Wypowiedzi
-
Witaj, Jacku!
Zanim znajdziesz te odpowiadającą Ci pracę etatową, może zainteresowałbyś się pracą nieetatową? :)Masz przecież doskonałe doświadczenie.
Zapraszam Cię na prezentację Partnerskiego Programu Zdrowia i Ekologii.
Miejsce: Warszawa, Al. Jerozolimskie 44 (biurowiec za Rotundą, przy Rondzie Dmowskiego), IV piętro, sala 430.
Data: 29.04.2008 r.(wtorek)
Godzina: 18.00
* Terapeutyczne zastosowania w warunkach domowych i dla całych rodzin Mikrofalowej Terapii Rezonansowej.
* Użytkowanie produktów do wykonywania "oddychających" i
antyprzylepnych powłok zabezpieczających w oparciu o
supernowoczesną nanotechnologię.
Zasada podstawowa:
"Stosuj sam, polecaj innym i... zarabiaj!"
Do tego SUPER-PROGRAM SAMOCHODOWY - szanse na nowe auto.
Janusz
P.S. Wstęp - 10 zł. -
Zapraszam zainteresowanych na prezentację Programu.
Miejsce: Warszawa, Al. Jerozolimskie 44 (biurowiec za Rotundą, przy Rondzie Dmowskiego), IV piętro, sala 430.
Data: 29.04.2008 r.(wtorek)
Godzina: 18.00
* Terapeutyczne zastosowania w warunkach domowych i dla całych rodzin Mikrofalowej Terapii Rezonansowej.
* Użytkowanie produktów do wykonywania "oddychających" i
antyprzylepnych powłok zabezpieczających w oparciu o
supernowoczesną nanotechnologię.
Zasada podstawowa:
"Stosuj sam, polecaj innym i... zarabiaj!"
Do tego SUPER-PROGRAM SAMOCHODOWY - szanse na nowe auto.
Janusz Dąbrowski
P.S. Wstęp - 10 zł. -
I ja bardzo chętnie dołączę do BARDZO mocnej grupy Dąbrowskich :). Pozdrawiam Dąbrowszczaków!
Janusz -
Aby mieć możliwość przeczytania tego posta musisz być członkiem grupy Zdrowie i Uroda
-
Aby mieć możliwość przeczytania tego posta musisz być członkiem grupy Marketing sieciowy - MLM
-
Oj, Adamie, Adamie... I Ty mówisz o podeszłym wieku?! To co mogę powiedzieć ja? Zaczynałem przygodę z kyokushin mając lat 39. Młodziaki często rezygnowali, a ja trwałem. To, co wydawało się niemożliwe - stawało się możliwym. Pokonywałem samego siebie - własne opory i blokady.
Brałem udział w treningach przez wiele lat z przerwami spowodowanymi różnymi okolicznościami - do 2004 r. Nie zależało mi szczególnie na uzyskiwaniu stopni (mam 7 kyu) - raczej na kondycji, rozciągnięciu, opanowaniu ciała i kształtowaniu ducha.
Dziś mam 54 lata, 90 kg wagi i całkiem dobrą sylwetkę bez brzucha :)). Miałem okresy przestojów, kiedy nie ćwiczyłem samodzielnie. Wówczas trudno było zacząć - to naturalne. Po dłuższych okresach bez ćwiczeń trzeba zaczynać dość delikatnie, aby nie nabawić się sporych zakwasów.
W moim przypadku wygląda to tak:
- pierwszy tydzień - codziennie ok. 15-minutowa gimnastyka poranna polegająca na rozgrzaniu w miarę możliwości wszystkich stawów i grup mięśniowych (krążenia ramion, przedramion, dłoni w nadgarstkach, koci grzbiet, pompki, rozkroki, krążenia nóg w stawie biodrowym, wysokie naprzemienne unoszenie kolan - rodzaj hiza-geri, brzuszki, skrętoskłony itd. - jednak w ograniczonej ilości i w pojedynczych seriach,
- sobota i niedziela - wolne od ćwiczeń - przerwa na odpoczynek dla organizmu.
