Wypowiedzi
-
A dziekuje Madziu :) To tez moje najnowsze osiagniecie :D W koncu bede mogl miec wplyw na to, jakich trenerow bedziemy mieli w kraju :) Doloze wszelkich staran, aby ci ludzie otrzymali wiedze o najlepszej jakosci i uzytecznosci :)
http://www.profi-fitness.com.pl/jakub-mauricz,i43Jakub Mauricz edytował(a) ten post dnia 06.04.11 o godzinie 20:14 -
Fajne rzeczy Madziu :) Ale moim zdaniem troszke sie rozmineli :) Jakis czas temu odkryto juz wyciag roslinny, ktory doslownie zabija komórki tluszczowe. Teraz trwaja badania kliniczne z jego wykorzystaniem.
Propos badania ktore zalaczylas, wydaje mi sie, ze jesli nie pomoze to ziolko o ktorym wspomnialem, to jedyne co wchodzi w gre to doping genowy. Chcac wyeliminowac bialko z pewnoscia musza zdeaktywowac okreslone kodony z DNA. -
Możecie czytać moje artykuły w najnowszym wydaniu Trainera!
http://www.kuzniaformy.pl/Article,197 -
Możecie czytać moje artykuły w pierwszym wydaniu Trainera!
http://www.kuzniaformy.pl/Article,197- 6.04.2011, 15:22
Pokaż wszystkie 2 komentarze -
Teoretycznie trening domowy plus zabawa na drążku z maksymalnym spięciem mięśni jak na tym filmiku z youtube http://www.youtube.com/watch?v=pfsTKfUT-RQ moze zwiekszyc sile, wytrzymalosc i sile funkcjonalna miesni. Zwlaszcza jesli chcesz trenowac lub trenujesz SW. Jednak jak napisala Ania, w SW klata ma najmniej do roboty. Barki, gora plecow, dol plecow, triceps po czesci, mocny brzuch, zginacze bioder, czworogłowe ud.
Jakis cza temu wyszly wyniki badan mowiace o tym, ze trening z lekkim obciazeniem zwieksza synteze bialek miesniowych. Layne Norton odwolywal sie od tego, mowiac, ze ok, badania na pewno nie sa sfalszowane, ale pamietajmy o tym, ze fizjologia i biochemia czlowieka przypomina mechanizm recznie robionego zegarka. Za pomoca wiekszej pracy jednego trybika nie nakrecisz calego zegarka na wysokie obroty. Zwiekszona synteza bialek nie jest jedynym aspektem wplywajacym na zwiekszenie masy miesniowej. Nie mozna zapomniec o mechanizmach adaptacyjnych, ktore wymuszamy poprzez sily zewnetrzne, jak wlasnie trening o wysokiej objetosci na duzych ciezarach. Robiac kilka serii po 100 pompek czy tez do upadku na pewno zwiekszysz mase, sile i wytrzymalosc, ale nie wyhodujesz miesnia katowanego wiekszymi obciazeniami z tygodnia na tydzien. Dodaj do tego tez apskekt psychologiczny. 4 sciany i ty. Idziesz na trening to zasuwasz tam. Jak cwiczysz w domu lub masz silownie za rogiem to znajdziesz kazda wymowke do tego, aby nie isc cwiczyc.
Reasumujac: pompki, drazek i brzuszki zwieksza Ci sile i wytrzymalosc, ale jesli liczysz na klate grubosci cegly jak u TOP 5 Mr. Olympia to zapomnij. Wystarczy spojrzec tez na mojego zawodnika, Marcina Przyszlaka: tak wygladal cwiczac w domu
a tak wyglada teraz cwiczac na silowni
http://www.kuzniaformy.pl/ z prawej strony na banerze.
