Wypowiedzi
-
Łódź trwoni miliony na stolicę kultury - Skok na kasę kpt. Kultury
Paweł Domarecki
2008-10-10 22:57:00, aktualizacja: 2008-10-13 22:27:5
Z dwóch milionów złotych, wydanych od 2007 roku przez władze Łodzi na promowanie idei Łodzi - Europejskiej Stolicy Kultury 2016, urzędnicy roztrwonili prawie pół miliona na drogie gadżety z logo ŁESK2016, a ponad pół miliona wypłacili fundacjom kierowanym przez pomysłodawcę tego projektu Krzysztofa Candrowicza.
- Trzeba sprawdzić, czy władze miasta nie złamały przy tym dyscypliny budżetowej - alarmuje radny Bartosz Domaszewicz z PO.
Na promocyjne bluzy z polaru poszło z miejskiej kasy 69 tysięcy złotych. Na apaszki 64 tys. zł, krawaty - 53 tys. zł, torby turystyczne - 30,5 tys. zł, smycze z przywieszką - 58 tys. zł, długopisy - 29,5 tys.zł, karty do gry oraz nieco pocztówek z Barbarą Tatarą - 24 tys. zł, zaś na maskotki i komiksy z Kapitanem Kulturą - 60 tysięcy złotych.
560 tys. zł, które według wykazu zdobytego przez nas w magistracie otrzymały dwie fundacje związane z pomysłodawcą ŁESK2016 i współtwórcą jego wizji programowej Krzysztofem Candrowiczem - Łódź Art Center i Fundacja Edukacji Wizualnej-Fotofestiwal, to ponad czwarta część dotychczasowych wydatków miasta na promocję tej idei. Nikt nie dostał więcej! I żaden inny organizator festiwalu w Łodzi, poza FEW, nie otrzymał 300 tys. miejskich złotych (osobistą decyzją Włodzimierza Tomaszewskiego) za reklamę ŁESK2016 we wszystkich swoich festiwalowych wydawnictwach. Widzieliśmy tę umowę. To właśnie ją radni uważają za najbardziej podejrzaną. Są zszokowani i zażądają wyjaśnień od prezydenta miasta. Senator Maciej Grubski już domaga się reakcji Komisji Rewizyjnej Rady Miejskiej i prokuratury.
Zadowoleni są pomysłodawcy idei - Łódź Europejską Stolicą Kultury 2016, dostawcy gadżetów, organizatorzy prezentacji i happeningów, kosztujących czasem tyle, ile mały dom, urzędnicy promujący tę ideę za granicą. I tylko jeden drobiazg. Wydatki z tytułu promocji ŁESK 2016, na rzecz obu fundacji Krzysztofa Candrowicza, pomysłodawcy ŁESK 2016, przez dwa lata miasto ponosiło bez umowy o stałej współpracy.
A jak dowiedzieliśmy się w biurze promocji Urzędu Miasta Łodzi, także bez przetargów. Bo po prostu nie były potrzebne. Na wszystko oczywiście są podstawy prawne, decyzje...
W Łódź Art Center tłumaczono nam, że wygląda to tak: ŁAC proponuje miastu jakiś projekt, urzędnicy zatwierdzają to (lub nie), a po wszystkim miasto wypłaca pieniądze.
Sam Candrowicz wyjaśnia, że już dawno temu podpisał w sprawie ŁESK 2016 list intencyjny z władzami Łodzi, a teraz i on czeka na stałą umowę z miastem, bo przez najbliższe trzy lata chciałby mieć jednak zagwarantowaną jakąś stabilizację w pracy przy tym projekcie. I też chce, by magistrat wreszcie uporządkował tę promocję. Ale poza tym... nie uważa, że branie miejskich pieniędzy za dobre pomysły to coś złego. Zaś te dotychczasowe kilkaset tysięcy z miejskiej kasy na promocję ŁESK, stanowi zaledwie 15 proc. trzymilionowych corocznych wpływów jego fundacji. Większość środków na animację kultury i tak pozyskuje od sponsorów.
