Wypowiedzi
-
Karolino, to wszystko zależy od preferencji osoby, która jedzie. Dużo osób chce chyba jechac i oglądac widoczki i świątynie, przy czym piszę chyba, bo sam jestem tego antytezą. ;) I tak się składa, że osoby, które ze mną jeździły z reguły bardziej zainteresowane były w zakupach, klubowaniu czy generalnie szeroko pojętej rozrywce.
I takim przypadku polecam jedynie Tokio, klub Womb w Shibuyi, Yellow w Roppongi oraz Akihabarę, gdzie rzeczywiście w elektronice i grach można się zatopic i nie wyjśc. Noclegi? Po wygooglowaniu sobie jakiegoś hostelu, każdy tani będzie dobry. :) Zabytki? To może ktoś inny zabierze głos. :) -
Na innej grupie autorka już napisała, że około 10 tysięcy... Matko jedyna, za takie pieniądze można urządzic kilkutygodniowe zwiedzanie całego kraju w tę i wewtę łącznie z zakupami na Akihabarze i w Vuittonie. ;) Wiem, że biura podróży rządzą się swoimi prawami, ale czy naprawdę nikt nie może wpaśc na pomysł redukcji kosztów celem zwiększenia ilości osób i obrotów? W taki sposób taniej wychodzi wyjazd do 6 gwiazdkowego resortu na Malediwach. :/
-
Zdarzyło mi się latac kilka razy JALem i generalnie rzecz biorąc elegancja-francja, dobre i dużo jedzenia. Polecam. Tym bardziej w tak wyśmienitej cenie.
-
A pytałaś przed wyjazdem? :)
Generalnie mój przypadek będzie raczej mało reprezentatywny, bowiem wybrałem się w grupie 5 osób, z których każda władała językiem japońskim w stopniu przynajmniej bardzo dobrym. :) Natomiast po prostu wypożyczyliśmy w Fukuoce auto, pojechaliśmy od Beppu na dworzec główny na tak zwanym "spontanie";), a tam w biurze informacji turystycznej spytaliśmy o jakiś japoński hotel z własnymi gorącymi źródłami. Pani nam przedstawiła cały katalog lokalnych miejscówek, po czym wybrailśmy taki w miarę tańszy za.. hm, nie pamiętam, ale chyba około 10.000 za dobę, było rzeczywiście bardzo przyjemnie. -
Sugerujesz, że lepiej by było, gdyby te gorące źródła i hoteliki wstawili w samo centrum miasta, a następnie koło nich wielkie bannery "TO TUTAJ JEST PIĘKNIE"? Myślę, że urok tkwi w dyskrecji tego miejsca. Jak zresztą w wielu przypadkach w KKW.
Nie ma sensu przekonywac się nad wyższością świąt bożego narodzenia nad wielkanocą. Następnym razem życzę więcej czasu na spokojniejsze odkrywanie uroków Japonii. :) -
Możesz jeszcze tak:
グ
ジェ
ゴ
ジュ
Ale tak jeszcze gorzej. ;) -
Sonia J.:
Nie chce tutaj opisywać czegokolwiek byle by pisać skoro i tak mało kto to czyta, chodzi o konkrety...:)
Przepraszam za wpis pod wpisem, ale...
Nie lekceważ całej masy pracowników korporacji spędzających nudne popołudnie przy komputerze przed długim weekendem. Czyta to więcej osób, niż się może Tobie wydawac. :) -
O widzisz, i tutaj tkwi problem w zwiedzaniu np. Beppu po łebkach. Rzeczywiście, sama miejscowośc jest, powiedziałbym, standardowa i na pierwszy rzut oka niczym się nie wyróżnia. No, może poza malowniczym położeniem i kontrastem góry-morze.
NATOMIAST! Sęk tkwi w szczegółach i tym, co jest dookoła miasta. Czyli kupie małych hotelików, zaparowanych "miasteczek" i innych rzeczach do znalezienia w przewodnikach, które jednak najwidoczniej nie tłumaczą jak tam dotrzec. Jak zatem widac, pierwsze wrażenie może byc mylne i polecam ponowną próbę sprawdzenia Beppu - jest dokładnie tak, jak w przytaczanych przez Ciebie publikacjach. Trzeba po prostu trochę głębiej poszukac. -
グジェゴジュ
Wygląda fatalnie. :> -
Droga Soniu,
Nadal mam pewien problem w zrozumieniu clue Twojej wypowiedzi. Czy podzielisz się zatem z nami wrażeniami, czy po prostu zależy Tobie na krytykanctwie krytykujących? Zapytałem o Beppu, odpowiedzi nie otrzymałem. A całkiem poważnie napisałem, że Beppu wg mnie to miłe miejsce, gdzie po miejskim zgiełku w Japonii można w spokoju wypocząc. Minusy? Porządne ryokany, hotele w stylu japońskim, nie są tanie. A jak Ty uważasz? -
Wielkie dzięki. Niestety na wrzesień wychodzi min. 700 ojro. :/ Rzeczywiście BA wychodzi najtaniej.
