Jakub Mauricz

Redaktor, szkoleniowiec, trener personalny, żywieniowiec

Wypowiedzi

  • Jakub Mauricz
    Wpis na grupie Siłownia w temacie kreatyna
    30.04.2011, 21:51

    Najlepiej polaczyc kreatyne z czyms mocno kopiacym insuline, czyli weglowodanami (glukoza, carbo, vitargo) miksem bialek i weglowodanow (gainer) lub wysokoprzetworzona odzywka bialkowa, np. hydrolizatem. W warunkach skoku insulinowego kreatyna jest efektywniej transportowana do miesni. Mozna tez uzyc specyfikow takich jak 4-hydroksyizoleucyna (ekstrakt z kozieradki pospolitej - fenugreek), ALA (kwas alfa-liponowy), arginina.

    A wiec im szybciej Pan dorzuci do pieca, tym lepiej. Rozdzielanie kreatyny w czasie z posilkiem weglowodanowo-bialkowym to nieporozumienie i daje efekty odwrotne do zamierzonych.

    Pozdrawiam

  • Jakub Mauricz
    Wpis na grupie Fitness & Kulturystyka w temacie Bedac Trenerem Personalnym moj wyglad jest moja reklama -...
    27.04.2011, 15:28

    Też :) Ale wiem co Kamil miał na myśli :D

  • Jakub Mauricz
    Wpis na grupie Fitness & Kulturystyka w temacie Bedac Trenerem Personalnym moj wyglad jest moja reklama -...
    27.04.2011, 13:09

    Na przykład Jakub Mauricz? :D

    Edit: No dobra, ja az tak tragicznie nie wygladam jakbym siedzial za klawiatura, ale do mezczyzn z okladki Men's Health troche mi daleko :)Jakub Mauricz edytował(a) ten post dnia 27.04.11 o godzinie 13:14

  • Jakub Mauricz
    Wpis na grupie Siłownia w temacie najczęściej popelniane błędy kobiet które dążą do...
    27.04.2011, 12:29

    Pani Agnieszko, ja sie absolutnie Pani nie czepiam. Byc moze charakter mojej wypowiedzi jest nieco kąśliwy i kontruje argumenty, ktore moim skromnym (i subiektywnym, to najwazniejsze) zdaniem sa sprzeczne ze stanem faktycznym. Jak najbardziej popieram Pani wyjasnienie w kwestii wchlanialnosci glukozy i fruktozy, tym razem jest dla mnie jak najbardziej jasne. Michal Panasiewicz slusznie napisal o skrotach myslowych. Zobaczy Pani, ze jedna z pań juz podchwycila owe skroty i za chwile by je powtarzala, powielajac mity. Natomiast w kwestii "babek" :) to wiele osob cwiczacych ma profil psychologiczny nalogowego alkoholika: "pojde na odwyk to tak mi nakazali w sądzie, bedzie odfajkowane, a jak nikt nie bedzie widzial, to i tak sobie lykne i tak". I niestety tak wlasnie maja otyle Panie na aqua aerobicu. Prowadzilem zajecia 5 razy i w mojej opinii o 5 razy za duzo. Jak zwracam uwage po kilka razy ze widze co tam pani odstawia pod woda i pokazuje technike z uporem maniaka, lecz mimo to kobiecina robi sobie fajrant, to ja dziekuje za takie zajecia.

    Przepraszam jesli poczula sie Pani urazona, nie mialem zamiaru Pani urazic.
    Pozdrawiam i przepraszam za off topa

  • Jakub Mauricz
    Wpis na grupie Siłownia w temacie najczęściej popelniane błędy kobiet które dążą do...
    27.04.2011, 08:23

    Pani Agnieszko, zechciejmy otworzyc swoje umysly na sugestie innych osob. Przeciez pisalem, ze chodzi tutaj zarowno o ludzi trenujacych na silowni, czy biegaczy dlugodystansowych, ktorzy wyczerpuja zapasy glikogenu. Nikt tu Ronniego Colemana nie wspominal :)
    Pani skroty myslowe sa chyba nazbyt skrotowe, bo nie rozumiem jak proporcja 1:1 nagle moze sie zamienic w 60 kcal (ok kumam ze to 50% ze 120 kcal) i 20% glukozy? I nagle pojawia sie 12 kcal, czyli 10% puli kcal...