- Owszem, to niedobrze, że nie ma umowy z ŁAC i dlatego powinna ona powstać - przyznała nam w rozmowie telefonicznej Dominika Ostrowska-Augustyniak z UMŁ.
Ujawniła przy okazji, że Candrowicz nie musiał szczegółowo rozliczać 300 tys. złotych otrzymanych od miasta na promocję ŁESK 2016 i Łodzi podczas fotofestiwalu, organizowanego przez Fundację Edukacji Wizualnej, bo "nie była to dotacja". I "zdał sprawozdanie".
W taki oto sposób fundacje pomysłodawcy i animatora ESK 2016 wyrastają obecnie na głównego wykonawcę tego programu w Łodzi. Nikt inny nie wziął na to od miasta więcej. Wg danych z UMŁ fundacje kierowane przez Candrowicza właściwie "opanowały rynek" w, nazwijmy to umownie, dziale "ŁESK 2016 - prezentacje, konferencje, stoiska tematyczne". ŁAC i FEW dostały np. tylko za happening, akcję artystyczną, projekt i wykonanie zabudowy stoiska na tegorocznych berlińskich targach turystycznych, co najmniej 80 tys. złotych.
Czy ktoś więc w Urzędzie Miasta koordynuje wydatki na promocję ŁESK 2016? Na jakich zasadach? Zapytaliśmy o to w magistracie. Nasze pytania do chwili druku tego artykułu nie doczekały się odpowiedzi. No chyba że uznamy za nią fakt, że Marzena Korosteńska, rzecznik UMŁ, natychmiast po otrzymaniu od nas listy pytań, przesłała ją... Candrowiczowi. On zaś uświadomił nas, że o wszystkim decyduje miejskie biuro promocji (kierowane przez Dominikę Ostrowską-Augustyniak i nadzorowane przez samego prezydenta miasta - przyp. red.). Wg radnych, promocja miasta wymaga lepszej kontroli. Tomasz Kacprzak, przewodniczący Rady Miejskiej, mówi, że radni, przyjmując budżet, zgodzili się na wydatkowanie w tym roku na promocję ŁESK 2016 ok. 2 mln złotych. Ale zadania magistrat opisał im tylko ogólnie.
- Wydajemy na to ogromne pieniądze, a wyniki były wg nas nieadekwatne do nakładów - mówi radny. - Przyjrzymy się temu lepiej, gdy będziemy opiniować budżet Łodzi na 2009 rok. Zbadamy wykonanie budżetu z tego tytułu przez władze miasta, jak i przyszłoroczne projekty.
- Boję się, że grupa osób znalazła, poprzez tworzenie pączkujących instytucji, działających pod hasłem promocji kultury i ŁESK 2016, skuteczny sposób na wyprowadzanie miejskich pieniędzy - ostrzega tymczasem senator Maciej Grubski. - Już dawno temu prosiłem prezydenta o spis wydatków na promocję ŁESK 2016. Nie dostałem odpowiedzi. Jeżeli tak się wydaje miejskie pieniądze, to jest skandal, tym się powinna natychmiast zająć komisja rewizyjna, a nawet prokurator.
Czy zatem radni zdejmą czarną maskę Kapitanowi Kulturze? Bo na razie za nami dopiero pierwszy etap tworzenia strategii promocyjno-programowej ŁESK 2016. Prawdziwe wielomilionowe wydatki na ten cel dopiero miasto czekają.
Europejska Stolica Kultury to prestiżowy tytuł nadawany przez Unię Europejską na rok miastu na Starym Kontynencie. Wybrany ośrodek przez 12 miesięcy przedstawia swoje dziedzictwo historyczne i kulturowe, organizuje różnorodne imprezy, m.in. koncerty, spektakle i wystawy, zapraszając artystów i gości z całej Europy.
