Joanna Idzikowska-Kęsik

pedagog specjalny, terapeuta, nauczyciel zajęć artystycznych

Wypowiedzi

  • Joanna Idzikowska-Kęsik
    Wpis na grupie Ludzie wiersze piszą... w temacie Samotność
    19.06.2017, 18:43

    Mary Oliver – Dzikie gęsi

    Nie musisz być dobra.
    Nie musisz iść na kolanach
    sto mil przez pustynię, pokutując.
    Wystarczy jeżeli pozwolisz zwierzątku twego ciała
    kochać, co pokochało.
    Mów mi o twojej rozpaczy, ja opowiem moją.
    A tymczasem dalej trwa świat.
    Dalej słońce i przezroczyste kamyki deszczu
    suną przez krajobrazy,
    nad łąki i głębokie drzewa,
    nad góry i rzeki.
    Znów dzikie gęsi, wysoko w czystym błękicie,
    lecą z powrotem do domu.
    Kimkolwiek jesteś, choćbyś była bardzo samotna,
    świat ofiarowuje się twojej wyobraźni,
    woła do ciebie jak dzikie gęsi, cierpko, pobudzająco,
    coraz to oznajmiając, gdzie jest twoje miejsce
    w rodzinie ziemskich rzeczy.

    przełożył Czesław Miłosz

  • Joanna Idzikowska-Kęsik
    Wpis na grupie Ludzie wiersze piszą... w temacie Miłość
    24.02.2017, 18:14

    JoAnna Idzikowska - Kęsik

    czy wiesz

    że istnieją godziny
    znaczące więcej niż życie
    takie o których ludzie
    mówią po prostu
    szczęście

    chwile przemykające
    drastycznie jak okamgnienie
    te co zostają w sercu
    na teraz i na potem

    czy wiesz że są pocałunki
    zostawiające ślady
    jak zanurzone w tuszu
    trudnym do usunięcia
    pieczątki na pamięci

    wiesz że istnieje miłość
    niespodziewana szczera
    taka która na zawsze
    odwraca bieg wydarzeń

    nie wiem czy wiesz
    jak boli tęsknota
    za zapachem

    ulotność dotykalna
    i żal niewysłowiony
    że to co nas spotyka

    przypadkiem ukradnie
    czas

    Gdańsk, 19 II 17

  • Joanna Idzikowska-Kęsik
    Wpis na grupie Ludzie wiersze piszą... w temacie Poeci poetom
    5.02.2017, 21:44

    JoAnna Idzikowska-Kęsik

    ocalony

    - Tadeuszowi Różewiczowi

    cień Poety wyłonił się z cienia

    nie powinien mieć cienia Poeta
    bo odszedł drążyć zaświaty
    poszukiwać nowej formy
    w szarej strefie
    z tabunami wesołych
    wyrostków robaczkowych

    aby odpocząć od ludożerców
    wybrał ciche towarzystwo Mima

    jego niestrudzony cień
    szuka natchnienia w nirwanie
    nietraumatycznie podziwia z góry
    majestat gór
    kreuje piękno zielonych róż
    ostrzy nożyk profesora
    zaplata warkoczyki słów
    pije zieloną z jaśminem
    kontynuuje wieloletnią dyskusję
    z tym po którym napisał elegię
    (czy po tamtej stronie cienia
    przeszli wreszcie na ty)

    jak dobrze
    o c a l a ł
    cień

    życie w cieniu
    po cieniu
    i życiu

    życie bez cienia jest niemożliwe
    życie bez cienia jest możliwe

    2014Ten post został edytowany przez Autora dnia 05.02.17 o godzinie 21:44

  • Joanna Idzikowska-Kęsik
    Wpis na grupie Ludzie wiersze piszą... w temacie Pożądanie, fantazje erotyczne
    30.01.2017, 18:02

    JoAnna Idzikowska - Kęsik

    Erotyk bez palca na ustach

    Cisza we mnie
    stara się nie rozrastać.
    Wtulona w cudze milczenie,
    powoli gaśnie.

    Nieśmiało czeka
    na trudną miłość,
    spełnienie w wieczności,
    radość współdrżenia.

