Wypowiedzi
-
Szukam pracy - najchętniej w dziale strategii, najchętniej w Poznaniu.
- 8.03.2011, 22:48
-
Łukasz Buszka:
Ten kalendarz grecki wpisany w kolumny nawet fajny (na poziomie koncepcyjnym).
Milena Fabisiak:
ja tam się nie dziwię, że wysyłają projekt w ciągu 24 godzin...portfolio mówi samo za siebie.
Jakie portfolio ?
Reszta
-
Magdalena U.:
Niech chrześniak najpierw przeczyta książkę prof. Bralczyka na temat języka reklam. A
-
Adam Jankowski:
Nigdzie - ani w Pani wiadomości ani na stronie internetowej nie znalazłem informacji w jakim mieście odbywają się szkolenia....
Informacja p. Katarzyny dość długa i nabita, ale:
Katarzyna Makuch:
Zajęcia odbywają się w Warszawie w dni powszednie w godzinach 9:00-17:00. -
Bartosz J.:
To lepiej pokaż, że za 1zł kupisz teraz już nie 1 opakowanie tylko 2.
Moim zdaniem jest to prawda. Bo reklama nie może reklamować czegoś, co jest do kitu - chyba, że jako jeden z elementów pozytywnej zmiany. Sądzę, że to o czym mówisz to element warszatu uważnego marketingowca: uważaj, żeby nie zaprezentować trendów spadkowych.
A np zastosowanie takich wykresów spadkowych przy prezentacji sloganów typu "ceny spadają" czy "najtańsze OC" ma sens czy lepiej ogólnie unikać tych wykresów?
Albo jeszcze lepiej 3. -
Edyta Ciekała:
było. Empik wycofał się z tego zabiegu tak szybko, jak w niego wszedł.
Elżbieta Pląskowska:
W empiku jak pani w kasie po przeczytaniu mojej karty powiedziała do mnie Pani Elżbieto - mnie zamurowało i powiedziałam wyraźnie że sobie nie życzę takiej formy. Co ciekawe prawdopodobnie reagowało tak dużo osób gdyż natychmiast mnie przeprosiła mówiąc "że jej tak kazano".
Polityka handlowa w sieci sklepów Empik jest bardzo specyficzna. W niektórych placówkach pracownicy zwracają się do Klientów na "per-Ty". Kiedyś byłam w podobnej sytuacji. Kupowałam książkę i w momencie jej pakowania przez kasjerkę usłyszałam: "Edyto będziesz płacić gotówką czy kartą"?. Zamurowało mnie mimo tego, że nic takiego się przecież nie stało. Tym bardziej, że Kasjerka nie była o wiele starsza ode mnie, mogłabym nawet zaryzykować twierdzeniem, że to moja rówieśniczka. Sytuacja wzbudziła moje szczególne zainteresowanie, dlatego też zaczęłam poszukiwać informacji na temat polityki handlowej realizowanej przez pracowników sklepów Empik. Okazało się, że "spoufalanie się" z Klientami to jedna z wytycznych nawiązywania relacji pomiędzy zatrudnionymi przez Empik a Klientami.Edyta Ciekała edytował(a) ten post dnia 03.03.11 o godzinie 14:03 -
Bartosz J.:
Pewnie istnieje jakieś ryzyko, że ktoś z Twojej reklamy zapamięta tylko dwie rzeczy:
Dzisiaj usłyszałem od znajomego że nie powinno sie w reklamach stosować wykresów słupkowych malejących tego typu
Chciałbym sie dowiedzieć czy to jest prawda?
- Twoją markę,
- tendencję spadkową.
I już jest szansa na efekt halo - coś nie spodoba mu się w opakowaniu: przypisze to do spadku; coś zaszwankuje w obsłudze klienta: przypomni sobie "no tak, mogłem się spodziewać po tym wykresie".
Generalnie wzrost kojarzy się z czymś idącym do góry. To, co idzie w dół, bez głębszej analizy, może być asocjowane z dołowaniem. -
Tomasz Białko:
Nadal liczę na konstruktywną waszą krytykę i pomysły :)
Z nowym sklepem jesteśmy w stanie zrobić wszystko, więc
jeżeli macie jakiś pomysł, wizję czegoś co chcielibyście
zobaczyć w sklepie z zegarkami, chętnie posłucham.