Obecnie Bruksela finansuje do 60 proc. budżetu imprez - w sumie do 2 mln euro. Uzyskanie tytułu oznacza ponadto międzynarodową promocję. Miasta starają się wykorzystać go do zdobycia unijnych i państwowych środków, m.in. na odnowienie zabytków i rozwój infrastruktury. Przykładowo: Saloniki w Grecji odnowiły i oznakowały średniowieczne budowle, Luksemburg zainicjował budowę nowej filharmonii, a Lizbona odrestaurowała Muzeum Sztuki Dawnej.
Idea stolicy kulturalnej - która ma się przyczyniać do promocji bogactwa i różnorodności europejskiego dziedzictwa kultury oraz sprzyjać wzajemnemu poznawaniu się obywateli Unii Europejskiej - zrodziła się w 1985 roku. Przedstawiła ją grecka minister kultury Melina Mercouri podczas spotkania Rady Europejskiej. Na początku przybrała nazwę Europejskich Miast Kultury, a od 1999 roku Europejskiej Stolicy Kultury. W latach 1985-1999 tytuł przypadał jednemu miastu, w roku 2000 wyjątkowo dziewięciu (w tym gronie znalazł się Kraków). Od 2009 roku stolice będą dwie: jedna w starym, a jedna w nowym państwie członkowskim. Polska będzie mogła wybrać Europejską Stolicę Kultury na 2016 rok (równolegle z jednym z miast hiszpańskich).
Unia Europejska, spośród zgłoszonych miast, wybierze po jednym, na przełomie 2009 i 2010 roku. Kolejna okazja, by polskie miasta mogły ubiegać się o ten tytuł, zdarzy się w roku 2028.
Za co płacimy. Wydatki na promocję ESK z budżetu Łodzi, 2007 - 2008 r., w tys. zł
Prace przygotowawcze ESP 2016 - logo, projekty wzorów, analizy przed rozpoczęciem akcji, itd.:
124,5 tys. zł, w tym ok. 50 tys. zł - Łódź Art Center
Gadżety, ubrania, zabawki i reklamówki:
Ok. 458 tys. zł, z czego tylko 10,5 tys. Fundacja Edukacji Wizualnej
Bannery, prezentacje, strony internetowe, itd.:
12 tys. złotych
Wydawnictwa drukowane i plakaty:
Ok. 55 tys. zł, z czego 13,5 tys. zł dla fundacji K. Candrowicza
Specjalistyczne prezentacje, konferencje i stoiska (wystawy) tematyczne poświęcone promocji ŁESP 2016
Ok. 538 tys. zł, z czego 187 tys. zł dla ŁAC i FEW, a 300 tys. zł na projekt kierownika Łódzkiego Domu Kultury Adama "Mamuta" Radonia (promocja podczas trzech festiwali, w tym Open'er)
Wykupiona obecność w mediach, reklama, itd.:
Ok. 846 tys. zł, z czego 300 tys. zł dla FEW- foto-festiwal, umieszczenie logo Łódź Europejską Stolica Kultury 2016- Najlepszy Kandydat na wydawnictwach festiwalu
Poczęstunki podczas imprez promocyjnych:
2,3 tys. złotych -
Hubar masz możliwość wklejenia czegoś z DŁ tutaj na ten temat? Ułatwi to obdukcję :)
Pozdr,
Kuba -
Paweł Kaftański:
nie powinno się chyba krytykować konkurencji...
cz nie??
Nie :D -
Andrzej L.:
Się w zamian sprowadzi zespół folklorystyczny z Izraela i się zabezpieczy potrzeby ludności na odcinku kultury.
A.
Trochę folkloru. Niekoniecznie z Izraela.
http://www.skyscrapercity.com/showpost.php?p=26054032&... -
Grzegorz Juliusz R.:
chyba nikt ;-)?
pewnie na samochody ludzie się poprzysiadali... i stoją w korkach
swoja drogą "ufotoradorownienie" drogi Łodż-W-wa via Rawa Mazowiecka, zaczyna mnie niepokoić...
