Wypowiedzi
-
Paweł G.:
No właśnie, tyle, że jest to cały program. Kontrola trakcji nazywa się TRC i jest to po prostu ESP :D Natomiast ECT SNOW włącza kilka parametrów na raz.
stary... to zwykła kontrola trakcji z "programem" do jazdy po śniegu ;p
Po angielsku ktoś tu ujął w ten sposób: ECT SNOW is the system that operates the throttle motor to control engine output to reduce skidding of the driving wheels, guarantee takeoff acceleration, driving straightness and turning stability. Czyli jego zdaniem ten system miesza się nawet w przepustnicę :/ ?
__________________Kuba Łochowicz edytował(a) ten post dnia 03.01.10 o godzinie 13:37 -
arkadiusz rojek:
nie naciskaj. toyota wprowadzila sekretne, opatentowane i jedyne w swoim rodzaju urzadzenie, ktore po wcisnieciu tego przycisku uwalnia ze zbiornikow pod maska syntetycznie uzyskany snieg (z wody ze skraplacza klimy) i w srodku lata pozwala na odrobine bialego szalenstwa.
w zimie nie dziala.
PS. a instrukcja to sciema.arkadiusz rojek edytował(a) ten post dnia 03.01.10 o godzinie 00:10
No to wszystko jasne... Że też na to nie wpadłem ;-) -
Wiecie może co dokładnie, lub chociaż mniej więcej, dzieje się po wciśnięciu przycisku ECT SNOW? W necie jest niewiele, po polsku nic, w instrukcji jest napisane, że "tego systemu należy używać podczas jazdy po śniegu" :D Tyle to wiem. Samemu zdążyłem zauważyć, że samochód nie reaguje na nagłe wciśnięcie pedału gazu, kierownica jest sztywna i w ogóle ma się wrażenie, jakby jechał jak czołg. Chciałbym wiedzieć ile z tego, to tylko wrażenie.
Pozdrawiam. -
Seweryn Ebertowski:
muzyka w filmie jest także wspaniała,
http://malyzbir.wrzuta.pl/audio/24MD02K8PdQ/the_consta... -
Krzysztof Ziembla:
Krzysztofie, nie opieram się wyłącznie na opowiastkach ludzi pracujących w CC. Przesłuchałem sporo nagrań na wrzucie chociażby. Podałem wyżej przykład jak facet obraża gościa, prosi go nawet, żeby go pozwał a tamten nic. I taki jest schemat w reszcie nagrań. Gość w CC gada w kółko to samo, mimo tego, że klient dawno przestał pytać merytorycznie.
OT: Polecam - inteligentne spławienie http://www.youtube.com/watch?v=F9G-gCScmRM&feature=pla...Kuba Łochowicz edytował(a) ten post dnia 22.12.09 o godzinie 20:53 -
Mówimy o konkretnej rozmowie przez telefon. Słyszę, że znajomy coś je. Przeważnie mnie o tym uprzedza i przeprosi, jeśli nie i naprawdę mówi przez to niewyraźnie, to mówię, że nie rozumiem. Wtedy zaczyna mówić wyraźniej, niekoniecznie przestaje jeść.
Trochę śmieszny jest ten wątek :D -
Anna M.:
to zapytajcie eksperta
To była ironia. Sam Tomek zapytał instruktora nauki jazdy, który w tej dziedzinie powinien wiedzieć tyle, co policjant z drogówki, więc nie ma potrzeby pytać dalej, sprawa jest jasna. Po prostu nie zrozumiałem tego, co Paweł chciał wnieść pisząc to, co zacytowałem. -
Paweł G.:
Jak was czytam... funkcjonariusze ruchu drogowego komendy stołecznej/wojewódzkiej, instruktorzy itp. itd. to....
;p
Czekamy w takim razie na opinię eksperta :-]Kuba Łochowicz edytował(a) ten post dnia 22.12.09 o godzinie 16:23 -
Kosma S.:
Dam Ci jedną radę. Z samochodami jest jak z promami kosmicznymi. Trzy różne osoby muszą coś sprawdzić i powiedzieć, że jest ok. Takie mamy realia. Dużo wskazuje na akumulator.
Jutro znów pojadę do tego serwisu - sprawdzą wszystko tymi swoimi magicznymi urządzeniami (przede wszystkim kable i rozrusznik) i zobaczymy.
Z tej rady często korzystam. To jest tak jak z lekarzami - opinia jednego jeszcze nic nie znaczy ;-) -
tomek J.:
Rozmawiałem z instruktorem, powiedział jasno, wina była tak samo moja jak i gościa (niestety już po fakcie)
Skoro tak... Jakby na to jednak nie patrzec - sytuacja nie jest prosta i jednoznaczna. -
Kosma S.:
To mam jeszcze jedną teorię. Ktoś Ci zalał motodoktora do silnika ;)
Nie, to odpada ;-) -
No tak, ale to jest problem z serii czy szklanka jest do połowy pusta czy pełna. Bez fachowca raczej się nie obędzie.