    O matko boska... Teraz do mnie doszlo, co Pani ma na mysli przez "bialka" :O Chodzi o lipoproteiny prawda? I tak nawiasem te czasteczke pisze sie wlasnie przez "T" a nie "D". Mmmmm... co ja mam na to powiedziec. To tak jakby powiedziec, ze turkuć podjadek i mercedes należą do kategorii "samochod", w koncu oba sie poruszaja, prawda? :) Byc moze Pani tego nie wie, wiec charytatywnie udziele sie w tym temacie. Lipoproteiny znajduja sie w organizmie dzieki podazy cholesterolu oraz tluszczow. Chocbysmy sie obzerali piersia kurczaka czy twarogiem przez lata, to zapewniam Pania, ze tych "bialek" sobie nie stworzymy.

    Jest Pani specjalista ds. handlu i mysle, ze przy tym powinna Pani pozostac, bo takimi wywodami sieje Pani ferment spoleczny, w ktory juz niestety wpadla Joanna Gruszecka.

    Pozdrawiam

  • Jakub Mauricz
    Wpis na grupie Siłownia w temacie najczęściej popelniane błędy kobiet które dążą do...
    26.04.2011, 20:55

    Wlasnie chodzilo mi o sformulowanie "wiekszej ilosci" :) Z tym musze sie zgodzic, aczkolwiek z poprzedniego posta wynikalo, ze jak zjemy chocby kilka gramow fruktozy, to bedziemy otyli :)
    W dalszym ciagu nie zgadzam sie natomiast z twierdzeniem, jakoby podaz fruktozy wlaczala te wszystkie szlaki metaboliczne. Dzieje sie tak jedynie przy chorobach autosomalnych jak "fructosuria" i nietolerancja glukozy.
    Nalezy pamietac o tym, ze fruktoza stanowi okolo 20% zapotrzebowania na monocukry, w porownaniu do 80% glukozy (a cukry stanowia 10% calosci wszystkich weglowodanow, wiec picie soku na umor lub zajadanie sie owocami nie wchodzi w gre, czlowiek jest w koncu drapieznikiem). Ponadto, sama fruktoza jest przeksztalcana w watrobie w glukoze i magazynowana w formie glikogenu jesli glukozy jest dostatek. Wejde na swoje podworko i powiem, ze kulturysci celowo jedza na sniadanie owoce lub koncentrat fruktozy w proszku, poniewaz idealnie uzupelnia ona glikogen watrobowy, ktory po treningu i nocnym poscie jest wyczerpany. Nalezy pamietac, ze mozg spala okolo 10 g glukozy na godzine celem utrzymania mozgu "na obrocie", a potrzeby te wzrastaja u kulturystow, ktorych centralny uklad nerwowy zostaje mocno eksploatowany na treningu silowym (mozna to sprawdzic poprzez probe wykonania czegos tworczego po silowni, slabo to wychodzi).
    Oczywiscie jestem swiadomy, ze nie kazda osoba trenuje ostro na silowni lub uprawia inna dyscypline uszczuplajaca mocno zapasy glikogenu jak np biegi dlugodystansowe. Jednak sytuacja o ktorej Pani wspomniala dotyczy albo osob z fruktozuria, lub osob nie prowadzacych zadnego wysilku fizycznego, lub tez bardzo malego. W tym wypadku to logiczne, ze jesli nalewamy ciecz (fruktoze) do wiadra, ktore jest pelne (watroba), to nadmiar sie uleje (zostanie przeksztalcone w tluszcz).

    Zgaduje natomiast, ze z tymi bialkami w tetniach to byla pomylka.

  • Jakub Mauricz
    Wpis na grupie Freelance w temacie SZUKAM FUCHY-tutaj wpisujemy swoje dane kontaktowe
    26.04.2011, 09:36

    Treningi personalne, teksty o tematyce żywieniowej, suplementacyjnej i fitness.

    Polecam się :)

    Kontakt na priv GL

  • Jakub Mauricz
    Wpis na grupie Siłownia w temacie najczęściej popelniane błędy kobiet które dążą do...
    26.04.2011, 09:17

