Wypowiedzi
-
Artur S.:
Właściwie miałem dać sobie spokój, ale przekonano mnie, że przemilczenie takich praktyk szkodzi.
Widzę, że praktyka się nie zmieniła specjalnie...
Zamówiłem lodówkę, która miała być dostępna od ręki. Po dwóch dniach od złożenia zamówienia (i ciszy ze strony sklepu, również po otrzymaniu automatycznego maila o tym, że niedługo skontaktuje się ze mną "opiekun zamówienia") zadzwoniłem do neo24.pl i dowiedziałem się, że...
zamówienie będzie mogło być zrealizowane dopiero za (uwaga!) 12 DNI ROBOCZYCH!
Ale jeżeli chcę, to oczywiście mogę zrezygnować z zakupu.
Polecam Panu Idzikowskiemu dobry blog o ecommerce Piotra Fornalskiego, zwłaszcza artykuł o informowaniu o dostępności towarów:
http://fornalski.blox.pl/2007/09/Uczciwosc-poplaca-czy... -
Tobiasz Jaskuła:
Tobiasz, przypuszczam, że Dominik ogarnia, że nie zawsze 500zł=5% ;)
Odpowiem cytując najczęstszą odpowiedź na tym forum - to zależy.
Wolisz nowego Lexusa 500 zł taniej czy 5% taniej?
Telewizor 42'' (wart 2,5k PLN) 500 zł taniej czy 5%?.
Z badań wynika, że silniejszym bodźcem jest kwota niż procent, zwłaszcza przy trudno przeliczalnych sumach. Może Dagmara wie/powie o tym więcej :) -
Karolina Przesmycka:
Świetne przykłady! Jak najbardziej się pod nimi podpisuję.
Pytam, bo Tomasz przekazał rzeczywiście dużo słusznych myśli w swoim poście, ale w kontekście dyskusji o polskim zapóźnieniu drażni mnie tendencja do utożsamiania wszystkiego co dobre z Zachodem i zapominania o dobrych markach nie pochodzących koniecznie stamtąd - wspomnieć wystarczy chociażby świetne czeskie samochody jakimi są Skody czy rumuńskie Dacie sprzedawane z powodzeniem za granicą - niestety w tym np. względzie my zostajemy daleko za Czechami czy Rumunią... W naszym myśleniu często pokutują wyłącznie stereotypy i to też może jest bolączka zamykająca nas na kreatywność...
Warto też wspomnieć, że duża część odzieży, zwłaszcza fastfashionowej, jest szyta w Rumunii i jakoś daje radę ;) -
Gosia W.:
Posen
w jakim miescie? tego typu reklamy widzialam pod kobiec lutego we Wro;)) -
Karolina Przesmycka:
Pisałem o skojarzeniach - są one przenoszone nie tylko z producenta, ale również ze skojarzeń z mieszkańcami, wyglądem miast, drogami, torami, lasami, łąkami itd.
Jakub Król:
Kraj pochodzenia ma znaczenie, raz pozytywne (przykłady, o których napisał Tomek), kiedy indziej - negatywne (Chiny, Rumunia itp.).
A czemu Rumunia? Jakie znasz złe rumuńskie marki?
Ja akurat nie mam nic do Rumunów :) -
Marta Milczewska:
Wprowadzacie takie kosmetyki? ;)
Witam, Chciałabym poruszyć temat związany z postrzeganiem marki przez pryzmat kraju pochodzenia. Czy według Was ma to znaczenie, a jeśli tak, to jakie? Czy można mówić o tym, że miarą sukcesu we wprowadzaniu nowego produktu na rynek jest w dużej mierze miejsce, w którym został wyprodukowany? Jaka jest korelacja i wpływ na dalsze działania marketingowe i sprzedażowe? Czy kosmetyki produkowane, przykładowo w RPA, mają w Polsce rację bytu i szanse na dobrą sprzedaż? Zapraszam do dyskusji.:) Pozdrawiam, Marta
Kraj pochodzenia ma znaczenie, raz pozytywne (przykłady, o których napisał Tomek), kiedy indziej - negatywne (Chiny, Rumunia itp.). Co prawda z racji tego, że cały świat produkcyjny rozwija się i doskonali, coraz to podnosząc standardy wytwarzania, a do tego rośnie świadomość konsumentów (mądrzy kupujący, oj mądrzy :) ) zmieniają się też skojarzenia.