    W burzy i piorunach uczuć
    wykrzyczy słowa, których
    dawno nie dotykała,
    nie wypowiadała,

    o których zapomniała.
    W wielbieniu gesty
    szumią najdźwięczniej
    o uczuciach, rozedrganych

    pocałunkami zachłannych
    przebłysków.
    Słowa falują

    taktownie.

    I 2017

  • Joanna Idzikowska-Kęsik
    Wpis na grupie Ludzie wiersze piszą... w temacie Cisza w poezji
    21.01.2017, 19:37

    JoAnna Idzikowska - Kęsik

    (bez)głos

    noszę je
    w sobie

    coraz śmielej
    mądrzej częściej
    świadoma niemych słów

    strojna milczeniem
    powiem
    najwięcej

  • Joanna Idzikowska-Kęsik
    Wpis na grupie Ludzie wiersze piszą... w temacie Elegia
    14.01.2017, 12:43

    JoAnna Idzikowska - Kęsik

    21 dni bez wyroku

    jest wreszcie jest
    naprawdę istnieje
    szeptała śmiała się
    i chciała latać

    zadbać o siebie
    ciepło ubierać
    chronić przed wiatrem
    którego tchnienie
    bywa jak szpilki
    wbijane w ciało
    słabe bezbronne
    czasem bezwolne

    upiorna Lilith
    zrobiła swoje
    sącząc zazdrośnie
    głęboką czerwień

    tylko nie to
    za co dlaczego
    za trzy tygodnie
    słodkiej euforii

    nie ma spokoju

    znowu makowo
    tym razem z woli
    bladych nadgarstków
    pozdrawiających
    Panią Depresję

    podnieść się nie da
    ani zapomnieć
    uciec przed bogiem
    pojednać z losem
    skończyć z żałobą
    po niebyłości

    opluj ją karle
    co nie rozumiesz
    jak to jest pełzać

    po własnym cieniu

    3 X 16

  • Joanna Idzikowska-Kęsik
    Wpis na grupie POEZJA w temacie Różewicz ...
    23.05.2016, 22:34

    Ślepa kiszka

    Metafizyka skonała
    powiedział Witkacy
    i odszedł
    w nic

    optymiści
    którzy go przetrwali
    biegają z formą
    z foremką
    do robienia wierszy
    z piasku

    oni wesołe wyrostki
    robaczkowe
    ślepej kiszki
    Europy

    Tadeusz Różewicz z tomu Zielona Róża, 1961

  • Joanna Idzikowska-Kęsik
    Wpis na grupie POEZJA w temacie Różewicz ...
    23.05.2016, 20:35

    Korekta

    Śmierć nie poprawi
    w zwrotce ani jednej linijki
    to nie korektorka
    to nie życzliwa pani
    redaktorka

    zła metafora jest nieśmiertelna

    kiepski poeta który umarł
    jest kiepskim zmarłym poetą

    nudziarz po śmierci nudzi
    głupiec zza grobu
    jeszcze głupstwa gada

    Tadeusz Różewicz

  • Joanna Idzikowska-Kęsik
    Wpis na grupie POEZJA w temacie Różewicz ...
    23.05.2016, 20:33

    drugie poważne ostrzeżenie

    zadziwiony swoją mądrością
    i wdziękiem
    lekkomyślny rodzic wierszyka

    nie oprze się pokusie

    zaoczy chmurkę na niebie
    kamień na drodze
    dziurkę w absolucie

    nic nie zostawi w spokoju

    o chmurce zaraz ciurka
    że chmurka to nie chmurka
    kamyk zimny ogrzewa
    w absolucie słowem wierci
    aż dowierci się do śmierci
    potem

    aby było głębiej
    wymiesza wszystko
    z filozosią "głębi"

    takie ambaje

    ciągle się dobrze sprzedaje
    na krakowskim rynku
    pod pomnikiem Adama

    Tadeusz Różewicz, zawsze fragment * recykling, Wydaw. Dolnośląskie, Wrocław 1999

  • Joanna Idzikowska-Kęsik
    Wpis na grupie POEZJA w temacie Różewicz ...
    23.05.2016, 19:46

