Wypowiedzi
-
Nie daje mi spokoju sprawa " awansu". Otóż zostałam P. O. Kierownika pod jego dłuższą nieobecność, która trwa pół roku. Wątpliwy awans nastąpił z dnia na dzień i z szeregowego pracownika, bez przygotowania, objęłam stanowisko początkowo tymczasowo. Wdrożyłam się bez pomocy opiekuna, szkoleń itc. Po miesiącu dostałam asystenta z zewnątrz. Obiecano "złote góry" za lojalność, stanowisko oficjalnie itd. Minęły cztery miesiące i nagle słyszę, że następuje zamiana ról. I podobno o tym wiem. Tu następuje moje zdziwienie. Asystent wchodzi na moje miejsce. W czym problem? Otóż wygląda na to, że teraz jako podwładna własnej asystentki muszę ją nauczyć tego czego sama się nauczyłam. Przyczyny tego stanu rzeczy nie znam. Jestem w takim rozdarciu, ponieważ z jednej strony zejdzie ze mnie ogromną odpowiedzialność, nadgodziny, brak snu, ciągła obecność w pracy itd. Z drugiej zaś strony... Jest to osoba z zewnątrz. Nie zna struktury, potencjału pracowników, zasad, programu na którym pracujemy, strategii.. Obawiam się, że będę musiała robić to co do tej pory robiłam, a dotychczasowa asystentka... A pensja taka sama lub nawet wyższa jeżeli chodzi o tę osobę. Nie chodzi o jej wiek, czy cokolwiek. Decyzje Szefów w naszym miejscu pracy są bardzo często niezrozumiałe, zmieniają zdanie bez informowania o nich. Między nami była nic porozumienia, która teraz zostanie zerwana. Jeśli mamy zamienić się miejscami nie będę miała możliwości jej pomóc. I moje pytanie. Często praktykuje się takie "zamiany"? Uważam, że to nieodpowiedzialne ze strony dyrekcji w trakcie wysokiego oblozenia hotelu, w szczycie sezonu stosować takie roszady. Ale może się nie znam.