    Nie chcialbym byc nieuprzejmy, ale zaraz pewna Pani zaserwuje nam rownie piekna opowiesc, jak niedawno Pani Danusia o trujacej wodzie i zakonnikach.
    Pani Agnieszko, skad Pani czerpie takie informacje?
    Propos diety Dukana/Dunkana to wszystko jest dla ludzi. Osobiscie nie uwazam tego typu diety za wzor do nasladowania na CALE ZYCIE, jednak pomaga ona osobom bardzo otylym wyjsc ze stanu rozpaczy. Ja jestem zdecydowanie zwolennikiem zastosowania diety tluszczowej w takim przypadku (CKD), poniewaz w jej przypadku organizm czerpie energie z ketonow, powstalych w wyniku utylizacji tluszczow bez udzialu weglowodanow. Daje to zawsze jakies mozliwosci energetyczne dla mozgu, podczas gdy na diecie Dukana zazwyczaj wystepuja spore problemy z koncentracja i pamiecia krotkotrwala. Samo jedzenie jest takze przyjemniejsze, jesli tylko przemozemy opory psychiczne polegajace na jedzeniu sporej ilosci tluszczow.
    Natomiast jesli chodzi o sama diete Dukana: Przy odpowiedniej suplementacji witaminami i mineralami (bardzo wazna jest podaz wapnia i magnezu) kompleksowo zaopatrzymy organizm w cenne mikro- i makroelementy. W ramach przyswajalnosci witamin rozpuszczalnych w tluszczach zaserwujmy sobie raz dziennie tłustego lososia i dolozmy do tego 1-2 g kwasow omega-3 - zapewniam ze nic sie nie stanie. Bledne myslenie ludzi polega na tym w tej diecie, ze mysla, iz dieta ta stanowi jakies idealny wzor, bez ktorego nie beda dalej chudnac. Jeszcze smieszniejsze jest to, ze sami sabotuja swoja diete kazdego dnia jedzac jogurty, twarogi poltluste itp, ale krzycza z przerazenia na mysl o steku czy tlustej rybie.
    Przy tak obnizonej kalorycznosci dosc szybko najdize nas faza plateau (stagnacja w spalaniu tluszczu). Wywolana jest brakiem podazy skladnikow energetycznych, jak wlanie tluszczow czy weglowodanow. Jesli zaobserwujemy brak spadku wagi na dluzej niz tydzien, musimy podladowac weglowodany przez co najmniej kilka dni, w zamysle tydzien. 300-400 g dziennie nie zaszkodzi, a pomoze zregenerowac glikogen miesniowy i watrobowy, oraz da organizmowi "kopa anabolicznego", ktoryu zainicjuje metabolizm do rozruchu i tym samym do dalszego spalania tluszczu juz w momencie jego rozkrecenia (niekoniecznie przejscia z powrotem do diety Dukana). Oczywiscie po tym zabiegu mozna powrocic do diety proteinowej. Reasumujac: picie duzej ilosci wody, dostarczanie produktow zasadotworczych: warzywa i mineraly, oraz zastosowanie fazy ladowania weglowodanow jako clean cheat meal moga zapewnic 'zdrowotnosc' tej diety, jednak nie polecam dluzszego jej stosowania niz 6-12 miesiesy pod tymi wskazowkami. Pozniej wypada przejsc na diete prawidlowo zbilansowana.

    Co do fruktozy, to ze wzgledu na swoja budowe idealnie wysyca glikogen watrobowy. Jedyny mankament polega na tym, ze przy duzych dawkach hamuje ona wypelnienie glikogenu miesniowego, co skutkuje brakiem energii. Wszystko dla ludzi, trzeba tylko zachowac umiar i zdrowy rozsadek. W zyciu nie slyszalem o dzialaniu fruktozy na adipocyty i kumulowaniu tluszczow. Jakis abstrakt lub caly tekst prosze? Pierwsze slysze, aby nadmiat bialek odkladal sie w naczyniach krwionosnych ;) Do tego rowniez poprosilbym jakas literature (ale inna niz Naj czy Przyjaciolke) :)

    Pozdrawiam

  • Jakub Mauricz
    Wpis na grupie Siłownia w temacie najczęściej popelniane błędy kobiet które dążą do...
    25.04.2011, 19:07

    Pewnie nie umie stymulowac miesnia. Watpie zeby miala takie kijowe predyspozycje, ze nawet nie jest w stanie ujedrnic ciala. Tak ciezko to raczej nikt nie ma. Kobiety wyobrazaja sobie, ze od progresji ciezaru zrobia jak facet. Zeby byc babka o rozmiarach "Boże coś Polskę" to trzeba miec gen jak 1 na milion. Progresja ciezaru przeciaza organizm i wywoluje hipertrofie, czyli wzrost masy miesniowej. Pozniej mozna zazegnac wieczny progres ciezaru na korzysc wiekszej ilosci powtorzen na sensownym ciezarze (a nie rozowych hantelkach).

    Moze Pani ma tez problem z kwestia techniczna - plytkie przysiady, zla technika wykrokow lub jej brak. Powina zarzucic maszyny na korzysc wolnych ciezarow. Nic tak nie uszlachetnia sylwetki jak sztanga i hantle. Po pewnym czasie mozna dolaczyc do zestawu cwiczen 1-2 cwiczenia na maszynach, wyciagach itp aby dodac miesniowi nieco wiecej detali.