Następne tygodnie - zwiększanie czasu trwania gimnastyki - podwójne serie i więcej powtórzeń w seriach, aż do docelowego osiągnięcia czasu intensywnej porannej gimnastyki do 40-50 minut i z dużą intensyfikacją ćwiczeń - po kilka serii tych samych ćwiczeń i ilości w seriach 50-70 powtórzeń.
Sporo uwagi poświęcam na ćwiczenia rozciągające - leżenie na plecach na podudziach, szpagat ( wzdłuż prawie siadam). Dzięki temu np. mae-kage ponad głowę robię bez problemu.
Wykorzystuję tu każdą okazję - np. przy rozwiązywaniu czy zawiązywaniu sznurówek butów, kiedy robię to w maksymalnym schyleniu i wyprostowanych nogach.Możliwości jest tu naprawdę sporo.
Życzę samozaparcia, cierpliwości i powodzenia - co oczywiste!
Pozdrawiam
JanuszJanusz Dąbrowski edytował(a) ten post dnia 21.04.08 o godzinie 23:26 -
Pytanie jak najbardziej na miejscu.
Zaczynałem przygodę z MLM, jak tylko ten system wkroczył do Polski - na początku lat 90-tych (ubiegłego stulecia...). Idea MLM jest bardzo dobra.
Jednak zawsze znajdzie sie ktoś, kto "udoskonala" system i w efekcie powstają firmy-"potworki" zmuszające "sieciowców" do sprzedaży. A przecież jest to wypaczenie idei.
Partnerów biznesowych zmusza się do wyrabiania tzw. "norm" sprzedaży. Mieszkania, piwnice zamieniają się powoli w magazyny towarów, a wielu "sieciowców" po prostu bankrutuje. Mnie to również spotkało. Można mieć więc doskonały produkt, a i tak paść na buzię i potłuc sobie "mordeczkie"...:))
Z powyższych powodów należy bardzo powściągliwie traktować wszelkie "najlepsze" programy marketingowe i dokładnie je analizować. Niezbędne jest do tego - niestety - doświadczenie.
Warto też przyglądać się ludziom na szczytach firm - jacy są, jakie mają systemy wartości. I nie należy dać się omamiać pięknymi słówkami, nie liczyć na naszą logikę, rozum. One często zawodzą. Raczej posłuchać głosu intuicji - tego wewnętrznego głosu w naszych sercach.
Inną stroną MLM-medalu jest postrzeganie systemu jako oszukańczej piramidy finansowej, co jest totalną bzdurą. Takie postrzeganie wynika po prostu z niewiedzy, nieświadomości, podsycanych do tego po prostu złą wolą krytykujących.
Teraz pora postawić "medal" na sztorc - bo już stron brak... A jakie jest również zwykle postrzeganie pracy w MLM przez innych? Przecież to nie praca! Bo do pracy "się chodzi", w pracy "się siedzi" 8 godzin, praca - to etat. Nasza mentalność jest więc po prostu straszna.
I trzeba pamiętać o podstawach idei MLM - ten system nie polega na sprzedaży! "Stosuj produkty sam i polecaj innym" - o tym każdy powinien pamiętać. Pieniądze w MLM zarabiać się powinno na prowizjach z obrotu własnej organizacji, a nie z indywidualnej sprzedaży.I tu się kryje podstawowa pułapka i wypaczenia systemu.
Nie warto jednak załamywać się, tylko robić swoje i rozpowszechniać cierpliwie wiedzę. Ten śmieje się dobrze, kto ostatni się śmieje.
Dlatego wszystkim "sieciowcom" życzę powodzenia w ich działalności.
Stańcie się zwycięzcami. Dojdźcie do WOLNOŚCI FINANSOWEJ!
JanuszJanusz Dąbrowski edytował(a) ten post dnia 20.04.08 o godzinie 22:55
- 1
- 2