Chyba efekty mowia same za siebie. -
Kolejna emisja wywiadu ze mną w TV. Wywiad podwójny, zapraszam od początku na blisko pół godziny rozmowy :)
http://www.pomerania.tv/programy/48/Galaktyka_Pomerani...
oraz
http://www.pomerania.tv/programy/48/Galaktyka_Pomerani...- 30.03.2011, 11:08
-
Kolejna emisja wywiadu ze mną w TV. Wywiad podwójny, zapraszam od początku na blisko pół godziny rozmowy :)
http://www.pomerania.tv/programy/48/Galaktyka_Pomerani...
oraz
http://www.pomerania.tv/programy/48/Galaktyka_Pomerani...Jakub Mauricz edytował(a) ten post dnia 30.03.11 o godzinie 11:08 -
Wiem, ze to rada, ktorej nikt chetnie nie slucha, ale moze zafunduj sobie tydzien wolnego od wysilku :) odpocznij, poluzuj nieco diete, wyspij sie, znajdz czas na relaks, jakis masaz :) Twoj uklad nerwowy podziekuje Ci za ten okres wypoczynku i z pewnoscia powrocisz z checia do cwiczen. Pamietaj ze najpierw rozkrec sie przez cardio i interwaly, pozniej FBW (obwodowka) i na koncu split, czyli trening dzielony.
-
Bardzo ciekawy program, bardzo trafne wnioski :) Podpisuje sie pod tym rekami i nogami.
http://www.youtube.com/watch?v=P3yOxUhLfZI&feature=rel...
Osobiscie zaobserwowalem te zmiany obciazen w wieku 17 lat. Stalo sie to podczas porownania mojego biegu do osoby obok, ktora ladujac na piecie dudnila tak, jakby obok mnie biegl slon. Ja zawsze bieglem lekko, ustawiac druga stope prawie przed samym momentem oderwania drugiej, ale jak zaczalem zasuwac na srodstopiu to juz w ogole poezja.
Tak naprawde wszyscy naukowcy wypowiadajacy sie maja racje, kazdy z nich po trosze. Bo efekt koncowy wydolnosci tych Indian zawdzieczaja czynnikom antropologicznym (biegacze z dziada pradziada przechodza mikroewolucje - wzmocniony uklad ruchu, adaptacja do biegow maratonskich, lepsza superkompensjacja, zwiekszony udzial wlokien wolnokurczliwych), dietetycznym (picie piwa kukurydzianego bogatego w weglowodany - wiaze sie to z lepsza superkompensacja, ich organizm lepiej magazynuje i wydatkuje energie) oraz z punktu ortopedii (bez butow wyuczyli sie biegac mniej obciazajaco). -
Basiu, jeśli zastosujesz trening holistyczny, to myślę, że zwiększenie wytrzymałości i siły jest możliwe. O założeniach tego treningu możesz poczytać w internecie. Trening ten cechują 4 fazy:
FAZA I (rozgrzewkowa)
W tej części należy używać ciężarów rzędu 60% maksymalnego i stosować 10 - 12 powtórzeń. Są to najczęściej 2 - 3 serie.
FAZA II (ciężka, faza mocy)
W niej wykonujemy 1 - 2 serie z obciążeniem 85 - 90% maksymalnego, maksymalne tempo, 5 - 7 powtórzeń, dopuszcza się ruchy oszukane (tylko mocno zaawansowani).
FAZA III (przejściowa)
Tutaj 1 - 2 serie ze średnią i dużą liczbą powtórzeń 8 - 10 i ciężarem 80% maksymalnego w celu pobudzenia wzrostu czerwonych i białych włókien mięśniowych.
FAZA IV (wykańczająca)
1 seria z 10 - 12 powtórzeń przy obciążeniu ok. 70 - 75% maksymalnego w wolnym tempie, z pełną koncentracją i stałym napięciem mięśni.
