Joanna Wołkowicz
koordynator projektu, trener, doradca zawodowy, członek Polskiego Stowarzyszenia Trenerów Biznesu
Wypowiedzi
-
oki, próbuję jasniej :)) wydaje mi sie, ze mój trop jest dobry.
Zatem ostatni smerf podaje taki kolor, w którym przed nim jest parzysta (czyli np. 2,4,..., 26,40, itd...) liczba czapek (to ten tzw. szyfr, o ktorym wiedza wszystkie smerfy). zalozmy niech to bedzie czerwony (tak samo by bylo z bialym). No ten smerf ostatni niestety nie ma gwarancji wygranej - szans 50 na 50 %. Ale juz kolejne smerfy ... :))
No wiec smerf nr 99 liczy ile jest przed nim czapeczek czerwonych, jesli jest ich parzysta liczba, to znaczy, ze on musi miec biala, natomiast, jesli nieparzysta - musi miec czerwona (bo wie ze razem z nim musi byc parzysta liczba czapeczek czerwonych). Smerf nr 98 (i kazdy nastepny) musi liczyc ile jest przed nim czerwonych czapeczek i ile smerfow za nim powiedzialo kolor czerwony, z wyjatkiem smerfika nr 100 - on nas nie interesuje, jesli suma przed nim i za nim czapeczek w kolorze czerwonym da liczbe parzysta - on musi miec biala, jesli nieparzysta - musi miec czerwona... itd.... itd....
wiem, ze troche zagmatwalam ;)) ale powinno dzialac ;))
Gdyby parzysta byla liczba czapeczek bialych bylo by tak samo, tylko odwrotnie.
Moze da sie to jasniej wyjasnic... ;) -
to będzie coś z parzystością i nieparzystością, jest troszkę za późno i nie chce mi się już intensywnie myśleć... ;) Ale powiedzmy, że setny smerf mówi ten kolor, w którym przed nim jest parzysta liczba czapek (skoro jest ich 99, musi być jednego parzysta a drugiego nieparzysta). więc następny smerfik musi sobie obliczyć ile jest przed nim czapeczek w tym kolorze i jeśli nieparzysta liczba, to on musi mieć właśnie taką, a jak parzysta, to ma inną. Podejrzewam, że kolejne smerfy mogą jakoś to pociągnąć... ;))
-
Twój ręczny zegarek spieszy o 7 minut.
-
2,2,9
- 1
- 2