    Włosek poety

    Poeta to na pewno ktoś
    Słuchajcie głosu poety
    Choćby ten głos
    był cienki jak włos
    Jak jeden włos Julietty

    Jeśli się zerwie włosek ten
    to nasza nudna kula
    upadnie w ciemność

    Czy ja wiem
    albo się zbłąka w chmurach

    Słyszycie Czasem wisi coś
    na jednym włosku wisi
    Dziś włoskiem tym poety głos
    Słyszycie

    Ktoś tam słyszy

    Tadeusz Różewicz

  • Joanna Idzikowska-Kęsik
    Wpis na grupie Ludzie wiersze piszą... w temacie Miłość
    25.04.2016, 19:32

    JoAnna Idzikowska - Kęsik,

    XxX

    wyobraź sobie świat równoległy.
    piękny, harmonijny, sielankowy.
    zamknij oczy i poczuj ciepły blask słońca,
    oddech łąki, szepty kwiatów.

    pomyśl o mnie. ożyw to wyobrażenie.
    wymyśl mowę ciała, głos i uśmiech.
    weź za rękę i wprowadź
    na swoje terytorium.

    jesteś. jestem. patrzymy sobie
    w oczy: kontrastujące kolory
    łączą się w jeden, nieokreślony
    ale fascynująco piękny.

    czuję dotyk twej ręki na włosach,
    gorący oddech na drżącym ciele.
    płyniemy w nieznane, licząc
    na miłosierdzie jaskółczych serc.

    i nie mów mi, że Giordano Bruno
    nie trafił w sedno, że fizyka kwantowa
    to niedorzeczny wymysł albo
    domena autorów science fiction.

    nieważne, że tu i teraz znam tylko
    litery, które wysyłasz do mnie
    z odległej galaktyki.

    wszystkie światy i wszechświaty
    istnieją naprawdę
    w najgłębszych zakamarkach
    naszych umysłów.

    9 IV 16

  • Joanna Idzikowska-Kęsik
    Wpis na grupie Ludzie wiersze piszą... w temacie Bliskość
    7.04.2016, 19:18

    JoAnna Idzikowska-Kęsik

    XxX

    Istnieje miłość od samych korzeni
    do głębi symboli i archetypów...

    Byłam z tobą dzisiaj w nocy
    tak blisko mocno zmysłowo
    namiętnie.

    Moje usta twoje zęby
    język palce błądzące po ciele
    alchemia pożądania,

    Gorący oddech we mnie
    wypełniona pustka
    obalony mit o grzechu.

    Zapach smak strumień bieli
    sypiącej transcendentalne
    konfetti rozkoszy.

    I ten biedny duchowy przewodnik
    w cieniu
    speszony totalnie

    pornograficznym proroczym snem...

    2014

  • Joanna Idzikowska-Kęsik
    Wpis na grupie Ludzie wiersze piszą... w temacie Dwulicowość. Fałsz i obłuda.
    6.04.2016, 20:25

    JoAnna Idzikowska - Kęsik

    e-bzdety

    nęka mnie
    prześladuje jakiś
    okropny avatar

    avatar - widmo

    taki który krzyczy wrzeszczy
    w którym wszystkiego jest za dużo

    pudru różu cienia blue
    na spuchniętych powiekach
    i szmineczki w okrutnym kolorku
    na zaciętych ustach
    loczków za dużo
    kwiatków
    ciętych doniczkowych sztucznych
    negliżu
    i avatara w avatarze
    też za dużo

    za dużo buty
    miny pod hasłem
    ja was wszystkich przerastam
    jesteście mali beznadziejni
    jesteście niedouczeni

    wlecze się za mną jak
    grześ przez wieś za piaseczkiem
    trąca beszta i zaczepia
    to Ja zauważ jestem
    naj jestem the best