Obecnie nie ma już wogóle porównania w jakości podróży samochód vs. pociąg.
Choć pracuję niemalże na rogatkach Wawy w pobliżu Okęcia i "rawskiego" wyjazdu to podróż do centrum Łodzi zjamuje mi 3h. Z drugiej strony mam pod oknem biura przystanek kolejki (Służewiec), która w 9 minut zabiera mnie na Zachodni. Cała podróż na Fabryczny zajmuje przy odpowiednim spasowaniu pociągów 1.50h. Oczywiście to wciąż trochę za dużo na codzienne wycieczki.
Pozdr,
KubaJakub Dec edytował(a) ten post dnia 02.10.08 o godzinie 15:31 -
Marcin M.:
Łódź tonie w szarości i nicości. Dlatego desperacko trzyma wszystkie atrakcje, jako tako znane w Polsce.
polecam od 32 sekundy
http://pl.youtube.com/watch?v=7ATuaIQ0dLwJakub Dec edytował(a) ten post dnia 02.10.08 o godzinie 15:23 -
Andrzej L.:
Anna Pawłowska:
do mieszkania w Barcinsi Park.
A co to takiego? To we Włoszech? Bo tak z włoska brzmi.
A.
To jakiś rodzaj złośliwości czy naprawdę nie wie Pan, że takie osiedle w Centrum Łodzi powstaje? -
To czemu napisałaś mi, że mamy małe szanse? Jak mozna promować coś co się nie wierzy?
Małgorzata Sujecka:
AIESEC Łódź współpracuje z Biurem Promocji Miasta Łodzi i osobiście mogę poświadczyć ze promujemy Łódź jako ESK 2016 w naszej organizacji ....dlatego pisze też tutaj
Bo Łódź to nasze miasto i tutaj działamy - i dlatego ze Łódź jest po prostu fajna :) -
Małgorzata Sujecka:
tak myślisz? a może żałujesz ze nie wykorzystałeś swoich lat studenckich w pełni?
ja wiem ze chce pozwiedzać świat TERAZ , wykorzystać wolność, niewiele zobowiązań - co będzie jak będę miała 40 lat ....nie mam pojęcia
Gratuluję pierwszego kroku.
Ale nie wklejaj takich postów w wątku o ESK 2016:) -
Remigiusz Mielczarek:
W sumie, z dojazdem od punktu A w Łodzi do punktu B w Poznaniu - niecałe dwie godziny.
I to jest szybciej niż z punktu A w Łodzi do punktu B w Warszawie w niedzielę :)
Zawsze mnie to bawiło i jeszcze pewnie pobawi trochę:) -
Szum ucichł na wszystkich wątkach? Czyżby zrobiło się lepeiej? Ktoś jeździ codziennie? Coś wie? Coś powie?
-
Magdalena Malecka:
Szukam eleganckiej sali konferencyjnej w centrum Łodzi na ok. 50 os. Byłabym wdzięczna za pomoc.
proszę o odpowiedzi na priv
Czy to oznacza, że Echo oficjalnie zaprezentuje projekt Aurusa?:)
Zaproś mnie :) -
Andrzej L.:
Bałucki Rynek albo Górniak to powinna być niezła atrakcja, lepsza od tych wszystkich muzeów.
A.
Przepraszam, że się tak niedyskretnie zapytam ale jak Pan ze sobą wytrzymuje?
Pozdrawiam,
Kuba -
Miliony na centrum przyszłości w Łodzi
kwinto, mowa
2008-09-10
Są już pierwsze pieniądze na Nowe Centrum Łodzi. Zarząd województwa wyłożył 96 mln zł na Specjalną Strefę Sztuki, nowoczesne muzeum, które powstanie w miejscu dzisiejszego dworca Łódź-Fabryczna
Nowe Centrum Łodzi to ponad 90 ha między ulicami Tuwima, Kopcińskiego, Narutowicza i Sienkiewicza. Podzielono je na dwie części. W pierwszej strefie zostaną zmodernizowane budynki zabytkowej elektrociepłowni EC 1, powstanie supernowoczesne muzeum zwane Specjalną Strefą Sztuki przy Rynku Kobro. Zostanie tam zbudowane centrum festiwalowo-kongresowe, a dworzec Łódź-Fabryczna zostanie przeniesiony pod ziemię na głębokość 16 m. Drugą strefę zdominują projekty komercyjne: mieszkania, biura, usługi. Urbanistyczną koncepcję nowego centrum przygotował luksemburczyk architekt Rob Krier.