  • Jakub Mauricz
    Wpis na grupie Kuźnia Formy w temacie Aktualności Kuźni Formy
    13.04.2011, 13:20

    Nawiązaliśmy współpracę z Profi Fitness School - liderem szkoleń fitness na polskim rynku!

    Zapraszamy do Kuźni Formy!

    Rozpoczęliśmy współpracę z Kuźnią Formy – pierwszym polskim portalem pozwalającym na samodzielne planowanie treningów na siłowni.

    Kuźnia Formy to portal stworzony z myślą o ludziach świadomie dbających o formę, doceniających znaczenie kondycji fizycznej w budowaniu osobistego wizerunku.

    Kuźnia Formy to portal ułatwiający osobom aktywnym wkomponowanie treningu w rytm „zabieganej” codzienności. Baza wiedzy, uwzględniająca w pierwszej kolejności potrzeby osób początkujących i średniozaawansowanych, przyda się nie tylko ćwiczącym, ale również trenerom. Z kolei możliwość kontrolowania postępów treningowych podopiecznych, pozwala na zacieśnienie relacji klubu z Klientami w czasie pomiędzy kolejnymi treningami.

    Warto zwrócić uwagę na Program Partnerski Kuźni Formy. Klienci zakładający w portalu konta z rekomendacji klubu – uczestnika Programu – otrzymują dłuższe abonamenty, a klub, bez ponoszenia jakichkolwiek nakładów, partnerską premię zasilającą system motywacyjny dla zespołu.

    Jednocześnie witamy redaktora naczelnego portalu – Jakuba Mauricza – w szeregach szkoleniowców Profi Fitness!

    Więcej informacji w zakładce Kuźnia Formy i na stronach http://kuzniaformy.pl

    Abonamenty z rekomendacji Profi Fitness: http://www.kuzniaformy.pl/register/RecUser,330

    Polecam

    Izabela Gmitrowicz

  • Jakub Mauricz
    Wpis na grupie Siłownia w temacie najczęściej popelniane błędy kobiet które dążą do...
    13.04.2011, 12:05

    Dokladnie tak Majkel! W moim komentarzu na meduzo:
    http://www.meduzo.pl/arginina/comment-page-1/#comment-...
    Wlasnie napisalem, ze w zdecydowanej wiekszosci lekarze (czy to rodzinni czy specjalisci) nie maja zielonego pojecia o dietach i suplementach. Nic dziwnego, jesli ktos nie jest hobbysta i nie zglebia tej wiedzy, to niby jak ma sie tego dowiedziec? Pozniej idzie sie do lekarza i pokazuje witaminy i CLA ktore sie bierze, a lekarz wyjmuje krucyfiks "prosze sie tym nie karmic! Nie brac! Pani nie wie co tam jest! To powinno sie brac pod kontrola specjalisty!" A jak sie pyta go "jak w takim razie to brac" to mowi ze on sie nie zna :D

    Jak kiedys przez dazenie do perfekcji bylem mocno zakwaszony na diecie ketogenicznej i nabawilem sie arytmii serca na jakies 2 miesiace, to kardiolog powiedziala "no tak, bral pan tableteczki i serduszko sie rozkolatalo..." :D Zapisala B6 i magnez (oczywiscie w smiesznej dawce) i po sciagnieciu 50 zika i uczynienia ze spalacza tluszczu na kofeinie i zielonej herbacie diabla wcielonego odprawila mnie za drzwi :D
    Pozniej sam sobie zrobilem pomiar PH i zauwazylem ze po ziemniakach i warzywach z duza iloscia wody mineralnej od razu lepiej sie czuje. Zanim dostalem wyniki, doszedlem do tego ze jestem ekstremalnie zakwaszony i zafundowalem sobie diete alkalizujaca. Po 2 tygodniach przeszlo wszystko, bez magnezow i B6. Pozniej przez 1.5 miecha musialem tylko lekko uwazac z intensywnoscia, bo serducho potrafilo jeszcze pogubic sie w tonach lab-dab. Wzialem do tego Corectin 5 i byla gitara. Sam sie wyleczylem, nie bedac zadnych specjalista jeszcze wtedy.

  • Jakub Mauricz
    Wpis na grupie Siłownia w temacie najczęściej popelniane błędy kobiet które dążą do...
    13.04.2011, 10:14

    Wielkie Amen dla Rafała, Grzesia i Michala.
    Ja znowu nieco niepoprawnie PRowo powiem, ze wiekszosc ludzi jest glupich, o czym wspomnialy tez nasze Panie (do ktorych wysuwam prosbe o nie tworzenie z tego tematu blogu pt. "jedna pani drugiej pani").

