Wypowiedzi
-
Dzień dobry.
Temat może trochę "niszowy", ale sporej gałęzi bhp-owców przemysłowych może dotyczyć. ROZPORZĄDZENIE KOMISJI (UE) 2020/1149 z dnia 3 sierpnia 2020 r. zmieniające załącznik XVII do rozporządzenia (WE) nr 1907/2006 Parlamentu Europejskiego i Rady w sprawie rejestracji, oceny, udzielania zezwoleń i stosowanych ograniczeń w zakresie chemikaliów (REACH) w odniesieniu do diizocyjanianów wskazuje na BHP-owców jako tych, którzy będą szkolić pracowników z niebezpieczeństw związanych z użyciem substancji zawierających diizocyjaniany. Jednocześnie rozporządzenie narzuca na specjalistę obowiązek wyszkolenia się w tym temacie i uzyskania odpowiednich uprawnień. Ktoś coś wie może więcej w temacie? Komisja dała czas do 2023. Pozdrowionka! -
Dzień dobry.
Kodeks Pracy
Art. 221. § 1. Niedopuszczalne jest stosowanie substancji chemicznych i ich mieszanin nieoznakowanych w sposób widoczny, umożliwiający ich identyfikację.
§ 2. Niedopuszczalne jest stosowanie substancji niebezpiecznej, mieszaniny niebezpiecznej, substancji stwarzającej zagrożenie lub mieszaniny stwarzającej zagrożenie bez posiadania aktualnego spisu tych substancji i mieszanin oraz kart charakterystyki, a także opakowań zabezpieczających przed ich szkodliwym działaniem, pożarem lub wybuchem.
Pozdrowienia. -
Jak w temacie. Zaskoczył mnie nieco znajomy pytaniem co w przypadku, kiedy firma wysyła bhp-owca do pracy zdalnej. Firma przemysłowa. Jak kształtuje się wtedy odpowiedzialność inspektora za sferę bhp/ppoż? Czy w ogóle można bhp-owca wysłać na "zdalne"? Pozdrowienia wszystkim.
-
Dzień dobry. Główny Inspektor Pracy zaleca aktualizację ORZ pod kątem możliwości zarażenia koronawirusem i zapobiegania temuż. Ktoś już może coś próbował w tej materii? Czy ruszać całą ORZ, czy tylko ryzyko biologiczne - swoją drogą brak w załącznikach do rozporządzeń wymienionego stricte tego wirusa oraz określonej grupy jego ciężkości. Chyba, że coś przeoczyłem. Program zapobiegania mam wdrożony w zakładach, tylko teraz kwestia papierów. Jakieś sugestie? Zdrowia wszystkim.
-
Hejo.
Moim pierwszym kierunkiem studiów była pedagogika z filologią polską ;). Też pozornie niezwiązana z tematem, jednakowoż niezwykle przydatna. Na przykład przy pisaniu instrukcji, zarządzeń, głoszeniu "słowa bożego" podczas szkoleń itp. Socjologia i zarządzanie jak najbardziej tu pasują. Zwłaszcza przy przysłowiowym "ogarnianiu" owieczek zakładowych i wpasowywania ich w ramy systemu. Powodzenia!Ten post został edytowany przez Autora dnia 14.11.19 o godzinie 12:28 -
Cześć Sobek ;)
W żadnym ze znanych mi zakładów nie spotkałem się z praktyką współdzielenia odzieży zarówno roboczej, jak i ochronnej.
Ponadto obowiązkiem pracodawcy jest prowadzenie rejestrów wydanej odzieży roboczej i środków ochrony indywidualnej. Pytanie więc, do czyjego rejestru taka kurtka zostanie wpisana? Bo to ten pracownik odpowiadał będzie za ewentualne zniszczenie, zgubienie, kradzież odzieży itp. Również przez współpracownika.
Pozdrowienia! -
Dzień dobry.
Czy to jest test jednokrotnego wyboru ;)))) ? Czytam zarówno dzienniki, jak i tygodniki opiniotwórcze oraz prasę branżową. Zaznaczyć mogę jednak tylko jedną opcję. Chyba, że ze względu na wakacje oraz ilość przyswajanych szczepów winnych w postaciach płynnych pominąłem jakąś wskazówkę metodologiczną. Jeśli możliwa tylko jedna opcja, to odpuszczam.
Pozdrowienia ze wsi :) -
Dzień dobry.
Pomierzyłem z ciekawości wysokości pulpitów na obsługiwanych liniach produkcyjnych w moich zakładach i wszędzie jest 90 cm. Linie są nowe, produkcji niemieckiej, certyfikowane z CE. Ale fakt faktem, że poza przywołaną normą i ogólnymi uwagami w rozporządzeniu o zasadniczych wymaganiach nie znalazłem nic. -
Paweł B.:
Grzegorz Bieruta:
Chodziło o Instrukcję Bezpieczeństwa Pożarowego, którą przesłała mi już życzliwa osoba.