Sercem nowego centrum Łodzi będzie Specjalna Strefa Sztuki, czyli zbudowany od podstaw nowoczesny ośrodek kultury prezentujący sztukę XX i XXI wieku. Prostokątną bryłę budynku muzeum otoczy szklana tuba - dzięki temu również na ścianach zewnętrznych będą mogły zawisnąć dzieła sztuki, a muzeum stanie się jednocześnie uliczną galerią. Koncepcję opracowali niemieccy architekci z pracowni Moeller Architekten + Ingenieure, których projekt wygrał konkurs ogłoszony przez miasto.
Projekt SSS ma być współfinansowany przez Urząd Miasta, Urząd Marszałkowski i Ministerstwo Kultury. Jego budowę szacuje się dziś na ok. 383 mln zł. Dotąd koncepcję można było oglądać tylko na zdjęciach i makietach. Pierwszy krok w sprawie sfinansowania inwestycji zrobił wczoraj zarząd województwa. Przeznaczył na inwestycję ponad 96 mln zł.
- Chcemy jako województwo mocno włączyć się w przebudowę centrum Łodzi - argumentuje Włodzimierz Fisiak, marszałek województwa. - Specjalna Strefa Sztuki doskonale wpisuje się w nasze starania o zdobycie przez Łódź miana Europejskiej Stolicy Kultury. Stawiamy na kulturę, myślę tu choćby o nowym budynku dla muzeum sztuki czy projekcie europejskich scen Teatru Jaracza. Mam nadzieję, że osiągniemy już niedługo podobny sukces jak Bilbao. Ten projekt, razem z innymi przedsięwzięciami w ramach Nowego Centrum Łodzi, takimi jak budowa nowoczesnego węzła kolejowego, ma znaczenie już nie tylko ogólnopolskie, ale i europejskie.
Co dalej? Dokładnie taką samą kwotę wyłoży jeszcze budżet miasta. I oba samorządy do końca miesiąca muszą wystąpić do Ministerstwa Kultury o dalsze dofinansowanie w wysokości 190 mln zł. Przypomnijmy, że minister Bogdan Zdrojewski był zachwycony projektem. Budowa SSS powinna ruszyć w 2011 r., gdy dworzec Łódź-Fabryczna "zejdzie" już pod ziemię.
Kwotę przyznaną przez zarząd województwa musi jeszcze zaakceptować sejmik wojewódzki. Projekt w tej sprawie trafi na najbliższą sesję - 16 września. Jednocześnie zostanie także wpisany do wieloletniego planu inwestycyjnego (zawiera projekty najważniejsze dla regionu). Raczej nie będzie problemów z jego przegłosowaniem, bo koalicja PO-PSL ma w nim zdecydowaną większość.
Źródło: Gazeta Wyborcza Łódź -
jeszcze nie wiem jaki to dokładnie magazyn ale się dowiem :)
http://www.skyscrapercity.com/showpost.php?p=25088590&...
-
Podczas tegorocznych wakacji Łódź postanowiła wypłynąć w Polskę pod sztandarem "Miasto Festiwali". Promocja miasta, jako kandydata do tytułu Europejskiej Stolicy Kultury, odbyła się na trzech festiwalach muzycznych. Na każdym rozbijano 50-metrowy klimatyzowany namiot z fliperami, czyli automatami do gry poświęconymi pięciu łódzkim festiwalom, na które można było wygrać wejściówki. Zabawne zdjęcie z Kapitanem Kulturą mogło stać się przepustką na weekendowy pobyt w Łodzi dla dwojga. Ta kampania kosztowała około 300 tys. zł.