    Ludzie bardzo czesto myla wytyczne z ogolbymi zaleceniami! Tak jak napisala Anita, jesli ktos nie zje czekolady, pojdzie pomachac czyms na silowni czy fitness, wroci z buta do domu to schudnie. Owszem! Ale co z tego, jesli oprocz czekolady osoba zjada w pracy 3 hot dogi, po pracy mrozona pizze i na koniec dnia zapija browar przed TV? Ludzie sa glupi i mysla, ze jak zrezygnuja z jednej przyjemnosci (z tych 5 :D) i odpieprza byle jak pewne cwiczenia przez 40 minut to juz bedzie super wymarzony efekt. Widac to doskonale na zajeciach z aqua aerobicu. Przychodza tam panie w rozmiarze XXL i doslownie odfajkowuja poszczegolne treningi. Z grupy 12 babek (prowadzilem zajecia 5 razy i o 5 razy za duzo) cwiczy poprawnie i z pasja 1 lub 2 panie. Pozostale udaja ze machaja raczkami w wodzie i ze niby ja przy podswietlonym basenie nie widze co one robia :D Nienawidze czegos takiego, bo jak ktos nie chce czegos robic, to niech nie robi i przestanie udawac ze sie stara. Ja jak cos robie, to wykonuje prace na 110% i oczekuje tego samego od podopiecznego.
    Wracajac do poczatku. Wytyczne i ogolne zalecenia to zupelnie inna bajka. Wytyczne od trenera to sztuka. Zalecenia to tylko ramy. To tak jakby powiedziec ze obraz Moneta i kawal plutna na ktory ktos smarknal krwia to takie samo dzielo sztuki, jedno i drugie :D
    Trener to osoba, ktora pomaga osiagnac sukces, zazwyczaj po najprostszej linii oporu i przy maksymalizacji tych efektow. Problem z kobietami polega na tym, ze jak juz ktos napisal z Panow "zawsze wiedza lepiej". Szlag mnie trafia jak slysze ze przeczytaly to w Naj, Przyjaciolce czy innym czasopismie dla polmozgow... I tlumacz pozniej takiej, zetam pisza bzdety. "Przeciez media nie klamia, a ten pan jest lekarzem!". Taaa...

  • Jakub Mauricz
    Wpis na grupie Siłownia w temacie najczęściej popelniane błędy kobiet które dążą do...
    12.04.2011, 10:46

    Pobieznie przejrzalem wypowiedzi czlonkow tematu, wiec jesli cos sie powtarza, to z gory przepraszam :) Ale moze zrobisz tez z tego statystyke "jakie odpowiedzi padly najczesciej"