    Ja Ja Ja
    najmilsze dla samej siebie
    Ja
    tu jestem

    zaraz ci dowalę
    zaraz cię zniszczę
    Ja ci pokażę ty brzydkie
    zezowate garbate grafomańskie
    niedouczone czupiradło

    biedny s@motny zdesperowany
    psychicznie rozstrojony avatar
    wirtualne coś
    realne

    nic

    6 IV 16Ten post został edytowany przez Autora dnia 25.04.16 o godzinie 19:23

  • Joanna Idzikowska-Kęsik
    Wpis na grupie POEZJA w temacie Nasze wiersze
    6.04.2016, 20:24

    e-bzdety

    nęka mnie
    prześladuje jakiś
    okropny avatar

    avatar - widmo

    taki który krzyczy wrzeszczy
    w którym wszystkiego jest za dużo

    pudru różu cienia blue
    na spuchniętych powiekach
    i szmineczki w okrutnym kolorku
    na zaciętych ustach
    loczków za dużo
    kwiatków
    ciętych doniczkowych sztucznych
    negliżu
    i avatara w avatarze
    też za dużo

    za dużo buty
    miny pod hasłem
    ja was wszystkich przerastam
    jesteście mali beznadziejni
    jesteście niedouczeni

    wlecze się za mną jak
    grześ przez wieś za piaseczkiem
    trąca beszta i zaczepia
    to Ja zauważ jestem
    naj jestem the best

    Ja Ja Ja
    najmilsze dla samej siebie
    Ja
    tu jestem

    zaraz ci dowalę
    zaraz cię zniszczę
    Ja ci pokażę ty brzydkie
    zezowate garbate grafomańskie
    niedouczone czupiradło

    biedny s@motny zdesperowany
    psychicznie rozstrojony avatar
    wirtualne coś
    realne

    nic

    JoAnna Idzikowska - Kęsik, 6 IV 16Ten post został edytowany przez Autora dnia 27.04.16 o godzinie 17:42

  • Joanna Idzikowska-Kęsik
    Wpis na grupie Ludzie wiersze piszą... w temacie Samotność
    30.03.2016, 15:32

    JoAnna Idzikowska - Kęsik

    rekwizyt

    kobieta którą mijasz obojętnie
    nawet na moment nie zatrzymując wzroku
    na twarzy na której bezpardonowo zamieszkały
    jak nieproszeni i niezapowiedziani goście
    zmarszczki

    spogląda na ciebie nostalgicznie smutnymi
    i wciąż pięknymi oczami w których tli się
    święty promyk inteligencji i ciekawości
    zaświatów

    umiera na niezawinioną i niezasłużoną
    samotność gdy przechodzisz mimo
    wsłuchany w puls własnych nieokiełznanych
    pragnień

    ta kobieta jeszcze niedawno była
    jasnym przedmiotem pożądania
    kapłanką ognistych oczekiwań
    boginią intymnych westchnień
    kwintesencją wyobrażeń o doskonałości
    ideale

    istniała tylko po to by skończyć jako eksponat
    w wirtualnym muzeum kosmicznego
    narcyzmu

    marzec 2016

  • Joanna Idzikowska-Kęsik
    Wpis na grupie Ludzie wiersze piszą... w temacie Poezja czeska i słowacka
    27.03.2016, 12:01

    J.H.Krchovsky

    nie robię już nic gdy listopad nastał

    nie żyję, nie myślę i tylko bym spał
    całe dni przesiedzę głupio się gapiąc
    śpiącego kota to tu to tam drapiąc
    a jego łapka śrutem rozerwana
    do ludzkich sądów mnie zawsze skłania
    - jak mogą kogoś grzać, to niepojęte
    nieżywe futra, ze zwierząt ściągnięte?! -
    ... kot ze zrozumieniem wdzięcznie głową kiwa
    śpi, bo grzeję go ja, istota nieżywa...

    tł. Dariusz Tkaczewski

  • Joanna Idzikowska-Kęsik
    Wpis na grupie POEZJA w temacie Adam Zagajewski
    23.03.2016, 23:46

    Czytając Miłosza

    Znów czytam Pańskie wiersze
    spisane przez bogacza, który wszystko zrozumiał,
    i przez biedaka, któremu zabrano dom,
    przez emigranta i samotnika.