Pamiętaj tylko, że ten trening daje OPTYMALNE zwiększenie siły oraz wytrzymałości mięśni. Nigdy nie uzyskasz maksymalnego przyrostu tego pierwszego i drugiego. Chcesz maksymalnej siły, to skup się na sile i treningu szybkościowo-siłowym. Chcesz wytrzymałości? Skup się na niej i lekkim wzmacnianiu mięśni. Adaptacji fizjologicznej raczej nie przeskoczysz, chociaż są na świecie ludzie, którzy nie mają z tym problemu, ale to jest dar. Zakładając, że nie mamy boskiej genetyki do sportu, to lepiej zając się czymś dobrze :)
Taka ciekawostka, kiedyś na wakacjach nie miałem innej możliwości ćwiczenia niż wyciskanie 10-kilowych hantli, rozpiętkowanie nimi i stosowanie pompek. Więc codziennie wykonywałem 6 serii wyciskania po 50 ruchów (do palenia), 6 serii rozpiętek po 25 i pompki do załamania mięśniowego. Dieta taka sobie wakacyjna, chociaż starałem się jeść jako tako zdrowo. Suplementacja monohydrat kreatyny. Po wakacjach poszło +20 kg na wyciskaniu :) Sam się zdziwiłem :) Aczkolwiek to były moje początki z ciężarami, chyba pół roku stażu, więc wiadomo, że reagowałem inaczej niż zrobiłbym to teraz.
Basiu, moze spadla Ci kreatyna i glikogen miesniowy? Obnizenie poziomu żelaza tez wplywa tak na trening. Czujesz sie przetrenowana? -
Magda K.:
Jakub Mauricz:
(zoltko to petarda aminokwasowa). Jedynym problemem dla osob chorych z hch jest jego duza ilosc cholesterolu, ale wlasnie wysilek fizyczny beztlenowy pomaga go sprawnie utylizowac.
Podobno właśnie to nie do końca tak z tym cholesterolem (dzisiejszy link Michała P.):http://www.facebook.com/permalink.php?story_fbid=17792...
O matko! Stalker! Sledzisz jego FB! :D
Ja sie zgadzam, zoltko ma duzo cholesterolu, ale ma tez duzo nienasyconych kwasow i lecytyny, ktora warunkuje prawidlowy jego obieg. Ja sam jadlem 10-12 jaj CODZIENNIE, do tego 100 g masła orzechowego z ziemnych i 50 ml oliwy z oliwek i mialem HDL 45, LDL 70 :D Lekarka spadla z krzesla :D
EDIT: niebezpieczenstwo o ktorym pisalem dotyczy jedynie osob chorych na hipercholesterolemie, poniewaz u nich nie dzialaka mechanizmy obronne i trzeba uwazac.Jakub Mauricz edytował(a) ten post dnia 23.03.11 o godzinie 15:44 -
Zgadza sie Majkel, na dobre produkty trzeba miec tam forse. Moi znajomi ze Stanow (Magda i Poldek Wilkowie - felietonisci polskiego MD) odzywiaja sie zdrowo i jedza bataty, mieso, ryz itp, ale sami mowia ze chodza do specjalnego sklepu ze zdrowa zywnoscia.
Edit: Tigy chcesz zostac filozofem widze :DJakub Mauricz edytował(a) ten post dnia 23.03.11 o godzinie 13:33 -
Ania, pytasz mnie czy Basie?
Ja osobiscie preferuje takie zrodla:
Źródła białek: białka jaj, chude mięso jak: piersi kurczaka/indyka, rostbef wołowy i polędwica, polędwica wieprzowa, tłuste ryby jak: pstrąg, śledź, mintaj, makrela, łosoś, twaróg chudy, serek wiejski, odżywki białkowe.
Źródła białek i tłuszczów: orzechy, jaja całe, masło orzechowe, sery żółte, sery typu brie i camembert, kabanosy.
Źródła tłuszczu: tran, oliwa z oliwek, oliwa z pestek winogron, olej lniany, olej z wiesiołka.
Źródła węglowodanów: kasza gryczana i jęczmienna, ryż paraboliczny, brązowy i dziki, makaron pełnoziarnisty, pieczywa ciemne pełnoziarniste, płatki owsiane i jęczmienne.