-
Kosma S.:
Musiałbyś wyciągnąć akumulator i naładować go prostownikiem. Potem zanieść na noc do samochodu i sprawdzić rano jak odpala. Jeśli odpali to na bank masz problem z ładowaniem.
Nie wiem czy o to chodzi, ale wstawiłem go do garażu, naładowałem akumulator prostownikiem i rano odpalił.
Czy w serwisie sprawdzali gęstość elektrolitu?
Nie, ale akumulator ma dwa tygodnie.
Po prostu dziwne jest to, że jak stoi w ciepłym, to wszystko jest ok - stoi w zimnym - ma problem z rozruchem (kręci tak jakby nie miał prądu, tak wolno, ale w końcu odpala). Alternator ładuje dobrze, przy pełnym obciążeniu też, akumulator też sprawdzony (oprócz tej gęstości elektrolitu). -
Moment. Po pierwsze lepiej zawsze wzywaj Policję. Może trochę pomarudzą, że do bzdur ich wołasz, ale lepiej, żebyś się nasłuchał, niż później walczył z ubezpieczalnią. Ponoć można się wykłócić, ale ostatnio byłem świadkiem jak facet z pewnej firmy ubezpieczeniowej powiedział, że nie ma protokołu Policji, więc on nie wypłaci odszkodowania.
Druga sprawa, co do tej kolizji - moim zdaniem po pierwsze nie można zajmować dwóch pasów ruchu. Po drugie, dogadaliście się uczciwie. On był z prawej strony, Twoim obowiązkiem było spojrzeć w lusterko i upewnić się, że możesz WRÓCIĆ na swój pas. Nieważne, że połową byłeś na nim. Chciałeś znajdować się na środkowym pasie, że tak powiem całym samochodem, więc konieczny był POWRÓT na pas, który ZWOLNIŁEŚ w celu przejazdu karetki. Dla mnie sprawa jest jasna - nie zachowana ostrożność, facet niestety był po prawej i tyle.
Czarek, ja bym pogrubił to "4. Kierujący pojazdem, zmieniając zajmowany pas ruchu, jest obowiązany ustąpić pierwszeństwa pojazdowi jadącemu po pasie ruchu (Tomek nie jechał na tym pasie ruchu), na który zamierza wjechać, oraz pojazdowi wjeżdżającemu na ten pas z prawej strony.Tamten wjeżdżał na pas z prawej strony, sprawa jest jasna"
Powtarzam - to jest tylko moje zdanie, najlepiej by było, jakby wypowiedział się policjant albo instruktor prawa jazdy.
P.S. Włączyłeś kierunkowskaz w lewo skręcając na lewy pas?Kuba Łochowicz edytował(a) ten post dnia 22.12.09 o godzinie 13:08 -
Witek Krychowski:
Sprawadza sie stare powiedzenie, które mówi, że "produkty bosza wyrzucamy do kosza". Ja juz raz na zawsze i to dawno temu wyrzuciłem aku, swiece i wycieraczki.
Kurczę, coś w tym jest. Kiedyś kupiłem wycieraczki tej firmy, kosztowały 80zł... Po 5. miesiącach były do wymiany, powiedziano mi, że to normalne - ok. Następnym razem kupiłem wycieraczki za 8zł :-) na próbę. Mam je już pół roku i nic się nie dzieje, wycierają idealnie. Kosztowały 10x mniej... Świece też wymieniłem na inne :-) Dziś rano znów było to samo - jedna noc na "mrozie" -2 i już kręcił jakby chciał a nie mógł. Coraz bardziej doszukiwałbym się winy rozrusznika, tylko dlaczego po nocy w garażu odpalał bez problemu? Sprawdziłem w serwisie akumulator i alternator - wszystko jest ok. -
Dlaczego nikt oprócz Piotra J. nie poruszył problemu podprogowego działania reklam? Przecież to jest kluczowa kwestia poczynając od "głośnych reklam" w przerwach, po właśnie takie "smaczki", które wcale nie są smaczkami, tylko bazują na podświadomości. Ludzie z branży właśnie nie dadzą się na to nabrać... Mózg zapamięta "zielony" bank to skomplikowane procedury, "niebieski bank" to niemili pracownicy, "Nordea bank, to dobry bank". Proste informacje, jak dla dziecka - bazowanie na prostocie podświadomości, czyli działanie podprogowe.