Wygląda teraz naprawdę solidnie i przyjemnie dla oka.
Proponowałbym dwa rozwiązania pod rozwagę:
- atlas marek (tych oferowanych): przystępnie opisana historia, misja, przyszłość, najwazniejsze produkty oferowanych marek (coś jak http://dobrezegarki.pl/zegarki-adriatica-info ale bardziej rozbudowane) - dobrze wpłynie na profesjonalny wizerunek sklepu, poprawi pozycjonowanie i widoczność w wynikach, może podnieść liczbę wejść osób zainteresowanych marką a nie samym sklepem (a to już pierwszy kontakt z marką sklepu), może wpłynie też na informacje o sklepie w prasie - dziennikarz będzie chciał szybko znaleźć informacje o marce, znajdzie Twój sklep, pomyśli "a może wrzucić kilka fotek, itd (w uproszczeniu);
- rozbudowanie kategorii produktów, po których można sortować zegarki (pasek kauczuk, pasek skóra; chrono, bez indeksowy (zapomniałem nazwy) itd.); dzięki temu po precyzyjnym wyszukaniu interesującego asortymentu klient nie będzie musiał przeglądać 15 stron wyników
- umożliwienie wyświetlenia wszystich wyników na jednej stronie (lub jakiś inny podział wyświetlania) - taka liczba stron może przerazić i zniechęcić do obejrzenia wszystkich
- sugestia: pozwól klientowi powiedzieć, co chciałby znaleźć w Twoim sklepie - kiedy ustawisz w wyszukiwarce "Zegarek męski" i "mechaniczny" wyświetli się komunikat:
"Brak wyników wyszukiwania. Spróbuj sprecyzować zapytanie."
nie każ "sprecyzować zapytania" - daj klientowi nawiązać z Tobą kontakt, zaangażować się w tworzenie sklepu. Dodaj pole "Czego szukasz? Zasugeruj nam..."
A nóż wpadnie jakiś fajny pomysł czy kontakt :)
Powodzenia!Jakub Król edytował(a) ten post dnia 03.03.11 o godzinie 20:40 -
Tomasz G.:
To wymień te, których mamy nie opisywać ;)
Znacie jakieś ciekawe i nowe formy promocji na targach? -
Andrzej Salski:
Wiesz co, ale myślisz, że to jest oficjalny spot Toyoty? Bo wtedy dopiero można dyskutować o świadomym wykorzystywaniu pomysłów. Twórcze wykorzystywanie i rozwijanie, jednocześnie naigrywanie się z konkurencji nie jest nowością, tchnie dużo energii i napięcia w rynek reklamowy.
I pojawiła się nowa reklama stworzona w tym samym stylu, tylko że konkurencji z bardziej drastycznym zakończeniem...
Czy warto wykorzystywać pomysły innych do własnej promocji i czy na tym nie traci marka?
Zobacz chociażby tutaj: http://everybodysucksbutus.com/2008/01/26/luxury-car-a...
Tworząc kreację w oparciu o czyjś pomysł, poruszasz się po dość cienkim lodzie - różnica między nieudolną zaczepką i plagiatem a inteligentnym i smakowitym kuksańcu będzie bardzo subtelna. Haczyk musi być piekielnie dobrze przemyślany, niezbyt nachalny, zaskakujący i angażujący. A do tego jeszcze powinien trafiać do Twoich odbiorców. Wtedy wygrywasz.
Jeśli natomiast nie spełnisz tych wymagań, narazisz się na śmieszność i możesz stracić w oczach swoich fanów, a do tego wśród niezdecydowanych.
edit:
Fajny link nt. ambush marketingu:
http://online.wsj.com/article/SB1000142405297020473180...Jakub Król edytował(a) ten post dnia 03.03.11 o godzinie 20:15 -
Ja też uważam, że clue to silna baza danych - namiary na potencjalnie zainteresowane firmy + konkretnego pracownika. Komunikację można przeprowadzić dwojako (z tego faksu to bym może nie rezygnował, chociaż wizerunkowo może być oldskulowy):
- telefonicznie
- pisemnie (tutaj polecam lekką inwestycję: porządnie złożony i wydrukowany folder informacyjny + pismo przewodnie), które rozsyłamy pod konkretne nazwiska z prośbą o potwierdzenie (np. ze względu na ograniczoną liczbę miejsc). Jeśli seminaria się powtarzają - nie drukuj na folderze dat a tylko bardzo wyraźnie zaznacz je w liście.