    Pan zawsze chce powiedzieć więcej
    niż można - ponad poezję, w góry, w stronę wysokości,
    ale i w dół, tam gdzie dopiero się zaczyna
    nasz region, pokornie i nieśmiało.

    Pan mówi niekiedy takim tonem
    że - naprawdę - czytelnik
    przez chwilę wierzy,
    że każdy dzień jest świętem

    i że poezja, jakby to wyrazić,
    sprawia, iż życie jest zaokrąglone,
    pełne, dumne, nie wstydzące się
    doskonałej formy.

    Dopiero wieczorem,
    gdy odkładam książkę
    wraca zwyczajny zgiełk miasta -
    ktoś kaszle, płacze, ktoś złorzeczy.

    Adam Zagajewski, z tomu "Anteny", 2005

  • Joanna Idzikowska-Kęsik
    Wpis na grupie Ludzie wiersze piszą... w temacie Inspiracje, nawiązania i parafrazy poetyckie
    23.03.2016, 19:57

    Piotr Macierzyński

    X X X

    gdy byłem Małym Księciem
    hodowałem kaktusy i grałem w kapsle
    mama mówiła że z tego wyrosnę
    a ja mówiłem że gówno

    później poznałem planetę Pijaka
    i często odpoczywałem na planecie Latarnika
    w moich powrotach na ziemię

    czasem zamiast na planecie Latarnika wyląduję w domu
    taki tranzyt mogę sobie wyobrazić
    żona nazywa to odbieraniem męża z meliny

    ale to jest chyba najgorsze
    bo żona wiąże mi ręce kablem od telewizora
    i buntuje przeciwko mnie dzieci
    które wtedy nie mogą oglądać telewizji

    ja wtedy na ogół już śpię
    ale dzieci nie śpią
    ostatnio były ciekawe czy tatuś umie palić papierosy nosem

    dzieci opowiadały że na początku wszystko szło dobrze
    a dalej to już sam pamiętam

    z dzieciństwa pozostało mi tylko zamiłowanie do kapsli
    od kilku lat na pierwszym miejscu są kapsle od wódki
    na drugim kapsle od piwa
    na trzecim miejscu są kapsle z napisem Bobo Frut
    ale ze stratą dwudziestu lat do lidera

    JoAnna Idzikowska - Kęsik

    XXX

    gdy byłam z Małym Księciem
    namiętnie podlewałam kaktusy
    które pieczołowicie hodował
    żeby wreszcie zgniły

    matka radziła odpuść sobie tego fagasa
    a ja pyszczyłam fakju stara

    później na planecie Pijaka zamieniłam się
    w Różę polującą na tygrysy które mi Księciunia
    wnosiły na piąte piętro jak przystało
    na Bractwo z Meliny Pod Ciemną Latarnią

    kolcami sprowadzałam jełopa na ziemię
    a jak mnie wkurwił na maxa zmieniałam się w kobrę
    która bywa niedobra i wzywa izbę wytrzeźwień

    dzieciaki płakały wrzeszczały mamo
    mamusiu nie oddawaj taty
    zobaczymy czy umie jarać fajki nosem
    albo włożymy mu do buzi kapsle po żywcu
    i sprawdzimy czy się udławi

    nie uległam gówniarzom byłam twarda
    za to że mnie zdradzał fiutek z bandą
    pospolitych banalnych wulgarnych dzikich róż
    w ramach chęci zapomnienia o zobowiązaniach

    na asteroidzie Bankiera zdychałam
    z dzieciakami z głodu jak przepieprzył
    całą wypłatę na spirytusowe mózgojeby
    a ja musiałam się puszczać
    żeby spłacić jego długi i kredyt

    Lis mnie namawiał abym oswoiła frajera
    ale nie miałam już weny na podróże z nim
    po psychiatrach i innych terapeutach
    na spotkania AA grupy wsparcia dla rodzin
    zaistniałych w wyniku pijackiego amoku
    i odloty w kosmiczne orgazmy również

    z dzieciństwa pozostało mi zamiłowanie do bajek
    jednak po imprezce pt. toksyczny konkubinat
    szukam już tylko oazy spokoju na pustyni

    gdzie prawdziwe damy noszą kapeluszeTen post został edytowany przez Autora dnia 23.03.16 o godzinie 19:59

  • Joanna Idzikowska-Kęsik
    Wpis na grupie Ludzie wiersze piszą... w temacie Włosy
    23.03.2016, 18:18

    kolejna epoka

    "Kiedy kobieta zmienia kolor włosów to znak, że zaczyna się dla niej nowa epoka."