Aniu - mózg "pamięta" każdą sekundę (!!) (mózg, nie Ty) Twojego życia, w tym reklamy, które widziałaś. Wybierając dany produkt w sklepie możesz kierować się reklamą nawet o tym nie wiedząc. Przeważnie tak jest. Jeśli ludzie by wiedzieli, że wybierają coś na podstawie reklamy, nie kupowali by tego z różnych względów, a kupują, czyli reklama działa.Kuba Łochowicz edytował(a) ten post dnia 22.12.09 o godzinie 02:06 -
Magda Błażyca:
:)
A jeśli taks sytuacja ma miejsce w call center kiedy dzwoni ktoś po usługe i mlaszcze w sluchawke? Wypada grzecznie zwrocic uwage zeby przestal jeść na czas rozmowy? :)
Ludzie robią sobie jaja, zamiast powiedzieć wprost - NIC nie wolno zrobić w tym przypadku. Jeżeli byłbym klientem i dzwoniłbym do np. Biura obsługi, to czegokolwiek bym nie robił, nikt nie ma prawa zwrócić mi uwagi. Rozmawiałem z kilkoma ludźmi pracującymi w call center i powiedzieli mi, że nie mają prawa obrażać klienta ani się z nim rozłączyć. Tutaj przykład http://effendi.wrzuta.pl/audio/9nobMlTFvez/tele2 . Mlaskanie w porównaniu do tego to jest pikuś. Poza tym jak by to był mój znajomy, też nie zwróciłbym mu uwagi, po prostu nie wypada.
Tu cytat jednego z komentatorów: Żeby siedzieć tak na telefonie trzeba mieć niezwykłą cierpliwość i opanowanie. Sam pracuję w tp na infolinii. Dzwonią nie raz dzieciaki z podstawówki, jadą ci od sk**** i ch***, a ty musisz do nich "Dzień dobry, w czym mogę pomóc" i per pan/pani. Wszystko oficjalnie i grzecznie, żadnego spadaj gówniarzuKuba Łochowicz edytował(a) ten post dnia 22.12.09 o godzinie 01:40 -
Mateusz B.:
Chociaż tak w ogóle to obstawiam zwykłe niedoładowanie. Czyli mróz, odpalanie, stanie w korku z radiem, grzaniem szyb, wycieraczkami i dmuchawą. Zrobiłbyś trasę to wszystko byłoby cacy :>
Pewnie masz rację. Zobaczę co będzie jutro. Dziś sobie postoi na dworze. -
Kosma S.:
Kuba Łochowicz:
To jaki płyn polecacie? Na razie sprawdza mi się ten zimowy z Orlenu. Nie zamarza ani w przewodach, ani na szybie, mimo tego, że auto stoi na zewnątrz. A tak w ogóle, to Orlen się poprawił. Rok temu zrobili taki numer, że po spryskaniu szyb przy -8 nagle wszystko zamarzło i nic nie widziałem. Wkurzyłem się, zadzwoniłem do tej firmy, która to produkuje i chwilę z nimi pogadałem. Zachowali się w porządku - powiedzieli, że jeśli chcę, to jutro może przyjechać do mnie ich przedstawiciel, zwróci mi pieniądze za płyn i przywiezie nowy :-D Nie skorzystałem.
Tak więc płyn jest relatywnie drogi - 30zł za 4l, ale nie zamarza.
W cholerę drogo. Ja kupuję w tesco jakiś topdrive i jest ok.
Wkurzyłem się, bo nawet Orlen mi zamarzł. Kupiłem bezbarwny denaturat i spokój. Mogę teraz kupować plyn nawet w Biedronce :-)\
P.S. Macie jakieś sposoby na akumulator? Kupiłem ostatnio nowego BOSHA i kurczę, wiem, że zimno jest, ale rano odpala ledwo ledwo...
Jak dla mnie masz problem z ładowaniem. Do sprawdzenia:
- napięcie na klemach w trakcie pracy silnika (14,4 V),
- napięcie przy pełnym obciążeniu, światła, radio, dmuchawa, nie powinno spaść poniżej 13 V
- sprawdź czy nie kupiłeś za dużego akumulatora (duży bierze więcej prądu i alternator nie wyrabia),
- szczotki alternatora....
Alternator ładuje dobrze, akumulator jest ok, świece wymienione. Podejrzewają, że z rozrusznikiem jest coś nie tak, albo, że kable mają przebicie. Dziwne jest to, że jak stał 9h na mrozie -16, to właśnie tak kwękał przy odpalaniu, ale nie jak rozwalony rozrusznik, tylko jak przy braku prądu. Wstawiłem go na noc do garażu i odpalił normalnie... -
Aby mieć możliwość przeczytania tego posta musisz być członkiem grupy ABY POMÓC W 48 GODZIN