Lekka, rozrywkowa i kolorowa formuła promocji dobrze się wpisywała w czas i miejsce wydarzeń. Akcją "Miasto Festiwali" dowodził jej pomysłodawca Adam Radoń, szef działu promocji Łódzkiego Domu Kultury, do którego dołączyli przedstawiciele Łódź Art Center, jako inicjatorzy starań o tytuł Europejskiej Stolicy Kultury dla Łodzi w 2016 roku.
Nie wszystko szło gładko. Zaplanowano wyjazd na trzy festiwale - Open'er w Gdyni, Coke Live Music Festival w Krakowie i Off Festival w Mysłowicach. Dwa pierwsze zamierzenia udało się zrealizować. Trzecie zastąpiono skromniejszym hip-hopowym festiwalem w Giżycku.
- Nie chcę powiedzieć, dlaczego to nie wyszło. Z różnych powodów - tłumaczy Adam Radoń, szef ekipy promocyjnej "Miasta Festiwali". - Za to w przyszłym roku wyjdzie.
W trakcie akcji, wcielającego się do tej pory w rolę Kapitana Kultury Łukasza Zbieranowskiego zastąpił Tomasz Włodarczyk.
- Kapitan Kultura spełnił swoją funkcję. To była kampania sygnalna. Chodziło o zwrócenie uwagi, że Łódź kandyduje do tytułu Europejskiej Stolicy Kultury. Teraz stanie się postacią fikcyjną, przede wszystkim komiksową, niezwiązaną z aktorem odgrywającym jego rolę - tłumaczy Krzysztof Candrowicz, prezes Łódź Art Center.
Podczas promocji miał niestety miejsce nieprzyjemny incydent. Zdjęcia będącego pod wpływem alkoholu Adama Radonia trafiły na łamy jednego z tabloidów. Radoń tłumaczy, że świętował urodziny i że impreza nie odbywała się na stoisku promocyjnym.
Ostatecznie organizatorzy ogłaszają, że akcja była sukcesem miasta. 300 tys. zł na promocję wyłożył Urząd Miasta Łodzi, 60 tys. zadeklarował Urząd Marszałkowski, choć w związku ze zmianą umowy (festiwal w Giżycku zamiast Mysłowic) nie wypłacił całości kwoty.
- Około 100 tysięcy kosztowały opłaty za wynajem miejsc pod stoisko i dodatkowa ochrona - wylicza Radoń. - Pięć używanych fliperów kupiliśmy po 2-3 tysiące każdy, 3-4 tysiące kosztowało przerobienie każdego z nich na potrzeby festiwali, serwis urządzeń pochłaniał od 1 do 2 tysięcy.
Za projekt komiksowej panoramy miasta zdobiącej namiot Krzysztof Ostrowski dostał 3 tys. zł. Hostessy zarabiały 200 zł dziennie, Kapitan Kultura - 300 zł. Do tego zapewniono im wyżywienie i zakwaterowanie. Grupa liczyła 8 osób i sześciu pracowników technicznych.
- Ja nie miałem wynagrodzenia, zrobiłem to dla Łodzi - mówi Adam Radoń, szacując, że promocja dotarła do 85 tys. ludzi, którzy łącznie bawili się na festiwalach.
- Nasz namiot za każdym razem ustawiony był w takim miejscu, że nie sposób go było nie zauważyć - tłumaczy. - Za pośrednictwem mediów, które zwróciły na nas uwagę, dotarliśmy do kolejnych 200 tysięcy. Jeżeli 300 tysięcy złotych budżetu podzielimy przez 200 tysięcy ludzi, do których udało nam się dotrzeć, oznacza to koszt dotarcia do jednej osoby na poziomie mniejszym niż 2 złote.