Jaja sa mega zdrowe i jedynym "ale" jest hipercholesterolemia, ale uzywajac lecytyne, zielona herbate, wode lecznicza "Jan" i wysilek fizyczny mozna to smialo trzymac w ryzach. Pamietajmy o tym, ze bialko jaja ma duzo mniejsza wartosc biologiczna (BV) niz cale jajo, (zoltko to petarda aminokwasowa). Jedynym problemem dla osob chorych z hch jest jego duza ilosc cholesterolu, ale wlasnie wysilek fizyczny beztlenowy pomaga go sprawnie utylizowac. -
Z calym szacunkiem, ale panowie w programie napieprzyli takich farmazonow, ze musialem zbierac swoja szczeke z podlogi, upychac ponownie wybaluszone oczy i zmywac mopem sline ktora wyciekla przez te 4.5 minuty podczas ogladania tego "naukowego" programu.
UWAGA: Wypowiedz bedzie zawierala ataki na naukowcow i okazyjnie cynizm i wulgaryzmy. Jesli jestes wrazliwy, nie czytaj! Sorki, ale zawsze mnie krew zalewa jak widze cos takiego. Ludzie tytułujący sie stopniami naukowymi nie powinni pieprzyc glupot.
Zacznijmy od poczatku.
1. Z cyklu "to co ludzie maja jesc??" Mozg, serce, nerki i watroba potrzebuja glukozy do swojej pracy. Malo kto wie, ze w trakcie snu organizm spala 10 g glukozy na godzine!!! Skad go bierze, jesli kolacja nie zawiera weglowodanow, lub (o zgrozo) jedlismy ostatni posilek o 18 (a szlismy spac o 23,) to skad go wezmie? A no z glikogenu watrobowego. Dlatego rano pierwsza rzecza jaka musimy zrobic, jest uzupelnienie weglowodanow, najlepiej w postaci fruktozy (stad popularnosc owockow do sniadania), lub polisacharydow (pochodzacych ze zboz i jego przetworow jak platki, makaron). Przy braku weglowodanow organizm przestawia sie na czerpanie energii z ketonow (jak przy dietach bialkowo-tluszczowych, bialkowych i u osob chorych na cukrzyce). Jednak taki manewr ma minus - obnizenie koncentracji, ospalosc, problemy z pamiecia krotkotrwala.
2. Nawiazujac do punktu pierwszego - co ludzie maja jesc, aby dostarczyc energie (a weglowodany sa podstawa przemian biochemicznych w procesie energii)? Tluszcze maja duzy ladunek kaloryczny (9 kcal w porownania do 4 kcal w przypadku 1 g weglowodanow). Do tego jesli cierpia na hipercholesterolemie, to nawet EPA, DHA, CLA i inne zdrowe kwasy tluszczowe nie uchronia ich przed olbrzymim poziomem cholesterolu (moze wysilek fizyczny cos zmieni). Warzywa? Oprocz kilku produktow jak buraki, marchew, ktore sa RELATYWNIE slodkie bo zawieraja okolo 8-11 g weglowodanow w 100 g produktu (WOW! 36 kcal... zebysmy sie nie spaśli przypadkiem...), to inne warzywa zawieraja sladowe ilosci tego makroskladnika, z czego wiekszosc stanowi blonnik, od ktorego sie nie tyje, bo ludzki organizm nie moze go przyswoic - pelni on jedynie funkcje regulujaca trawienie (prawidlowa wilgotnosc stolca, resorpcja wody, uczucie sytosci, obnizenie cholesterolu). Ten talerzyk z warzywami i 2 jabklami mial niby zawierac 100 g wegli? Jasne... a swistak siedzi i zawija je w te sreberka...