    1. Kobiety panicznie boja sie rozwoju muskulatury i jak ktos zauwazyl wczesniej, nawet szczupaki, ktorym tylek leci na rowni z plecami wybieraja sie na aeroby i mecza bieznie przez godzine, po czym udaja sie do domku.
    2. Stosowane zbyt male ciezary - wiaze sie bezposrednio z pierwszym, mysla ze jak wezma 3 kg hantelke to wyrosna im przez noc bicepsy a'la Larry Scott. W zwiazku z tym nie stosuja obciazen progowych i nie umieja zastymulowac miesnia do wzrostu jego gestosci (masy). A wiec do lamusa ida teksty typu "ja chce sie tylko ujedrnic i wyrzezbic", bo te 2 pojecia lacza sie bezposrednio ze wzrostem masy, ktorego panie nie wywoluja wojujac z hantlekami dla przedszkolakow i wykonujac miliard powtorzen w serii (one chyba nawet nie odpoczywaja) - a wiec adaptacja do wysilku maratonskiego, czyli miesko liche, ale wydajne tlenowo.
    3. Produkty light, odtluszczone i "swiete serki Activia i Actimel". To jest dopiero jazda :D Danone niedawno dostal chyba 22 mln kary za falszywe oswiadczenia zywieniowe, ale to nic, panienki dalej pija te odtluszczone dziwnosci z "zywymy kulturami bakterii" (ktore - bardzo mi przykro - zdychaja natychmiast w kwasowym srodowisku zoladka). Jedynymi bakteriami, ktore sa w stanie przezyc to Helicobacter pylori, ktore sa bezposrednia przyczyna choroby wrzodowej zoladka. Leczy sie to poprzez zalkalizowanie zoladka i podanie antybiotykow przeciw H. pylori. Wszystkie L casei def i inne cudownosci niestety nie maja szans. Po antybiotykach nasza flora bakteryjna sama zaczyna sie rozmnazac z przetrwalnikow. Niczego jej do szczescia nie potrzeba.
    4. Wykonywanie aerobow (zazwyczaj godzine), a pozniej przejscie do treningu silowego. Najwieksza bzdura. Panie, ktore do mnie przeszly od jednej z "trenerek" tak postepowaly i rezultaty byly zerowe. Nie, gorzej. Ujemne, bo nie tracily tluszczu, a byly wiecznie wykonczone, oraz nie mialy sily na trening silowy. Inna bajka jest takze wykonywanie wysilku aerobowego zbyt intensywnego, znacznie powyzej 65% pulapu tlenowego, w zwiazku z czym nie mozna juz go nazwac aerobowym. Panie zwiekszaja jedynie wydolnosc i moze podnosza nieco przemiane energii poprzez termogeneze, ale co z tego, skoro i tak zle sie odzywiaja.
    5. Filozofia "przeciez cwicze, to moge sie nawpieprzac", albo "od jutra dieta, wiec dzis 3 opakowania Merci" Pojecie 'cheat meal' oraz jego wielkosc i czestotliwosc jest im w ogole nieznana. Panie podazaja tutaj ze skrajnosci w skrajnosc.
    6. Zbyt niska kalorycznosc diety. To ponownie wiaze sie z punktem poprzednim. Panie uwielbiaja jadac salate dziennie z 1 kromka chlebka vasa :D W zwiazku z czym ich metabolizm ulega znacznemu spowolnieniu (mozna to nawet zaobserwowac po spadku tetna spoczynkowego i zmniejszonego cisnienia krwi). Organizm zmniejsza podstawowa przemiane materii, aby podolac glodowce. Oczywiscie jest to bledne kolo, gdyz obniza w ten sam sposob mozliwosci budowania masy miesniowej i spalania tluszczu.
    7. Stosowanie pasow neoprenowych, sauna solution i innych szarlatanskich gadzetow, w przekonaniu, ze pomoga im spalic wiecej tluszczu (tak samo vacu well - dzieki temu mozna sie jedynie nabawic zylakow). Panie chyba nie ogarniaja, ze wyssanie wody to nie to samo co utrata masy ciala :)
    8. Stosowanie Vibra-plate - platformy wibrujacej jako jedynej formy treningu. Nie neguje tego gadzetu, gdyz jest przydatny, ale jedynie jako forma uzupelniajca, tak samo jak aeroby czy interwaly po treningu silowym.
    9. Brak jakiekkolwiek swiadomosci dietetycznej. Jak widze panie, ktore po treningu zajadaja sie drozdzowkami, ciastkami, lub (o laboga) juz pomiedzy seriami zagryzaja Twixa (bo przeciez musza uzupelnic energie :D) to watpie w swoje mozliwosci, bo nie dam rady dotrzec do wszystkich.
    10. Brak systematycznego stosowania suplementow. Panie bardzo czesto sa zalatane i lykaja te pigulku "jak im sie przypomni" a to w przypadku wiekszosci srodkow prosta droga do braku efektow.
    11. Oszukiwanie trenera. Panie z uporem maniaka mowia ze podazaja dieta i cwicza ostro, a kiedy niechcacy sie jej beknie lub mocno sapnie, to oddech pachnie krówkami :) Po co oszukiwac sama siebie? A jak trener po sesji silowej sie pozegna i mowi "30 min szybkiego marszu na biezni" a zagada sie z kolega, to widzi jak po 5 minutach babeczka schodzi z biezni, a na nastepnej sesji upiera sie, ze zrobila nawet 40 min :D

    Wiecej nie pamietam, jak cos mi sie przypomni to podrzuce pare smaczkow ;)

  • Jakub Mauricz
    Wpis na grupie Kuźnia Formy w temacie Aktualności Kuźni Formy
    11.04.2011, 10:00

    Z początkiem kwietnia pojawił się w sprzedaży pierwszy numer nowego czasopisma dla branży fitness - "Trainer - Fachowy magazyn dla instruktorów i trenerów". W ramach współpracy Kuźni Formy z wydawnictwem Health and Beauty Media, w "premierowym" numerze Trainera pojawiły się dwa artykuły mojego autorstwa, zapraszam do lektury!

    http://www.kuzniaformy.pl/Article,197

  • Jakub Mauricz
    Wpis na grupie Kuźnia Formy w temacie Aktualności Kuźni Formy
    11.04.2011, 09:59

    Telewizja Pomerania, w programie Galaktyka, wyemitowała półgodzinny wywiad ze mną, gdzie omawiam pokrótce działanie portalu i udzielam wskazówek związanych ze zdrowym żywieniem.

