Wypowiedzi
-
Robert Polak:
Osobiście bardziej preferuje suchą. Wyższa temperatura, nic mi
nie kapie na nos, jak jeszcze muzyczka jest.
Zaczynasz od najwyższego schodka i z każdym wejściem siadasz niżej, czy na odwrót?
>W parowej denerwuje mnie odgłos dopuszcznia pary, grupy osób zagladające iwychładzające pomieszczenie
W suchej też bez przerwy ktoś się kręci.
ta koniecność mieszaniapowietrza(jak powietrze stoi to para zatrzymuje sie wysoko,
Jak jest dobrze wszystko nastawione to para jest dopuszczana stopniowo i miesza się z powietrzem w całym pomieszczeniu. -
Aby mieć możliwość przeczytania tego posta musisz być członkiem grupy PROWOKACJA/KONTROWERSJA
-
Małgorzata F.:
Opisz szerzej.
z rzeczy przyjemniejszych niż wizja śmierci ;) - mogła bym mieszkać w kinie pod wodą..... :)) -
Kolejny pomysł:
poproś ją żeby Ci posprzątała mieszkanie i wyjdź ;) -
Olja W.:
Pozostałe opisuję na innych forach:))))
Karol Narczak:
i to juz? koniec Twoich umiejetności?
Olja W.:
hmmm jakoś chyba niewygodnie by Ci było bycie nieopadnietym cały czas ;D mogłoby sie to skończyć niedokrwieniem mózgu ;D
Stanąłbym na głowie;)))
;P -
Marcin Z.:
O przepraszam to interpretacja Olji sprowadziła temat na manowce;)))
grupa faceci -> temat o pogodzie -> 2 posty -> opadanie i stawanie :)))
A tak przy okazji chciałbym zauważyć, iż Marcin to już od jakiegoś czasu stoi na głowie:)))) -
Olja W.:
hmmm jakoś chyba niewygodnie by Ci było bycie nieopadnietym cały czas ;D mogłoby sie to skończyć niedokrwieniem mózgu ;D
Stanąłbym na głowie;))) -
Agnieszka Rądlewska:
Karol Narczak:
Agnieszka Rądlewska:
Samotna?:D to znajdź jej faceta:D i problem masz z głowy:D o ile z nią długo wytrzyma:D
hehe a tak na marginesie..miałam ten sam problem z babcią:DAgnieszka Rądlewska edytował(a) ten post dnia 05.09.09 o godzinie 22:31
Ty a może ona się w Tobie podkochuje;)))))hehehe ale niby, ze moja babcia, czy jego ciotka?:P
Jego Ciotka w Twojej Babci:)))) -
Agnieszka Rądlewska:
Samotna?:D to znajdź jej faceta:D i problem masz z głowy:D o ile z nią długo wytrzyma:D
hehe a tak na marginesie..miałam ten sam problem z babcią:DAgnieszka Rądlewska edytował(a) ten post dnia 05.09.09 o godzinie 22:31
Ty a może ona się w Tobie podkochuje;))))) -
Olja W.:
taaa... upał w mieście to zabójstwo...
już się doczekac nie mogę na spacer szurający wsród liści opadnietych z drzew na Polu Mokotowskim :)))
A ja jakoś nie lubię opadających liści:(((
Wszystko co opada jakoś mi się tak smutno kojarzy, jakby coś przyjemnego właśnie się skończyło;))))Karol Narczak edytował(a) ten post dnia 05.09.09 o godzinie 22:56 -
Marcin Z.:
a ja się cieszę, już miałem dość tych upałów, do pracy w garniaku więc zanim tam dotrę to jestem mokry.
Tu masz rację w 100%. Ja w dodatku nie mam klimy:(
>moja zasada: jakjestem w mieście to upały mi niepotrzebne, jak urlop to jak najbardziej.
Mi nawet nie chodzi o upały, ale o słońce na weekend.
>do urlopu 2 tygodnie więc jeszcze się opalę :)
takiemu to dobrze, jakbyś się rozmyślił to daj znać, z chęcią się zamienię;))) -
Proponuję cztery rozwiązania:
1) zacznij ją naśladować i nawiedzać bez zapowiedzi;)
2) nie otwieraj drzwi:)
oraz dwa najskuteczniejsze
3) pożyczaj od niej pieniądze i zapominaj oddawać;)
4) wyprowadź się 500 km od rodziny:0 -
Kolejny zimny weekend w Wawie. Protestuję mam dość. Nie mogę się przyzwyczaić. Wczoraj jakoś tak mnie przewiało, że od razu chciałem przeprowadzić się do sauny:) Niestety tam za często też chodzić nie można. Zauważam, że przerzucam się z soków i wody, na litry herbaty. Dodatkowo jakoś szczególnie zaczęło mi smakować wino, zwłaszcza po tym jak po zmarznięciu zaserwowałem sobie grzańca.
Jak tu się przestawić, nie chcę wracać do tzw. grubej garderoby. Również urlop i wyjazd w ciepłe kraje nie wchodzi w grę. Co tu robić w taką pogodę, poza pracą. Pojechałem co centrum handlowego i przerażony uciekłem. Ludu było tyle jakby w PRL po dostawie kawy:))) -
Magdalena B.:
Kurcze, gdzie Ty chodzisz, że korzystanie łączy się z wizją śmierci;)
ja bym mogła siedzieć w wodzie cały dzień, dlatego cieszę się,że od niedawna zaczęłam z rodziną taplać się w basenie. To jest niesamowite... szczególnie zjazd rurą i wizja śmierci przed oczami.. -
Robert Polak:
Schładznie i wygrzanie- Tak najpeir się wychładzam przysznic lodowaty lub basenik "morsa") wychładzanie powinno trwać ponad 2 min. potem osuszenie cwila (3-5min) przerwy i sauna do 15 min po wyjściu ciepły przysznic(opłuknie potu) i schłodzenie.