Dzięki wielkie!
tylko że nie ma uniwersalnych instrukcji zwłaszcza po ostatniej nowelizacji rozporządzenia, radziłbym dobrze sprawdzić czy jest zgodna z tym rozporządzeniem i uważać na gotowce.
Dokładnie! Widziałem kiedyś IBP zakładu produkcyjnego, gdzie kilkukrotnie w treści padało słowo "teatr" :). Ale kosztowała 250 zeta i przyszła via email w godzinę od zamówienia. -
Dzień dober.
Taka rozkmina mię naszła po zapytaniu klienta, czy można zmusić personel sprzątający do zaszczepienia się przeciw wzw, durowi brzusznemu i tężcowi? W jego firmie panie sprzątające mają w ocenie ryzyka wpisane narażenie na wzw, hiv, hcv, czyli 3 grupa. Rejestr zagrożeń biologicznych jest prowadzony. Prace związane z narażeniem to opróżnianie pojemników z odpadami, w tym resztki pożywienia, oraz czyszczenie toalet i natrysków użytkowanych przez pracowników i gości firmy. Panie doczytały jednakowoż w rozporządzeniu w sprawie szczepień ochronnych Dz.U. 2012 poz. 40, że są one "zalecane", w związku z powyższym się buntują. Klient słusznie się boi, bo w razie faktycznego zakażenia może być problem. Jak to rozwiązać po Waszemu? Czy oświadczenie o braku zgody podpisane i wpięte do akt pracownika wystarczy? Dzięki z góry za każdą sugestię. -
Magdalena J.:
Ratownik KPP nie może prowadzić zajęć z pierwszej pomocy i wystawiać zaświadczeń.
Możemy robić pogadanki, ale nie szkolenia.
Fakt. Katalog uprawnionych jest ściśle określony i zamknięty: lekarz, pielęgniarka, ratownik medyczny oraz nauczyciel po ukończeniu odpowiedniego kursu - art. 8 UoPRM. Z drugiej jednak strony co, jeśli przeszkoli i zaświadczenie wyda osoba z katalogu wskazanego choćby przez Piotra? Znaczy Strażnik Miejski, Graniczny, wolontariusz itp.? Szkolenie nieważne? Poza tym na rynku funkcjonują tysiące podmiotów wystawiających zaświadczenia "instruktorskie", o których ratownicy medyczni powiadają, że można sobie z nich zrobić kotylion, samolot, albo dinozaura i postawić na kominku :)? I co wtedy, jeśli dyrektorowi szkoły zajęcia przeprowadził taki "instruktor"? Wot zagwozdka ;). Pozdrowienia. -
Piotr D.:
a co stanowi akt prawny na mocy którego ma być to szkolenie? jakie są wymogi kwalifikacyjne?
Już trochę "po ptakach", ale odpowiem za kolegę Krzysztofa. Rozporządzenie nowelizujące "stary" akt prawny dotyczący bhp w szkołach powiada, że każdy dyrektor miał obowiązek do 1 marca br. przeszkolić wszystkich pracowników placówki "niebędących nauczycielami". Do tej pory rozporządzenie wskazywało tylko na nauczycieli, ze szczególnym naciskiem na wf, laboratoria, warsztaty itp. Ani rozporządzenie pierwotne MENiS, ani jego zmiana z 2018 r. nie definiuje wymogów, jakie winien spełniać podmiot prowadzący szkolenie. Część firm bhp-owskich na swoich stronach www podaje informację, że takie szkolenie nie jest de facto nigdzie opisane zarówno, jeśli chodzi o jego podstawę programową, wzór świadectwa, jak i wymogi względem wykładowcy. I tu wchodzimy w od lat zgłębiany na różnych forach temat-rzekę. Jednakowoż szkoły w pobliskiej miejscowości rozwiązały to w ten sposób, że albo zleciły przeprowadzenie szkolenia Ośrodkowi Doskonalenia Nauczycieli, albo Panu ratownikowi medycznemu na co dzień służącemu w GOPR, który od lat się tą tematyką zajmuje. Ja kończyłem kurs KPP w Straży Granicznej, gdzie otrzymałem od prowadzących kolegów informację, że nic nie stoi na przeszkodzie, abym i ja takie kursy dla zainteresowanych prowadził. Zwłaszcza że jestem po studiach pedagogicznych, kursie metodyki prowadzenia szkoleń oraz kursie dla nauczycieli i wykładowców z zakresu pierwszej pomocy. Niemniej uważam, że jeśli ktoś na co dzień faktycznie nie ma ciągłej styczności z tematem i nie doszkala się w formie ciągłej, to może ewentualnie uczyć podstaw pierwszej pomocy w ramach standardowych szkoleń bhp. Ale to moja prywatna opinia, zgodna z moim sumieniem i wyznaniem :). Pozdrowienia.