Zwróć uwagę na istotniejszy trend, to znaczy markowanie produktów krajem nie produkcji a pochodzenia w sensie koncepcyjnym - "Designed by", "Concept in", "Originally from" itp. określenia, które umiejscawiają skojarzenia klienta z kreatorem, nie fabryką.
Osobiście, w przypadku kosmetyków nie mam żadnych skojarzeń, przez co jestem dość podatny. W przypadku RPA spróbowałbym odkryć pokłady drzemiące w odwołaniach do buszu, przestrzeni, dzikiej przyrody, naturalnych "ziemnych" nut/składników, spokoju jak ze zdjęcia poniżej albo odwrotnie - wojen burskich ;)
Pozdrawiam serdecznie! :)
źródło: http://www.limitemagazine.com/2010/05/louis-vuitton-su... -
Że ludzie, poza wiadomościami, nie chcą oglądać lokalnych telewizji, więc te nie mają perspektyw na zwiększenie zysku, więc przechodzą do tańszego medium.
Ale mogę się mylić :) -
Kamil K.:
Lepsze jest powód:
To jest też dobre:
Rozstrzygnięcie konkursu nie oznacza jeszcze, że zwycięski logotyp będzie używany przez PWSTE w Jarosławiu.
Wybrany projekt musi zostać sprawdzony pod kątem rozpoznawalności, zarówno w kraju jak i zagranicą. Dlatego niezbędne są konsultacje z partnerami Uczelni z całego świata.
Jestem mega ciekaw, co wyjdzie z międzynarodowych badań rozpoznawalności znaku, który dopiero co ktoś wykreślił w Krakowie :) -
dokladnie o niego mi chodziło :) dzięki!
do zamknięcia. -
Mam mega zagwozdkę, która mnie męczy :) jakiego aktora przypomina Wam Pan ze zdjęcia poniżej?
Aktor kojarzy mi się z jakąś demoniczną rolą, mam przed oczyma takie zbliżenie jak paluchami z długimi paznokciami/pierścieniami macha...Jakub Król edytował(a) ten post dnia 30.03.11 o godzinie 13:46 -
Mnie zastanawia dynamika tego filmu, która leży i kwiczy. Przypomina mi to trochę filmy GIT Produkcji http://www.gitprodukcja.pl/?page=Filmy
Mnie to nie ujmuje akurat, ale patrząc dookoła to ma szansę być zauważone i puszczone w obieg. Chociaż myślę, że jak na wiral to jest trochę za grzeczne (sztuczne i nudne to zamierzone przegięcie, które może się podobać, ale myślę, że można było konsekwentnie iść dalej). -
Dariusz Dąbrowski:
A tej reklamy nie kręcili w Stanach?
Patryk Rykała:
Stracona szansa.
zgadza się, to wygląda na robione "na chybcika", bo akurat Banderas wpadł na klika godzin do Polski -
źródło: http://noktowood.pl/2011/02/09/uwazam-ze-uwazam-rze/ Dzisiaj jadąc do pracy zauważyłem billboardy z tym napisem - wydawało mi się mało prawdopodobne, że właściciel nośnika to dokleił/nakazał, tym bardziej, że klient chyba korzysta z kilku różnych firm. Czyli zabieg świadomy, nastawiony na zwrócenie uwagi + umiejscowienie się tam, gdzie jeszcze "nikogo" nie ma - na wyklętym końcu. Fajna jest wieloznaczność tego napisu - tak właściwie, to każdy może sobie dopowiedzieć cokolwiek "dlaczego go zakazali?". -
Zbyszek C.:
tak myślałem, dzięki za potwierdzenie.
Nie ma takiego formatu!
Tak zachowują się tylko zwalone załączniki ze starego Outlook Express na win przesłane na Maca. -
Dostałem czcionkę w formacie .dat - co z nią zrobić? Pracuję na PC
Dzięki! -
Można się nieźle obłowić: SPMZOZ w Słupsku potrzebuje logo
http://www.spmzoz-slupsk.pl/index.php?option=com_conte... -
70zł
-
Bardzo mi się to podoba! Fajnie, czytelnie, nieprzegadane a treściwe!
Da się! -
Aby mieć możliwość przeczytania tego posta musisz być członkiem grupy Projektowanie graficzne
-
Rita K.:
Przecież kartę wymieniasz co rok lub dwa i tak :)
a co się stanie z kartami wydawanymi do kont?
Jeśli teraz dostanę kartę z zielonym logo, to za rok, czy dwa będę musiała ją zamienić (może zapłacić?) na czerwoną, mimo że nie straci ona ważności???