To możemy zakończyć faksem lub mailem przed targami, jako szybkim przypomnieniem (efekt wizerunkowy już osiągnęliśmy miłym głosem lub pro folderem). Wersja droższa, to obdzwonienie po ok. 10 dniach wszystkich adresatów.
Zastanówcie się również nad innymi działaniami PR, które spowodują, że ludzie sami do Was dotrą - może blog lub współpraca z blogiem o takich systemach; recenzje w prasie branżowej; wypowiedzi specjalistyczne.
Na samych targach warto pogadać z organizatorami imprezy - podpiąć ją jako oficjalną część, panel ekspercki itd.
Możecie również na samych targach pokusić się o reklamę:
- atrakcyjne informacje, które zostawicie na stoiskach rano (pod warunkiem, że: 1. będą na tyle przyciągały uwagę, że nie polecą od razu w kosz, 2. wystawcy to Wasz target)
- reklama
Jest też kilka innych pomysłów, ale to już zapraszam na priv :) -
Kto to wszystko nadąży czytać? :)
Ja wiem, że zasoby HBR są niezmierzone, ale może lepiej będzie wrzucać post raz na 1-2 dni? I poddać je jeszcze surowszej selekcji :)- 25.02.2011, 21:56
- Skomentuj
-
Kamil Obrok:
Nie wiem, gdzie i jak uchowałem się, nie znając tej akcji! Niesamowita, strasznie pozytywna rzecz! Dzięki za linka!
http://www.thefuntheory.com/
to była kampania społeczna VW nie wiem co to ma wspólnego z eventem no ale ok (jeśli postawienie grającego śmietnika na ulicy wg ciebie jest eventem to ja się pogubiłem) -
Maria B.:
Luźne nie za bardzo są, bo przy miękkiej wełnie widocznie załamują linię prasowania spodni ;)
Bo za chwile bedzie pytanie czy bokserki sa zgodne z dress code czy nie. Litosci! -
Aby mieć możliwość przeczytania tego posta musisz być członkiem grupy Alfisti
-
Julia Kosowska:
No tak, ale skąd w takim razie w ogóle wzięły się napiwki? Rozumiem, że jako uhonorowanie ekstra pracy. Dla mnie to, że taksówkarz zawiezie mnie najkrótszą drogą na miejsce to nie jest jakieś super osiągnięcie. Tak samo jak zostawiania końcówek listonoszom itp.
Sama jednak uważam, że powinno się dawać napiwki kierowcom taksówek. Robię to w dwóch sytuacjach szczególnie: jeżeli wozi mnie osoba miła, z którą jedzie mi się przyjemnie. W drugim przypadku, gdy dojeżdżam na czas i widzę, że kierowca nie wiezie mnie przez jakieś bezdroża, tylko najkrótszą droga.
Każda z tych osób pracuje u siebie lub jest zatrudniona w miejscu, w którym dostaje wynagrodzenie za dokładnie tę czynność. Rozumiem UHONOROWAĆ kogoś, ale oczekiwanie lub branie tego za standard jest IMO nadużyciem. -
Piotr Grubek:
Przepraszam, nie miałem czasu przeczytać wszystkich 7 stron, więc może nic nowego nie napiszę.
Wartościowa wypowiedź, fajnie pokazać, że nastawienie nie musi być "napiwek mi się należy!" -
zastąpić spotkania rozmowami - cenne: http://blogs.hbr.org/cs/2011/02/hold_conversations_not...
- 16.02.2011, 00:49
-
Marcin "Brzózka" Brzozowski:
SV to nie DC :) Inna grupa (chociaż dyskutanci ci sami) ;)
co sądzicie o klaskaniu po przemówienia np prezesa?
A jak to jest ze stukaniem stół w sali konferencyjnej zamiast klaskania?
Spotkałem się też z klepaniem w udo jedną ręką zamiast klaskania.
Co na to SV?