    http://www.kuzniaformy.pl/Article,198

  • Jakub Mauricz
    Wpis na tablicy
    Wasz Jakub będzie tworzył nowe pokolenia dietetyków sportowych i trenerów personalnych :)
    http://www.profi-fitness.com.pl/jakub-mauricz,i43
    • 7.04.2011, 10:03
  • Jakub Mauricz
    Wpis na grupie Siłownia w temacie Ważne i mniej istotne rozmowy o siłowni, treningach,...
    7.04.2011, 09:16

    Nawiazujac do pytania wyjsciowego, uwazam, ze popijanie napoju izotonicznego to dobry pomysl, zwlaszcza gdy ktos ma ochote wykonac interwaly po czesci silowej, caly czas do tego nawiazuje - stabilny poziom cukrow we krwi rowna sie energia.
    Natomiast nie polecam tego rozwiazania u somatotypu endomorficznego (gruszki), gdyz zauwazylem, ze zabrza to superkompensacje i powoduje otluszczanie sie. Nie stosuje tez tego wariantu u osob, gdzie zabieram sie za ladowanie weglowodanow (czy to footballisci moi, czy cyklisci, biegacze maratonscy, kulturysci przed ladowaniem wegli) - tam trzeba maksymalnie wyniszczyc zapasy glikogenu i pozniej zabrac sie za jego ladowanie, wiec podrzucanie w miedzyczasie wegli mogloby miec skutek odwrotny. Organizm niczym glodzone zwierze kumuluje wszystko w tluszczu i tkance miesniowej jako glikogen, gdyz jest to stan alarmowy - na tym mi nie zalezy, organizm ma uzupelniac glikogen tam, gdzie ja chce.

    edit: Tak propos jeszcze, mialem chlopaka 21 lat, ktoremy ustalalem rezim tak w czasie okolotreningowym:
    2 godziny przed treningiem: zlozone wegle i chude mieso (zazwyczaj kasza albo ryz basmati + kurczak)
    na pol godziny przed treningiem: Xtreme Napalm
    napoj treningowy 1.5 L: 40 g Vitargo + 0.5 miarki Xtreme Napalm
    po treningu: Anabolic Halo
    pol godziny po tym: Up Your Mass MHp

    Koles byl nie do zajechania po okresie rozcwiczenia :D Potrafil zrobic ostro 20 serii na klate i kiedy chcialem zaszpanowac "teraz zrob pompki i zobaczysz co sie dzieje" to koles zmiast poleciec na twarz zaczal normalnie pompowac, jakby nigdy nic :D Objetosc treningu w jego przypadku byla niesamowita, a rosl jak na drozdzach.Jakub Mauricz edytował(a) ten post dnia 07.04.11 o godzinie 09:20

  • Jakub Mauricz
    Wpis na grupie Siłownia w temacie Ważne i mniej istotne rozmowy o siłowni, treningach,...
    6.04.2011, 23:16

    Czy jestem za spozyciem cukrow i bialek po treningu? Zalezy od celu i metabolizmu. U niektorych daje gainery ze zlozonymi weglami, u innych maltodekstryne (cukry), u innych samo bialko lub aminokwasy a pozniej w domu posilek ze zrodlami wegli i bialek, samo vitargo i pozniej bialko, bialko i pozniej vitargo :) Eksperymentuje :) Ale generalnie jestem za zjedzeniem czegos szybkiego po treningu. Co to bedzie, zobaczymy :)

    Uwazam ze interwaly po treningu to nie doby, a wrecz doskonaly pomysl :) Cardio powolne tylko rano na czczo. O co generalnie chodzi w odchudzaniu? Chodzi o to, aby zmusić organizm do spalania tak wielu kalorii jak to możliwe, i to nie tylko w trakcie ćwiczeń ale także pomiędzy treningami. Osiągnąć to najłatwiej poprzez dwa czynniki - zwiększoną potreningową konsumpcję tlenu (excess postexercise oxygen consumption czyli tzw. EPOC) oraz przyrost suchej masy mięśniowej (czyli LBM).

    Jaki jest wpływ aerobów na EPOC? Otóż niemal żaden - intensywność tego ćwiczenia jest zbyt niska aby w istotny sposób podnieść konsumpcję tlenu na wiele godzin po zakończeniu ćwiczeń. Nadaje się ona jako wysiłek o niskiej intensywności, który przepali te 200-400 kcal w zależności od jego długości, ale to wszystko, co może nam zaoferować.

    Jaki jest wpływ aerobów na LBM? Zdecydowanie negatywny - aeroby mają działanie kataboliczne i z reguły przyczyniają sie do utraty czystej masy mięśniowej.