Przerwa
i ponownie
Cykl ma służyć hartowaniu, przerwy są wskazane aby dac mozliwość reakcji organizmowi na zabieg.
Wychłodzenie przerwa, rozgrazanie przerwa, wychłodzenie przerwa daje najlepszy efekt hartwania
Rozgranie wychlodzenie -rorzgrzanie wychłodzenie. ćwiczenie naturalnego odruchu jak mi gorąco to sie wychładzam. Efekt stany wstrzasu termicznego, ujawnienie napadów przy schorzeniach ukrytych,
Zamknięcie porów skóry, zatrzymanie produkowanego potu
Poprawa samopoczucia
SAuna praerawa sauna przerwa sauna przerwa
Odwodnienie, przyspieszenie metabolizmu, odtruwanie
Stosowanie przerw jest istotne nie ze względu na zmęczenie, ale na efekt jaki daje. Tojest integralna część korzystania z sauny
Twoim zdaniem, która sauna jest bardziej korzystna sucha, czy parowa. Czy też korzystanie naprzemienne? -
Robert Polak:
Efekt jest prosty do wyjaśnienia. Wzrost ciśnienia, maksymalnie rozszerzone naczynia włosowate.Uważaj osobiście udziałem pomocy wielu osobom, które po takim przypływie energii szybko tracili kontakt z rzeczywistością.
Chm, czyżby to działało jak mieszanka redbula z alkoholem? ;) -
Jak dla mnie nr 5.
Kojarzy mi się z obrazami Salvadora Dali, a ja bardzo lubię jego twórczość.
Karol Narczak edytował(a) ten post dnia 04.09.09 o godzinie 09:09 -
Magda K.:
Dlaczego?
Ja też tak robię i nie uważam żebym była niehigieniczna, wręcz przeciwnie, zawsze wszyscy się dziwią, że ja co 5 minut myję rączki, zęby, prysznic, włosy, etc. Jeśli mam dopłacać nie wiadomo ile kasy tylko za to, że zacznę kąpiele pod natryskiem, mycie głowy, wycieranie się, suszenie itd, a z basenu do domu mam 5 minut na piechotę to na cholerę tracić czas i pieniądze? Spłukuję się w kostiumie tylko wodą i finito. Za chwilę jestem w domu i na spokojnie, bez pośpiechu kąpię się cała, wskakuję w świeże ciuchy, nastawiam pralkę z ręcznikami, przepieram ręcznie szybciutko kostium i zabieram się za ucztę w postaci duuużego obiadu, bo woda wyciąga zawsze ze mnie mnóstwo energii! :)
Nie każdy ma 5 min do domu. Może rzeczywiście u Pań zajmuje to więcej czasu. Ja po prostu nie lubię zapachu chloru i muszę zawsze dokładnie się namydlić i zmyć. Poza tym gorący prysznic przeciwdziała zakwasom.Dodatkowo idąc na basen nie lubię się spieszyć. Ja tam idę na relaks, pośpiech to mam w pracy.Karol Narczak edytował(a) ten post dnia 03.09.09 o godzinie 10:18 -
Maciek "Muzzy" Michalczyk:
HA! Nie kłam Karol, jest też sauna sucha obupłciowa :)))
Masz rację, jest też jedna sucha koedukacyjna.
Dokładnie, powinien być zakaz wchodzenia w strojach kąpielowych, tak jak jest np: w aqua parku w Sopocie. Tam 99 procent ludzi chodzi na golasa, u nas w wawie tak pół na pół,
a na śląsku (mieszkałem tam ostatnie półtora roku) - NIKT !
Co region to obyczaj, dla mnie to flejtuchostwo. Nie chce się wziąć drugiego ręcznika.
Naprawdę, ale i tak szczytem szczytów są hanysy biorący prysznic po basenie w kąpielówkach - 99 procent tak robi :))
Higiena się kłania. -
Wojciech K.:
Mam następujące pytanie:
- Czy chodzicie do sauny po basenie (czy może przed basenem) i
czy sauna jest wliczona w cenę biletu na basen?
- Czy chodzicie do sauny koedukacyjnie (czyli Kobitki i Faceci
razem)?
1. Tak chodzę do sauny po basenie. Często nawet po pierszym i drugim wejściu do sauny idę jeszcze popływać.
2. Co do ceny to zależy gdzie. Na Prawym Brzegu za pobyt w saunie po basenie płaci się dodatkowo. Poza tym dopłaca się za każde przekroczenie czasu. Na Inflanckiej opłata za saunę z basenem wynosi 22zł, wejście od strony sauny. Teoretycznie za przekroczenie czasu powinno się dopłacać, ale nikt jeszcze ode mnie nie żądał dopłaty.
3. Na Prawym Brzegu sauna sucha jest oddzielnopłciowa, a parowa koedukacyjna. Miejsce na odpoczynek i prysznice są koedukacyjne. Korzystam z jednej i drugiej sauny. Jeżeli chodzi o zwyczaje to jest tu kompletna dowolność. Czasami wprowadza to zamieszanie. Część ludzi przychodzi w strojach, jak dla mnie jest to wieśniactwo, część w ręcznikach, część się wogóle nie zakrywa. Wejścia golasów w sytuacji, gdy siedzą tekstylni powoduje często ucieczki tych pierwszych;)))
Na inflanckiej podzielono dni, na jednopłciowe i koedukacyjne. Wstydzący się i krępujący mają swoje dni, a nie mający się czego wstydzić swoje:))))