- To żonglowanie danymi. Równie dobrze można by wystawić stoisko na Widzewie i policzyć, że w ten sposób dotarliśmy do 10 tysięcy ludzi - powątpiewa w te wyliczenia Maciej Grubski, łódzki senator PO.
- Nie chodzi o wystawianie się na darmowych kiermaszach. Nam zależy na kontakcie z publicznością, która ma czas i pieniądze na uczestniczenie w poważnych wydarzeniach kulturalnych. Cena dotarcia do tej publiczności jest dużo wyższa, ale w perspektywie daje pożądany efekt, czyli turystykę kulturalną - kontruje senatora Adam Radoń.
- Jak można takie poważne miasto, jak Kraków, zderzyć z Kapitanem Kulturą! - znany z krytyki maskotki akcji senator i tym razem daje jej wyraz.
Grubski deklaruje, że jest zwolennikiem wydawania nawet dużo większych pieniędzy na promocję miasta, ale jego wizja różni się od tej kojarzonej z Kapitanem Kulturą.
- Politycy powinni zajmować się tym, na czym się znają, czyli polityką - odpowiada na zarzuty Krzysztof Candrowicz. - A specjaliści od promocji promocją. Eksperci z mediów zajmujących się marketingiem i PR-em, jak Brief czy Visual Communication, ocenili tę kampanię jako jedną z najciekawszych kampanii miejskich.
- Pan Candrowicz nie powinien zapominać, że to on pierwszy przyszedł do polityków. Bez nich nie byłby tym, kim jest dzisiaj. Polityka wkroczyła w jego życie wraz z osobami wiceprezydenta Włodzimierza Tomaszewskiego i marszałka Włodzimierza Fisiaka. Jeżeli pan Candrowicz obraża się za krytykę, oznacza to, że nie nadaje się do pełnionej funkcji. Musimy się wzajemnie nakręcać i kontrolować - dodaje Grubski.
Bo polityka to przecież także kontrolowanie wydatków z budżetu publicznego. Dobrze, że Łódź została dostrzeżona w swych staraniach. Prawdopodobnie też nasze działania są lepiej postrzegane poza miastem niż w samej Łodzi. Ale zwykle tak jest, że na to, co się dzieje, u siebie patrzymy bardziej wnikliwie i krytycznie.
Anna PawłowskaAnna Pawłowska - POLSKA Dziennik Łódzki -
i dalej, tym razem z Presservisu:
Agnieszka Holland będzie ambasadorką Warszawy
Polska reżyserka i scenarzystka Agnieszka Holland będzie ambasadorką Warszawy – ma zrealizować spot promujący miasto jako Europejską Stolicę Kultury 2016.
Film reklamowy ma być autorskim spojrzeniem na Warszawę. Zdjęcia będą kręcone wiosną 2009 roku - dowiedział się ”Presserwis”.
Spot ma pomóc w promocji Warszawy zarówno w kraju, jak i za granicą. Jego emisje zaplanowano w pierwszej połowie 2009 roku. Emisje spotu będą jednym z działań podjętych w ramach starań o tytuł Europejskiej Stolicy Kultury 2016. Inne działania to: konkurs na hasło promocyjne (wyniki mają być ogłoszone dziś) oraz konkurs na zdjęcie promocyjne (rozpocznie się 10 września). (DOK) -
Z sąsiedniego podwórka:
Brzydkie no nie? :)
Dziennik.pl :
Konkurs dla czytelników dziennika.pl
niedziela 17 sierpnia 2008 23:51
Wybierz hasło dla Warszawy i wygraj
» Wybierz hasło dla Warszawy i wygraj Zamknij X
Wybierz hasło dla Warszawy i wygraj nagrody
zobacz galerię Wybierz hasło dla Warszawy i wygraj nagrody
Wybierz hasło dla Warszawy i wygraj nagrody
Pomóż Warszawie zostać Europejską Stolicą Kultury. Zagłosuj na jedno z czterech haseł, które ma szansę reklamować stolicę Polski. Na konkurs zapraszają Urząd Miasta Stołecznego Warszawy oraz dziennik.pl. Do wygrania aż 75 kompletów nagród, ufundowanych przez ratusz.
czytaj dalej...