    Dodatkowo jest jeszcze jedna rzecz - organizm adaptuje się do aerobów szybciej niż do jakiejkolwiek innej formy treningu. Jeżeli aerobujemy tak samo często, tak samo długo i tak samo szybko nasz organizm już po krótkim czasie zaczyna tak efektywnie wykonywać to ćwiczenie że z każdą sesją spala mniej i mniej kalorii (a więc i tłuszczu), aeroby stają sie mniej efektywne, musimy je wykonywać coraz częściej, coraz dłużej, tracimy coraz więcej mięśni - słowem - błędne koło.

    Cały błąd w myśleniu o aerobach, powielany przez całe pokolenia polega na niezrozumieniu jednej podstawowej prawdy - mięśnie nie poruszają sie gdyż wykonujemy wysiłek sercowo-naczyniowy (aeroby), wręcz odwrotnie - to ruch mięśni powoduje mniejszy lub większy wysiłek sercowo-naczyniowy, aerobowy lub nie.

    Dlatego też wszelkie zmiany w wysiłku sercowo-naczyniowym są wynikiem zmian w intensywności pracy mięśni, podobnie jak i zmiany w ilości zużywanej energii i zależność tu jest bardzo prosta - im intensywniejszy wysiłek mięśniowy, tym większe są EPOC i LBM!

    Wiec niezaleznie od tego czy ktos chce zrobic kondycji, czy szybkosci, sily i do tego wysokiej masy miesniowej z niskim otluszczeniem, to HIIT jest najlepszym wyjsciem, W MOMENCIE, GDY MAMY WEGLE w diecie i we krwi po siorbaniu izotonika (ja bym do srodka dorzucil jeszcze troche smaczkow jak cytruline, glutamine, BCAA tak jak w Intravol albo moim IntraSize).

  • Jakub Mauricz
    Wpis na grupie Siłownia w temacie Ważne i mniej istotne rozmowy o siłowni, treningach,...
    6.04.2011, 22:50

    Madzia, superkompensacja glikogenu i tak zachodzi po treningu w oknie anabolicznym i siorbanie izotonika w trakcie treningu nic nie zmienia. Jak sama nazwa wskazuje, jest to izotonik, czyli stezenie jest identyczne z plynami w naszym ciele. Chyba ze ktos wykonuje izotonik "na oko", to wtedy mozna kopnac insuline i zalapac spanie na treningu, poprzez pobudzenie ukladu przywspolczulnego. Generalnie, jesli podrzucisz napoj o stezeniu 3-4% wegli, to przechodza one biernie przez enterocyty jelit do krwiobiegu i wspomagaja Twoj organizm poprzez fakt istnienia - utrzymuja poziom cukru. Warto jednak na koniec zjechac go do zera poprzez interwaly i pozniej wypic pyszny koktail z Vitargo i bialka. Superkompensacja jak ta lala. Chlopcy pod moim skrzydlem tak robili w off-seasonie i efekt teatralny wyszedl :)

    Najwazniejsze:
    1. Weglowodany powinny miec niska osmolalnosc (Vitargo)
    2. Stezenie 3-4 procent
    3. Skonczyc pic na 20 min przed koncem treningu, w domysle przed interwalami
    4. Popijac po lyczku, a nie chlac jak dzik na sloncu :)

  • Jakub Mauricz
    Wpis na grupie Siłownia w temacie Ważne i mniej istotne rozmowy o siłowni, treningach,...
    6.04.2011, 21:05

    Spoko Grzesiu! Fajnie bedzie, ambitny stutdent kursu :)
    Mam nadzieje ze od sezonu jesiennego bedziemy robili mega postep, bo Iza poprosila mnie tez o pomoc w usystematyzowaniu skryptu i programu szkolen Personal Trainer. Zeby dodac temu nieco swiezosci, wyrzucic to, co zbedne i polozyc mega nacisk na uzyteczna wiedze. Bedziemy robili tak naprawde fuzje z moim skryptem, ktory pisalem przez cale wakacje - tym samym ktorym potajemnie na prywatnych wiadomosciach zachwyca sie Anna Majdak, nasza kolezanka z GL :D

    Mam nadzieje, ze wspolnymi silami uda nam sie stworzyc cos, na czym beda sie opieraly przyszli trenerzy personalni i wyznaczymy nowy standard wsrod szkolen.

Dołącz do GoldenLine

Oferty pracy

Sprawdź aktualne oferty pracy

Aplikuj w łatwy sposób

Aplikuj jednym kliknięciem

Wyślij zaproszenie do