    Olga Tokarczuk, Prawiek i inne czasy

    od prawie trzech miesięcy nie farbowała włosów.
    zimowe ciemności sprawiały że nie chciało jej się rozjaśniać
    umysłu substancją w świetlistym kolorze. delektuje się
    coraz dłuższymi odrostami. sprawdza czy nie zdarzyła
    im się nieproszona niepożądana siwizna.

    czuje przedwiośnie w cieplejszym powietrzu i w zachowaniu
    pobudzonych kotów. wypatrzyła na polu bociana a w lesie przebiśniegi
    białe bezdźwięczne dzwoneczki. dzyń dzyń kobieto jeszcze tylko chwilka.
    już niedługo nastanie wiosenne przejaśnienie.

    może uda jej się wreszcie ujarzmić włosy pachnące jaśminem.
    szalejące na wietrze i romansujące z wątłymi promieniami słońca.
    włosy które odrastają rosną jak kwiaty w ciepłym wiosennym
    uniesieniu. rodzą się jak wszechświaty pomalowane przez bogów
    odcieniem olśniewającej jasności.

    tyle epok już przeżyły. były krótkie półdługie długie kasztanowe
    czarne czerwone burgundowe rude brązowe złote zbożowe platynowe
    proste falowane kręcone. jednak nadal są żywe miękkie i piękne.

    nieposkromione żyją własnym życiem chociaż od czasu
    do czasu zadaje im kolorystyczny cios. ponoć już nie tak
    drastyczny podobno ultra doux bo bez amoniaku.

    czas cierpliwie rozczesuje i układa
    kołtuny wspomnień.

    JoAnna Idzikowska - Kęsik, 12 II 16

  • Joanna Idzikowska-Kęsik
    Wpis na grupie POEZJA w temacie Nasze wiersze
    27.02.2016, 16:59

    con amore

    motto: Wiem, jak ułożyć rysy twarzy
    by smutku nikt nie zauważył

    Wisława Szymborska, Do zakochanej nieszczęśliwie

    nie płacz bo czuję się bezsilna
    a jak odczuwam brak energii chcę
    krzyczeć walić pięścią w poduszki rzucać
    wyrazami pochodzenia podwórkowego

    nigdy nikt nikomu nie dawał
    gwarancji na pozytywne relacje
    z ludźmi na dobre z nimi układy

    odetchnij zatrzymaj się
    nawet jeśli uważasz
    że przyjaźń jest przereklamowana
    wyssana ze starych przejaskrawionych
    powiastek filozoficznych będę

    odgarnę ci włosy z czoła
    i przypudruję zaczerwieniony nos
    zamaluję opuchliznę pod bursztynami oczu
    żeby nie widzieli popękanych naczynek

    odziej się w uśmiech Mona Lisy
    a nikt nie rozpozna że jesteś smutna
    niektórzy pomyślą że tajemnicza
    inni powiedzą że zarozumiała i dumna

    cicha nienachalna obecność
    emanująca empatią pomaga

    z uczuciem połóż rękę na sercu
    ciepło rozpłynie się po całym ciele
    przyjaźń nie zwycięży wszystkiego
    złagodzi osamotniony ból

    trudno jest kochać samą siebie
    być swoją najlepszą znajomą
    ale postaraj się bo
    tylko i wyłącznie ty
    możesz przeczytać siebie
    z największym zrozumieniem

    od alfy do omegi


    JoAnna Idzikowska - Kęsik, 27 II 16

Dołącz do GoldenLine

Oferty pracy

Sprawdź aktualne oferty pracy

Aplikuj w łatwy sposób

Aplikuj jednym kliknięciem

Wyślij zaproszenie do