilindenskiego, a potem jeszcze do Bitoli. Jeśli lubisz starożytne zabytki, to k. Bitoli zobacz Herakleę - choćby dla mozaik warto tam się wybrać - to jest w granicach miasta Bitola. Sama Bitola też jest niczego sobie. No i tuż obok góra Pelister - przepiękna... (jeśli nie wyjdziesz na nią, to chociaż napij się wody mineralnej Pelisterki:-))
pozdrawiam! -
A taka Albania? Też sobie czasem myślę, żeby coś kupić (jak już będę mieć za co;-)). W Albanii chyba jeszcze jest tanio, a potencjał turystyczny jest ogromny. Nie wiem też, jak wygląda sprawa kupna ziemi czy chałupy w Macedonii (tam też bym chciała...). W ogóle, Marcinie, znasz się pewnie na tych uregulowaniach prawnych, może coś zdradzisz więcej?
-
Po prostu właśnie to napisać, wyjaśnić pisownię, znaczenie 'ženy' i już. Niektóre rzeczy są nie przetłumaczalne. Tak na marginesie, ta książka tak mi się spodobała, że mam ochotę ją przetłumaczyć.
Ano właśnie nie napisać, nie odda to tego klimatu, bo to jest cały ciąg skojarzeniowy: pająk - ż - żena. Ja bym zaproponowała jakieś inne słowa, które miałyby podobne skojarzenia, ale nie mam pomysłu na razie. Też bym przetłumaczyła chętnie ;-) -
Z wydanych po polsku polecam też inne pozycje Milorada Pavicia, np. siedem grzechów głównych. Lubię Dubravkę i fakt - czytam ją jak eseistkę a nie powieściopisarkę, lubię też - choć jest dość specyficzna ona - Vedranę Rudan (chyba coś jest po polsku, ja czytałam po chorwacku).
Z Macedonii - oczywiście Goce Smilevski i jego Razgovor so Spinoza, Venko Andonovski - zgadzam się, że Papokot na svetot jest doskonałą książką (tylko jak ją przetłumaczyć? jak oddać to, że literka ż (w cyrylicy) wygląda jak pająk i od niej zaczyna się słowo "kobieta" tj. zena???), lubię też jego sztuki teatralne.
Luan Starova też mi się spodobał, cała saga bałkańska (Czasy kóz to jej część) jest fajna.
Co do Colovicia najbardziej mi się spodobał nietłumaczony (jeszcze?) Bordel ratnika, czyli Burdel wojowników.
To tak na szybko... -
Aby mieć możliwość przeczytania tego posta musisz być członkiem grupy Warszawa przyjezdna
-
Jeśli chodzi o hc i cs, to Serbowie są rzeczywiście bardzo aktywni, podobnie jest z Macedończykami (choć oni mają własną grupę na yahoo HC_Macedonia). Chętni, mili, otwarci i imprezowi;) Warto też popytać na forum Klubu Putnika Srbije (http://serbiatravelers.org), gdzie pojechać,gdzie się zatrzymać, w których miejscach dobrze się łapie stopa itd. Info dotyczą nie tylko Serbii, ale różnych krajów, głównie ex-YU.
-
Polecam jeszcze Vanję Lazarevą