-
Na stronie Air France tej promocji nie widzę, cóż to za okres jeśli można wiedziec, albo linka prosic? :)
-
Ja za to czuję się niesamowicie zmanierowany:] i chętnie podrążę temat Beppu - dlaczego nie?
W minionym roku spędziłem tam weekend, notabene m.in. z koleżanką Rułkowską, i było bardzo miło. Co jest w Beppu do omijania? Smród siarki? W gorących źródłach w Zakopanem też jest, taki urok źródeł. -
A te informacje z Finnaira można wyszukac gdzies poza ich stroną? Bo ja właśnie na wyszukiwarkach nie trafiłem.
Ja znalazłem po prostu na aero.pl. -
A czy napisałem, że nie spotkałem karalucha? Spotkałem jednego, u siebie w domu. Padł po kilku minutach walki i później już o tym robactwie zapomniałem. :)
A kwestia stroju - cóż - to chyba indywidualna sprawa. Ale nie dam sobie wmówic, że ubierają się źle. Naprawdę bardzo chciałbym, aby i nasi rodacy ubierali się na zasadzie takiego losowania. Japończycy widocznie mają rękę do losowań. ;) -
Skoro wybierasz się za rok, to nikt nie poleci Ci teraz taniego połączenia, gdyż ceny się zmieniają.
Obecnie jest rewelacyjna cena na Warszawa-Frankfurt-Tokio. Pierwszy lot LOTem, drugi JAL - całośc jakieś 2600, w euro jeszcze taniej. -
Ja chciałbym wiedziec co osoba po 2.5 tygodniowym pobycie uważa za "warte omijania" w Japonii. :)
-
Ja pomieszkiwałem w Tokio ledwo kilka miesięcy, ale pozwolę się w kilku punktach nie zgodzic.
1. Życie toczy się nonstop pomiędzy 5 a 24. ;> Potem już przestaje jeździc komunikacja miejska i naprawdę niewiele się dzieje, zwłaszcza w tygodniu. Gdy byłem tam pierwszy raz liczyłem na codzienne klubowanie, ale skończyło się jedynie na weekendach. W nocy Japończycy, jak większośc ludzi na świecie, śpią.
2. Styl casual nie jest akceptowany... Gdzie? Owszem, do pracy z reguły trzeba iśc ubranym w koszuli i garniturze, ale też nie zawsze. Np. pracujący w wolnych zawodach mają znacznie większy luz także pod względem ubioru i tutaj niewiele się różnią od nas. A casual obecny na ulicy to już w ogóle zmiata nasz bez żadnego porównania. Tokijczycy (generalizując) bardzo o siebie dbają i potrafią doskonale ubrac się na każdą okazję.
3. O "społecznej presji" napisano już tony tekstu, ale tego też nie odczułem pracując ani w Tokio, ani w innych częściach Japonii. Ot, trzeba zachowywac się kulturalnie, a w pracy wypełniac swoje obowiązki. Czy nie jest tak wszędzie?
4. Owoce mogą wydawac się drogie, ale gdy wiemy kiedy i co kupowac to niejednokrotnie jest taniej niż u nas. Je się je po prostu sezonowo i gdy np. jest sezon na truskawki, to kosztują grosze i mają smak, o których polskie mogą jedynie pomarzyc. :)
5. Słodko-kwaśny zapach i żywe karaluchy na wagę to nie jest przypadkiem standardowy widok/zapach rodem z Chin? Zapach kuchni japońskiej jest w ogromnej mierze po prostu mocno specyficzny, ale z dostępnym u nas "słodko-kwaśnym" ma niewiele wspólnego.
I tak, mimo całego nieładu architektonicznego uznaję Tokio za szczytowe osiągnięcie urbanistyczne ludzkości, wspaniałe miejsce do którego chce się i trzeba regularnie wracac. Wciąga. :) -
Nie wiem czy to mocno slangowe, ale ostatnio najczęściej słyszałem okama おかま, mój system nie pokazuje do tego żadnego znaku poza "prasą" - to chyba nie to?
Rafał, dziękuję, że zrobiłeś mi dziś dzień w pracy, pozdrawiam. :) I opiekujcie się tam zagubionym Michałem. ;) -
Rafał, niestety to tak nie działa. Możesz w GHWT/GH3 (nie wiem jak Aerosmith) skorzystać ze sklepiku z piosenkami online, natomiast aby grać w to co jest na płytach potrzebne są ci płyty. Czyli pozostałe GH.