REKLAMA
Konkurs zaczyna się 18 sierpnia i potrwa do końca miesiąca. Jak wziąć w nim udział?
Wystarczy wypełnić ankietę, kryjącą się pod linkiem poniżej. Ale najpierw trzeba wybrać jedno spośród czterech zaproponowanych przez profesjonalistów haseł promocyjnych - najlepiej to, które najbardziej Wam się podoba.
Wsród osób, które wezmą udział w głosowaniu, rozdamy 75 nagród z logiem Warszawy - Europejskiej Stolicy Kultury 2016
Tu znajdziesz Regulamin Konkursu.
» Wybierz hasło dla Warszawy i wygraj Zamknij X
zobacz galerię FR_koszulki T-shirt_ESK+ESK
Do wygrania jest 75 kompletów nagród:
- 25 zestawów, składających się z koszulki i kubka z logotypem akcji "Warszawa - Europejska Stolica Kultury 2016"
- 50 zestawów, składających się ze smyczy do telefonu komórkowego, dlugopisu oraz torby.
Na czym polega akcja "Warszawa - Europejska Stolica Kultury 2016"
Europejska Stolica Kultury to najważniejsza inicjatywa Unii Europejskiej, skierowana do miast angażujących się w rozwój kultury. Dla jej beneficjentów oznacza wzmocnienie marki i wizerunku, wzrost dochodów, m.in. z turystyki, a także zwiększenie nakładów na infrastrukturę kulturalną. Pierwszym miastem, które otrzymało tytuł Europejskiej Stolicy Kultury w 1985 r. były Ateny, w kolejnych latach dołączyły m.in. Amsterdam, Berlin, Paryż, Sztokholm i Liverpool (obecna ESK).
Warszawa ma niepowtarzalną okazję, by otrzymać ten tytuł w 2016 roku. Rozstrzygnięcie, które z polskich miast otrzyma tytuł Europejskiej Stolicy Kultury 2016, nastąpi w roku 2011. Przez rok stolica będzie mogła przedstawiać swoje dziedzictwo historyczne, a także organizować koncerty, festiwale i inne działania promujące miasto i region.
Warszawa chce się ubiegać o tytuł pod hasłem wybranym przez swoich mieszkańców. Profesjonaliści przygotowali 4 hasła - prosimy o wskazanie tego, które najlepiej oddaje charakter Warszawy jako Europejskiej Stolicy Kultury, ponieważ chcemy wybrać hasło wspólnie z Państwem. Wiele Europejskich Stolic Kultury zawdzięczało swój sukces zaangażowaniu mieszkańców. Zapraszamy do głosowania!
Oto hasła, na które można głosować:
Warszawa. Całkiem Nowy Świat
Warsaw. Brand New World
Warszawa. Przestrzeń dla osobowości
Warsaw. Space for personalities
Warszawa. Każdemu po drodze
Warsaw. On your way
Warszawa. Miasto Wolności
Warsaw. The city of freedom
http://www.dziennik.pl/wydarzenia/article223043/Wybier... -
Ściąga ściągaaaaaa ;p
Katarzyna M.:
>
Żadne chochoły, młyny czy cud miód... toż to już restauracje sieciowe takie jak Sphinx czy McD.
Polecam:
Analogia - typowo łódzka knajpa - z 4 rodzajami menu (polskie, niemieckie, rosyjskie i żydowskie). Rewelacyjna kuchnia, świetna atmosfera, ciekawy wystrój, możliwość zaparkowania, spokój. -
Polecam Analogię na Starym Rynku 2
http://luczak.home.pl/analogia/
Żeby coś było polskie niekoniecznie musi mieć w nazwie chłopa, młyn albo chałupę :)
Analogia poza tym, że jest polska to jeszcze dodatkowo łódzka (4 kuchnie itd.)
Pozdr,
Kuba