3. Cukier ma indeks glikemiczny 50cos? Cola 64? Skad oni to wzieli!!! Cukier ma okolo 70-80, cola 110 a glukoza jest wartoscia porownawcza wynoszaca 100. Pieprzenie farmazonow, ze zjedzenie ziemniakow jest tak samo tuczace jak zjedzenie takiej samej ilosci cukru to herezja!!! Przeciez cukier spozywczy to sacharoza, dwucukier, ktory ze wgledu na swoja budowe chemiczna i strukture (krysztalki rozpuszczalne w wodzie) wchlania sie blyskawicznie wywolujac olbrzymi skok insuliny, a ziemniaki to skrobia, do ciezkiej cholery!!! Najpierw trawi je amylaza slinowa w jamie ustnej, pozniej soki trzustkowe w dwunastnicy, i w tej formie laduja sobie na jelito cienkie i tam odbywa sie wchlanianie.
4. Z cyklu "to co mam jesc" czesc dalsza. Ok, weglowodany zdaniem szanowych "naukowcow" sa zle bo to cukier z cukierniczki, tluszcze maja duzy ladunek kaloryczny, spowalniaja metabolizm, a bialek za duzo jesc nie mozna, bo sie czlowiek zakwasi, nerki nie wyrobia (wieksza peroksydacja tego narzadu przy wysokim spozyciu bialek) i szybciej wysiada. Hmmmm... moze dolaczmy do sekty Stachurskiego i czerpmy energie z powietrza!!! Ludzie... wszystko jest dla ludzi o zdrowych zmyslach. Weglowodany sa podstawowym zrodlem energii i jest to antropologicznie dowiedzione. To, ze Amerykanie nażrą sie burgerow, batonikow, czekoladek i innych wysokoprzetworzonych, nawalonych cukrem gowien, nie oznacza ze od wegli sie tyje. Tyje sie od ich:
1. nadmiaru w diecie
2. laczeniu wegli prostych z tluszczami (o matko, tluszcz odklada sie w tempie eskpresowym)
3. duzej podazy cukrow w stosunku do ogolnej ilosci weglowodanow.
4. nadmiaru tluszczu w diecie (ladunek kaloryczny, niewielka obejosc i zwolnienie metabolizmu przyczyniaja sie do tego).
Mysle ze Amerykanie kupujacy burgera z 99 centow, lub mogacy kupic brokuly za 1.5$ wybieraja burgera i jest pozamiatane. Swiadomosc dietetyczna!!!
5. Kluczem do utrzymania szczuplej sylwetki i niskiego poziomu insuliny (ktorej wysoki poziom sprzyja cukrzycy i otylosci) jest jedzenie malych ilosci weglowodanow w kilku porach dnia, np dla osoby srednio aktywnej 50 g co 3 godziny w 5 posilkach, ostani 1-2 powinien stanowic posilek bialkowy z warzywami. Mozna tez zastosowac rotacje weglowodanowa, chociaz dotyczy ona bardziej sportowcow. Tak samo diety ketogeniczne wspomniane przeze mnie wczesniej (bialkowo-tluszczowe). Czego ci naukowcy chca, zebysmy zarli salate i liscie drzew? Czlowiek popadnie w ten sposob w kacheksję. Auschwitz Birkenau, willkommen!
6. Opierac diety na bialkach nie mozna (ok, dieta Dukana, ale zeby nia podazac trzeba miec leb na karku, moj brat stosujacy te diete ma ten fart, ze ma mnie pod reka), na tluszczach tez nie, wiec zostaja weglowodany. Antropologii nie przeskoczymy i trzeba sie z tym pogodzic.
Reasumujac: czeste, mniej obfite posilki z niskoprzetworzonych zrodel weglowodanow jak makaron z durum, maka gryczana, platki owsiane i jeczmienne, chleb razowy i zytni, ryz brazowy i indianski, warzywa, to podstawy zdrowej, zbilansowanej diety. Nalezy ja umiarkowanie uzupelnic bialkami (15-20% w przypadku osob nieaktywnych fizycznie) i 30%+ w przypadku osob aktywnych fizycznie, zwlaszcza w sportach silowo-szybkosciowych i na koniec zostawic zdrowe tluszcze: olej lniany, oliwa z oliwek, tran, orzechy, umiarkowanie tluszcze zwierzece.
