Wypowiedzi
-
Marek J.:
kupiłem tą wodną mgłową ogniochron. Tam jest 3l środka gaśniczego. Ale szczerze mówiąc trochę spanikowałem i nie wiem czy nie zużyłem większości. Bezpieczniej będzie chyba napełnić, nie?
Zawsze napełniamy gąśnice zwłaszza jak gasiłeś tak długo że nie wiesz czy nie zużyłes większości. Nie ma się co zastanawiać tym bardziej jak masz takie przygody z drewnem w domu. -
Marek J.:
Postanowiłem wrócić do wątku bo niestety miałem okazję użyć gaśnicy. Niestety prawdopodobnie z powodu własnej głupoty. Zostawiłem pirograf do wypalania wzorów załączony. Wydaje mi się, że przedtem nie dotykał niczego bezpośrednio, ale coś stać się musiało, bo poszedł płomień. Generalnie w około było trochę drewna, więc miałem szczęście, że wpadłem tam po chwili, a nie za godzinę, bo nie wiem, co bym zastał. W każdym razie odpaliłem gaśnicę i ugasiłem szybko ten minipożar. No to informuję, że zadziałała. Na szczęście żadnej elektroniki ogień nie objął, a nadszarpnięte ogniem deski i tak polecą do pieca, więc za bardzo nie przetestowałem, ale wiem przynajmniej, że działa. Nie mam tylko pojęcia ile środka na to zużyłem. Ale chyba niedużo...
Powinieneś móc gasić ok. 6sekund jeśli to 1kg gaśnica. Jak większa to spokojnie 12 sekund. a właściwie jakiego typu ta gaśnica w końcu jest, bo o różnych gadaliśmy? -
Moja koleżanka to studiowała i rzeczywiście teraz wspołpracuje z samorządami przy projektach. Ona konkretnie lata dronem i robi mnóstwo zdjęć, potem to składa i analizuje. Wysyłała mi info,że jak chcę to zrozumieć, to mogą sobie poczytać coś więcej w serwisie arcanagis. Okazało się, że takie analizy wykorzystuje się również w celu ochrony środowiska.
-
To rzeczywiście cieszy, bo nasza przestrzeń jest chaotyczna i oderwana często od potrzeb zwykłych mieszkańców. Fajnie, że powstają budżety partycypacyjne i że ludzie na podstawie dobrze przygotowanych map mogę mieć ogląda na to, co będzie planowane i mogę też sami zaproponować swoje rozwiązania.
-
Arcangis to przecież strona firmy Esri:) Ci ludzie wiedzą o czym piszą, ponieważ zajmują się do kilkudziesięciu lat analizą danych geograficznych:)
-
Marek J.:
Sporo elementów jest polakierowanych, więc będą się topić, ale imitacje skóry, którymi pokryte są wzmacniacze to inna bajka. Tak naprawdę myślę sobie, że to jest forma zabezpieczenia, nie stracę na tym więćej, niż gdybym nie miał nic. W każdym razie dziękuję za pomoc, trochę się nauczyłem o gaśnicach w tym wątku :)
Zawsze mówię że lepiej podjąć jakieś środki ostrożności niż żadne, bo potem można tego żałować. A nawet jesli nic to nie da, to nie będziesz sobie wyrzucał że nie próbowałeś. -
Myślę, że przemysł potrzebuje też oprogramowania do lepszego planowania transportu, a także kolejnych lokalizacji pod nowe siedziby.
-
dzięki za namiary, zaraz zadzwonię i ogarnę co za ile :)
-
Paweł R.:
Karol B.:
Paweł R.:
PS. Kuzynka na szkoleniu w gimnazjum usłyszała, że każdy ma sobie kupić gaśnicę typu F do kuchni to będą mogli ugasić olej. Strażak nie wyjaśnił jednak jaki będzie efekt rozpylenia gaśnicy z 20cm w olej pod dużym kątem. Sam sprzęt to dopiero połowa sukcesu.
i tu uderzamy w sedno problemu, czyli szkolenia a raczej ich brak. W ogóle cud, że kuzynka w gimnazjum to szkolenie miała, bo z młodszego pokolenia w mojej rodzinie nikt o czymś takim nie słyszał.
Pamiętam z dzieciństwa (rocznik '85) jak przyjeżdżała co roku w wakacje PSP na duży parking przed szkołą. Cały dzień były pokazy i szkolenia dzieci i dorosłych. Kulminacją był pozorowany pożar samochodu i jego gaszenie. Wszystko się skończyło ok 2000r. :-(
dlaczego?!
ano właśnie. Ja jestem jeszcze starszej daty, ale swoje szkolenia miałem, najpierw w podstawowej, później w zawodowej szkole. W pracy to różnie bywało, zależnie od zakładu, ale gdzieś tam zawsze wiedziało się, jak co obsłużyć i jak się zachować w określonych sytuacjach. Teraz to szkoda gadać -
Paweł R.:
PS. Kuzynka na szkoleniu w gimnazjum usłyszała, że każdy ma sobie kupić gaśnicę typu F do kuchni to będą mogli ugasić olej. Strażak nie wyjaśnił jednak jaki będzie efekt rozpylenia gaśnicy z 20cm w olej pod dużym kątem. Sam sprzęt to dopiero połowa sukcesu.
i tu uderzamy w sedno problemu, czyli szkolenia a raczej ich brak. W ogóle cud, że kuzynka w gimnazjum to szkolenie miała, bo z młodszego pokolenia w mojej rodzinie nikt o czymś takim nie słyszał. -
witajcie, chciałbym się dowiedzieć czegoś o tym serwisie samochodów terenowych. chodzi mi konkretnie o ceny usług i tak dalej. Wiadomo że wszystkiego mi nie napiszeczie, ale chociażby orientacyjnie.