I mamy recepte na sukces i brak chorob metabolicznych, dziekuje Panstwu za uwage. Jakub Mauricz wspiera dzialalnosc oswiatowa na calym swiecie i prowadzi walke godna Syzyfa w zwalczaniu idiotow na naszym globie.
EDIT: usunalem wulgaryzmy, gdyz nie przystoi mi :)
Chcecie sprawdzonych, rzetelnych informacji? Zapraszam na http://kuzniaformy.pl
Jeżeli znajdziecie moj komentarz w miejscu innym niż Kuźnia Formy w internecie, to oznacza, ze ktos dal ciala i bede go ripostowal. Teksty naszych partnerow zamieszone w serwisie ciesza sie moim i redakcyjnym blogoslawienstwem.Jakub Mauricz edytował(a) ten post dnia 24.03.11 o godzinie 12:09 -
Wlasnie :D o co chodzi :D to ruletka, albo bedzie faza albo nie bedzie :D
-
To zalezy od rodzaju kardiomiopatii, jednak postepowanie jest bardzo podobne do schorzenia wypadajacej zastawki:
1. Zapomnij o wysokim tetnie - czyli odpadaja interwaly, sprinty, wielkie ciezary na silowni wymagajace maksymalnego spiecia i wytworzenie wielkiego cisnienia.
2. Oddychanie podczas cwiczenia miarowe (nie w rezimie ekscentryczno-koncentrycznym gdzie nastepuje wdech przed faza ekscentryczna, a wydech po fazie koncentrycznej), caly czas oddychasz powoli, bez blokowania oddechu i wytwarzaniu cisnienia w srodpiersiu.
3. Zapomnij o speedach jak kofeina, synefryna, amfetamina, B-PEA, marihuana, extasy i inne substancje zmieniajace cisnienie krwi i puls.
4. Co wiec Ci zostaje? Plywanie, jogging, pilates, chodziarstwo, jazda na rowerze, na rolkach itp. Z rzeczy wzmacniajacych miesnie to raczej tylko pilates i proprioceptywne wzmacnianie miesni.
EDIT: Oczywiscie mozna chodzic na silownie, ale zapomnijmy o wielkich ciezarach. Raczej zostaja nam ciezary, przy ktorych mozemy swobodnie oddychac.Jakub Mauricz edytował(a) ten post dnia 23.03.11 o godzinie 08:41 -
Praktyka niekiedy nie ma zwiazku z teoria :D
Sprobujesz, pogadamy :) Nie powiedzialem, ze galka ma fete w skladzie :) -
Za kilka dni tworze porade o najlepszych dietach na mase i rzezbe. Troche cierpliwosci i wszystko zobaczysz na portalu.
-
Mysle ze tutaj glownym winowajca jest ten posilek bialkowy 35 g biala przed snem. Nie ma innej mozliwosci, zeby ten amoniak po prostu znikl sobie :)
Jeszcze jakbys walnela Carnivora z systemem ANRT (zwrotny wychwyt azotu w organizmie) to moze by tak nie bylo, a ze to jakies zarelko zwykle, to i mocznik w gore :) Pijesz calkiem niezle, ale w dni nietreningowe moglabys nie rezygnowac z tego 1.5 L :) -
Tak Madziu, schrzanilas lekko sprawe, bo powinnas nie jesc na conajmniej 12 (rekomendowane 16) godzin przed badaniem, a nie cwiczyc na 24 h przed nim. Wiec byc moze badanie jest nieadekwatne do tego co sie z Toba dzieje. Natomiast wszelkie wyniki, ktore zamiescilas dowodza, ze musisz pic wiecej wody. Robilas morfologie? Zaloze sie ze HTC (hematokryt) masz albo w gornej granicy normy albo podwyzszony.
Pij wode, zluzuj nieco z bialkiem i jest git.